| Autor |
Wiadomość |
|
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
tak ten stan nazywa się oświeceniem 
|
| Śr lut 06, 2008 11:49 |
|
|
|
 |
|
Lukas0
Dołączył(a): Śr sty 09, 2008 10:28 Posty: 21
|
Wcale nie mówię o magii tylko o sile sprawczej. To dwa niby podobne słowa. Czemu niby? No tak magia nie wymaga niczego oprócz praktyki żeby jej się nauczyć, a ,,siła sprawcza'' to nic innego jak właśnie moc otrzymana wprost od Boga który nam zaufał dając ją. To nie my jej się nauczyliśmy tylko ją dostaliśmy. Powtarzam magia nie jest związana z siłą sprawczą! Siła sprawcza to święta moc którą posługiwali się tylko apostołowie i Jezus Chrystus. I teraz wykorzystam słowo: oświecenie. Jest potrzebne do opanowania siły sprawczej.
_________________ Wiem co mam robić, jaki jest mój cel... lecz to nie ten czas
|
| Śr lut 06, 2008 12:06 |
|
 |
|
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
dla mnie siła sprawcza a biała magia to jedno i to samo ale jak zwał tak zwał 
|
| Śr lut 06, 2008 12:18 |
|
|
|
 |
|
Lukas0
Dołączył(a): Śr sty 09, 2008 10:28 Posty: 21
|
To twoja opinia  . Ale faktem jest że siła sprawcza nie ma nic współnego z magią. Czy Jezus używał magii? Albo apostołowie? To by było sprzeczne z naszą wiarą. Oglądam akurat wywiad z Andrzejem... ma on trochę racji. Tylko, że on jest buddystą i 80% tego co powiedział jest nieprawdą.
_________________ Wiem co mam robić, jaki jest mój cel... lecz to nie ten czas
|
| Śr lut 06, 2008 12:25 |
|
 |
|
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
po pierwsze z jakim Andrzejem?? po drugie że ktoś ma inny pogląd na sytuację (a w tym wypadku pewnie lepszy  )nie oznacza że się myli w Biblii nie jest wyraźnie napisane że Jezus nie używał magii ani o tym że nie ma reinkarnacji są nawet jakieś zapiski które bez wiary w reinkarnację byłyby źle zinterpretowane
|
| Śr lut 06, 2008 13:05 |
|
|
|
 |
|
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
jeśli chodzi o reinkarnację (wiem że zapisałem nie w tym poście co trzeba) to wersety w Biblii są (ściągnięte z Wikipedii  )Jr 1:4-5, J 1:21, Mt 11:14, Mt 17:11-13; Mt 5:25-26, Mt 11:14-15, Mk 9:11-13, Łk 1:17;Mt 11:25-26, Mt 26:25, J 3:1-10, J 9:1-3, Ga 6:7.
|
| Śr lut 06, 2008 13:09 |
|
 |
|
Lukas0
Dołączył(a): Śr sty 09, 2008 10:28 Posty: 21
|
Jeśli chodzi o Andrzeja... oglądałem jego wykład który polecił mi filippiarz. A co do tej twojej tezy, że Jezus Chrystus mógł używał magii... może i nie jest nigdzie napisane, że jej nie używał. Jednak ja wiem lepiej (wątpię że tak nie jest) i Jezus nie odwoływał się do magii (tak samo apostołowie), tylko do boskiej mocy nadanej przez Boga czyli siła sprawcza. Nie chcę potępiać magii... nie sądzę że jest zła, nie myślę też, że nie ważne jak się starasz to i tak Bóg cię potępi. Ale nie jest dobrym wyborem dla ludzi słabych (duchowo).
Podążając ścieżką magii w większości prowadzi do opętania albo nawrócenia człowieka (do tego złego). Pan Bóg się boi, że tak się z nami może stać i próbuje nas od tego odciągnąć. Znacznie lepiej podążać drogą ,,siły sprawczej'' i wiedzieć, że Bóg pozwolił nam na naukę zdolności nadprzyrodzonych. Ja sam przestałem z magią wiedząc, że ryzykuję bardzo wiele. Jak przestanę grzeszyć, regularnie będę chodził do kościoła i będę często czytać pismo święte, to wtedy zacznę praktykę siły sprawczej. 
_________________ Wiem co mam robić, jaki jest mój cel... lecz to nie ten czas
|
| Śr lut 06, 2008 13:38 |
|
 |
|
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Cytuj: jeśli chodzi o reinkarnację (wiem że zapisałem nie w tym poście co trzeba) to wersety w Biblii są (ściągnięte z Wikipedii )Jr 1:4-5, J 1:21, Mt 11:14, Mt 17:11-13; Mt 5:25-26, Mt 11:14-15, Mk 9:11-13, Łk 1:17;Mt 11:25-26, Mt 26:25, J 3:1-10, J 9:1-3, Ga 6:7.
Żaden - podkreslam - żaden z tych tekstów nie mówi o reinkarnacji. Człowiek raz żyje i raz umiera:
"postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" Hbr 9, 27
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
| Śr lut 06, 2008 14:19 |
|
 |
|
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
jest tam wytłumaczone że Jan Chrzciciel jest reinkarnacją Eliasza i sam Jezus coś tam tłumaczył 
|
| Śr lut 06, 2008 14:24 |
|
 |
|
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
Cytuj: "postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" Hbr 9, 27 nie wiadomo nawet kto to napisał w ogóle jest tylko jeden taki tekst zaprzeczający reinkarnacji w ogóle nawet Jezus tego nie powiedział
|
| Śr lut 06, 2008 14:28 |
|
 |
|
Lukas0
Dołączył(a): Śr sty 09, 2008 10:28 Posty: 21
|
Powodem takich myśli może być zła interpretacja biblii, ponieważ nie można jej brać dosłownie. Np. w apokalipsie św. Jana jest fragment opisujący smoka. Chyba byś nie pomyślał, że smoki istnieją?
_________________ Wiem co mam robić, jaki jest mój cel... lecz to nie ten czas
|
| Pt lut 08, 2008 20:49 |
|
 |
|
aaaaaa
Dołączył(a): So sty 12, 2008 10:09 Posty: 41
|
tak ale te teksty tak jak Apokalipsa św. Jana nie wymagają raczej głębszej interpretacji;są na "chłopski rozum" a jeśli chodzi o kwestię magii to jest to sprawka duszy tak jak już wcześniej pisałem, a dla katolików dusza jest częścią samego Boga
|
| So lut 09, 2008 7:43 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Akurat apokalipsa, jako gatunek literacki, wymaga bardzo głębokiej interpretacji. Tam wszystko jest symboliczne.
Po drugie, dusza nie jest częścią Boga. Przynajmniej nie w chrześcijaństwie.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| So lut 09, 2008 15:24 |
|
 |
|
Bezimienny
Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03 Posty: 679
|
Może się wtrącę... Tak na gorąco, bez głebszego wchodzenia w temat...
Jak napisała Jotka chrześcijanie nie uważają, jakoby dusza była częścia Boga. On jest całkowicie poza światem. Jest transcendentny wobec niego. jeśłi jest także immanentny (czyli jest w świecie), to nie w sensie.. hmmm, jak to nazwać.. materialnym, substancjalnym. W świecie odbija się Jego myśl, wszędzie można Go spotkać, zewsząd nas słyszy. Ale dusze ludzkie na pewno nie są emanacjami Boga.
Nie wiem juz kto pierwszy na ten pomysł wpadł, ale wydaje mi się, ze któryś z filozofów przedchrześcijańskich. Pewnie i potem raz po raz gdzieś się pojawiał. Ale chrześcijaństwo tak nie uczy.
Co do interpretacji Biblii. Biblia to 73 księgi (jeśi dobrze pamiętam). Każda jest inna. A czase jedna zawiera wiele róznych gatunków literackich. Każdy tekst trzeba czytac tak, jak chciał być zrozumiany jego autor. Nie wolno dosłownie odczytywać przypowieści , alegorii czy bajek (np. bajki Jotama o tym, jak drzewa wybierają sobie króla). Hiperbola jest hiperbolą, porównanie jest (tylko) porównaniem. Z drugiej strony nie wolno czytać przenośnie tam, gdzie chodzi o dosłownośc. Np. relacji o pustym grobie Jezusa czy Łazarza.
Kluczem jest tu wyczycie człowieka, jego zdolność rozumienia sensu wypowiedzi drugiego. Zasadniczo nie mamy z tym kłopotów czytając gazety czy ksiązki. Tak samo powinnismy odczytywac Biblię... A nie przykładać do całości jej tekstu jednej metody egzegetycznej...
Amen 
|
| So lut 09, 2008 15:36 |
|
 |
|
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Apokalipsa jako gatunek literacki (za słownikiem języka polskiego - "utwór, którego tematem jest prorocza, zwykle groźna wizja
przyszłości") niekoniecznie musi wymagać jakiejkolwiek interpretacji, bo wszelkie wizje wydarzeń ostatecznych mogą być w niej przedstawione całkowicie łopatologicznie  . Owszem, ta konkretna Apokalipsa, napisana na Pathmos, jak najbardziej wymaga takowej interpretacji, którą katolikom wykłada Urząd Nauczycielski Kościoła, a niezgodne z tą wykładnią własne interpretacje są już na granicy herezji.
W uproszczeniu - i to nie dotyczy tylko Apokalipsy, ale wszelkich kwestii doktrynalnych - nie zgadzasz się z oficjalną wykładnią => nie jesteś katolikiem lub jesteś nim tylko na papierze. Dotyczy to także magii, białej, czarnej, zielonej, czy różowej w niebieskie kropki, niezależnie od tego, w jaki sposób pojmuje się jej mechanizm. Biblia i Katechizm przedstawiają w kwestii magii wyraźne zdanie.
Więc albo rybki albo akwarium - albo zajmujemy się magią albo identyfikujemy się z Kościołem. Coś trzeba wybrać - inaczej nie jest się w porządku ani wobec Boga, którego nakazy się odrzuca, ani wobec siebie. Ja np. wybrałam - tego konkretnego Boga tudzież przynależność do Kościoła odrzucając i załatwiając tę sprawę także na papierze  - i jeśli ktoś uważa, że np. sprawy magii (czy też inne, przez Kościół oficjalnie potępiane) są dla niego ważne i nie umie z nich zrezygnować dla bóstwa, któremu się dedykuje, również powinien dokonać wyboru - w zależności od tego, co ma dla niego większe znaczenie i w co wierzy - czy wierzy w nieśmiertelność duszy i pragnie/uważa że potrzebuje zbawienia, czy uważając, że dusza (o ile w ogóle w jego światopoglądzie jest miejsce na coś takiego jak odrębna od ciała dusza) ginie razem z ciałem, chce żyć pełnią życia. Bo dążenie do zbawienia niekoniecznie idzie w parze z życiem pełnią życia, częściej w sumie się rozmija.
Zresztą w świecie nie ma nic za darmo - zawsze coś wybiera się kosztem czegoś i tyle  Trzeba tylko zdecydować, co ważniejsze.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
| So lut 09, 2008 15:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|