Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 17, 2024 0:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Sprawdziłem ludzką naiwność 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 14, 2018 23:19
Posty: 2
Post Sprawdziłem ludzką naiwność
Witam wszystkich! Post może być zagmatwany, bo cała sprawa jest skomplikowana.

Jeśli ktoś z obecnych na forum interesuje się piłką nożną, to zapewne słyszał o zamieszaniu związanym z kupnem Wisły Kraków. Dla niewtajemniczonych: klub jest na skraju przepaści, z niekompetentnymi i być może zwyczajnie nieuczciwymi działaczami, pogrążony w ogromnych długach (z tego powodu piłkarze od pół roku nie otrzymali pensji i niedługo wszyscy będą mogli rozwiązać swoje kontrakty), w dodatku niektóre stanowiska zajmują osoby z przestępczego światka. Jedynym ratunkiem dla klubu byłby inwestor, które spłaciłby długi i wyczyścił patologiczne dotąd klubowe struktury. Ponoć było jakieś zainteresowanie ze strony poważnych osób (choć wcześniej, po dokonaniu audytu, kilku potencjalnych inwestorów zrezygnowało), lecz raczej nikt nie był naprawdę zdecydowany, skoro nie dogadał się w sprawie przejęcie ze stojącymi pod ścianą działaczami.

Zdecydowany okazał się za to inwestor z Kambodży - Vanna Ly - wraz ze Szwedem, Matsem Hartlingiem. Podpisali warunkową umowę przejęcia klubu, która miała stać się prawomocna, jeśli do północy 28 grudnia wpłacą na klubowe konto 12 milionów złotych na najpilniejsze długi. Mijało wiele dni od podpisania umowy, a pieniędzy nie tylko nie było (cały czas mydlono kibicom oczy, którzy nastawili się na przelew w ostatnim dniu), a w dodatku dziennikarze i kibice prześwietlili potencjalnych inwestorów. Delikatnie mówiąc, nie mogli oni wzbudzić najmniejszego zaufania - o Vannie Ly, ponoć członku kambodżańskiej rodziny królewskiej, ciężko było znaleźć jakiejkolwiek informacje. W dodatku na jaw wyszły jego nieudane podchody pod przejęcie w przeszłości innego klubu, a także różne kompromitujące informacje (choćby brak zapłaty za mandat czy to, że do Krakowa przyleciał tanimi liniami lotniczymi). Firma inwestora ze Szwecji okazała się firmą-krzakiem (siedziba tej wielkiej korporacji znajdowała się w sklepie z cygarami), w dodatku z fatalnymi opiniami i łatką oszustów.

W tym momencie przechodzimy już do mojej sprawy. W przeszłości bawiłem się w piłkarskie, kłamliwe newsy - zakładałem prościutką stronę internetową, rozsiewałem plotki o wymyślonych z palca transferach piłkarzy i potem "zbierałem burzę", czytając wpisy kibiców w różnych mediach społecznościowych. Zatrważające (a przy tym bardzo śmieszne) było dla mnie to, jak kibice wierzyli w informację zamieszoną na najprostszej stronie z dosłownie kilkoma newsami, której nikt nie znał (bo działała kilka dni...). Dodam, że jedną z informacji (będącą, uwaga, drugim newsem na dopiero co założonej stronie) o transferze 38-letniego piłkarza do czołowego rosyjskiego klubu podłapały najpierw wielkie rosyjskie portale, a w ślad za nim czołowe polskie strony (Sport.pl, WP, Polsat Sport czy TVP Sport), niektóre nawet powołujące się na mój portal. Później zrozumiałem jednak, że wciskanie ludziom kłamstw nie jest dobre, wyspowiadałem się z tego i zaprzestałem takiej działalności. Aż do wczoraj.

Sprawa wygląda jednak trochę inaczej niż te z przeszłości. Wracamy do inwestorów. Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem czekania na zaksięgowanie przelewu i uprawomocnienie przejęcia klubu przez Ly i Hartlinga. Jako że w dużych mediach można było wyczytać, że przelew faktycznie został wykonany (w dodatku uregulowaną pewną część długów za przychody z ostatniego meczu), to każdy czekał, aż pieniądze pojawią się na koncie. Mijały godziny, lecz żadnego klubowego komunikatu nie było. Ostatnią szansą na zaksięgowanie była godzina osiemnasta (ostatnia możliwa godzina zaksięgowania), lecz i wtedy nic się nie zdarzyło. Kibice i przede wszystkim dziennikarze zaczęli o tym pisać, a ja wpadłem na pomysł. Postanowiłem przetestować ludzką naiwność. Zreanimowałem swój portal, oczywiście nikomu nie znany, oczywiście z najprostszą szatą graficzną i z czterema newsami (ostatni, uwaga, ze stycznia). Napisałem zupełnie pod prąd - wszyscy piszą, że przelew nie dotarł? To ja napiszę, że dotarł. Nie wierzyłem, że ktokolwiek to łyknie.

Łyknęli. I to jeszcze jak...
_________________________________________________________________

Nagle w mediach społecznościowych wręcz zaroiło się od linków do mojego artykułu. Że nie było w nim żadnych konkretów, źródeł informacji, dowodów? Kto by się tym przejmował? Że strona nikomu nie znana i nieaktywna od stycznia? A jakie to ma znaczenie? Grunt, że przelew dotarł. Nagle mnóstwo osób zaczęło to udostępniać - na Facebookach (nie da się szacować, ile odnośników do strony się tam pojawiło, ale pewnie mnóstwo - w komentarzach, na grupach, w prywatnych wiadomościach...), na Twitterach (gdzie wszyscy postowali z tym linkiem, niektórzy w euforii, niektórzy zastanawiając się, czy to prawda, jeszcze inni podpytując dziennikarzy...), na stronach internetowych, na forach i nie chcę wiedzieć gdzie jeszcze. Ludzie nawet pod artykułami szanowanych dziennikarzy o tragicznym zakończeniu tej całej transakcji wyprowadzali ich z błędu (!), umieszczając screeny czy linki do tego artykułu. Choć mógłbym opowiadać o tym wszystkim dłużej, to chyba nie ma to sensu.

Zamieszczam ten wpis z dwóch powodów. Pierwszy - jest to piękny przykład, jak powstaje fake news. Jak łatwo jest go stworzyć i jak łatwo nabrać na niego tysiące osób. Statystyk nie mam (a szkoda), ale mogę je oszacować. Kiedyś pojawiła się plotka, że Jakub Błaszczykowski przejdzie do Legii Warszawa. Tematu takiego transferu tak naprawdę nie było, lecz po jakimś czasie zamieściłem niusa pod tytułem "SENSACJA! Błaszczykowski JEDNAK w Legii!". Temat wtedy nie był gorący, nie zaobserwowałem wielkiego szału na udostępnianie linków do tego artykułu, lecz i tak zaledwie jednego dnia zanotowałem, uwaga, 20 tysięcy wyświetleń. Ludzi, którzy wyświetlili tą informację było zapewne niewiele mniej. Stronę odwiedzano z większości państw na świecie. A że teraz temat Wisły był zdecydowanie najgorętszym we wszystkich mediach społecznościowych, a linków we wpisach pojawiło się multum, to liczba wyświetleń była zapewne kilkukrotnie wyższa niż 20 tysięcy.

Druga sprawa - czy jako katolik powinienem się wystrzegać takich testów? Z jednej strony - zrobiłem to tylko dlatego, by faktycznie sprawdzić ludzką naiwność. Nie służyło to ani wypromowaniu własnej osoby, ani tym bardziej zarabianiu na kłamstwie (na stronie nie ma żadnych reklam). No a z drugiej - szerzyłem kłamstwo, no i nic z tego mojego czynu dobrego nie wynikło.


So gru 29, 2018 15:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
isana napisał(a):
Druga sprawa - czy jako katolik powinienem się wystrzegać takich testów? Z jednej strony - zrobiłem to tylko dlatego, by faktycznie sprawdzić ludzką naiwność. Nie służyło to ani wypromowaniu własnej osoby, ani tym bardziej zarabianiu na kłamstwie (na stronie nie ma żadnych reklam). No a z drugiej - szerzyłem kłamstwo, no i nic z tego mojego czynu dobrego nie wynikło.



Aż tak sie nie rozkręcaj :mrgreen: bo to że 20tyś. ludzi przeczytało na twojej stronie, że był ten przelew od nowych właścicieli, to chyba nie myślisz że każdy w to uwierzył?

Wielu ludzi tak ma, że czasami przekazuje dalej, jakieś niesprawdzone informacje, ja też czasami tak robie, :D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So gru 29, 2018 18:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 25, 2016 21:29
Posty: 58
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
Zobaczyłeś jaką moc ma słowo. Plotka. Teraz to się nazywa fake news. Różni się od plotki skalą zasięgu. Plotka to gadanie z kimś pod sklepem a fejk nius wrzucasz do sieci z której korzystają miliony osób. W jednym i drugim przypadku zło jest oczywiste. Wg mnie jest to grzech baaaaardzo ciężki.

Uogólniam oczywiście, ty podałeś przykłady nie krzywdzące bezpośrednio jakoś kogokolwiek jakoś szczególnie, ale znam przypadki inne nieco. Znam aż zanadto dobrze niestety.

A spróbuj to jakoś "odkręcić". Powodzenia.

_________________
Gdybym miał wiarę jak ziarnko gorczycy, góry przenosiłbym.


So gru 29, 2018 19:17
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 05, 2010 13:07
Posty: 103
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
Dobra. Powiedzmy, że sprawdziłeś. Choć nie wszyscy, którzy czytali i podawali dalej itp. musieli wierzyć. Niemniej wybrałeś metodę, przeprowadziłeś eksperyment, sensowny lub nie, być może kogoś wkręciłeś, być może ktoś uwierzył.
No to teraz, skoro dopadły Cię (słuszne) dylematy moralne, odkręć. Opublikuj dementi. Odszczekaj.
Stań na rzęsach. Zobaczysz skalę Twojej manipulacji i jej skutków.


So gru 29, 2018 22:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 25, 2016 21:29
Posty: 58
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
Problem z tym, że tego nie da się odszczekać. Czemu? Wytłumaczę na przykładzie:

Załóżmy że pan A powie panu B że Y znęca się nad rodziną i na podwórku hoduje konopie. B naturalnie powie co C, C powie D itd. Bo to przecież nowina no i COŚ się DZIEJE. Po jakimś czasie A informuje B, że to tylko ściema, żart taki. Co robi B? B już nie powie C że to nie jest prawda, bo wyszedł by w oczach C na durnia i kłamcę. Więc lepiej tego nie mówić. I "errata" już nie idzie dalej.

Mało tego: nawet gdyby A spotkał się z C i D i próbował tłumaczyć fejka, ci i tak stwierdzą że przecież B mówił co innego... Oczywiście Y nie ma szans na jakiekolwiek sprostowanie sprawy, bo przecież "tylko winny się tłumaczy"... itd.

Przykład może jak krowie na rowie, ale tak to zawsze działa.

Dlatego uważam takie fejki za jedno z ważniejszych powodów do spowiadania się. Naprawdę to ciężki grzech. Naturalnie jeżeli ktoś zdaje sobie z tego sprawę. Jeżeli nie, pozna wagę tych słów w czyśćcu.. Zdaje się że ktoś z mistyków również stwierdził, że grzechy pomówienia są karane w czyśćcu szczególnie surowo. Pewenie dlatego, że SKUTKI takich kłamstw mogą ciągnąć się baardzo długo..

_________________
Gdybym miał wiarę jak ziarnko gorczycy, góry przenosiłbym.


N gru 30, 2018 0:28
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 05, 2010 13:07
Posty: 103
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
Jasne, że się nie da odszczekać, wiem(y) to i bez wyjaśnień :) No ale skoro to wiedziałeś i wkręcałeś ludzi świadomie, to i nagrandziłes nieźle. Lazłeś w zło jak w dym, z premedytacją. No to wiesz, co trzeba zrobić.

I nie powtarzać prywatnych ".eksperymentów"


N gru 30, 2018 1:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 24, 2018 11:32
Posty: 433
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
Jedną dam Ci radę: nikomu o tym nie mów, w ogóle bez sensu, że o tym piszesz.
Z tego co dość powszechnie wiadomo krakowscy kibice (a raczej kibole) potrafią z zimną krwią ciąć ludzi maczetami. Namieszałeś? OK, ale teraz lepiej cicho być... xDD


N gru 30, 2018 4:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
ateist napisał(a):
Dlatego uważam takie fejki za jedno z ważniejszych powodów do spowiadania się. Naprawdę to ciężki grzech.



Wmawianie ludziom, że Błaszczykowski zmienił klub, jest liczone jako ciężki grzech?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N gru 30, 2018 17:12
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 05, 2010 13:07
Posty: 103
Post Re: Sprawdziłem ludzką naiwność
Wmawianie ludziom czegokolwiek, co prawda nie jest, celowe wprowadzanie ich w błąd jest złe.


N gru 30, 2018 17:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL