Mam takie pytanie, już zastanawiam się nad przyszłością i zastanawia mnie czy katolik może być technikiem farmaceutycznym/farmaceutą? Ponieważ jak wiemy w aptekach sprzedaje się także środki antykoncepcyjne, prezerwatywy czy tabletki wczesnoporonne. To są rzeczy które są niezgodne z naszą wiarą.

Przecież istnieje spowiedź ?

Jeśli sumienie nie pozwala komuś sprzedawać prezerwatyw, to może lepiej zająć się sprzedażą neutralnych światopoglądowo i religijnie towarów.

Idąc tym tokiem rozumowania, katolik nie powinien pracować jako kurier, ponieważ wiemy, że kurierzy dostarczają paczki do apteki, a w nich mogą być prezerwatywy. W zakładach produkujących lateks, poliizopren, poliuretan, ponieważ wiemy, że z tego są produkowane prezerwatywy, w kopalniach, ponieważ…, w elektrowniach… w wodociągach…
PS
Defa kto, ksiądz nie powinien spowiadać, bo w jej trakcie wielokrotnie jest wiedziony na pokuszenie słuchają wyznań jawnogrzesznic czy grzeszników. To co usłyszał nie zawsze jest w stanie puścić mimo uszu. Wielokrotnie wieczorem, w łóżeczku powraca do tego czego doświadczył w dzień.

Nie martw się na zapas. Jak tylko zawód się podoba- naprzód śmiało. No trzeba kochać chemię zwłaszcza na farmacji.
Podobno od farmaceuta ma możliwość porady pacjentom. Na tym polu możesz dużo zrobić.

Ekscytujesz się tym?
Z pewnego źródła: kapłani otrzymują dar zapominania, inaczej nie zdzierżyliby psychicznie