|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Pomoc ubogim
Szczęść Boże, Dziś przydarzyło mi się następujące zdarzenie: wieczorem (ok. godz. 21:00) jechałam wraz z moją Mamą samochodem . W pewnej chwili, gdy stałyśmy na światłach, zaczął zbliżać się do nas pewien starszy człowiek o kulach, mówiąc przy tym coś do nas. Obie przestraszyłyśmy się, Mama kazała mi zamknąć drzwi od środka, co zresztą zrobiłam. Teraz mam wyrzuty sumienia, bo wiem, że ten człowiek mógł naprawdę potrzebować pomocy. Wiem, że w ubogich przychodzi do nas Jezus, że nie możemy być obojętni. Co powinnam była zrobić? Jak postępować w podobnych sytuacjach? Jak najlepiej wspierać ludzi potrzebujących (pamiętając, że do pełnoletniości brakuje mi jeszcze dwóch lat i jak na razie nie dysponuję własnymi oszczędnościami)? Czy okazana przeze mnie obojętność była grzechem ciężkim (zważywszy na to, że całe zdarzenie trwało krótko, nie miałam zbyt wiele czasu do namysłu i działałam częściowo pod wpływem strachu)? Marta
|
Pt lis 24, 2017 22:38 |
|
|
|
|
białogłowa
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57 Posty: 971
|
Re: Pomoc ubogim
Dylematy grzech, nie grzech powinno rozstrzygac się w konfesjonale, nie na forum. Ja mogę od siebie tylko napisać, że Wasze zachowanie kompletnie nie wygląda na okazanie obojętności, tylko raczej działanie w poczuciu zagrożenia, przestraszyłyście się, więc widocznie w całej sytuacji było coś niepokojącego. Późna pora, być może brak innych ludzi w pobliżu, do których można by się zwrócić o pomoc, gdyby coś się działo. Twoja mama ma prawo dbac najpierw o twoje i swoje bezpieczenstwo.
_________________ Tylko Bogu chwała
|
So lis 25, 2017 9:50 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|