Re: Nawrócenie syna marnotrawnego
Ale wg mnie Boze Miłosierdzie najlepiej reklamować na swoim przykładzie..."Słowa uczą, przykłady pociągają. " No bo jak nie to jak- pisać cytaty z "Dzienniczka" same? Zresztą "Dzienniczek" też jest okraszony przykładami z życia św. Faustyny...
A jak z tą ezoteryką, też Cię nie ciągnie? I z hazardem? Ja też grałam w pokera, układałam karty Tarota i muszę powiedzieć, że wiele lat po nawróceniu gdzieś pokusa ciągle się odzywa...
W pokera bym pewnie dalej grała na drobne pieniądze, gdyby nie to, że online jest teraz nielegalny....