Zastanawia mnie jakimi drogami, z jakich pobudek powstaje u człowieka, statystycznie może i nawet chrześcijanina Polaka myśl, by nafaszerować żyletką/igłą/gwoździem czekoladkę czy cukierek dla dzieci w Halloween. Plemienne podziały? Kibolska wojenka ze złem? Czyli paranoja. A może psychopatia? Brak wyobraźni, czyli człowieczenstwa? Ewolucyjny odpad?

A oglądałeś Dzień świra?

Każdy oglądał. Zwłaszcza, że trwał 8 lat. A jak sądzisz, ten świr też uważał, że Halloween odbiera dzieciom duszę?

Nie przejmuj się świrem. Skoro wierzysz, że ten Halloween odbiera dzieciom duszę, to trwaj w tym przekonaniu. Mnie nie przekonasz do tego.
A tak na marginesie, to co ten Halloween robi z tymi odebranymi duszyczkami? Czy możesz uzupełnić swoją wiarę/teorię o oświecić maluczkich?

Nie wiem, zadzwonię do Torunia. To u nich trąbią święci mędrcy o dusz odbieraniu. Sądzę, że sami w to nie wierzą, bo dorośli. No ale to rynkowa konkurencja. Ja tam w odbieranie dusz nie wierzę, bo nie mam wiedzy, czy dusza istnieje, czy nie. Ale swoją drogą gwoździe dzieciom - średniowiecze. Dżungla.

Pewnie sadystycznych + złośliwych. Trudno to inaczej wytłumaczyć.

To było dzieło różnych ludzi w różnych miejscowościach, nie pomysł jednego typa. Zgłoszono to w Gnieźnie, Pyrzycach, Osielsku k. Bydgoszczy, Jankowie Dolnym, Lipkach Wielkich i Godziszewie na Kociewiu.
Pewnie smutni frustraci, którzy nie lubiąc, gdy inni się bawią, i/lub nienawidząc dzieci, postanowili zrobić coś tak jednocześnie złośliwego i sadystycznego - oni nie muszą czegokolwiek uważać, poza tym, że "dzieciarni trzeba pokazać, żeby się za dobrze nie bawiła".
To raczek zagadnienie dla psychiatry, nie religioznawcy.

W średniowieczu powstała Polska i wiele innych krajów istniejących do dziś (choć część z nich: z przerwami), a dżungla to ważne miejsce, będące skupiskiem bioróżnorodności, oczyszczające powietrze i pochłaniające CO2.
Więc dżungli niech będzie jak najwięcej. A także łęgów i lasów innego rodzaju.

A ja bym tam całkiem nie wekslował sprawy na świeckie banalne frustracje. W mediach katolickich, a może i w kościołach tyle się słyszy o demonicznym charakterze Halloween, że niejeden fanatyczny talib może odczuć wzmożenie i uroi sobie być przedmurzem i św.Jerzym.