ŚWIETNIE!

Zostałem źle zrozumiany, ale celowo tak się wypowiadam, żeby w ten sposób móc po Sokratejsku sprowokować inny sposób widzenia rzeczywistości.

Bert04 nie bierzesz mój drogi pod uwagę tego, że mamy dwa rodzaje Porządku, pasywny i dynamiczny, Dla Ciebie tak rozumiem tylko chaos może być dynamiczny w wiecznym ruchu, dlaczego nie bierzesz pod uwagę Porządku, który istnieje celowo i jest w ciągłej zmianie ku LEPIEJ. Chaos to tylko inaczej, może być gorzej jest 3 wariant LEPIEJ! Zgadzam się z Tobą, że istnieje strona Bierna jak w Taoizmie Yin i strona Czynna Yang, obie tworzą CAŁOŚCIOWY PORZĄDEK KOSMICZNY! CHAOS jest tylko i wyłącznie etapem przejściowym do przechodzenia od jednego typu porządku do drugiego w relacji, albo w kierunku gorzej, albo w kierunku lepiej.

Przykład: znudził nam się porządek jaki ustawiliśmy w mieszkaniu z mebli - po ustawieniu stał się bierny, to ustawienie, nie zmienia się, długo nas satysfakcjonuje. Nagle widzimy gdzie indziej bardziej funkcjonalny (lepszy), zaczynamy dokonywać zmiany, meble idą w ruch, odwiedza nas znajomy i mówi, masz chaos w mieszkaniu, na co odpowiadacie, poczekaj poczekaj, to sytuacja przejściowa, bądź cierpliwy, zbyt szybko wyciągasz pochopne wnioski! Przecież nie wiesz jaki zaplanowałem końcowy porządek. Dążysz do porządku, ustalasz go, jego kocowy rezultat zastyga, spełnia swoją funkcję w tym zawieszeniu pasywnym, do momentu, aż odczujemy jego dysfunkcję nawet szkodliwość. Szukamy nowego lepszego porządku. Np w jodze jest zasada AHIMSA - NIE SZKODZIĆ. trzeba dużo wiedzy i mądrości, żeby nie szkodzić niechcący, w chrześcijaństwie 5 te nie zabijaj! To ma ścisły związek z PORZĄDKIEM DOBRA, które musi mieć formę aktywną i bierną, z uwagi na to, że przymierzając się do zmiany na lepsze musi się przygotować tak aby nie szkodzić. ZŁO nie ma takiego problemu zawsze niszczy, krzywdzi i szkodzi, dlatego nigdy nie czeka forma bierna nie jest mu potrzebna, zawsze jest aktywne! I to jest jego wada o której nic nie chce wiedzieć.

Nowe poetyckie porównanie... ale niech będzie. Tyle że w świecie nauki nie chodzi o umeblowanie pokoju. Swiat nauki cały czas się rozszerza. Pozostawiając część starych teorii, odrzucając inne, ale dobudowując ciągle nowe obszary poznania. To tak, jakbyś miał na początku M1, w którym śpisz, gotujesz, uczysz się. Starcza ci czas jakiś, ale zapach po gotowaniu ci przeszkadza. Więc dobudowujesz kuchnię. Dużą sypialnię. Łazienkę. Garaż. Piwnicę. I tak dalej. A twój stary pokój? Przydaje Ci się od czasu do czasu jako czytelnia. Tak samo twierdzenie Pitagorasa jest nadal używane, jeżeli pozostajesz w geometrii euklidesowskiej, prawo ciążenia Newtona, jeżeli ignorujesz zakrzywienia czasoprzestrzeni przez masę czy prędkość a falowa teoria światła, jeżeli nie musisz uwzględniać efektów kwantowych.



Być może tak jest w buddyzmie, ale w chrześcijaństwie pasywność może też być złem. Przypowieść o talentach jest tego najbardziej znanym przykładem. Bierność nie jest rozwiązaniem. Bierność może być potrzebna w pewnych sytuacjach, ale zasadniczo nasza wiara wymaga od nas aktywnej interakcji, tak z Bogiem jak i z innym ludźmi.

PS: Do moderacji, sorry za offtop.

Zgadzam się z Tobą w 100%.

Zarówno bierność jak i aktywność mogą być użyte in plus lub in minus. Odniosłem się do chaosu jako formy przejściowej od jednego porządku do innego. Nie uważam, że chaos jest jakimś stanem, który żyje bytem niezależnym, jest tylko brakiem porządku i generuje entropię. Wypełnia jedynie pustkę braku porządku. Nie istnieje chaos totalny, jest ciągle ograniczany porządkiem. Słabniecie granic porządku pozwalają na ekspansję chaosu = entropię = rozpadu. Jest top konieczna funckja przy dokonywaniu zmian porządku.