homeopatia ma swoje bezposrednie zrodlo w okultyzmie,
warto to sobie uswiadomic i unikac tego jak czarow, wrozki, bioenergoterapii itp zagrozen duchowych

W XIX w papierze byli zwolennikami homeopatii widząc w niej szanse na tani i powszechny dostęp do medycyny dla wszystkich ludzi. Jakoś nie wpłynęło to pozytywnie na zdrowie rzymian.
W XX w. homeopatii dał się oczarować Pius XII w czasie wojny. Tu także skuteczniejsza była penicylina i medycyna naukowa po wkroczeniu wojsk alianckich - choć otumanionego przez osobistego "lekarza" homeopatę Piusa XII i to nie przekonało.
O rzekomym leczeniu B16 lekami homeopatycznymi wiadomo tylko z nieautoryzowanej książki Petera Seewald. Skąd tą informację wytrzasnął nie wiadomo, może miał sponsora a może z "dobrego" anonimowego źródła, a może i B16 miał chwile słabości - jak na razie informacja ta ma wagę plotki.

Homeopatia ma taką samą skuteczność jak placebo (większej nie udowodniono), a za to nieźle drenuje kieszenie.

rzecz w tym ze ma niejednokrotnie skutecznosc, taka jak uzdrowiciele szarlatani okultysci..
na zasadzie: wyleczy Ci nerki, ale zachoruje watroba+jeszcze cos..

Trzeba mówić wprost:
wyleczy Ci szarlatan nerki a duch z homeopatycznej butelki zaatakuje ci duszę i porwie do Piekła

Homeopatia to wielka lipa . Leki nie zawierają żadnych substancji leczniczych , a zawierają wode lub cukier . Leki te to czysta magia . Ostatnio naciołem się na sprej do nosa homeopatyczny . Zurzyłem opakowanie w ciągu godziny i żadnych efektów nie było . Normalnie powinno się psikać trzy razy dziennie .

rzekomą skuteczność
np. grypa - bez leków też wyzdrowiejesz, podobnie przeziębienia i wiele innych
wiele "leków homeopatycznych" jest mieszana ze znanymi tanimi preparatami ziołowymi, ale jako homeopatyczne lepiej się sprzedają i mają wyższą cenę
sposobów na opchnięcie wody jest wiele

A przykład działania przemawiający do wielu niezorientowanych, to wypowiedź typu:
" leczyłem się u kilku lekarzy, byłem 10 dni na silnych antybiotykach i nie pomogło, nazajutrz kupiłem lek homeopatyczny xxx (sąsiadka poleciła) i za dwa dni juz była poprawa!". A że poprawa to skutek dotychczasowego leczeni i terapii antybiotykami to do głowy nie przyszło..., albo że się nie przerywa terapii w trakcie (ciągła zmiana lekarzy) też wyleczony nie zauważył

Kiedyś (XVII/XIXw) homeopatia miała być "lekiem" dla biednych, dziś jest typowym drenażem kieszeni.

Dla myślących: leki aby dopuszczone były do sprzedaży muszą przejść całą procedurę badań skuteczności i nieszkodliwości (przynajmniej wylkazać że są bardziej skuteczne niż szkodliwe ), "leki" homeopatyczne takiej procedury nie przechodzą, rejestruje je się właściwie na ładne oczy (zainteresowanym polecam poszperać w przepisach). Do dziś też nie udowodniono skuteczności żadnego czystego "leku" homeopatycznego, a przecież byłby to argument warty miliardy! Samo to wskazuje ile warta jest homeopatia: tyle ile da się wyciągnąć z kieszeni naiwniaka.

Oczywiście, ze to czysty rozpuszczalnik - najczęściej woda. Tym, co pamiętają podstawy z chemii polecam obliczenia pokazane na Wiki pod hasłem "homeopatia"
Nawet woda zwilżająca śluzówki może pomóc, ale sama woda w atomizerze jest znacznie tańsza.

Słuchaj! Wiem dlaczego "lek" nie zadziałał, oto możliwe przyczyny:

niekorzystne warunki mieszkaniowe, np. wilgoć w domu, mieszkanie na terenach bagnistych, a także brak harmonii energetycznej w pomieszczeniach
niedostateczne warunki higieniczne
elektrosmog (masowe zanieczyszczenie falami elektromagnetycznymi, np. pochodzącymi z telefonu komórkowego, anteny satelitarnej, poduszki elektrycznej, ekranu komputera itp.)
narażenie na naturalne promieniowanie żył wodnych i innych formacji geo- i hydromagnetycznych
nieprawidłowe odżywianie (zbyt obfite posiłki, za dużo mięsa, tłuszczu, cukru, soli, alkoholu, zbyt mało warzyw, owoców i produktów naturalnych, łykanie niepogryzionych kawałków itd.)
siedzący tryb życia w dusznych pomieszczeniach
pasywny ruch (np. jazda samochodem)
niedobór wysiłku fizycznego
nadmierny wysiłek fizyczny lub umysłowy
zbyt rzadkie przebywanie na świeżym powietrzu
stres psychiczny
nocne życie
używki, narkotyki
nadużycia seksualne
hazard
niedostatek
hałas
nierozwiązane problemy wewnątrzrodzinne i międzyludzkie
brak wypoczynku
przewlekłe stany zapalne, blizny pooperacyjne, obumarłe korzenie zębowe
zbyt liczne szczepienia niemowląt i małych dzieci
zbyt częste leczenie antybiotykami, kortykosterydami czy lekami rozszerzającymi oskrzela

(za Wiki)

I wszystko jasne
Najciekawszy jest niedostatek - jesteś zbyt biedny aby homeopaci ciebie wyleczyli

Najbardziej kontrowersyjne są dwa ostatnie punkty! Homeopaci namawiają do nieszczepienia dzieci i nie leczenia się np. antybiotykami! :o

Nie jestem homeopatą, jestem naturopatą raczej.
I zdecydowanie doradzam dużą ostrożność przy leczeniu antybiotykami oraz powstrzymanie się od szczepień szczepionkami o nieznanym składzie i niejasnym pochodzeniu.

Udowodniono wielokrotnie, że materiały te bywają szkodliwe, a nieraz zabójcze dla zdrowia.

A co do homeopatii, to może w końcu ktoś wyjaśni, co tam zabija w tym leku? Woda, cukier czy duch z butelki? Bo już się gubię.

Zaniechanie leczenia, zaniechanie porady lekarskiej, a w związku z tym także późne (często zbyt późne) diagnozy (np. nowotworu ale także np. powszechnej cukrzycy), poważne powikłania po nie leczonych przebytych chorobach (np. poważne powikłania kardiologiczne po powszechnej grypie) itd itp


Bywają jednostkowo i są szybko przez rynek weryfikowane (np. zawartość rtęci).
Za to likwidują epidemie, jak np. powszechna kiedyś gruźlica (o ileż dziś bardziej byłaby niebezpieczna przy takim zagęszczeniu ludności w miastach), a czarna ospa kiedyś dziesiątkująca kontynenty zniknęła z globu.
Antybiotyki wiadomo już, ze nadużyliśmy. Ale nie ma to znaczenia przy jednostkowym leczeniu, ale dopiero w skali populacji (tworzenie się szczepów odpornych).
Ale to wszystko inny temat.

A co ma wspólnego preparat homeopatyczny z ludzką głupotą, niechęcią i brakiem zaufania do medycyny, do medyków, skutkujących powstrzymaniem się od poddawania się procedurom medycznym?

W latach 50tych latały po miastach i wsiach zapłacone osoby, które przekonywały, że nie warto się modlić i płacić składki w kościele, bo przecież modlitwa nie skutkuje a Boga nie ma. Te osoby twierdziły, że bieda jest przez kościół, bo on zabiera biednym ludziom pieniądze, w dodatku ich uciska.

Jakby wystąpili z kościoła to by mieli więcej pieniędzy, mniej obciążone sumienia, więcej radości na co dzień, a nawet mogliby używać te wszystkie prezerwatywy i globulki wystawione w kioskach od frontu, mogliby też w razie potrzeby za darmo dokonać niezbędnej aborcji.

Ciekaw jestem ile płaci medycyna i farmacja ludziom namawiających innych ludzi, między innymi, w internecie, by koniecznie się leczyli za pomocą chemicznych środków podsuwanych przez farmację, a broń Boże nie używali środków i metod naturalnych.

Pamiętam jakiego szoku doznałem, gdy pewna kobieta, młodsza znacznie ode mnie zaznajomiła mnie ze swoją relacją do hormonalnych środków antykoncepcyjnych.
To było tak, że ona, gdyby nie zażyła tych środków, czułaby się naga.
Rozumiecie ?
I tragedia, bo organizm się rozregulował i lekarz kazał zaprzestać zażywania tych tabletek, by zobaczyć faktyczny, biologiczny obraz tej kobiety.
Tragedia i masakra.

A za tym stoją setki miliardów dolarów, których właściciele łatwo nie oddadzą, mimo, że dobrze wiedzą że sztuczne środki chemiczne wielu ludzi zabijają.

Kto umie po angielsku, zachęcam do zapoznania się z tym, czym jest naturopatia.
Słowo może nieładne, za to trafiające w sedno sprawy, przynajmniej po angielsku.

http://en.wikipedia.org/wiki/Naturopathy

I bardzo proszę nie ruszać z grobu, szacownego Sebastiana Kneippa, prekursora idei leczenia wodą, człowieka, dzięki któremu powstały liczne uzdrowiska w Niemczech i Polsce, a uświadomieni i świadomi lekarze zalecali na określone choroby picie określonych wód mineralnych i kąpiele w wodach o określonym składzie w określonych uzdrowiskach.

Proszę nie pisać, że woda jest placebo i proszę nie pisać, że w wodzie mineralnej lub w wannie siedzą złe duchy. Bardzo proszę. Bo to jest nie tyle śmieszne, co żałosne i smutne.

to jest tragiczna nieprawda


a to jest sprytna nieprawdziwa propaganda, sponsorowana i wciskana nam przez big koncerny (od wielu lat)

To też, ale także kontakt ze światem duchowym.
Nikt w to oczywiście nie musi wierzyć.
Nikt nie musi wierzyć w istnienie złego ducha i w jego działanie.

Przyplątywanie złych duchów (w które wierzę), do łóżka chorego poprzez nieustanne gadanie, że w zabiegach i lekach, które przyjmuje w ramach terapii, siedzi Szatan, który zabierze jego duszę, uważam, za karygodne, grzeszne i nieraz zbrodnicze, bo prowadzące do załamania psychicznego chorego i do jego śmierci.

Za chorego należy się modlić, a nie straszyć go Szatanem tkwiącym w terapii.
Terapia, terapeuta, oczywiście, powinny być możliwe do weryfikacji i zweryfikowane.


A tu proszę rzucić okiem co piszą Polacy - rodzice polskich dzieci, których się straszy więzieniem i odebraniem dzieci, jeśli nie poddadzą swych dzieci działaniu trującej szczepionki.



http://astral-projection.nowyekran.pl/p ... ne-naukowo

Dzięki temu "wątpliwemu dobrodziejstwu ludzkości" wyeliminowano takie choroby jak choćby ospa, krztusiec, chorobę Hainego Medina.
Dziwne, że szczepionki podawano od lat i padaczka występuje od lat.
Rodzice polskich dzieci niech nie tworza fikcyjnych problemów, ale zadbają aby ich dzieci nie spędzały fuuul godzin przed TV - zniknie i ADHD.
"Bandyci z Sanepidów" - gdyby nie ci "bandyci" chorób zakażnych byłoby 10 x więcej.
W Polsce zakazane jest wypisywanie leków homeopatycznych na receptę.....szkoda kasy na współfinansowanie wody+cukier.

No i właśnie.
Jakbym słyszał Tuska. Albo Wałęsę. Bo to w gruncie rzeczy to samo.