| Autor |
Wiadomość |
|
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
Berea napisał(a): fakt, że on po prostu grzeszy zajmując się magią i czarami i powinien z tego pokutować? Czary i magia n i g d y nie prowadzą do czegoś dobrego. Bóg tego zabrania- jest to bardzo jasno napisane w Biblii.
Bereo Ale w tym momencie nie odróżniasz fikcji literackiej od realnego świata.. w świecie Harrego uprawianie magii jest czymś normalnym, a nie złym albo dobrym.. złe lub dobre jest to do czego jej używamy.. magia jest tu przysłowiowym młotkiem.. [analogicznie trzeba by powiedzieć, że Gandalf z WP jest zły i należy go potępiać, bo używa magii.. no absurd totalny..] Trochę podobnie jak w "naszym świecie" nie ważne czy jesteś Polakiem, chrześcijaninem czy afrykańczykiem nie znającym Boga.. ważne jakim jesteś człowiekiem.. i tu analogicznie.. Berea napisał(a): A ja mówię- chrońmy nasze dzieci. Nie pozwalajmy na oglądanie glupich bajek , a jeśli dziecko się uprze i będzie chcialo HP przeczytać- niech przeczyta, ale wyjaśnijmy mu, czego oczekuje od nas Bóg. (...) wtedy HP. naszym dzieciom nie zaszkodzi.
Widzisz.. tylko czy ktoś mówił, żeby z dziećmi nie rozmawiać? Zawsze można zamiast dawać dziecku książkę poczytać mu ją.. wtedy będzie czas na porozmawianie o tym co jest w tym dobre, co niekoniecznie.. można rozmawiać z dzieckiem czy takie zachowanie któregoś z bohaterów jest dobre, czy co mu się nie podobało.. magię traktować jako tło wydarzeń a nie coś złego (wiadomo owoc zakazany..) A jak dziecko większe i nie chce żeby mu czytać.. to co za problem przeczytać samemu a potem po skończeniu tomu z nim porozmawiać (1 tom HP czyta się w niecały dzień).. Toż moja mama, choć z pełnym obrzydzeniem (bo naiwnej fantastyki dziecięcej strasznie nie lubi) przeczytała chyba wszystkie tomy HP, żeby pogadać co mi się w tym podobało i w ogóle o tej książce pogadać.. a dzieckiem już nie jestem.
Tak samo ja.. opiekuję się jedną rodziną mnogodzietną (pięcioro w wieku 2-14, szóste w drodze).. i głównie dlatego sięgnęłam po HP żeby móc z nimi rozmawiać.. czytałam im wieczorami.. rozmawialiśmy o postawach..
Ale zdecydowanie uważam, że lepiej czytać i rozmawiać niż zabraniać.. bo dzieciak jak będzie chciał to i tak przeczyta (choćby na lekcjach pod ławką) a tylko będzie to ukrywał.. i wtedy właśnie może dojść do niezdrowej fascynacji..
Rozpisałam się.. kończę już i pozdrawiam 
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
| So paź 22, 2005 9:59 |
|
|
|
 |
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
bejot- i tu się z Tobą nie zgodzę. Piszesz, że magia to "mlotek" i może być używany do "dobrych" celów. Nic bardziej mylnego. Gdyby przyszedl do ciebie diabel, żeby zaoferować ci dobre i bogate życie, wzięlabyś je d niego? Ważny jest nie tylko dar, ale też ofiarodawca
Odróżniam prawdę od fokcji. Tyle, że wlaśnie w takiej postawie:" magia to nic zlego, tylko tlo do wydarzeń" ja widzę niebezpieczeństwo. Jeszce chwilę, będzie wrzeć!
Oczywiście, że kategoryczne zakazy niewiele dadzą, czasem wręcz przeciwnie. Uprze się- niech czyta, ale niech zna z d a n i e BOGA na ten temat.
"Ważne jakim jesteś czlowiekiem"...owszem. Ważne. Ale zbawienia za to, że jest się "dobrym czlowiekiem" nie dostąpisz, a można być "dobrym"( w sensie- uczciwym, porządnym) i być jednocześnie balwochwalcą. Czyli kimś, kto nie jest posluszny jedynemu Bogu, a jego panem nie jest Jezus Chrystus. Czy mamy go potępiać? Oczywiście, że nie! Ale czy mamy go utwierdzać w klamstwie? Czy mamy nie glosić mu ewangelii( dobrej nowiny)?
Z takiej postawy wzięlo się klamstwo diabelskie: "wszystkie drogi prowadzą do Boga,szanujmy więc wszystkich i niech każdy pozostanie przy swoim!"
Jeszcze raz powtózę( gdzieś to już pisalam) - gdyby apostolowie tak myśleli, dzisiaj nie byloby chrześcijaństwa.
Moim Panem jest Jezus Chrystus. Oddalam mu życie w 1994 r. w maju- dobrze to pamiętam. Jestem zbawiona dzięki Jego krwi przelanej na krzyżu. Jego zdanie liczy się dla mnie najbardziej.
Gorąco polecam lekturę Biblii.
Pozdrawiam- Berea.
|
| So paź 22, 2005 10:51 |
|
 |
|
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
Bereo
mam wrażenie, że nie do końca się rozumiemy.. ja nie traktuję HP jak Biblii.. jak głównego odnośnika moralnego w moim życiu
Pytasz, czy gdyby przyszedl do mnie diabel, żeby zaoferować mi dobre i bogate życie, wzięlabym je od niego? oczywiście, że nie.. Ale też nie mówię, że generalnie magia to nic złego.. co innego paranie się magią w życiu tu i teraz, ale co innego czytanie o niej.. większość bajek oparta jest na magii.. np. "stoliczku nakryj się", wszystkie dobre wróżki, złote rybki spełniające życzenia i mnóstwo mnóstwo innych.. Oczywiście czytanie bajek (w tym HP) a nie poradników okultystycznych
Zobacz, że w Harrym czarodzieje przedstawiani są bajkowo: długie szaty, różdżki, dziwaczne kapelusze.. to nie są jakieś tajne zgromadzenia parające się magią w ukryciu, a przez to dużo bardziej pociągające.. to jest po prostu inny świat.. gdzie czarodzieje czarują, bo są czarodziejami.. my należymy do grona mugoli..  po prostu w naszym świecie nie ma miejsca na magię.. dlatego nie rozumiem co w tym złego
A na marginesie Biblia jest "Książką" po którą sięgam najczęściej
[...]
Pozdrawiam 
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
| So paź 22, 2005 11:39 |
|
|
|
 |
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
bejot- co do HP - zgoda. Jeśli nie traktuje się tej książki poważnie, a dzieciaki są "uświadomione", niech czytają.
[...]
Rozmowę na temat możliwości zbawienia proszę kontynuować tutaj: viewtopic.php?p=110329#110329
|
| So paź 22, 2005 12:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
T moze zaczniemy uswiadamiac dzieciaki przed czytaniem Kota w Butach, Pinokia i paru innych? Nie popadajmy w paranoje.
Crosis
|
| N paź 23, 2005 11:03 |
|
|
|
 |
|
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
Ani "Pinokio", ani "Kot w Butach" nie są literaturą tego typu co HP. Ale nie o to chodzi. Ludzie są różni. Zarówno ci co czytają HP, jak i ci co o nim dyskutują. Wśrót tych pierwszych są tacy, którym czytanie nie zaszkodzi i tacy, którzy poniosą szkode duchową, biorąc fikcję literacką zbyt powaznie. Biorąc pod uwage wiek czytelników, do których powieść jest adresowana, tych drugich może być trochę. Wśród tych drugich widzę sporą grupę ludzi, którzy "z igły robią widły" i takich, którzy nie widzą żadnego problemu. Prawda - jak zwykle - leży pośrodku.
_________________
 Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
| N paź 23, 2005 13:40 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kyllyan masz racje, ale problem jest taki: przy kazdej literaturze znajda sie ludzie, ktorzy wezma fikcje literacka zbyt powaznie i to im zaszkodzi.
I HP nie jest tu jakims wyjatkiem, tymczasem sa ludzie, ktorzy staraja sie mu przypisac wrecz demoniczne dzialanie
Crosis 
|
| N paź 23, 2005 16:08 |
|
 |
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
Kyllyan napisał(a): Ani "Pinokio", ani "Kot w Butach" nie są literaturą tego typu co HP. Ale nie o to chodzi. Ludzie są różni. Zarówno ci co czytają HP, jak i ci co o nim dyskutują. Wśrót tych pierwszych są tacy, którym czytanie nie zaszkodzi i tacy, którzy poniosą szkode duchową, biorąc fikcję literacką zbyt powaznie. Biorąc pod uwage wiek czytelników, do których powieść jest adresowana, tych drugich może być trochę. Wśród tych drugich widzę sporą grupę ludzi, którzy "z igły robią widły" i takich, którzy nie widzą żadnego problemu. Prawda - jak zwykle - leży pośrodku.
Dawno, dawno temu, ani za górami, ani za lasami, tylko tu, tu gdzie teraz żyjemy KRK zabraniał zwykłym ludziom czytania Biblii twierdząc, że może to "przynieść im szkodę duchową" .... Niewiele się od tamtej pory zmieniło w tej materii. I nie jest to bajka.
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
| Pn paź 24, 2005 10:18 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
o.Jacek Salij napisał(a): Pierwszym dokumentem kościelnym, w którym rzeczywiście ograniczono dostęp do Pisma Świętego, była konstytucja Piusa IV Dominici gregis rustodiae z 24 marca 1564. Zakazano w niej korzystać z niekatolickich wydań Pisma Świętego, zaś na korzystanie z katolickich przekładów na języki nowożytne wierni winni uzyskać zgodę proboszcza lub spowiednika. (...) Dodajmy -- co jest bardzo ważne ze względu na powszechną niegdyś znajomość łaciny w warstwach oświeconych -- że nigdy nie ograniczano korzystania z Biblii w językach oryginalnych ani w przekładzie łacińskim. A zatem, ziobro , to co piszesz, mija się z prawdą. Zakazano jedynie samodzielnego czytania Biblii w językach narodowych , obawiając się zafałszowanych przekładów i złej interpretacji Pisma. Jest istotna różnica między tym zakazem, a niechęcią wobec czytania HP. Czytanie Pisma Świętego mogło przynieść duchową szkodę, jeśli ktoś błędnie ją zinterpretował - samo Pismo jest dobre - błąd mógł leżeć po stronie czytelnika ( lub tłumacza ). W przypadku HP autorka świadomie przekazuje złe postawy. Z punktu widzenia katolika uprawianie magii jest nie do przyjęcia. Dalej - zauważmy, że dzieci wymawiając zawarte w książce formuły, znają ich przeznaczenie. Nie ma mowy o złej interpretacji. Tutaj zło leży już na kartach książki. Część praktyk magicznych mających odniesienie w rzeczywistości wymieniłam tutaj: viewtopic.php?p=99092#99092I to jest z kolei różnica między baśniami braci Grimm np. a HP - opisane w HP magiczne rytuały nie są fikcją, mają odniesienie w rzeczywistości ... a to już trudno nazwać baśnią - raczej możemy mówić o wtępnym kursie magii. I nie chodzi tu o postawy bohatera, które rzeczywiście można z dzieckiem omówić , nawet, gdy nie są zbyt chlubne, ale właśnie o wplecione w powieść elementy magii. I fragment wypowiedzi o. Posackiego, demonologa: Cytuj: “Potter” oswaja dzieci ze światem magii i okultyzmu. “Widzimy fascynację (zamiast potępienia lub przynajmniej ostrożności) spirytyzmem, astrologią, chiromancją, krystalomancją, podróżami w czasie i zjawiskami okultystycznymi oraz parapsychologicznymi. (...) Obfitość terminów – znaków odsyłających do coraz to nowych dziedzin okultyzmu czy parapsychologii, musi spowodować pytania dziecka i stopniowe zainteresowanie tymi tematami”
Niektórzy mówią, że magia w HP przedstawiona jest w dowcipny sposób, co ułatwia przyjmowanie jej jako fikcję, a przynajmniej nic groźnego...
Tymczasem " Niewiara w magię wcale nie czyni jej mniej niebezpieczną"
|
| Pn paź 24, 2005 15:17 |
|
 |
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
baranek napisał(a): A zatem, ziobro , to co piszesz, mija się z prawdą. Zakazano jedynie samodzielnego czytania Biblii w językach narodowych , obawiając się zafałszowanych przekładów i złej interpretacji Pisma.
Jest istotna różnica między tym zakazem, a niechęcią wobec czytania HP.
Czytanie Pisma Świętego mogło przynieść duchową szkodę, jeśli ktoś błędnie ją zinterpretował - samo Pismo jest dobre - błąd mógł leżeć po stronie czytelnika ( lub tłumacza ). Zatem, dlaczego dzisiaj czytanie biblii nie jest zagrożeniem i nie przynosi "szkody duchowej" ? No chyba, że w KRK nadal nie czyta sie Biblii, co niestety pamietam dobrze z katolickiego domu rodzinnego, gdzie NT leżał na półce i się kurzył. baranek napisał(a): W przypadku HP autorka świadomie przekazuje złe postawy. Z punktu widzenia katolika uprawianie magii jest nie do przyjęcia. Dalej - zauważmy, że dzieci wymawiając zawarte w książce formuły, znają ich przeznaczenie. Nie ma mowy o złej interpretacji. Tutaj zło leży już na kartach książki. Część praktyk magicznych mających odniesienie w rzeczywistości wymieniłam tutaj: viewtopic.php?p=99092#99092I to jest z kolei różnica między baśniami braci Grimm np. a HP - opisane w HP magiczne rytuały nie są fikcją, mają odniesienie w rzeczywistości ... a to już trudno nazwać baśnią - raczej możemy mówić o wtępnym kursie magii. Jakie "odniesienie do rzeczywistości" znajduje się w HP ? To poprostu współczesna bajka, która dzieje się w świecie podobnym do naszego, z tą różnicą, że działa w nim "magia". baranek napisał(a): I nie chodzi tu o postawy bohatera, które rzeczywiście można z dzieckiem omówić , nawet, gdy nie są zbyt chlubne, ale właśnie o wplecione w powieść elementy magii. .... Niektórzy mówią, że magia w HP przedstawiona jest w dowcipny sposób, co ułatwia przyjmowanie jej jako fikcję, a przynajmniej nic groźnego... Tymczasem " Niewiara w magię wcale nie czyni jej mniej niebezpieczną"
Nie traktujmy dzieci jak idiotów ! Dzieci są inteligentne, niekiedy bardziej niż dorośli. Owszem, zdarzają się pojedyncze wypadki, ale imho należy to traktować jako przypadki chorobowe, kiedy np. dziecko skacze z okna, bo chce latać jak Batman.
Jako dziecko lubiłem bajki, ale wiedziałem, że domek z piernika i czekolady można znaleźć tylko w bajce. Jako nastolatek czytałem dużo fantastyki i też nie próbowałem nikogo zamienić w żabę, czy latać na miotle.
Najwiekszym zagrożeniem dla dzieci są niestety dorośli, a nie HP. Kiedy dzieciom brak opieki i miłości rodziców, wtedy mogą uciekać w świat marzeń i wyobraźni. Mogą wtedy faktycznie pomylić świat realny z wyimaginowanym. Ale to nie ich wina, tylko dorosłych !
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
| Wt paź 25, 2005 7:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jakie "odniesienie do rzeczywistości" znajduje się w HP ?
Na to pytanie już ci odpowiedziałam w poprzednim poście, jak również w poście, do którego link podałam ... proszę, zapoznaj się z nim ...
A na temat czytania Biblii proszę założyć wątek w dziele Biblia
|
| Wt paź 25, 2005 13:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Drodzy przeciwnicy "HP" a co z Tolkienem? Czytał ktoś z was jego esej "o baśniach"? 
|
| So paź 29, 2005 18:45 |
|
 |
|
Stratovirus
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13 Posty: 188
|
przeciez dzieci nie mają ujemnego ilorazu inteligencji i wiedzą, że to jest swiat wymyślony....tak jak wiedzą, że koty nie chodzą w butach, i że żadna dynia nie zmieni się w pojazd(co to tam było?..) za dotknięciem czarodziejskiej rózdżki....
swoją drogą HP nie jest jakąś wybitną książką...znam tysiące lepszych...IMO oczywiście...
|
| Pt lis 04, 2005 10:25 |
|
 |
|
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
Stratovirus napisał(a): przeciez dzieci nie mają ujemnego ilorazu inteligencji i wiedzą, że to jest swiat wymyślony....tak jak wiedzą, że koty nie chodzą w butach, i że żadna dynia nie zmieni się w pojazd(co to tam było?..) za dotknięciem czarodziejskiej rózdżki
Ale część dorosłych ma grubo za mało i uważa dzieci za głupsze od siebie - stąd zapewne wydaje im sie, że dzieci w to wierzą.
Oczywiście, należy popatrzeć jeszcze na wiek dziecięcia. Ale HP po prostu nie jest lekturą dla przedszkolaka, podobnie jak "Janko Muzykant" lekturą dla podstawówki. No, ale JM jest "obrabiany" w podstawówce, więc nic dziwnego, ze HP ocenia się po poziomie przedszkolaka.
Dobrze, że mądrzy inaczej nie zabrali się za cykl opowieści z Narnii. A premiera filmu tuż, tuż.
_________________ Dominik Jan Domin
|
| Pt lis 04, 2005 12:59 |
|
 |
|
ziobro Adama
Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 13:14 Posty: 671
|
Jako dziecko szczególnie lubuiłem film rysunkowy pt. "Zaczarowany ołówek". Moim marzeniem było mieć taki ołówek i "wyczarowywać" sobie różne przedmioty, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do mojej młodej głowy, że taki ołówek może istnieć na prawdę  Myślę, że nie byłem i nie jestem wyjątkiem w tym względzie.
_________________ Always Look on the Bright Side of Life
|
| Pt lis 04, 2005 14:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|