Cyryl, mi chodzi tylko o jeden aspekt: na jakiej podstawie miałbym przyjąć, że homeopatia faktycznie działa? Dlaczego podejrzliwość jest wskazana w przypadku dużych koncernów farmaceutycznych (tu się z Tobą zgadzam), a nie jest wskazana w przypadku firm wytwarzających specyfiki homeopatyczne?

Można samemu spróbować i zobaczyć czy działa.To chyba najprostsza metoda.Pomimo krytycznych opinii NRL są lekarze homeopaci ,do których można się udać po poradę jeśli nie pomogą to przynjamniej nie powinni zaszkodzić.
Oczywiście,że wytwórcy leków homeopatycznych maja również interes w sprzedaży swoich produktów ,leki homeopatyczne w stosunku do wielu preparatów allopatycznych są tańsze.Być może są również nieopatentowane.Nie ma również przynajmniej w Polsce ich refundacji,dlatego nie mogą istnieć podejrzenia o powiązania firm z urzędnikami państwowymi.

Nie bardzo. Co to za próba na jednym przypadku? Jak wyeliminować inne czynniki (chociażby efekt placebo)?

Jak ja ide się leczyć to jestem zainteresowany,żeby pomogło.Szczerze mówiąć mam gdzieś,czy jest to efekt placebo czy nie.Swoją drogą w przypadku wielu leków allopatycznych przy ich stosowaniu czasem też nie wiadomo czy bardziej pomagają czy szkodzą i w jakim stopniu tam też ten efekt placebo działa.Jeśli wspólcześni guru w białych faruchach nie wiedzą jak wytłumaczyć działanie jakiejkolwiek terapii ,zawsze uzywaja określenia efekt placebo.Rozumiem,że nie chcesz sie wyleczyć tylko interesują Cię badania na temat skutecznosci homeopatii,jesli tak,rób je sobie sam.Przez wieki stosowano chleb z pajęczyną na rany z powodzeniem nie wiedząc jak działa,a penicyliny odkryto w latach 40-tych.
Guru w białych fartuchach jesli nie potrafia wytłumaczyć działania jakiejkolwiek substancji będą chcieli na siłe udowodnić ,że to nie działa albo wyłącznie efekt placebo działa.Nie są w stanie przyznać,że nie poznali do końca wszystkich praw przyrody.

Tutaj się zgadzam, ale jeśli mam w aptece do wyboru leki od L1, L2 do Ln, to jakoś muszę wybrać. Jeśli mam do wyboru lekarza X1, X2 do Xn to też jakoś muszę wybrać. I cały czas zapytuję, na jakiej podstawie? Coś w rodzaju totolotka? Strategia "biedny jest uczciwy, a bogaty to oszust" (czyli rację mają małe firmy a nie wielkie koncerny) mnie nie przekonuje. Podobnie jak "im dziwniejsza teoria tym bardziej prawdopodobna".

I oczywiście nie mam zamiaru nikomu zabraniać leczenia homeopatycznego, o ile nie będę musiał za nie współpłacić. Ciekawi mnie jedynie argumentacja.

Homeopatia to zabobon, bo jest oczywiste, ze zadna substancja w ilosci sladowej nie ma dzialania leczniczego. Jest wiec homeopatia zwyklym oszustwem i nawet uznane autorytety medyczne tak twierdza.

Poza tym homeopatia jest dzielem Samuela Hahnemanna, ktory zajmowal sie spirytyzmem (forma ezoteryzmu !) a tresc przepisow na leki homeopatyczne zdobyl podczas ... seansu spirytystycznego. Poniewaz jest oczywiste, ze Szatan klamie, dlatego rowniez homeopatia jest podstepnym oszustwem. I tak przybywa rzesza osob zwiedzionych, ktorzy wydaja krocie na leki, ktore lekami w rzeczywistosci nie sa. Juz w poczatkach homeopatii widziano jej nieskutecznosc a nawet szkodliwosc.

Oj uwiera berecik,uwiera..................

Jak czytałam o homeopatii, szczegolnie tych artykułów anty-, to wcale nie miałam zamiaru z niej korzystać, cały czas uważając, że jesli to nie samo zło, to pewnie naciąganie ludzi.
Jednak kiedys w akcie desperacji spróbowałam i powiem - działa. Na mnie działa. Powiem więcej, zadziałało jak nic innego do tej pory, a raczej moje sceptyczne nastawienie do jakichkolwiek leków, a w szczegolności takich, mogło spowodować jedynie wmowienie sobie skutków ubocznych. Więc ja twierdzę, że nie był to za nic na świecie efekt placebo. Tym bardziej, że nastawiłam na to, że niewiele to da, bo pani w aptece patrzyła na mnie zadziwiona i mowiła, że ten "lek" to moze i działa, ale z pół roku trzeba go brać. A tu zadziałało, że tak powiem niemal natychmiastowo. Takie jest moje osobiste doświadczenie.

A moze jestem cudzoziemcem i nie wiem o jaki "berecik" chodzi. Przeciez takich informacji jak obywatelstwo i narodowosc nie podaje sie na forach, a jedynie w urzedach jak juz.

Poprostu mam takie stanowisko na temat homeopatii, a jeszcze kto inny zupelnie odrebne i co w tym nie w porzadku ? Oceniamy zjawisko homeopatii, a nie wypowiadajacych sie i bedzie O.K.

Tak sobie myślę, że jeśli homeopatia to zwykła szarlataneria - to można stracić jedynie pieniądze...

Jeśli zaś ma to naprawdę związek z New Age i okultyzmem to już gorzej- ale to by tłumaczyło:
1.Efekty, których nie można w naukowy sposób uzasadnić
2.Wysokie ceny- mądrości New Age'owe są bardzo kosztowne- te wszystkie seminaria, kursy...są drogie

A ja się zastanawiam,czy ci wypisujący brednie o homeopatii przykościelni publicyści nie pełnia roli "pożytecznych idiotów" dla pewnych tajemniczych sił sił chcących zawładnąć nad światowym rynkiem leków i wrogo również nastawionych do preparatów homeopatycznych.Już ten link raz przytaczałem
http://www.kodeks-a-zdrowie.pl/
Przypadkowa zbieżność interesów?

Tak nawiasem,to słyszałem, że BXVI również korzystał z leków homeopatycznych.

Gdzie, od kogo, źródło poproszę - inaczej to jest plotka która niczego nie potwierdza. Nawiasem mówiąc, nawet gdyby, to nie miałoby to znaczenia, każdy się może pomylić/ nie wiedzieć. Ważna jest dla mnie forma argumentu, którą uważam za nieuczciwą.

Nie wiem czy plotka czy nie.Proponuję napisać list do papieża z zapytaniem.

Jak może mieć "funkcję ezoteryczną" coś, co nie jest użytkowane w żaden sposób w kontekście ezoterycznym ? Nie rozumiem, w jaki sposób kogokolwiek ona "zwodzi". Ja też byłem leczony homeopatycznie, mam w rodzinie lekarza który się szkolił w tym zakresie, i nie przypominam sobie ani śladu kontekstu ezoterycznego w tym względzie. Leki działały, wyglądały normalnie jak każde inne, smakowały normalnie jak każde inne, na opakowaniach nie było poleceń by przed zażyciem odprawić nad lekiem seans z wahadełkiem itp. nie pojawiał się w ogóle żaden kontekst duchowy. Nawet jeśli był to zwykły cukier ( placebo ), to był to zwykły cukier, a nie żadne New Age..