Napisałem, ze rodzice powinni zabrać książkę, jeżeli jest szkodliwa. Pisałem l katolickich rodzicach. Ale nie uszę mówic tutaj o Harrym potterze, ale np. o książce "100 najlepszych sposobów na samobojstwo".

Ale mimo wszystrko załużmy taką sytuację: wesele. 200 osób, częstujesz gości alkoholem. połowy nie znasz, więc nie wiesz, kto jest nieodpowiedzialn. Nie możesz odpowiadać za cała masę. Polegasz równiez na inteligencji i odpowiedzialności każdego z osobna.


Ja jak byłem mały wiedziałem, zę nie wolna pchać ręki do wrzątku, do to niebezpieczne. Tak samo z drucikiem i kontaktem. Więc jakbym dostał go do zabawy nie wsadziłbym go tam. Tutaj główna rola spoczywa na wychowaniu. Bo nie powiesz mi chyba, ze osoba wychowana jako zagorzały katolik zajmie się okultyzmem?

Cristof chce udowodnic, ze HP jest zly bo namawia do magii i wspiera sie przy tym opracowaniem (tendencyjnym) pani Kuby, glownie dlatego, ze papiez pochwalil opracowanie, wiec potepil HP takiego o jakim p. Kuby pisze, a nie takiego jaki HP jest.

Z tej calej dyskusji nasuwaja mi sie liczne wnioski:
- nie nalezy wydawac opinii o czym kolwiek na podstawie czyichs opracowan. Jezeli sie cos potepia albo zaleca nalezy wyrobic sobie wlasne zdanie na podstawie oryginalu
- jezeli potepienie ksiazek o HP opiera sie na tym, ze namawia do magii, to jest to potepienie niesluszne, bo HP do uprawiania magii przez zwyklych smiertelnikow nie zacheca, a wrecz odradza takie proby, bo albo sie ma talent (czyli dostalo sie list z Hogwardu), albo sprawa jest beznadziejna
- jezeli KK nie potepia, a wrecz chwali dziela C.S Lewisa i J:R.R. Tolkiena, to wrecz powinien zalecac ksiazke J.K. Rowling i tu wyjasnie dlaczego (w skrocie, o ile sie da)
- C.S. Lewis (moim zdaniem) parodiuje ofiare Chrystusa i pokazuje swiat rownolegly do naszego, do ktorego moze kazdy przypadkiem sie dostac. Innymi slowy opisuje niebo, do ktorego kazdy ma wstep juz za zycia czasowo, a po smierci na stale
- Tolkien opisuje cos gorszego: swiat, ktory byl przed nam znanym swiatem, gdzie magia jest normalna. Oprocz (nie)zwyczajnych ludzi, sa elfy (obdarzone specjalnymi wlasciwosciami), czarownicy i czarodzieje, entowie i mnostwo innych stworzen (?).
Nawet pozytywny Gandalf posluguje sie wyzsza magia, choc nie da sie zaprzeczyc, ze do zwyciestwa nad zlymi mocami potrzebne sa przede wszystkim cechy powszechnie cenione
- Rowling robi jasne rozroznienie swiata ludzi i czarodziejow. Wyraznie pokazane sa niszczace skutki uzywania czarnej magii. Czarownicy maja po prostu taki talent (tacy sie urodzili), a rozwijanie talentow – jak wiemy jest podstawowym obowiazkiem czlowieka. Zreszta ten talent jest w jakis sposob obu swiatom potrzebny (chocby dlatego, ze inaczej by go nie bylo). Do tego dochodzi znany powszechnie motyw walki dobra ze zlem I pokazanie, ze (znowu) powszechnie cenione cechy jak milosc, odwaga, przyjazn sa najwazniejsze w walce ze zlem. I ze zlo mozna pokonac nie uzywajac jego metod. Ergo jest to ksiazka z gruntu chrzescijanska, ktora wykorzystujac motywy basniowe uczy prawidlowych zachowan.

... uczy prawidłowych zachowań okultystycznych.
Ukazuje miłość i przyjaźń - owszem. Ale czemu to musi być miłość i przyjaźń dwóch okultystów?

Napisałem już wcześniej dlaczego Tolkien i Lewis i większość baśni i bajek są według mnie niegroźne i nie chce mi się powtarzać... Zapraszam do cofnięcia się i nadrobienia zaległości.

Pisałem też, że nie wydaje opinii tylko i wyłącznie na podstawie czyichś opracowań (dzieła pani KUBY W OGÓLE NIE CZYTAŁEM, co już pisałem), ale również na podstawie własnej lektury. Sam przeczytałem i stwierdzam, że zagrożenie (oczywiście nad wyraz dobrze ukryte i bardzo subtelnie działające na, szczególnie młodego, człowieka) istnieje. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości.

Niestety brakuje dzisiaj w społeczeństwie wiedzy na temat REALNIE istniejącej magii. Gdybyście takową mieli, przyznalibyście mi zapewne rację.
Złą i godną pogardy rzeczą byłoby namawianie was z kolei do sięgnięcia po jakąś księgę magiczną - CO Z CAŁĄ MOCĄ ODRADZAM, dla waszego bezpieczeństwa. Ale po świadectwa egzorcystów, Pismo Św., nauczanie KK, świadectwa ludzi, którzy zaprzestali zajmować się tym i dostrzegają już post factum ukryte działanie złego w magii - NALEŻY SIĘ Z TYM WSZYSTKIM ZAPOZNAĆ. CHODZI O WARTOŚCI OGROMNE - O ZBAWIENIE KAŻDEGO CZŁOWIEKA!!
Lepiej wiedzieć o tym, że drut jest pod napięciem, zanim się go dotknie, a może nie mam racji?

nieprawda. magia w HP jest czysto fikcyjna, tak jak Calineczka, abrakadabra, czy magia z Kopciuszka.

Pewnie, że jest fikcyjna, ale nie tak jak "abrakadabra", bo abrakadabra to amulet, który noszono m.in. podczas epidemii dżumy. Miał chronić przed chorobą. Można taki dostać w sklepach okultystycznych, ale już np. proszku Fiuu czy Nimbusa 2000 nie sprzedają

Ależ ja takową mam i się z Tobą zgodzić nie mogę.

Dla twojego spokoju:
na pewno nie siegne po ksiazke magiczna. ale niestety, na podstawie HP jeszcze nikomu nie udalo sie wyczarowac patronusa...

Ze nie przekonamy ciebie, ze HP jest tak samo magiczny jak Tolkien, jest pewne. Ale ty rowniez nie przekonasz nas.

Moim zamiarem nie było was przekonać Moim zamiarem było was PRZESTRZEC.
Nawet z jednej osoby, która będzie się trzymać z daleka od magii, a swoim dzieciom nie da do czytania czarownika i okultysty Pottera, będę szczęśliwy.
Bo widzicie, SZCZĘŚCIE nie zawsze równa się PRZYJEMNOŚĆ. SZCZĘŚCIE = MIŁOŚĆ = SUKCES OSIĄGNIĘTY PRZEZ MIŁOŚĆ (i pokazał to przecież szczególnie Jezus na Kalwarii).
Każdy kto miłuje Boga słucha Jego nakazów - Jezus przecież wielokrotnie to mówił. Nie słyszeliście? Bóg zaś nakazuje nie uprawiać magii, bo pochodzi od Złego (diabła, szatana, demona, itp.). Sprawa prosta.
Idąc za tą myślą, nie można miłować Boga i z entuzjazmem czytać sobie o przygodach młodego okultysty Pottera. Powstaje "mały" zgrzyt (sprzeczność, najłagodniej - niezręczność) nie sądzicie? Nie można dwóm Panom służyć, niby wiadome, a jednak trudne do przyjęcia, jak widać.

Wybór należy do was. Wybierzesz mamonę (ulotną chwilkę przyjemności) czy Boga, który daje Ci pełne szczęście wieczne? Ja zrobiłem tyle, ile należało.

czytanie książek, w których występują elementy magii to służenie dwóm Panom? zbyt mocna przesada.

Może najlepiej na wszelki wypadek nic nie czytać

chyba masz rację... mam zamiar czytać Wiedźmina, a tam są POTWORY, PRZEMOC i MAGIA! czy szatan będzie miał na mnie wpływ i będę zabijał niewinne pieski myśląc, że to ghule? jestem młodym człowiekiem i mam obawy

Cristofie. Ja posiadam takową wiedzę, a sądzą po rozmowie na PW jest ona nawet barzdiej rozbudowana niż Toja. I nie mogę sie z tobą zgodzić, i wciąż uważam, zę to co piszesz, to bzdury...

Czyli nie będziesz nas już przestrzegał? Super!


Oczywiście! będziesz tez ganiał po polu z mieczem, i zabijał jaszczórki, które będą dla ciebie smokami! Szatan is EWRYŁER!
+ =

Obawiam się jednak, że nikt takowej nie posiada...

Oj mylisz się...

Mała dygresyjka:
I tak wszyscy ostatecznie dowiemy się po śmierci jak to jest Bo przed śmiercią nikt nie ucieknie...