Cristof, udowodniłam Ci, ze kłamie. I mogę udowodnic to jeszcze raz. A dlaczego? To może jego się zapytaj. Ja obstawiam: dla pieniędzy bo HP to wciąż dobry, popularny temat.

A z artykułem przytoczonym przez Kamlę się zgadzam - nawet z okresleniem "agent" w stosunku do Dracona (choc to ewidentnie tragiczna postać - zastraszony nastolatek którego przeraża zbrodnia, której musi dokonać), a Snape był mroczny. I uprzedzam - takich będzie więcej po ukazaniu się ektranizacji siódmego tomu, bo chyba kościelni krytycy nie opierają się na powieśc.

Zdjecie małych satanistów? Moody/Barty mówi uczniom, ze zaklęcia takie jak Avada Kedavra moze byc wykrzykiwane nawet przez cały dzień a skutku nie odniesie. Trzeba naprawdę chciec kogos zabic, mieć zła duszę. samo narysowanie pentagramu nikogo jeszcze nie zsatanizowało, tak jak nam w podstawówce nie udało się wywołać ducha Ani z Zielonego Wzgórza.

Nie prawda, nie z perspektywy okultystycznej. Pentagram jest zawsze pentagramem, tak jak krzyż jest zawsze krzyżem, choć zależnie od pozycji oznacza różne rzeczy.

Cristof, to prawda, ten pentagram jest odwrócony. Ten symbol ma przypominac rogatego diabła. Takie gwiadki to ja rysowałam w dzieciństwie gdy odkrylam jak to się robi (fajna geometryczna kombinacja linii - dla 8-latki to było coś).

Ekhem, a więc...
Większość z moich rozmówców jak widzę zakłada, że świat duchowy nie istnieje i mają takie prawo. Ja jednak uważam, że świat widzialny nie może stanowić naukowej podstawy interpretacji ateistycznej. Uczciwa refleksja znajduje w nim dość elementów prowadzących w stronę poznania Boga. W tym sensie interpretacja ateistyczna jest jednostronna i tendencyjna...

Skoro wierzymy w Boga i w Jego działanie, to wierzmy też w szatana i jego nieustanną próbę mydlenia oczu i uchodzenia, jak pisze św. Paweł, za "anioła światłości - krótko pisząc, kuszenia.
Bóg działa przez krzyż, szatan przez pentagram. Co w tym niezrozumiałego?

a.r.e.k - Tak wiem, pentagram skierowany jednym z ramion w górę wykorzystywany jest w białej magii, jako ochronny. Problem w tym, że KAŻDA magia jest działaniem szatana, stąd też nie czyni to różnicy żadnej.

Oj lepiej tego nie rysuj Ukyo, zaufaj mi

Kompletnie nie czaje. jestem wyznania Rzymsko-katolickiego i wiara de facto zabrania mi wiary w bzdury typu magia, pentagramy, okultyzm itp nie dlatego, że mają zły wpływ, ale dlatego, że przypisuje się im moce których NIE MA! Co miałby niby taki pentagram zrobic.,..

Sama gwiazda pięcioramienna nic Ci nie zrobi. ale moce które się za nią kryją - owszem. Chodzi o to, że pentagram jest symbolem, znakiem przynależności do szatana. Jeżeli się go używa, nosi, bawi się nim to obrazowo mówiąc "daje się pstryczka w nos złemu, prowokując go". Nierzadko takie zabawy kończą się zniewoleniem.

Cholibka. Inteligentny zdawałoby sie człowiek wierzy w pentagramy , zniewolenia , opętanie , etc. etc. bajedy dla przysłowiowych przed wojną kucharek. Nie umiem tego pojąć.... A przy tym uważa szatana za durnia który uzywa takich jarmarcznych idiotyzmów w erze Rozumu i racjonalizmu

Używa tego w co nie wierzycie. Podejście tyle przebiegłe ile efektywne niestety...

No troche szacunku dla księcia ciemnosci hahaha W sumie faktycznie, przypisywanie szatanowi takich cudek niewidek to dopiero pstryczek w nos

Ale odchodząc od pentagramu. W tym temacie napisano już 31 stron postów, a czy ktoś może wytłumaczyć dlaczego temat o młodym czarodzieju z blizną na czole znajduje się w dziale New Age? Myślałem, że tu są tylko podroże astralne, joga i szybkie czytanie -,-' HP tu średnio pasuje gdyż jest tylko książką

No nie bo tu walne Są jakieś statytsyki informujące o ilości opętanych osób w Polsce lub na świecie? Bo sądzę ze na nasz blisko 40 mln kraj znalazło się tylu opętanych, że szło by ich policzyć na palcach jednej ręki niezręcznego stolarza. I to ciekawe ile z nich dostało diabła w łeb bo nosiło pentagram

Ja mam własną wersję tego jakże popularnego twierdzenia. A mianowicie:

Największm sukcesem szatana jest ludzka naiwność i głupota, która sprawia że niektórzy nie tylko wierzą w jego istnienie, ale i tak panicznie się boją że może się ujawnić, opętać, sprowadzić nieszczęście i tak dalej.

Jesteś Cristofie przykładem, jak wielki sukces udało się odnieść nieistniejącemu

Istniejącego, istniejącego niestety.
No cóż Witoldzie (przykładzie reprezentanta wojującego ateizmu?), życzę Ci, żebyś zmienił zdanie w najmniej bolesnych dla Ciebie okolicznościach.

Największym sukcesem szatana jest to, że ludzie potrafią czynić starszne zło anwet bez potzreby opętania

Nieistniejącego, nieistniejącego... niestety (?)




To nie po chrześcijansku tak źle życzyć...
nagłego zzabobonnienia