Autor |
Wiadomość |
lilavati
Dołączył(a): N gru 13, 2015 11:59 Posty: 23
|
 Pomocy...
Witam! Nie wiem, jak inaczej mam zatytułować ten temat ...  Zupełnie tracę wolę życia. A Pan Bóg milczy. Jestem na rozstaju dróg. Mam 24 lata. Zawsze byłam artystą, miałam wielki talent, wygrywałam konkursy nawet w skali międzynarodowej. Piszę to po to, żebyście mi uwierzyli, że moim powołaniem naprawdę jest sztuka. Jeżeli chodzi o duchowość, to Pan Bóg zawsze wyraźnie mi odpowiadał na moje pytania. Bardzo często poprzez wizje. Opowiadałam swoje świadectwo przed kilkoma księżmi. Twierdzili, że te moje doświadczenia są niemal mistyczne. Ale teraz Pan Bóg milczy. Chodzę do duszpasterstwa charyzmatycznego. Bardzo często pojawiają się na nim różne dary od Ducha Świętego. Ale mnie On zdaje się omijać. W każdym razie do sedna: Moim powołaniem jest sztuka. Piszę książkę. Jestem absolutnie pewna, duchowo, że to właśnie powinnam robić. Poza tym maluję obrazy. Ale moi rodzice zmuszają mnie, żebym studiowała. Żebym dokończyła matematykę. Zrobiłam licencjat. Potem uciekłam ze studiów na 2 lata. Potem naciskali na mnie bardzo, żebym wróciła. Krzyczeli, płakali. Wróciłam. I nie daję rady  Żadna siła nie jest w stanie mnie zmusić do nauki, po prostu nie interesuje mnie to i nie zależy mi na tym. Uważam, że tracę tylko czas  Żałuję każdej minuty przesiedzianej nad tym  Ja nie potrzebuję studiować. Ani matematyki, ani malarstwa, ani niczego. To nie moja droga i wiem to. Inną rzeczą, która mnie zupełnie załamuje jest brak mężczyzny. Nigdy nie spotkałam nikogo, kogo bym pokochała. Byłam jednak w wielu związkach z ludźmi, których nie kochałam z braku lepszego wyboru. Teraz chciałabym inaczej. Czuję, że potrzebuję tego, że jestem do tego gotowa, że daję z siebie 100%, żeby być jak najlepszą wersją siebie, żeby być księżniczką dla tego właściwego mężczyzny, ale on się nie pojawia. Ci, których spotykam są po prostu tacy, że nijak żaden do mnie nie pasuje. Ostatnio tylko przypadkiem miałam kontakt z pewnym chłopakiem zza granicy, którego bardzo polubiłam, ale on nie jest zainteresowany kontaktem. Ciągle kogoś poznaję, wychodzę do ludzi. I nic. Może to głupie, ale odbiera mi to całą radość życia. Nie potrafię się cieszyć, bo wizja samotności mnie przeraża. Zawsze myślałam, że Pan Bóg da mi wszystko, co mi potrzebne. A to moim zdaniem jest mi potrzebne. Nie za 10 lat, czy za 20 lat, tylko teraz. Bo za 10, czy 20 lat niektóre sprawy nie będą już takie same. Całe moje życie wisi na włosku. Nie ma we mnie radości życia, więc nie dbam o siebie, bo nie jestem w stanie. Przesiaduję przed komputerem noce, nic nie jem całymi dniami. Brak mi nadziei. Nie skończę tych studiów, bo nie dam rady...  Boję się, że bez studiów też sobie nie poradzę. Pójdę do pracy i co? Kiedy będę mieć czas na pisanie, na malowanie? Po 8 h, jak już będę marzyć tylko o tym, żeby zasnąć? Albo wyląduję żebrząc. Jeżeli nie spotkam właściwego mężczyzny, to wszyscy będą mnie wytykać palcami, szczególnie moja rodzina. Będą ze mnie szydzić, że jestem wieczną dziewicą, że takie miałam zasady i guzik z tego wyszedł  Będą mnie podawać za przestrogę dla innych, żeby nie czekali do ślubu itd... Jeżeli to, co czuję to prawda, to wszystko będzie dobrze. Ale nie wiem tego na 100%. A Pan Bóg milczy. Zawsze odpowiadał mi poprzez wizje. Teraz milczy  A ja już nie daję rady. Czuję się beznadziejna, coś muszę naprawdę robić nie tak. Jak On nic nie zrobi to to się skończy samobójstwem. Nie wytrzymuję już tego strachu przed rodzicami, brakiem pieniędzy i samotnością. Nie mam na to już siły. Mój wygłodzony organizm też nie ma siły.
|
N gru 13, 2015 12:34 |
|
|
|
 |
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
 Re: Pomocy...
lilavati napisał(a): Będą ze mnie szydzić, że jestem wieczną dziewicą, że takie miałam zasady to nie miej zasad szukasz szczęścia w rzeczach, sprawach, ludziach ... wszędzie tam gdzie go nie ma.... chmmm 24 lata szybko... kawał życia wygrasz  zazdroszczę Ci zarzuć sieci po drugiej stronie łodzi, odwróć biegun o 180 stopni skoro szczęścia nie ma na zewnątrz ciebie to gdzie jest  bądź taką kobietą, której pragną mężczyźni... dowiedz się jaką... to twoje zadanie... odrabianie zadań to fascynująca rzecz. powodzenia.
|
N gru 13, 2015 13:05 |
|
 |
lilavati
Dołączył(a): N gru 13, 2015 11:59 Posty: 23
|
 Re: Pomocy...
boże_dziecię napisał(a): lilavati napisał(a): Będą ze mnie szydzić, że jestem wieczną dziewicą, że takie miałam zasady to nie miej zasad szukasz szczęścia w rzeczach, sprawach, ludziach ... wszędzie tam gdzie go nie ma.... chmmm 24 lata szybko... kawał życia wygrasz  zazdroszczę Ci zarzuć sieci po drugiej stronie łodzi, odwróć biegun o 180 stopni skoro szczęścia nie ma na zewnątrz ciebie to gdzie jest  bądź taką kobietą, której pragną mężczyźni... dowiedz się jaką... to twoje zadanie... odrabianie zadań to fascynująca rzecz. powodzenia. Nie rozumiem. "To nie miej zasad"... ale ja chcę mieć te zasady. Mężczyźni się we mnie zakochują. Tylko co z tego. Nikt nie jest dla mnie. Brak niektórych rzeczy mnie unieszczęśliwia. I nijak nie umiem tego przeskoczyć, nie wiem jak.
Ostatnio edytowano N gru 13, 2015 13:18 przez lilavati, łącznie edytowano 1 raz
|
N gru 13, 2015 13:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pomocy...
Z opisanego stanu można wysnuć, że cierpisz na depresję. Może spróbuj nawiązać kontakt z: http://www.inigo.org.plGrono specjalistów zapewne fachowo może pomóc ci wychodzaić z sytuacji, niż anonimowe osoby na forum.
|
N gru 13, 2015 13:15 |
|
 |
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
 Re: Pomocy...
lilavati napisał(a): Nie rozumiem. "To nie miej zasad"... ale ja chcę mieć te zasady. To miej. Teraz rozumiesz?
|
N gru 13, 2015 13:26 |
|
|
|
 |
lilavati
Dołączył(a): N gru 13, 2015 11:59 Posty: 23
|
 Re: Pomocy...
boże_dziecię napisał(a): lilavati napisał(a): Nie rozumiem. "To nie miej zasad"... ale ja chcę mieć te zasady. To miej. Teraz rozumiesz? Ok, moim problemem nie do końca są zasady. I tak będę ich przestrzegać, bo są dla mnie naturalne. Ale kiedy się coś wybiera, to powinno się zgodzić na konsekwencje tego wyboru, także te złe. Powinno się być pogodzonym, że może nie wypalić. A ja nie jestem. Nie potrafię zaakceptować ewentualnej samotności, bo wiem, że będę w niej nieszczęśliwa. Nie mieć zasad też nie potrafię, bo nie lubię nawet całować się z mężczyzną, którego nie kocham, a co dopiero coś więcej. To jest okropne. A Pan Bóg nic. I nie wiem, czy robię coś nie tak.
|
N gru 13, 2015 13:34 |
|
 |
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
 Re: Pomocy...
lilavati napisał(a): I nie wiem, czy robię coś nie tak. A kto ma to wiedzieć?
|
N gru 13, 2015 13:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pomocy...
Cytuj: A Pan Bóg nic. I nie wiem, czy robię coś nie tak. Pan Bóg nie przychodzi na zawołanie - czasowy brak obecności Boga odczuwały i osoby święte: Matka Teresa z Kalkuty, Jan od Krzyża.
|
N gru 13, 2015 13:38 |
|
 |
lilavati
Dołączył(a): N gru 13, 2015 11:59 Posty: 23
|
 Re: Pomocy...
Alus napisał(a): Cytuj: A Pan Bóg nic. I nie wiem, czy robię coś nie tak. Pan Bóg nie przychodzi na zawołanie - czasowy brak obecności Boga odczuwały i osoby święte: Matka Teresa z Kalkuty, Jan od Krzyża. Wiem. Czuję, że jest burza. A On śpi.
|
N gru 13, 2015 16:24 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: Pomocy...
lilavati napisał(a): Alus napisał(a): Cytuj: A Pan Bóg nic. I nie wiem, czy robię coś nie tak. Pan Bóg nie przychodzi na zawołanie - czasowy brak obecności Boga odczuwały i osoby święte: Matka Teresa z Kalkuty, Jan od Krzyża. Wiem. Czuję, że jest burza. A On śpi. To nie znaczy, że nie czuwa i nie wie, czego Ci potrzeba. Czego Ty tak naprawdę chcesz? Odpowiedz sama sobie. Chcesz objawień, bo być może, je kiedyś miałaś? Skąd wiesz, że pochodziły od Boga? Tupanie nogą nic nie da. A Ty krzyczysz: Panie Boże przyjdź teraz, bo ja tak chcę ! Chcę tego i tego, teraz! Bo jak nie to..... Gdzie zaufanie i modlitwa "bądź wola Twoja" Znasz dalszy ciąg historii, kiedy rozpętała się burza. Pan wstał i powiedział: " odwagi, nie bójcie się, ja jestem!"
|
N gru 13, 2015 17:48 |
|
 |
anulka1801
Dołączył(a): Pn lip 13, 2015 21:30 Posty: 1 Lokalizacja: Radomsko, Lódzkie
|
 Re: Pomocy...
Nie raz Bóg tak kieruje Naszym życiem że trudno jest się Nam pogodzić z Jego wolą. Nie szukaj nikogo na silę byś później nie cierpiała z tego powodu. Uwierz mi że życie w samotności też ma swoje plusy. Nie zamykaj się na innyh bo wtedy nic nie zdziałasz. Bądź osobą o proniennym uśmiechy i zarażaj tym innych. Ludzie będą Cię kochali za to:) 
|
N gru 13, 2015 17:57 |
|
 |
dominikbartlomiej
Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22 Posty: 630
|
 Re: Pomocy...
Dobrze pisze Anulka, nie szukaj na siłę, znajdź sobie wspólnotę i ludzi, z którymi zechcesz spędzić mile czas, na modlitwie i jakiejś innej formie rekreacji. Módl się na różańcu też, zawierzaj sprawę Mamie Niebieskiej 
_________________ Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne
|
N gru 13, 2015 18:11 |
|
 |
Holli
Dołączył(a): N gru 06, 2015 22:49 Posty: 142 Lokalizacja: Morawica, Świętokrzyskie
|
 Re: Pomocy...
Lepiej czekac niz brac zastepczo bubla. Ciezkie studia... szczegolnie jak na artystke czy umysl humanistyczny. Reakcja rodzicow, nie ciekawa.
Wyczuwam jednak dobrą dusze, uszy do góry Bóg od ludzi nie przyjdzie, moze tylko czesciowo, idealisci nie maja latwo. Noi pamietaj, że raz Bóg blogoslawi, a raz nie, bez wzgledu na podstawe. Po to żeby pewne rzeczy uwydatnily się lub wydaly. Jesli jest zle, to napewno do czegos prowadzi, wiem z doswiadczenia.
Btw. mozesz pochwalic się dzielami
_________________ Ekumenista
|
N gru 13, 2015 18:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pomocy...
dominikbartlomiej napisał(a): Dobrze pisze Anulka, nie szukaj na siłę, znajdź sobie wspólnotę i ludzi, z którymi zechcesz spędzić mile czas, na modlitwie i jakiejś innej formie rekreacji. Módl się na różańcu też, zawierzaj sprawę Mamie Niebieskiej  O ile samodzielnie zdoła, pisze wszak nie dbam o siebie, nic nie jem całymi dniami, brak mi nadziei, a to zasadnicze objawy depresji. Lilavati potrzebuję fachowej pomocy dla duszy i ciała. Znam piekło depresji, dlatego koniecznie zalecam skorzystanie z fachowej pomocy.
|
N gru 13, 2015 18:21 |
|
 |
Holli
Dołączył(a): N gru 06, 2015 22:49 Posty: 142 Lokalizacja: Morawica, Świętokrzyskie
|
 Re: Pomocy...
mareta napisał(a): To nie znaczy, że nie czuwa i nie wie, czego Ci potrzeba. Czego Ty tak naprawdę chcesz? Odpowiedz sama sobie. Chcesz objawień, bo być może, je kiedyś miałaś? Skąd wiesz, że pochodziły od Boga? Tupanie nogą nic nie da. A Ty krzyczysz: Panie Boże przyjdź teraz, bo ja tak chcę ! Chcę tego i tego, teraz! Bo jak nie to..... Gdzie zaufanie i modlitwa "bądź wola Twoja" Znasz dalszy ciąg historii, kiedy rozpętała się burza. Pan wstał i powiedział: " odwagi, nie bójcie się, ja jestem!"
Mareta fajny post. Ja uwazam że to dobry moment by się Nowo Narodzic i by swoje zycie zawierzyc Chrystusowi.
_________________ Ekumenista
|
N gru 13, 2015 18:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|