Autor |
Wiadomość |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Takie podejście niebezpiecznie zatrąca o fanatyzm, moim zdaniem. No, ale skoro słowo "liberalizm" jest w pewnych kręgach synononimem zła wszelakiego, to nie ma po co komentyować.
Natomiast sama wiara w zło niesione przez koty, w czarne koty itede? Skąd się niby wzięła? W chrześcijańskich średniowiecznych Niemczech i niemniej chrześcijańskiej, jeszcze wówczas katolickiej nawet Anglii, był zwyczaj zrzucania kotów z wież kościelnych. Nie przez pospólstwo bynajmniej praktykowany, pospólstwu było wszystko jedno. To nie wierni rozpropagowali obraz kota, jako szatańskiego stwora. W wiernych taki obraz pozostawił tylko ślady w postaci różnych przesądów, jak choćby ten, że koty są wredne albo że duszą śpiące dzieci...
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N paź 15, 2006 21:18 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Elwinga !
"Tępienie kotów" wzieło się przecież z "rodzimych" (popogańskich) wierzeń celtyckich.
W średniowieczu zaś przecież powstała moda na odrodzony satanizm i stąd prześladowania kotów.
Jak widać - historia kołem się toczy (tzn. znów mamy trend do powrotu do wierzeń zarówno pogańskich jak i satanizmu) 
|
Pt paź 27, 2006 21:41 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
"Tępienie kotów" wynikające z rodzimych wierzeń celtyckich? Cóż, akurat w tych siedzę dość mocno. I według mojej wiedzy, koty były wśród Celtów szanowane i cenione - jako łowcy domowych szkodników. I nie znam żadnego ich negatywnego symbolizmu mitologicznego, dlatego byłabym bardzoow wdzieczna, za podanie źródła, z którego taka opinia pochodzi.
Średniowieczna moda na odrodzony satanizm? Też po raz pierwszy o tym słyszę. Raczej do myślenia o piekle i jego władcy skłaniały ludzi powszechne metody "wychowawcze", polegające na straszeniu potępieniem i okropnościami, które czekają tych, ktorzy do piekła trafią. Poza tym - skoro prześladowania kotów wzięły się z "mody na odrodzony satanizm" (odrodzony? W takim razie kiedy pojawił się po raz pierwszy? )- jak mówisz - to jednak musiało nastąpić jakieś skojarzenie kota z szatanem - dlaczego i na jakiej zasadzie?
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
So paź 28, 2006 1:22 |
|
|
|
 |
razel482
Dołączył(a): Pt paź 27, 2006 18:50 Posty: 70
|
Biała magia? to to samo co czarna tylko może ma inne źródła i nazwe.
_________________ Marana Tha!
|
So paź 28, 2006 7:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Elwinga !
Obawiam się, że bardzo niewiele wiesz na te tematy lub poddajesz się ogólnym trendom.
Praktyki "magiczne" i "satanistyczne" (wiara w "złego boga" którego trzeba przebłagać ofiarami - w tykm ofiarom z ludzi) miała miejsce niezależnie od czasu i kultury.
Jedynie Chrześcijaństwo (w sporej części Judaizm) "wyłamało" sie z tego schematu.
My uznajemy, żę Chrysus sam złożył Bogu ofiarę z siebie, zaś Bogu na codzień ofiarujemy własne cierpienia, troski i kłopoty - ten własny "krzyż".
Mamy również obowiązek doskonalenia się przez pracę nad sobą - nad własnymi słabościami.
Wszelkiego rodzaju "praktyki magiczne" (w tym tępienie zwierząt i składanie ofiar z żywych zwierząt) są i zawsze były sprzeczne z Chrześcijaństwem.
Wierzenia pogańskie zawsze "powracały" do nas w postasci gnozy czy "odnawiania" w różny sposób wierzeń popogańskich.
- Często też odczuwamy skutki tych wierzeń na codzień skutki tych wierzeń choć nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy.
Chodzi mi tu szczególnie o wiarę i paranie się różnego rodzaju praktykami okultystycznymi, szamaństwem, "medycyną niekonwencjonalną" czy też choćby wiarą w "dobroczynne" działanie horoskopów i "radiestezji" - nawet pomimo tego, że nauka nie tylko w żaden sposób nie potwierdza istnienia tych wmawianych nam zjawisk - lecz często wręcz istnieniu ich zaprzecza.
Znalazłem zabawny i bardzo dobrze oddający prawdę wierszyk:
Cytuj: "I choćby przyszło 500 fizyków I każdy zjadłby 500 pierników..." Ale niech przyjdzie tysiac różdżkarzy I niech się na czyn śmiały odważy! Wtedy powstanie nowa fizyka I radiestezji zginie krytyka A wtedy świata wszystkie problemy My wahadełkiem wnet rozstrzygniemy Wnet szczęśliwości rozkwitnie era Która różdżkarstwo tworzy i wspiera. Gdy na katedrze różdżkarz nam stanie To Schroedingera zniknie równanie! A kiedy student nie ma w swej głowie To wahadełko wnet mu podpowie! Na taką przyszłość każdy z nas liczy Lecz przeszkadzają wstrętni fizycy![i]
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/satyra.html
Skutki wierzeń w 'dobroczynne" działanie zarówno radiestezji jak i "MN" są często fatalne - opóźnienie leczenia często do tego stopnia, że niemożliwe staje się leczenie przy pomocy "klasycznej" medycyny aż do przypadków opętania.
Chrześcijanin ze swoja wiarą w jednego Boga i przekaz zawarty w Nowym Testamencie jest osobą o wiele bardziej racjonalnie myślącą nie tylko od osoby uznającej wierzenia pogańskie - lecz również i od "ateistów".
|
So paź 28, 2006 8:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dodam jeszcze, że różdżkarstwo i radiestezja nie mają absolutnie nic wspólnego z magią.
|
Cz lis 02, 2006 13:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jeżeli z nauką nie mają nic wspólnego to z na jakiej zasadzie wg. ciebie działają "radiesteci i bioenergoterapeuci"
Tricki i iluzja czy jak ... ?
|
So lis 04, 2006 9:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teoretycznie na niewyjaśnionych fenomenach nauki. Ale jako mag, znający zasady magii, magyi, thelemy i czego tam jeszcze muzę przyznać, że czuję się urażony zaliczaniem różdżkarstwa do magii. Oni tłumaczą się nieodkrytymi fenomenami fizyki. Ich sztuka opiera się o materię, elektrony, magnetyzm i inne takie. Moja sztuka jest wyłączona poza zasady świata fizycznego.
|
N lis 05, 2006 2:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chaota napisał(a): (...) Moja sztuka jest wyłączona poza zasady świata fizycznego.
I tu jest właśnie problem. Bo nic nie robisz własną mocą ... tylko pytanie- skąd ta moc pochodzi ?
Biorąc pod uwagę liczne w Biblii zakazy praktykowania magii i spirytyzmu, łatwo możesz sobie odpowiedzieć, komu służysz ...
|
N lis 05, 2006 9:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To już kwesta wielu sporów, rozmów i innych form polemiki, które na tym forum miały miejsce wiele razy. Znów mógłbym napisać swoje zdanie na ten temat ale to byłoby niepotrzebne wszczynanie dyskusji podobnej do setek innych.
|
Pn lis 06, 2006 10:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chaota napisał(a): Teoretycznie na niewyjaśnionych fenomenach nauki. Ale jako mag, znający zasady magii, magyi, thelemy i czego tam jeszcze muzę przyznać, że czuję się urażony zaliczaniem różdżkarstwa do magii. Oni tłumaczą się nieodkrytymi fenomenami fizyki. Ich sztuka opiera się o materię, elektrony, magnetyzm i inne takie. Moja sztuka jest wyłączona poza zasady świata fizycznego.
Tyle tylko, że współczesna nauka jest w stanie wiele wyjaśnić - i nie tylko nie potwierdza, lecz wręcz przeczy i odrzuca tezy zakładane przez radiestezję.
A naprawdę dziwne by było gdyby ludzki organizm podlegający przecież poznanym prawom fizyki potrafił odczuwać to, czego nie są w stanie wykryć najczulsze nawet przyrządy - "fizyka kwarków" na tym "etapie" nie ma zastosowania.
Sprawę "radiestezji" tłumaczy natomiast doskonale okultyzm do najwyraźniej którego radiestezja jest tylko wstępem.
|
Pn lis 06, 2006 20:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W jaki sposób okultyzm mógłby wytłumaczyć radiestezję?
Poza tym radiesteci rozumieją, że obecna nauka ich twierdznia odrzuca ale oni odwołują się do fizyki nieodkrytej czyli niejako zakładają, że obecna fizyka jest mylna (zresztą fizyka kwantowa kłóci się trochę z naszą obecną fizyką, a mimo to są ludzi, którzy się tym zajmują i nie są odrzucani w środowiskach naukowych).
|
Wt lis 07, 2006 12:02 |
|
 |
eshin
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 11:34 Posty: 19
|
Chaota napisał(a): Teoretycznie na niewyjaśnionych fenomenach nauki. Ale jako mag, znający zasady magii, magyi, thelemy i czego tam jeszcze muzę przyznać, że czuję się urażony zaliczaniem różdżkarstwa do magii. Oni tłumaczą się nieodkrytymi fenomenami fizyki. Ich sztuka opiera się o materię, elektrony, magnetyzm i inne takie. Moja sztuka jest wyłączona poza zasady świata fizycznego.
Chaoto, a czy jako mag, znajacy zasady magii, magyi, thelemy i czego tam jeszcze nie powinienes olewac takich drobiazgow, zamiast urazac sie nimi? 
|
Śr gru 13, 2006 13:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A czy ja powiedziałem, że nie interesuję się też radiestezją > : D ?
|
Cz gru 14, 2006 8:50 |
|
 |
eshin
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 11:34 Posty: 19
|
Nie, ale zareagowales w sposob dosyc ograniczajacy na zaliczenie radiestezji, etc. do magii.
Co za roznica do czego ja zaliczyc? Zreszta - jesli uzyjesz modelu psychologicznego magii to radiestezja pasuje idealnie, latwo mozna ja tez podciagnac pod model energetyczny. Wiec po co sie bawic w takie rozroznienia?
|
Cz gru 14, 2006 17:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|