po śmierci nic się nie dowiemy, bo będziemy gnić w trumnie lub leżeć w urnie na półce działajmy, póki można.

I tu okazuje się, z e nie znasz sie na NAUCE. To jest własnie RACJONALNE.

Dlaczego NIGDY nie ma osób z zewnątrz, aby to potwierdziły? Takich właśnie jak ja, które by chciały wejść z miarką. Urządzeniem do pomiaru siły...

Czy zdajesz sobie sprawę, ze to byłby DOWÓD?

Ale dowodów brak, choć przysłużyłyby się słusznej sprawie.

Czyżby złe duchy w obliczu naukowca traciły siły? A może ich nie ma, a wszystkie te opowieści osa tylko zmyśleniem?

złe duchy nie tracą sił, one po prostu wolą, by ludzie w nie nie wierzyli, dlatego przy naukowcu się ukrywają! jak możesz nie wierzyć funkcjonariuszowi Bożemu, tylko opierać się na jakiejś tam nauce?!

O biblistyce nie pisałem. Numerologia ma początek w hebrajskim. Języku.

Czemu złem jest zbadanie liczby imienia? Nie przywołuje ŻADNYCH sił nadnaturalnych. Ba, nie muszę się odżegnywać od Boga - mogę wierzyć, ze to Bóg, który kieruje Wszechświatem, kieruje wszystkim. Zatem czemu numerologia jest złem?

Nie mam danych, o których mówisz. Najpierw zacytuj mi współzależność między A i B UDOWODNIONĄ NAUKOWO, wtedy będziemy mówili, że jest związek. Przekonanie jednego czy 666 egzorcystów to jeszcze nie jest dowód naukowy.

A zatem, jak na razie, związku takiego NIE MA.

Nikt. W moim domu moje dziecko może wkładać tuzin drucików do kontaktu. Nie zabraniam mu, bo NIC mu się nie stanie.

Czy ktoś kiedykolwiek UDOWODNIŁ skuteczność magii? Jakichkolwiek zjawisk "paranormalnych"? Albo w jakimś piśmie naukowym (typu science, czyli nie teologicznym) UDOWODNIONO istnienie "opętania" lub związku między dokonywaniem rytuałów magicznych (lub wróżeniem) a opętaniem?

NIE.

Osobiście NIE zajmuję się obecnie magią czy wróżbami, z jednego powodu: bo Kościół mówi NIE. To mi wystarcza, nie potrzebuję zmyślanych historii. Jeśli papież orzeknie (zgodnie z ceremoniałem nieomylności), że grzechem jest noszenie czarnych skarpetek, mi to wystarczy. Nie potrzebuję zmyślonych uzasadnień od pseudo-teologów.

Dla mnie też HP moze być szkodliwy. Ze względu na treści, ale nie MAGIĘ. Po prostu to nie jest ksiażka dla 5 latków, i przedszkolakowi nie dałbym siódmego tomu.

Tylko, ze się rozbija całość o: co to jest magia... Myślenie magiczne... No i: czy to, co jest w HP, ma jakiś związek z magia realną, czy raczej z bajkami?

Nawiasem mówiąc, sporo katolików praktykuje MAGIĘ. I się z tego nie spowiada, nawet się tym SZCZYCĄ. Ślady tejże magii można znaleźć w kościołach... Kto wie, o czym piszę?

A okultyści nie mają się miłować i przyjaźnić? Taka jest twoja nauka?

Djdomin - fajnie by było gdyby nauka mogła wszystko wyjaśnić. Bardzo bym się cieszył z tego.
r4dz10 - tego czy będziesz gnił w trumnie czy będziesz co innego robił - NAUKOWO dowiesz się też po śmierci

"Cogito ergo sum", co? Fajnie by było.

Taa.. naukowo. Dostaniesz nobla r4dz10, jak opowiesz, co widziałeś w trumnie. Nie zapomnij zadzwonić do komitetu noblowskiego! z trumny międzymiastowe są chyba za darmo. Zależy tylko jaki masz plan taryfowy..

Sareneth, naprawdę nie wyczuwasz ironii? Weź się w garść człowieku, trochę humoru

Wyczuwam ironię. I ją rozbudowuję. Dlatego nie cytuję.


Swoją drogą czy wy wszystko musicie mieć zbadane, poznane i zmierzone racjonalnie?

naukowo jest dowiedzione, że każdy kończy w piachu - przejdź się na cmentarz. a życie po śmierci jest już tylko kwestią wiary.

A NAUKOWY pewnik czy jest czy nie, będziesz miał po śmierci. Nie cieszysz się?
Każdy naukowiec chciałby to rozgryźć, a Ty nic...
Myślę, że nawet Harry Potter, wielki racjonalista, by nie poskąpił.

nie wierzę w życie pozagrobowe, ale fakt: jeśli istnieje, przekonam się o tym; jeśli nie - to nie będę istniał, więc tu nie ma mowy o jakimkolwiek poznaniu prawdy poznaniu.

I idąc tym tokiem myślenia w pełni racjonalnie czy Harry Potter jest zły czy nie, dowiesz się dopiero po śmierci.

Dobrze, że ja nie potrzebuję tyle czekać