Postanowiłem, jak to wy powiecie wejść do jaskini lwa. Jestem okultystom i nie interesuje mi co sądzice z tego powodu o mnie tylko co sądzicie o okultyźmie. Pamiętajcie. Nie sądź aby nie być sądzonym. Więc czekam przyjaciele na waszą odpowiedź

Jednak prosze o waszą wypowiedź na ten temat

Stary, przestań robić obciach nam wszystkim (czyli "nie-chrzescijanom") swoimi tekstami i ich poziomem. Jesteś "okultystom"? Sądziłem, że poprawnie po polsku jest "okultystą". "Nie interesije ci"? A może "nie interesuje CIĘ"? Jak widać, za dużo Crowleya, za mało Miodka i Bralczyka. :>

A co sądzą chrzescijanie o okultyzmie i wszelkich technikach magii, wiadomo od dawna. Jak dla mnie temat bez sensu.

A więc znalazłam kogoś tak głupiego jak ja? Tyle, że ja nie miałam wyboru. Odpowiedź brzmi tak Kowalu zajmuję się okultyzmem. Sama czasem nie wiem co o tym sądzić. Z jednego punktu widzenia jesteśmy złem, a z drugiego podtrzymujemy równowagę. To co mnie spotkało... byłam bliska popełnienia samobójstwa... nikomu bym nie radziła się w to wplątywać. Okultyzm na dwie drogi. Jedną przez śmierć przed wczesną o wiele lepszż niż druga opcja- opętanie. Ostatnio widziałam kobietę, była opętana- nie pytaj skąd o tym wiem, ja to widzę. Przez trzy dni płakałam nad tym, ża ja tez tak skończę. W sumie to jestem odważna by tu o tym pisać...

Los okultysty nie musi sie zakonczyc tak ponuro:P. Niektorzy doczekuja nawet spokojnej starosci;)

Nie spodziewałem się was tu tyle. Zdanie kościoła jest znane a nie chrześcijan, bo każdy ma własne zdanie.

W sprawach kardynalnych zdanie chrzescijan, zwłaszcza katolików, powinno byc zgodne z doktryną. Prawda, Baranku? A kwestia magii jest sprawą kardynalną. Kto mówi, że byc chrzescijaninem i uprawiać magie to nic złego, po prostu jest w błędzie i tyle.

A są tu, Kowalu Twoi przyjaciele?
Czy zatem musisz z nimi rozmawiać za pośrednictwem forum?

Bo zdanie większości bywalców wielokrotnie wyrażane było...

I przepraszam za posta po poście. Brak możliwości edycji własnych wypowiedzi bywa utrudnieniem. Podstawowym źródłem chrześcijańskiego podejścia do spraw magii są zapisy starotestamentalne. Polecam przede wszystkim lekturę Pwt. 18:10-12.

Jeśli chrześcijanin nie zgadza się z doktryną kościoła, do którego należy - coś jest nie w porządku z jego wewnętrzną zgodą z samym sobą. I hipokryzją zatrąca.

Dlatego nie jestem chrześcijanką. Między innymi

Ci, którzy sa jeszcze ludźmi.. owszem, na to się zgodzę.

Magowie i wiedźmy rozmawiający ze sobą na równych prawach i słuchający się nawzajem? Coś takiego nie istnieje. By się pozabijali na dzien dobry.

Nie obczajam. Człowiek zawsze jest człowiekiem... Możesz jaśniej;>?