Prawda(pierwsze zdanie - zabawa w ezoterykę jest głupotą. To nie zabawa, to poważne zajęcie). Tylko czego miał dowodzić ostatni cytat?

Ludzie!! Mówicie, ze ezoteryka jest wam potrzebna, że rozwój duchowy itd. Czy wy czytacie Biblię, czy wy uczestniczycie w sakramentach?? Jezus dał nam wszystko, co jest potrzebne do zbawienia, do rzowoju duchowego?? Po co nam szukać innych rzeczy? Jakby nam np. joga była potrzebna do zbawienia( zaznaczam, ze joga to nie gimnastyka,ale element religii) Jezus by nam ją dał, nauczył, a On tego nie dał... Natomiast uczył się modlić... Wchodzić w tajemnicę ojca, zanosić do Niego uwielbienie, uczył wierzyc i kochać. I zostawił sakramenty i po co nam wiecej??????

raczej mi chodziło o zajęcie się powaznie sprawą snienia świadomego a nie wiara w wspólne snienie...
dwie osoby podczas snu to mogą co najwyzej psiknąć na siebie

osoba która ma świadomy sen mogłaby po tym doswiadczeniu powiedziec czy jakies bodźce zewnętrzne maja na nią wpływ-robione przez lekarzy
ciekawe doświdczenie moze doprowadzić do sposobu w jaki obudzic mozna by osoby bedące w spiączce

tylko czy jest odczuwanie i czy dochodzą jakiekolwiek bodźce do śpiącego?
i jak wymusic na chorym świadomy sen i czy nie prowadziłby do skrajnego wyczerpania
bo sa przypadki takie odnotowane

pewien dyrygent zmarł z wycieńczenia gdy nie umiał zasnąć
inny znowu spiker z radia po doświadczeniu z brakiem snu przez iles godzin tak się zmienił,ze go zona opusciła i przyjaciele

wiec świadome snienie to też nie jest zabawa zapewne
i może doprowadzic do choroby psychicznej lub smierci

Mieszku. Wspólne śnienie także jest zjawiskiem udowodnionym. Wszystko zależy od odpowiedniego dostrojeni fal mózgowych śpiących osób i ich wpływu na siebie. Tak, człowiek śpiący odbiera bodźce z zewnątrz. Jest nawet urządzenie do wywoływania świadomych snów. Wygląda jak opaska zaciemniająca na oczy często widywana na amerykańskich filmach. (wiecie, taka do snu). Z tym, że ma umieszczone w miejscu gdzie są kąciki oczu diodki LEM oraz wbudowane czujniki. Kiedy człowiek wchodzi w fazę REM czujniki wychwytują ruch gałek ocznych, a następnie diodki zaczynają przez około pół minuty pulsować światłem. Człowiek widzi wtedy we śnie pulsujące czerwone światło, więc zaczyna myśleć co to za światło, które cały widok mu przesłania. W końcu przypomina sobie, że śnii, i że zakładał to urządzenie na oczy przed snem. W ten sposób wchodzi w LD. Po określonym czasie diodki wyłączają się. Urządzenie kosztuje w Polsce 300 złotych ale spodziewam się spadku jego ceny w miarę jak przestanie być nowością.
Mówisz o dwóch zupełnie różnych przypadkach. Najpierw mówisz o odnotowanych przypadkach ludzi, którzy byli skrajnie wyczerpani od świadomego śnienia, a potem wymieniasz mi jako przykład ludzi, którzy WOGÓLE nie spali. Jest różnica, wiesz? :d
Blach-White Sheep. Nie, nikt nie powiedział, że ezoteryka jest mu potrzebna. Czytam Biblię. Nie uczestniczę w sakramentach bo ich nie uznają. Są dla mnie mało logiczne i jakieś takie...nie wiem jak to ująć. Nie pasują mi jakoś do całej tej wiary. Ale to moje zdanie i nie wymuszam go na nikim. Jeżeli ktoś przez sakramenty jest też dobrze czyniącym człowiekiem to niech dalej bierze w nich udział.
Joga to nie ezoteryka. to element innej religii. Pięknej religii jeśli mogę dodać. Nie praktykuję jogi. I nikt kto ją praktykuje nie wierzy, że jest ona konieczna dla zbawienia, widać jak mało znasz inną religię, o której mówisz.
Rozumując dalej tak jak Ty mogę powiedzieć, że spowiedź nie jest konieczna dla zbawienia ponieważ Jezus nam jej nie dał. Nie dał też biskupów, proboszczy i całej reszty. Od biedy możesz uważać, że ustanowił urząd papieski ale w to też nie wierzę.
Po co nam więcej? Dlatego, że jak juz mówiłem. Mając sakramenty za całe źródło zbawienia nie miałbym nic, gdyż nie wierzę w nie (poza małżeństwem, kapłaństwem [wacham się co do tego] i chrzestem ale tylko w wieu dorosłym).

Tak mi się wydaje, ale czy nie uważacie, że mszę świętą mozna po części podłączyć pod rytuał magiczny?? W końcu mamy inwokacje, modlitwy, prośby i ofiary... więc czego jescze chcieć.? Według mnie walczycie z magią a nie zauważacie, że co niedziele z niej kożystacie... dowiedzcie się coś o magii i dopiero wtedy ją potępiajcie.

Msza swieta nie ma nic wspólnego z magią! W modlitwie chrzescijańskiej zwracamy sie do Boga, który jest konkretną Osobą i prosimy Go o łaske, oczekujemy od Boga łaski, nie manipulujemy Bogiem - zgadzamy sie z jego wolą. Stajemy przed Nim ubodzy.

W magii - człowiek próbuje wpływać na rzeczywistość, poprzez określone działania. Sam chce decydować o przebiegu wydarzeń, próbuje postawic sie ponad Bogiem - manipuluje siłami (tzw. tajemnymi) i w ten sposób zwraca sie w stronę złego.



Fragment tekstu o. Salija:


"Pyta Pan jeszcze, co sądzić o katoliku, który zajmuje się magią. Niestety, idzie on w dokładnie odwrotnym kierunku niż trzej magowie, którzy przyszli pokłonić się Dzieciątku Jezus. Jak napisał w roku 108 bezpośredni uczeń Apostołów, św. Ignacy z Antiochii, "w ten sposób wszelka magia poniosła klęskę, straciły swą moc wszelkie więzy Złego" (List do Efezjan 19,3). Kiedy natomiast chrześcijanin, któremu Chrystus przyniósł wolność od więzów Złego, zwraca się ku magii, dzieje się coś odwrotnego: porzuca on swojego Wyzwoliciela i oddaje się w niewolę swemu największemu wrogowi, który chce go pozbawić życia wiecznego."

źródło:
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_56.htm

Ale msza święta opiera się na dokładnie takich samych zasadach jak rytuał magiczny. Sam widziałem wielu księży nazywając tan obrzęd "rytuałem"

Jeżeli zaś chodzi o podporządkowywanie sobie Boga to w rytuałach inni "bogowie" (godformy) mogą tak samo odmówić wykonania prośby.

Wyjasnienie - patrz mój poprzedni post





Nie ma innych bogów. Co najwyzej są to demony. Ale z pewnoscią New Age tak tego nie nazwie...

Poczytaj coś o magii i wtedy porozmawiamy czy msza święta ma coś wspólnego z magią.

jesli mówimy "mędrcy" to znaczy, ze chcemy podkreślic mądrość osób którzy odnaleźli drogę do Pana

nie podkresla się tu zła nawet jesli by te słowa miały oznaczać magów
to nie jest tu wazne i nie jest sednem sprawy
sedno sprawy to Sam Bóg
on był ich celem
i jest tu pochwała ich mądrości w tym, ze potrafili dostrzec Boga
więc sa mędrcami

Moria. Najpierw naucz się co to jest New Age ,a dopiero potem rzucaj tą nazwą na prawo i lewo. To taki odpowiednik u Ciebie rydzykowego widzenia wszędzie Żydów i Masonów.
Mieszek. Zawsze gadasz, że magia to zło itp., a jek okazuje się, że w Biblii było użyte słowo "mag" względem osób powszechnie szanowanych mających nawet swoje święto to nagle nie taki mag zły jak go malują? Konsekwentności trochę proszę.

ligfer


ja bym spytał dlaczego niektórzy np ateiści,sekciarze,religie inne itp maja taki agresywny stosunek do KK

szczególnie tzw Racjonaliści..

ja nigdy nie miałem do pogan takich ausdruków jak oni do mnie
szczególnie dlatego, ze mój swiatopogląd pozwala na to by poganie i inni mogli spokojnie egzystować
takze tacy np magowie
warunek to jedność cywilizacyjna

mamy piekne tradycje w tej jedności
poganie dzisiejsi ją niszczą
szczególnie dlatego, że zerwali z korzeniami swoimi i przeskoczyli ze względu na swoją obsesyjną nienawiść do KK w zakres cyw. bizantyńskiej propagandy
w dodatku propagandy bizantyńsko katolickiej...
śmieszne?
ale prawdziwe

ci ludzie dojżeli prawdziwe światło
uwierzyli i poszli szukać tego co miało być najcenniejsze dla nich...
w zasadzie tylko tego możemy sie domyslac
po prostu szukali

chcieli poznać tego co miał byc nauczycielem
byli ciekawi?
nic nie wiemy na dobra sprawę o tych ludziach
za to sa tworzone legendy
kiedyś może odkopie sie jakieś konkrety które spowodują zrewidowanie pojęcia o tych królach

A czy ja zrywam z jakimiś tradycjami lub korzeniami? I w jaki sposób niby robią to poganie?

Coś Ci się czasem nie pomyliło Mieszku ? My, rodzimowiercy (zwani przez Was poganami) nie wyrzekamy się rodzimej tradycji ! - My się staramy jak najwierniej ją kultywować, jesteśmy patriotami i prędzej byśmy się pochlastali, niż wyrzekli własnych korzeni. Poszanowanie dla przodków jest dla Nas bardzo ważne, Nasza ojczyzna także - wyrzekając się jej, sprzeniewierzylibyśmy się Naszym zasadom oraz temu wszystkiemu w co wierzymy

Pozdrawiam !

Dokładnie. To właśnie rodzimowiuerstwo jak sama nazwa wskazuje to nasze korzenia. To jest właśnie nawiązywanie do tradycji.