Autor |
Wiadomość |
Arqel
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:02 Posty: 25
|
Wiara jak chorągiewka
Dzień dobry, piszę tu, ponieważ zauważyłem, że moja wiara jest bardzo zmienna. Kiedy mam problemy to najczęściej dużo się modlę, chodzę często do spowiedzi, czytam Pismo Święte. Później problemy przemijają (z dobrym lub złym zakończeniem) i oddalam się od Boga. 1. dnia nie poczytam Biblii, następnego stwierdzam, że kilka kolejnych dni "przerwy" nie są wcale złe, a potem idzie to dalej i dalej, aż się pojawi problem i błędne koło zaczyna się od nowa. Generalnie mam trudności z zostaniem przy jakimś temacie dłużej. Czuję się bardzo źle z tym, że moja wiara tak się zmienia. Czy macie jakieś doświadczenie ws. umacniania się w wierze? Nie mam pomysłu jak to zmienić- teraz jestem na tej "wyżynie wiary", ale wiem, że mój tok myślenia jest kompletnie inny kiedy nie mam problemów. Myślałem nad jakimś dłuższym kursem z zadaniami itd., ale nie widziałem ciekawych i długich szkoleń tego typu, a wyjazd/ rekolekcje odpadają. Dawid
|
Śr lut 20, 2019 22:04 |
|
|
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Arqel napisał(a): Dzień dobry, piszę tu, ponieważ zauważyłem, że moja wiara jest bardzo zmienna. Kiedy mam problemy to najczęściej dużo się modlę, chodzę często do spowiedzi, czytam Pismo Święte. Później problemy przemijają (z dobrym lub złym zakończeniem) i oddalam się od Boga. 1. dnia nie poczytam Biblii, następnego stwierdzam, że kilka kolejnych dni "przerwy" nie są wcale złe, a potem idzie to dalej i dalej, aż się pojawi problem i błędne koło zaczyna się od nowa. Generalnie mam trudności z zostaniem przy jakimś temacie dłużej. Czuję się bardzo źle z tym, że moja wiara tak się zmienia. Czy macie jakieś doświadczenie ws. umacniania się w wierze? Nie mam pomysłu jak to zmienić- teraz jestem na tej "wyżynie wiary", ale wiem, że mój tok myślenia jest kompletnie inny kiedy nie mam problemów. Myślałem nad jakimś dłuższym kursem z zadaniami itd., ale nie widziałem ciekawych i długich szkoleń tego typu, a wyjazd/ rekolekcje odpadają. Dawid Tutaj mechanizm jest u ciebie dosyć prosty, bo kiedy masz jakieś większe problemy w życiu, to wtedy uciekasz w religie, natomiast jak już problemy przeminą, to można wrócić do normalności. Więc jeśli chcesz w swoim życiu więcej modliwty i czytania Biblii, to miej cały czas jakieś duże problemy, wtedy religia do ciebie wróci.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Śr lut 20, 2019 22:45 |
|
|
Arqel
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:02 Posty: 25
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Robek napisał(a): Arqel napisał(a): Dzień dobry, piszę tu, ponieważ zauważyłem, że moja wiara jest bardzo zmienna. Kiedy mam problemy to najczęściej dużo się modlę, chodzę często do spowiedzi, czytam Pismo Święte. Później problemy przemijają (z dobrym lub złym zakończeniem) i oddalam się od Boga. 1. dnia nie poczytam Biblii, następnego stwierdzam, że kilka kolejnych dni "przerwy" nie są wcale złe, a potem idzie to dalej i dalej, aż się pojawi problem i błędne koło zaczyna się od nowa. Generalnie mam trudności z zostaniem przy jakimś temacie dłużej. Czuję się bardzo źle z tym, że moja wiara tak się zmienia. Czy macie jakieś doświadczenie ws. umacniania się w wierze? Nie mam pomysłu jak to zmienić- teraz jestem na tej "wyżynie wiary", ale wiem, że mój tok myślenia jest kompletnie inny kiedy nie mam problemów. Myślałem nad jakimś dłuższym kursem z zadaniami itd., ale nie widziałem ciekawych i długich szkoleń tego typu, a wyjazd/ rekolekcje odpadają. Dawid Tutaj mechanizm jest u ciebie dosyć prosty, bo kiedy masz jakieś większe problemy w życiu, to wtedy uciekasz w religie, natomiast jak już problemy przeminą, to można wrócić do normalności. Więc jeśli chcesz w swoim życiu więcej modliwty i czytania Biblii, to miej cały czas jakieś duże problemy, wtedy religia do ciebie wróci. Wolałbym nie traktować wiary tak przedmiotowo. Bóg dla mnie jest miłosiernym ojcem i nie chciałbym, aby nasza relacja była oparta na moim zysku. Chciałbym natomiast, aby moja wiara była stabilna, wynikała z miłości i opierała się zarówno na proszeniu, jak i dziękowaniu oraz przepraszaniu. Staram się nie traktować wiary jako "przepustki do nieba". Poza tym ciągłe życie w dużych problemach nie brzmi zbyt zachęcająco . Dawid
|
Śr lut 20, 2019 22:59 |
|
|
|
|
ratio
Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 9:13 Posty: 545
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Proponuję godz. 10:00 w TV Trwam: Telewizyjny Uniwersytet Biblijny. Program jest emitowany na żywo w co drugą sobotę miesiąca. Poprzednie wykłady można też odsłuchać ze strony www.tv-trwam.pl
|
Cz lut 21, 2019 10:23 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Arqel napisał(a): Wolałbym nie traktować wiary tak przedmiotowo. Bóg dla mnie jest miłosiernym ojcem i nie chciałbym, aby nasza relacja była oparta na moim zysku. Chciałbym natomiast, aby moja wiara była stabilna, wynikała z miłości i opierała się zarówno na proszeniu, jak i dziękowaniu oraz przepraszaniu. Staram się nie traktować wiary jako "przepustki do nieba". I bardzo fajnie, tutaj nawet ci tego zazdroszczę, ponieważ taka postawa (trwania w wierze, wypełniania wszelkich zakazów i nakazów, które wyznacza ci twoja religia, i robienie tego wszystkiego, bez jakiejkolwiek nadziej na zbawienie, gdzie przyjmujesz wszystko co ci Bóg daje, i to bez żadnego narzekania, czy też pretensji) jest o wiele łatwiejsza i prostsza, od postawy w której coś się od Boga chce, czy też wymaga. Arqel napisał(a): Poza tym ciągłe życie w dużych problemach nie brzmi zbyt zachęcająco . Dawid Niestety tak to już u ciebie będzie wyglądać, i wystarczy jakaś tragedia życiowa, czy inne wielkie nieszczęście, i już będziesz zdecydowanie podążał w strone religii.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz lut 21, 2019 12:24 |
|
|
|
|
Arqel
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:02 Posty: 25
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Cytuj: Niestety tak to już u ciebie będzie wyglądać, i wystarczy jakaś tragedia życiowa, czy inne wielkie nieszczęście, i już będziesz zdecydowanie podążał w strone religii. Wydaje mi się, że to nie jest dobre rozwiązanie. Przecież jeśli jest się blisko Boga to odczuwa się szczęście nie tylko wieczne w przyszłości, ale też doczesne w teraźniejszości. Nie chcę być męczennikiem tylko zwykłym katolikiem, który jest blisko Boga . Z tego co czytałem o rozwoju osobistym i psychologii to kojarzenie wiary i bliskości Osób Boskich z problemami (które nie są przyjemną, ani pozytywną rzeczą) może się skończyć zgubnie. Myślę, że da się jakoś utrzymać tę relację dłużej bez takich "radykalnych" kroków. Cytuj: Proponuję godz. 10:00 w TV Trwam: Telewizyjny Uniwersytet Biblijny. Program jest emitowany na żywo w co drugą sobotę miesiąca. Poprzednie wykłady można też odsłuchać ze strony www.tv-trwam.plDzięki za propozycję, myślę, że można spróbować oglądać nie tyle ten program, ale bardziej odpowiadające mi filmiki osób duchownych wrzucane regularnie na YouTube. Mógłbym do tego dołączyć np. 15 minut czytania PŚ.
|
Cz lut 21, 2019 20:57 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Arqel napisał(a): Wydaje mi się, że to nie jest dobre rozwiązanie. Akurat w tej kwestii nie masz innego wyboru, skoro tragedie wcześniej popychały cie w strone religii, to i teraz będzie tak samo. Arqel napisał(a): Przecież jeśli jest się blisko Boga to odczuwa się szczęście nie tylko wieczne w przyszłości, ale też doczesne w teraźniejszości. Nie chcę być męczennikiem tylko zwykłym katolikiem, który jest blisko Boga Można być blisko Boga, odczuwać szczęście i czekać na zbawienie, jak również można być blisko Boga odczuwać szczęście, i nie czekać absolutnie na nić, tutaj nie widze powodu żeby doszukiwać się w tym wszystkim, jakiegoś męczeństwa. Arqel napisał(a): Z tego co czytałem o rozwoju osobistym i psychologii to kojarzenie wiary i bliskości Osób Boskich z problemami (które nie są przyjemną, ani pozytywną rzeczą) może się skończyć zgubnie. Myślę, że da się jakoś utrzymać tę relację dłużej bez takich "radykalnych" kroków. Faktycznie to jest dobry plan, bo kojarzenie Boga z problemami powoduje negatywne nastawienie do Boga, więc wystarczy kojarzyć Boga z pozytywnymi rzeczami, i wtedy Bóg również będzie pozytywny. Dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłem, bo to ten okropny szatan, po pijaku kazał mi przywalić w drzewo samochodem, i z tej przyczyny złamałem sobie kręgosłup, i z tej przyczyny kojarze szatana negatywnie, na szczęście dzięki Bogu przeżyłem, więc Boga kojarze pozytywnie.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz lut 21, 2019 21:54 |
|
|
Arqel
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:02 Posty: 25
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Cytuj: Arqel napisał(a): Wydaje mi się, że to nie jest dobre rozwiązanie.
Akurat w tej kwestii nie masz innego wyboru, skoro tragedie wcześniej popychały cie w strone religii, to i teraz będzie tak samo.
Arqel napisał(a): Przecież jeśli jest się blisko Boga to odczuwa się szczęście nie tylko wieczne w przyszłości, ale też doczesne w teraźniejszości. Nie chcę być męczennikiem tylko zwykłym katolikiem, który jest blisko Boga
Można być blisko Boga, odczuwać szczęście i czekać na zbawienie, jak również można być blisko Boga odczuwać szczęście, i nie czekać absolutnie na nić, tutaj nie widze powodu żeby doszukiwać się w tym wszystkim, jakiegoś męczeństwa.
Ok, nie przemawia do mnie ten plan, ponieważ ma nieścisłości. Jedną z nich jest jest pytanie- jak niby można samemu wywołać u siebie duży problem? Przecież to zależy od innych ludzi, a z natury nie jesteśmy stworzeni, aby umyślnie sprawiać sobie krzywdę. Jeśli chodzi o Cytuj: Akurat w tej kwestii nie masz innego wyboru, skoro tragedie wcześniej popychały cie w strone religii, to i teraz będzie tak samo. to myślę, że na pewno jest jakieś inne, lepsze rozwiązanie . Porównanie do męczeństwa było hiperboliczne, ale ja widzę tu podobieństwa- ciągłe życie w problemach to jest na swój sposób cierpienie. Dawid
|
Cz lut 21, 2019 22:13 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Arqel napisał(a): Ok, nie przemawia do mnie ten plan, ponieważ ma nieścisłości. Jedną z nich jest jest pytanie- jak niby można samemu wywołać u siebie duży problem? Problemy mogą same do ciebie przychodzić, nic tutaj nie musisz wywoływać. Arqel napisał(a): to myślę, że na pewno jest jakieś inne, lepsze rozwiązanie . Oczywiście jest inne lepsze rozwiązanie. Ale ty nie masz do niego dostępu, bo to jak się zachowujesz jest spowodowane przez charakter, i w jakimś stopniu przez środowisko w którym się wychowałeś, i tych rzeczy nie da się zmienić, więc niestety na kolejny duży problem w twoim życiu, zareagujesz w ten sam sposób jak wcześniej reagowałeś, czyli zamiast spróbować ten problem rozwiązać, lub jeśli nie ma możliwości nic z tym problemem zrobić, to zostawić to i iść dalej, to ty zrobisz to co robiłeś wcześniej, a więc uciekniesz w religie. Arqel napisał(a): Porównanie do męczeństwa było hiperboliczne, ale ja widzę tu podobieństwa- ciągłe życie w problemach to jest na swój sposób cierpienie. Zamiast robić z siebie męczennika, to może lepiej(jeśli jest to możliwe)rozwiązywać swoje problemy.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz lut 21, 2019 23:54 |
|
|
Arqel
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:02 Posty: 25
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Cytuj: Arqel napisał(a): Ok, nie przemawia do mnie ten plan, ponieważ ma nieścisłości. Jedną z nich jest jest pytanie- jak niby można samemu wywołać u siebie duży problem?
Problemy mogą same do ciebie przychodzić, nic tutaj nie musisz wywoływać.
Właśnie w tym jest problem, że jeśli przychodzą same to raz są, a raz ich nie ma, tak więc ten pomysł nie ma sensu. Cytuj: Arqel napisał(a): to myślę, że na pewno jest jakieś inne, lepsze rozwiązanie .
Oczywiście jest inne lepsze rozwiązanie. Ale ty nie masz do niego dostępu, bo to jak się zachowujesz jest spowodowane przez charakter, i w jakimś stopniu przez środowisko w którym się wychowałeś, i tych rzeczy nie da się zmienić, więc niestety na kolejny duży problem w twoim życiu, zareagujesz w ten sam sposób jak wcześniej reagowałeś, czyli zamiast spróbować ten problem rozwiązać, lub jeśli nie ma możliwości nic z tym problemem zrobić, to zostawić to i iść dalej, to ty zrobisz to co robiłeś wcześniej, a więc uciekniesz w religie.
Jest lepsze rozwiązanie i mam do niego dostęp, ponieważ oprócz wpływu z zewnątrz, wpływ na siebie mamy też my sami. Z odpowiednim nastawieniem i motywacją, a także pomocą Boga można zmienić całe swoje życie. Z założeniem, że Cytuj: to jak się zachowujesz jest spowodowane przez charakter, i w jakimś stopniu przez środowisko w którym się wychowałeś, i tych rzeczy nie da się zmienić wszystkie nawrócenia nie miałyby sensu. Cytuj: Arqel napisał(a): Porównanie do męczeństwa było hiperboliczne, ale ja widzę tu podobieństwa- ciągłe życie w problemach to jest na swój sposób cierpienie. Zamiast robić z siebie męczennika, to może lepiej(jeśli jest to możliwe)rozwiązywać swoje problemy. właśnie po to założyłem ten temat- aby znaleźć dobre rozwiązanie.
|
Pt lut 22, 2019 0:05 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Arqel napisał(a): Jest lepsze rozwiązanie i mam do niego dostęp, ponieważ oprócz wpływu z zewnątrz, wpływ na siebie mamy też my sami. Z odpowiednim nastawieniem i motywacją, Jesteś w stanie zmienić swój własny charakter, na jakiś inny? ty to serio mówisz? Arqel napisał(a): wszystkie nawrócenia nie miałyby sensu. Nawrócenie nie polega na zmianie charakteru, a na tym że ktoś się z ateizmu nawrócił na jakąś religie.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pt lut 22, 2019 13:04 |
|
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 1620
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Robek napisał(a): Nawrócenie nie polega na zmianie charakteru, a na tym że ktoś się z ateizmu nawrócił na jakąś religie. A jak nazwałbyś przyjęcie przez muzułmanina wartości chrześcijańskich, lub przyjęcie przez chrześcijanina wartości, poglądów, zasad np. judaizmu?
|
Pt lut 22, 2019 13:18 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wiara jak chorągiewka
george45 napisał(a): A jak nazwałbyś przyjęcie przez muzułmanina wartości chrześcijańskich, lub przyjęcie przez chrześcijanina wartości, poglądów, zasad np. judaizmu? Zmianą poglądów.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pt lut 22, 2019 16:32 |
|
|
Arqel
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:02 Posty: 25
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Cytuj: Arqel napisał(a): wszystkie nawrócenia nie miałyby sensu.
Nawrócenie nie polega na zmianie charakteru, a na tym że ktoś się z ateizmu nawrócił na jakąś religie. Przepraszam bardzo, ale gdzie niby napisałem, że nie chodzi mi o nawrócenie na jakąś religię? Nawrócenie to bardzo duża zmiana w charakterze, sposobie myślenia i wyznawanych poglądach, ponieważ każda religia jest inna. Przez słowo nawrócenie chciałem pokazać, że można zmienić bardzo dużo w swoim życiu. Poza tym nie wiem czy ta dyskusja ma sens, ponieważ zamiast do rozwiązania problemu, chyba bardziej zbliżamy się do konfliktu Cytuj: Arqel napisał(a): Jest lepsze rozwiązanie i mam do niego dostęp, ponieważ oprócz wpływu z zewnątrz, wpływ na siebie mamy też my sami. Z odpowiednim nastawieniem i motywacją,
Jesteś w stanie zmienić swój własny charakter, na jakiś inny? ty to serio mówisz?
Po pierwsze to znowu - gdzie napisałem, że chcę zmienić charakter na jakiś inny? Tego nie napisałem i nie jest możliwa całkowita zmiana charakteru na inny, aczkolwiek tak, ja mam umiejętność zmieniania swojego charakteru- mam wolną wolę i możliwość decydowania o swoim życiu. Poprzez decyzje można wpływać na swoje życie. Żyjemy w kraju w którym obowiązują prawa i wolności człowieka więc powiedziałbym, że mamy duże możliwości manewru.
|
Pt lut 22, 2019 17:15 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wiara jak chorągiewka
Arqel napisał(a): Przepraszam bardzo, ale gdzie niby napisałem, że nie chodzi mi o nawrócenie na jakąś religię? Nawrócenie to bardzo duża zmiana w charakterze, sposobie myślenia i wyznawanych poglądach, ponieważ każda religia jest inna. Przez słowo nawrócenie chciałem pokazać, że można zmienić bardzo dużo w swoim życiu.
Poza tym nie wiem czy ta dyskusja ma sens, ponieważ zamiast do rozwiązania problemu, chyba bardziej zbliżamy się do konfliktu Zmiana poglądów, to nie jest zmiana charakteru, jak również sposób myślenia również jest czymś co raczej się nie zmienia, a przynajmniej tak mi się wydaje, bo wzrost charakter inteligencja, to są rzeczy które mamy już na stałe, i nie specjalnie jest możliwość żeby cokolwiek zmienić, chociaż po dłuższym zastanowieniu to z wiekiem charakter może się trochę zmienić, więc coś w tym jest, ale ta zmiana nie jest w aż tak dużym stopniu, jak ci się wydaje. Arqel napisał(a): Po pierwsze to znowu - gdzie napisałem, że chcę zmienić charakter na jakiś inny? Tego nie napisałem i nie jest możliwa całkowita zmiana charakteru na inny, aczkolwiek tak, ja mam umiejętność zmieniania swojego charakteru- mam wolną wolę i możliwość decydowania o swoim życiu. Poprzez decyzje można wpływać na swoje życie. Żyjemy w kraju w którym obowiązują prawa i wolności człowieka więc powiedziałbym, że mamy duże możliwości manewru. Jeśli przeszkadza ci taka sytuacja w której, z powodu jakiejś życiowej tragedii, uciekasz w religie, i chciałbyś to zmienić, to ci powiem że do tego musiałbyś całkowicie zmienić sposób swojego myślenia, a to jak myślisz, w większości zależy od twojego charakteru, i mi sie wydaje że tak duża zmiana poglądów, jest dla ciebie nie do osiągnięcia, chociaż moge sie mylić, być może czy raczej na pewno możesz troche na to wszystko inaczej spojrzeć, ale czy jest możliwa u ciebie aż tak duża zmiana?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pt lut 22, 2019 21:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|