to znaczy, że starałem się wpasowac w rejestr językowy stosowany przez hanysosp

co znaczy: nie ma sensu się w nią bawić

to nie na forum katolickim raczej

zależy jak na to spojrzysz: jeśli modlisz się do Boga i od Niego dostajesz łaski, uzdrowienie, to też jakiś rodzaj magii. Tylko tyle, że w katolickim rozumieniu, ten właściwy.

aa, i oczywiście, że naprawdę prosisz, a nie że się "bawisz", nie wystawiasz Boga na próbę

proszę nie mącic ludziom w głowach... modlitwa do Boga i łaski udzielane przez Boga mają 0% wspólnego z jakąkolwiek magią

Nie przestudiowałem całego tematu. (To tak na początek)

Ok. Magia. Ale co przez to rozumiecie.

Wg. Wikipedii. Magia.


Wg. Wikipedii. Zaklęcie.



Przytoczę:

ALBERT EINSTEIN

I już robi się ciekawie...

To że wymawiając jakieś słowa (np. przekleństwa) wyzwalamy emocje - Chyba każdy z nas się zgodzi?

Podjedzmy do kogoś na ulicy i krzyknijmy do niego jakieś przekleństwo, zacznijmy bluzgać w chwilę atmosfera zrobi się zła. (Czarna magia)

Jeśli zrobimy coś i usłyszymy dziękuje - Poczujemy się lepiej. (Biała magia)

Czyli jednak słowa coś w sobie mają, coś wielkiego. Ale czy nazywamy to magią?

Może po prostu nie rozumiemy tego słowa...

Czyli podsumowując wykonujemy gesty mówimy słowa - CZARUJEMY - Kształtujemy rzeczywistość.

Czy właśnie tak rozumiecie magie?

A może tak? Powiem to i to, zrobię tak i tak i zacznę rzucać ognistymi kulami!
Nie przesadzajmy...

Zapewne sporo mnie ominęło albo ktoś już napisał coś podobnego do mojej wypowiedzi.
Ale jak wspomniałem nie przeczytałem całego tematu, po prostu mi się nie chce.
Mimo wszystko wszystkie komentarze mile widziane.
Jeśli mnie przekonasz że jestem w błędzie zmienię swoje twierdzenie.

#Fix

Dlaczego nie uznajesz, że możliwe jest istnienie magii w sensie jaki podaje chocby wikipedia, a ktory zacytowałeś? Że nie jest to tylko wplywanie na emocje, ale własnie wpływanie na rzeczywistość za posrednictwem ukrytych (okultyzm) sił nadnaturalnych (spirytyzm), z którymi można współpracować na bazie tajemnej wiedzy (ezoteryka)?

Pytanie jest bardzo dobre.
Wszystko możemy interpretować na różne sposoby.

A czy to właśnie nie była magia?
Wszystko z Wikipedii się zgadza, słowa, gesty...
Czy to właśnie nie jest ta wiedza?
Nazywałem różne rzeczy magią jak ich nie rozumiałem.

Dla mnie magią jest coś co robimy i tego nie rozumiemy a ma działać. Czerpiemy moce nie wiadomo skąd robimy nie wiadomo co i coś tam się dzieje. Ja muszę zobaczyć jak to działa, dlaczego jeśli coś robimy to oddziałuje to na rzeczywistość i po wielu latach zauważam że to co ludzie nazywają magią jest uzasadnione przez przyrodę (prawa fizyki) albo dopiero będzie.

Wracając...
To nie są tylko emocje.
To jest właśnie energia wysyłana z człowieka do człowieka.

Pewnie w następnym poście będę musiał omawiać energie.

PS. Ciekawe ile osób uważa że plutę już niezłe brednie.

#Fix

Jeszcze coś mi się przypomniało. Bo pewnie dojedziemy do momentu w którym nie będzie już odpowiedzi. Albo i nie zabrniemy tak daleko. Ale... Sen? Czy to nie magia? Dlaczego nasz mózg śni? Dlaczego w fazie 4 śnienia wykres EEG (Elektroencefalografia) osiąga apogeum? Śnimy, jesteśmy obserwatorami (nie zawsze), dajemy się całą noc oszukiwać i wierzymy w to co zobaczyliśmy dopóki się nie obudzimy i nie uświadomimy sobie że to był tylko sen, jak nasz mózg jest w stanie z zamkniętymi oczami stworzyć sobie świat tak realistyczny że poruszamy gałkami ocznymi z zamkniętymi oczami aby się rozejrzeć. Nauka nie jest w stanie aktualnie odpowiedzieć na wiele, wiele pytań związanych z nami samymi, z każdym z nas a my staramy się szukać odpowiedzi na rzeczy które zachodzą w przyrodzie? To daje nam niewielką namiastkę tego co jest głęboko w nas... Ale nazwano to SEN. Ludzie powiedzą: Idziemy spać by nasz organizm mógł odpocząć dla mnie spanie to wielka zagadka.



Ciekawa manipulacja.

(Czas edycji postu jest bardzo krótki, przepraszam za podwójny.)

Hmm. Jak by bardzo mała garstka ludzi na ziemi miała sny, jak by udowodniła innym i opowiedziała jak to wygląda? ;>

To dlaczego na nie nie odpowiadasz wprost?
Ja na razie nie usiłuję przekonać Cię, ze taka magia jak opisana wyżej naprawdę istnieje (chociaż jestem o tym przekonany). Chcę Ci powiedzieć na początek, że są ludzie, ktorzy wierzą, że możliwe jest działanie mające na celu oddziaływanie na naturę poprzez okultystyczne środki jakie zakładają obecność sił immanentnych i nadzwyczajnych. I że stoi za tym cała swoiście pojęta nauka i ideologia.
Nie usiłuj interpretowac na różne sposoby zanim nie poznasz sedna problemu

Nie wiem co chcesz osiągnąć tymi rozważaniami.
Znajdą się tu ludzie, dla których samo analizowanie pracy mózgu jest magią, a gdy usłyszą o energii fal alfa mózgu to bez dalszej dyskusji okrzykną Cię magikiem, czarownikiem, wysłannikiem Szatana, albo demonem.
Ludzie mają skłonność do uważania wszystkiego, na czym się nie znają za okultyzm, magię i działania z mocy diabelskiej. Tak było, jest i będzie, dopóki nie wzrośnie świadomość ludzka.
A świadomość jest potrzebna do rozumienia z czym ma się do czynienia. Jest potrzebna, by działać zgodnie z naturą, z jej prawami ustanowionymi przez Boga, a nie działać magicznie.

Aby nie iść za Szatanem, uważając, ze idzie się za Bogiem.
Bo to straszna pułapka, nie sądzisz?

Zgodzę się z tobą.
Istnieją siły nadzwyczajne różne sposoby (bardzo zaawansowane) za pomocą których możemy dokonać niezwykłych rzeczy.

Ale te siły i moce też mają jakieś zależności w działaniu których pewnie tutaj nie dane nam będzie poznać.

Może i problem leży po mojej stronie, trudno mi przypisać gdzieś określenie magia.





Wspaniale to określiłeś. Nie mam żadnego komentarza do twojego postu.

Sam Jezus wręcz namawiał, aby się umysłowo rozwijać cyt." nie samym chlebem żyje człowiek". Jego post 40-dniowy, medytacja w samotności na pustyni. Jezus był wykształcony i żeby czynić dobro, np. uzdrawiać, nie wahał się korzystać z mocy umysłu. Swoim uczniom powtarzał, że gdyby mieli wiarę wielkości ziarna gorczycy, bo by mogli dosłownie góry przenosić. Skoro to są nauki Jezusa, to znaczy, że jest przyzwolenie "z góry", aby korzystać z wszelkiej dostępnej wiedzy dla dobra swojego i innych. Nie ma podziału na białą i czarną magię- są tylko ludzie, którzy wykorzystują wiedzę dla dobra albo zła.

Jezus nie medytował , lecz się modlił .
Był wykształcony tak jak każdy żyd ( o ile można mówić o wykształceniu ) , a do uzdrawiana nie używał mocy umysłu .