Hm... daj pomyśleć. Moge dac kilka?

1. "Pomiedzy bykiem a orłem mieszka lew, oraz poprzez głowę mogą być wyrażone".
2. "On, który świeci i rządzi ponad wszystkimi, zsyła swoje światło na swą wieczną kochankę, Nią, która leży pod nim i jest mu posłuszna, postrzegając jego światło i się nim żywiąc".
3. 1 + 1 = 3. 3=4. (To juz gdzies na forum bylo, jesli nie usuneli, ale ja powtorze)
4. Jak na górze tak i na dole. - To jest bardzo znana fraza, to dalem tylko z ciekawosci jak duzo osob na tym forum wie co ona znaczy. To tez jest sprawdzian z wiedzy.

W pierwszej dalem podpowiedzi zaznaczajac najwaznieszcze rzeczy, reszte daje bez podpowiedzi.


Więc miałem racje i nie zrozumiałaś tego co napisałem.


Za to ja nie mowie ze to zly wybor. To jeden z wielu, oraz rownie dobry.

...

Molly oh Molly...

Daje sobie spokuj juz z twoimi komentarzami.

1. Byk to ofiarność i wytrwałość, lew - siła i odwaga, orzeł - przenikliwość, zaś głowa to rozum. Te trzy zwierzęta to symbole Ewangelli i ewangelstów. Jest jeszcze symbol człowieka (Ew. Marka), byk Łukasz, lew Mateusz, orzeł Jan. Zwierzęta te i człowiek wskazują na charakter poszczególnych Ewangelii - Mareka najprostsza, u Mateusza najwęcej jest przypowieści o królestwie niebieskim, Łukasz ma rzobudowaną cześć pasyjną, zaś Jana jest najbardziej przenikliwa. Tak więc chodzi o Ewangelie.

2. Przywodzi mi to Tao, jedność Yin i Yang - dwie przeciwstawne i komplementarne siły, tworzące moc.

3. 1+1 = 3 to zagadka Bertranda Rusella, pt "Czy Rusell jest papierzem?". Rusell nie jest papieżem, wtedy 1+1=2. Przypuśmy, że mu się wydaje że nim jest (choć nie jest), czyli jest w błędzie, a więc 1+1 nie może być dwa (bo wtedy wiedziałby że nie jest papieżem), zatem 1+1=3? Dlaczego 3? Bo mamy papieża, Rusella i kogoś kto jest Rusellem, ale nie do końca bo mu się zdaje że jest kimś innym. A choć w rzeczywistości mamy dwie osoby, to wirtualnie mamy do czynienie z trzema. Dlatego 1+1=3.
Jeśli chodzi o te 3=4, to dalej pojadę już arytmetycznie (oczywiście to jest błędne, ale chodzi o pokazanie fałszu dowodu na podstawie fałszywej przesłanki.
Przypuśćmy że a=1, b=3, c=4 i że 3=4
3=4, zatem b=c;
b=a+a zgodnie z fałszywą zasadą 1+1=3
c=a+a+a (skoro c=b+a, to c musi równać się a+a+a - gdyby c=4a, to wtedy c=b+2a, zatem c!=b, czyli 3 nie równa się 4, tylko 5).
a+a=a+a+a / +a - dodajemy a do obu stron
a+a+a=a+a+a+a
zatem mamy
3a=4a / /a - dzielimy przez a obie strony i wychodzi
3=4

4. Zdanie to pochodzi ze szmaragdowej tablicy, starożytnego arabskiego traktatu alchemicznego. To zasada alchemiczna, wolnomularska i ezoteryczna. I znowu można ją uzasadnić matematycznie (tym razem prawidłowo), przez inwersję czyli odwrócenie
f(x)=1/x - to funkcja inwersji

np. x = 1000, więc f(x) = 1/1000
Jeśli x=1/1000 - czyli argumentem funkcji inwersyjnej staje się je wartość, a więc dokonujemy inwersję inwersji.
to f(x)=1/(1/1000), a zatem f(x)=1000 - to co było na dole przeszło na górę i vice versa.

Tak, to moze i jedna z interpretacji chociaz i nie do konca idealna. Co ona w takim razie dokladnie oznacza? Zastosuj to do 5 roznych rzeczy, a najlepiej podaj mi co nas ta zagadka uczy, jakiej zasady.
Ktos inny?

Odpowiadajac na 2 a potem dajac taka odpowiec na 3 nie wiesz co to znaczy, nie zrozumiales wlasnej definicjy w pytaniu 2. Czyli trzy kompletnie zawaliles a dwa blisko byles ale spaprales swoja definicje odpowiedzia na pytanie 3.


Probuj dalej.

O rety, czuję się jak w szkole...
Podchodzisz do tego zbyt poważnie jak dla mnie. Ja to traktuje z przymróżeniem oka, jako zabawę i miłą rozrywkę intelektualną. Rozkminianie takich rzeczy, aczkolwiek może być ciekawe i emocjonujące, nie prowadzi do wzrostu mądrości, do rozumienia istoty cierpienia. Inaczej mówiąc wyrosłem już z potrzeby udawadniania sobie i komuś czegoś.
Równie dobrze ja mogę zapodać jakieś tam zagadki w stylu koanów zen i proszę niech się wszyscy głowią co autor miał na myśli - np. "Ile jest ziarenek piasku na Pustyni Błędowiskiej?" Tak więc aż tak to mnie nie rajcuje, szkoda mi czasu. Powiedziałem co wiedziałem, a zamiast rozkminania tego w nieskończoność wolę zająć się czymś innym.
Ps. Kiedyś też mi się wydawało, że jak będę dużo wiedział to odkryję dlaczego jest tak jak jest. Tymczasem wiedza a mądrość nie koniecznie idą ze sobą w parze. Można dużo wiedzieć i być głupcem i vice versa. Co na górze, to na dole.
A poza tym całość jest czymś więcej niż tylko sumą swoich części.

Moze zgadywanie zagadek nie, ale ich zrozumienie tak, owszem, a zwlaszcza numer 2. To ze podchodzisz do tego z przymróżeniem oka, jako zabawe, nie da ci tego zrozumienia. Wiedzy nie zdobedziesz rozwiazujac te zagadki (szansa jest ale watpie w to, bo jest mala).


Zagadka miala na celu pokazanie Avieenie, ze mozna dzieki nim w pewnym stopniu okreslic wiedze czlowieka na temat mistycyzmu. To ze ktos to musi rozkminiac w nieskonczonosc jest dowodem ze mistykiem nie jest, ale to ze zagadke numer 2 dosc szybko rozwiazales (prawie rozwiazales! ) to znaczy ze potrafisz czytac i mysles, spostrzegac takie proste rzeczy. Za tu masz u mnie plus.


Zgadza sie.

Nadal nie zalapales Nie dziwie sie, do tego jednak trzeba sie troche poduczyc.


Dokladnie. Dlatego wlasnie, dokladniejsze zrozumienie niektorzych rzeczy o ktorych byla zagadka (oraz wielu innych), przychodzi po zapoznaniu sie z nimi wszystkimi, i zrozumieniu ich calkowicie. Wtedy przychodzi nowy rodzaj 'wiedzy' ktory pomaga zastosowac je do wszystkiego.

O jakim nowym rodzaju wiedzy piszesz? Co to za wiedza, i do czego zastosowaniu jest pomocna?

Roznie sie nazywa, logos, great arcanum, etc. Zastosowanie jest do wszystkiego. Doslownie wszystkiego.

E tam, do wszystkiego to znaczy do niczego tak naprawdę. Chyba że jesteś w stanie podać przykład do czego konkretnie ci się przydała ci się ta wiedza, oprócz podbudowywania ego.

Apollonius of Tyana, Alexander the Great, Paracelsus, Napoleon Bonaparte, etc. etc. Znasz tych wszystkich ludzi? Wiesz juz czemu zawdzieczaja to co osiagneli? Pomysl o rzeczach jak Kamien Filozoficzny, uniwersalny lek etc. Oczywiscie te rzeczy nie istnieja, lecz ich wlasciwosci mozna osiagnac po dokonczeniu "Wielkiego Dziela" i zrozumieniu The Great Arcanum. To o nim wspominal Samael Aun Weor i wiele innych.

Acha i oni ci tak imponują. No to powodzenia.
A i zapomniałeś wspomnieć o Himmlerze - on też dużo osiągnął.
Oj bracie, daj sobie lepiej z tym spokój, gdyż możesz sobie skomplikować życie.
Oczyszczaj umysł, czyń wszelkie dobro i unikaj wszelkiego zła. Oto jest najprostsza i najlepsza zagadka (co nie znaczy że łatwa do zastosowania w praktyce), zrozumienie której wiedzie do zakończenia wszelkiego cierpienia i do szczęścia tu i teraz (co nie znaczy że braku problemów wogóle).

To może lepiej skorzystać z NLP; nauczyć się Modelowania, założyć i odpalić jakąś kotwicę i gotowe. Programów wzmacniajacych ego maja bez liku. A zaoszczędzony czas mozna spozytkować na cos sensowniejszego.

I to właśnie jest magia, traktowana przez Kościół Katolicki jako grzech.

Nie wiem co ma wspólnego NLP z magią ale ...
Kościół Katolicki to autorytetem dla mnie nie jest a raczej kojarzy mi sie z pedofilią.
Więc niech sobie głoszą co chcą, byle ręce trzymali...

Gdy się dowiesz, może być za późno ...

Wiesz mały_kwiatku mineły już te czasu kiedy ksiądz z ambony huknął że coś jest grzechem, a wierni pokornie spuszczali łby, bo sprzeciw oznaczał stos, ostracyzm lub przynajmniej wytykanie palcami.
Dzisiaj mówienie do ludzi, że coś jest grzechem już nie trafia (nawet do katolików, nie mówiąc o reszcie społeczeństwa), a wywołuje uśmiech politowania. Co zatem pozostaje? Trzeba wiedzieć, dlaczego coś jest grzechem, lub mówiąc po buddyjsku działaniem niekorzystnym, niosącym cierpienie. Tylko zrozumienie tego, może powstrzymać kogoś przed popadnięciem w tarapaty. Sęk w tym, że sam osobiście wątpię, żeby moje ostrzeżenia, czy twoje powstrzymały tomka92pl przed szukaniem kamieni filozoficznych, wnikaniem w arkana i czynieniem innych tego podobnych głupot.
Usilnie wierzy w swoje, tak jak wierzyli ci chrześcijanie, którzy mordowali dla Boga. Bo lgnięcie do obiektów mentalnych jakimi są poglądy czy idee, jest najsilniejszym rodzajem iluzji, znacznie trudniejszym do uchwycenia i opanowania, anizeli pragnienie przyjemności zmysłowych, jak również przynoszącym najwięcej cierpienia sobie i innym (wojny, totalitaryzmy itd).
Mam tylko nadzieję, że nawet jeśli tomek92pl, coś tam sobie ubzdura, to i tak nie zastosuje tego na szerszą skalę.