Autor |
Wiadomość |
jaaaaaa
Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02 Posty: 28
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) jak widzę szatana
Nie jestem zbyt katolicki,właściwie to jestem takim agnostykiem.Natomiast jest pewien rodzaj sytuacji w życiu,który kojarzy z biblijnym opisem działania szatana.Szatan jest ojcem kłamstwa i jeżeli działa to ewidentnym przykładem tego dla mnie jest to,że ludzie upierdliwie i uporczywie siebie i innych próbują pakować w coś co nie jest dla nich.Przykładem tego może być próba związku z desperacji,ktoś gorliwie nie odpuszcza mimo,że ta druga czuje,że z jakiegoś powodu to nie,aspirowanie do elitarnego zawodu,mimo,że ktoś nie ma do niego predyspozycji i talentu,a nawet próba zostania rodzicem.Znam kobietę która chcąc złapać faceta obsesyjnie chciała zajść w ciążę,pięć razy poroniła.W końcu ma dziecko,które przepada za ojcem a jej nienawidzi.Wyszło też,że kompletnie do siebie nie pasują z facetem.Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,jest fajne dziecko,ale czy te poronienia to nie było ostrzeżenie,żeby dała sobie spokój z tym związkiem.
|
Pn lip 11, 2016 19:28 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Anonim (konto usunięte)
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
Jak dla mnie straszny chaos w tym wpisie. Nie wiadomo o co ci chodzi.
|
Pn lip 11, 2016 19:31 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Anonim (konto usunięte)
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
Jaki z ciebie prawnik ?
|
Pn lip 11, 2016 19:31 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Anonim (konto usunięte)
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
Opisujesz siebie czy kogoś innego?
|
Pn lip 11, 2016 19:32 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
jaaaaaa
Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02 Posty: 28
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
opisuję ludzi,których spotkałem i spotykam
|
Pn lip 11, 2016 19:34 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Anonim (konto usunięte)
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
To weź rozpisz na punkty. Elitarny zawód , dziecko .... Groch z kapustą . Rozłóż na elementy.
|
Pn lip 11, 2016 19:36 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
jaaaaaa
Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02 Posty: 28
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
ktoś obsesyjnie brnie w coś co nie jest dla niego i kończy to się przykro a wręcz tragicznie jak i dla innych
|
Pn lip 11, 2016 19:41 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
gaazkamm
Dołączył(a): Pn lis 03, 2014 15:36 Posty: 428
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
@j6a, masz trochę racji, ale na litość, nie brnijmy w przesadę, czasem to właśnie wytrwałą walka z jakąś przeciwnością jest największym dobrem.. Trzeba mądrości by rozeznać, a to co piszesz można również interpretować w duchu zachęty do pójścia po najmniejszej linii oporu i np. rozwieść się gdy tylko pojawią się w małżeństwie jakiekolwiek problemy..! - a więc "ciepłokluchizm"
_________________ Także http://forum.wiara.pl/search.php?author=gaazkam&submit=Szukaj
|
Pn lip 11, 2016 19:47 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Anonim (konto usunięte)
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a): ktoś obsesyjnie brnie w coś co nie jest dla niego i kończy to się przykro a wręcz tragicznie jak i dla innych 1. Kto brnie? Ty czy ktoś inny? 2. Skąd wiesz ,że obsesyjnie? 3. Skąd wiesz ,że to jest nie dla niego? 4. Skąd masz skalę porównawczą ? Ile przypadków znasz podobnych? Zastanów się co piszesz.
|
Pn lip 11, 2016 20:03 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
jaaaaaa
Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02 Posty: 28
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
czasami ktoś inny,bo widzę jak obsesyjnie,znam kilka co najmniej przypadków
|
Pn lip 11, 2016 20:07 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
jaaaaaa
Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02 Posty: 28
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
jeżeli chodzi o związki to jestem ofiarą takiej rodziny,matka nie chciała ojca,zwiewała wręcz przed nim,ale niestety uległa po przypadkowym spotkaniu po roku od zerwania,czuła,że to jest fajny,zaradny chłopak,ale nie nadaje się do życia z nią,na kilka lat przed jego śmiercią darła się,że chcę żeby on zdechł i wcale nie chodziło o przemoc fizyczną,tak miała go dosyć,poza tym ta obcość między nimi to w genach to przeniosła się na mnie i na rodzeństwo,jedno wdało się bardziej w matkę,drugie w ojca,z trudem na siebie patrzymy
|
Pn lip 11, 2016 20:12 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Anonim (konto usunięte)
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a): czasami ktoś inny,bo widzę jak obsesyjnie,znam kilka co najmniej przypadków 1. Co znaczy czasami? I jak możesz nawet na podstawie kilku przypadków wyciągać regułę? A skąd wiesz ,że te przypadki są właściwe? Wyniki badań naukowych przeprowadzonych przez jednego profesora przy zachowaniu całej skomplikowanej metodologii naukowej mogą być zaprzeczone w tym samym temacie przez innego profesora przy użyciu takiej samej skomplikowanej metodologii naukowej. Np. Jeden stwierdzi ,że kawa szkodzi. A drugi przytoczy ,że kawa pomaga. A on jakieś przypadki subiektywne - niezbyt dobrze znane uznaje za regułę to się nazywa wróżenie z fusów.
|
Pn lip 11, 2016 20:13 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
jaaaaaa
Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02 Posty: 28
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
stosunki międzyludzkie to nie matematyka,tak jak nie ma wzoru na sprawiedliwy wyrok w sądzie,ale generalnie można dyskutować jak to wygląda, z mojego doświadczenia wiem,że w jakichkolwiek relacjach nie tylko w małżeństwie ludzie na tyle się dobiorą,że w najgorszym razie się pokłócą,a są też takie,że nie będą w stanie na siebie patrzeć
|
Pn lip 11, 2016 20:19 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Anonim (konto usunięte)
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a): jeżeli chodzi o związki to jestem ofiarą takiej rodziny,matka nie chciała ojca,zwiewała wręcz przed nim,ale niestety uległa po przypadkowym spotkaniu po roku od zerwania,czuła,że to jest fajny,zaradny chłopak,ale nie nadaje się do życia z nią,na kilka lat przed jego śmiercią darła się,że chcę żeby on zdechł i wcale nie chodziło o przemoc fizyczną,tak miała go dosyć,poza tym ta obcość między nimi to w genach to przeniosła się na mnie i na rodzeństwo,jedno wdało się bardziej w matkę,drugie w ojca,z trudem na siebie patrzymy Nie wiem czy jest związek między obcością rodziców a obcością dzieci? Na przykład. Sara i Izaak byli bliscy sobie a ich dzieci Jakub i Ezaw były wrogo nastawione wobec siebie. Każdy szpak jest ptakiem ale nie każdy ptak jest szpakiem. ![Suszę zęby :D](./images/smilies/icon_zeby.GIF)
|
Pn lip 11, 2016 20:20 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
jaaaaaa
Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02 Posty: 28
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: jak widzę szatana
jakieś geny muszą grać role,ja wdałem się z charakteru w matkę,siostra ma 100 procentowy charakter ojca ,delikatnie tak się lubimy,że kilka lat temu omal nie rąbnąłem ją pięścią w twarz,tak się (censored) nawzajem
|
Pn lip 11, 2016 20:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|