Hmm. Chyba dobrze jest wierzyć w cokolwiek. Nawet w skończone bzdury. Tylko przykre jest jeśli jakiś cwaniak "bioenergoterapeuta", "wróżka" czy inny szarlatan łudzi ludzi głupich zabierając im pieniądze za płonną nadzieję.

Moi drodzy, NIKT nie musi nic udowadniać. Spójrzcie na tytuł tematu - zostało postawione pytanie o STANOWISKO KOŚCIOŁA. Nie eshina , nie Futra, nie baranka
Możecie je przyjąć, lub nie. Niemniej jednak jest to stanowisko Jezusa, wyrażone w Biblii i proszę w tym miejscu nie stosować swoistej zachęty do korzystania z usług bioenergoterapeutów.

Futer- ludzie zwracający się do bioenergoterapeutów nie są głupi- często są to ludzie załamani i zagubieni w wierze, przeżywający bunt wobec Boga, pragnący za wszelką cenę przedłużyć życie na Ziemi... - czasem ceny nie znają. A na pewno ceną nie jest opłata w złotówkach.

Zachecam do przeczytania tego swiadectwa (mnie ono poruszylo).


"Gdy wilk przychodzi w owczej skórze"

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZF ... ewage.html

Nie dość, że bioenergoterapia szkodzi duchowo, to także można nabawić się poważnych schorzeń psychicznych: http://rzeszow.pcts.pl Przeczytać tam możemy w artykule "Terapia a poradnictwo" o tym, że osoby przeżywające różnych problemów szukają po omacku, zwracają się w takich sytuacjach do znachorów, przedstawicieli medycyny niekonwencjonalnej (szukają ulgi w fizycznych objawach, a one dotyczą czasem problemów emocjonalnych), sekt (kursy jogi, medytacji), parapsychologów (psychotronika). Niestety najczęściej są przez nich manipulowani.

nie znalazłem w tym artykule schorzeń psychicznych. mógłbyś morcello wymienić je.

Wszystko jasne, można doszukać się analogii, "dzisiejsi faryzeusze" czynią to wobec bioenergoterapeutów.

bioenergoterapeuta = okultysta
może nawet być nieświadomym tego.. może być praktykującym katolikiem.. ale uprawia okultyzm..

czy wiesz co stało się z "uczniami" kaszpirowskiego ?
ponad 500 z nich popełniło samobójstwa, czy trzeba podpowiadać z czyjej to inicjatywy ?

Takie rzeczy piszą faryzeusze.
Na te 500 osób to podaj źródło.

Nieprawda bo mi się sniło, że było ich 1000 a nie 500.

Lekarz medycyny Kazimierz Pyzia , tak pisze:

"Pismo do Redaklcji "Niedzieli"
"Bioenergoterapia - cukierek z trucizną" - autor Artur Stelmasiak.
Jestem katolikiem, lekarzem medycyny, homeopatą, bioenergoterapeutą i radiestetą. O tym, że jestem radiestetą, dowiedziałem się 27 lat temu, będąc w odwiedzinach u mojego przyjaciela - księdza proboszcza, którego wikariusz był radiestetą,Przez wiele lat własnych eksperymentów, "testowania" na moich pacjentach, pogłębionego studiowania tych zagadnień, przekonałem się, że to nie jest żadna magia, okultyzm czy sekciarstwo, jak to nazwane jest w w/w artykule."

http://litgraf.home.pl/pyzia/prasa/niedziela/index.html

Ciekawe to rzeczy przekazują proboszczowie, a wikariusz to już specjalista radiestezji. Inni proboszczowie twierdzą, że to magia.
Kto jest kto ?

dobry wywiad z egzorcystą ojcem Andrzejem Smołką, egzorcystą Archidiecezji Wrocławskiej
http://dzieckonmp.wordpress.com/2012/04 ... gzorcysta/

Widać w seminarium duchownym, które ów wikariusz kończył, wykładowcą był abp Pylak. Oczywiście wykładowcą różdżkarstwa i bioenergoterapii.

Czy KEP nie jest zainteresowany postawą duchową hierarchii kościelnej? O biskupie ordynariuszu lubelskim już nie wspomnę, dlaczego nie robi porządków na swoim podwórku? Przepisy Kościoła są jednoznaczne.

Chwileczkę.

Po pierwsze, nic nie wiem, o oficjalnym stanowisku Kościoła w sprawie bioenergoterapii. Wiele osób ostrzega i ja bym im zaufała, ale oficjalnego dokumentu nie ma. To po pierwsze. A jeśli jest, to proszę mi podać jakieś źródło.

Po drugie, 27 lat temu to jednak dawno. Świadomość tego, czym może być takie działanie, w ostatnich latach się zmieniała...

i jeszcze tu info na ten temat
http://signum-dei.blogspot.com/2012/04/ ... zelka.html

zgadzam się z Jot_ką,

przeczytałem encyklikę pt. "Jezus Chrystus dawcą wody żywej".. i nie ma tam nic o stanowisku KK wobec bioenergoterapii, ściśle rzecz ujmując; encyklika ta jest raczej skierowana do pedagogów i wychowawców, by głębiej przyjrzeli się się kulturze New Age, wziętej z niczego, a rozpowszechniona przez K. G. Junga.