Co o tym myślicie? Dla mnie nie jest to oddawanie czci szatanowi, ale zwykła zabawa. Chociaż... Jeżeli mówimy "cukierek albo psikus", i ktoś nie da cukierki, a my robimy psikus to może i jest to oddawanie czci szatanowi. Ale jeżeli nic nie robimy, to zwykła zabawa. Ja wczoraj chodziłem z przyjaciółmi po domach, dostawaliśmy cukierki. Sam robiłem ciastka Halloween, i wydrążyłem w dyni twarz. Czekam na wasze zdanie.

Ja też uważam że nie jest to oddawaniem czci Szatanowi. Nie wszystko co wzbudza pewne wątpliwości musi być oddawaniem czci złemu. Inna sprawa co ludzie sądzą i czemu mamy tych tradycji u nas nie propagować. Też chętnie poznam opinie.

Halloween jest elementem prymitywnej kultury amerykańskiej, którą usiłuje się przeszczepić na grunt europejski aby proces amerykanizacji europejskich społeczeństw postępował.
Duchowość amerykańska opiera się nie tyle na wierze w Boga, bo religie tam są najbardziej rozproszone i zatomizowane na świecie, co na wierze w duchy, strachy, diabły, które, zdaniem zabobonnych Amerykanów, rządzą światem i człowiekiem.

Można się pobawić dynią, jednak poza tą zabawą jest przepaść zastąpienia wiary w Boga wiara w świat duchów i diabełków. Nie każdy wyczuwa granicę poza którą zabawa się kończy.
Odradzam.

Proponuję rozwijać wiarę we Wszystkich Świętych. Bo tej wiary w Polakach jest mało. Ludziom to święto kojarzy się raczej ze zmarłymi, a nie świętymi. Kościół ma tu wiele do nadrobienia.

maly_kwiatek masz zapewne dużo racji, ale niestety, Halloween to zabawa, podczas gdy odwiedzanie grobów na Wszystkich Świętych to w praktyce przepychanie się między ludźmi. Ciężej dostrzec w tym sens, choć ten oczywiście jest. Ale do tego trzeba wiary.

Zgadzam się. Generalnie mam wrażenie, że ilekroć gdzieś pojawi się coś pokroju czarownicy, czarodzieja, wróżki [w tym przypadku chodzi o kostium], odzywa się wielkie larum. Osobiście nie widzę nic złego w przejściu dzieciaków po domach, zebraniu paru cukierków czy zrobieniu kilku psikusów. No bo nie oszukujmy się, ale w zasadzie w większości do tego się to wszystko sprowadza.


To już oczywiście inna kwestia. Rozsądny rodzic zanim puści dziecko żeby po sąsiadach pobiegało, wytłumaczy i powie o co tak naprawdę chodzi. A następnego dnia odwiedzą groby.
Moim zdaniem jedno z drugim się nie wyklucza.

Na Facebooku powstało wydarzenie 'Jestem chrześcijaninem - nie obchodzę Halloween". Irytuje mnie zdanie, które pojawia się w treści wydarzenia: "Obyczaje związane z Halloween zastępują atmosferę zadumy w którą wprowadza nas Kościół, oraz wypierają inicjatywy o charakterze wychowawczym (Np. konkursy na najlepszą dynię, zamiast wycieczki na cmentarz i ogarnięcia kilku zaniedbanych grobów..)".
Powtórzę się - powygłupianie się w kostiumach jednego dnia, a oddanie czci zmarłym następnego, to nie są dwie zwalczające się rzeczy.

Nie oznacza to bynajmniej, że jestem wielkim zwolennikiem obchodzenia tego dnia, natomiast nie biegam i nie krzyczę wytykając palcem tych, którzy wydrążą sobie dynię.

W owych zdaniach z Facebooka może być trochę racji. Zanim przyjdą ważne święta następuje czas przygotowania. Jeśli mowa o jakimś wyciszeniu to sądzę że zabawa w przeddzień na pewno nie pomaga osiągnąć takiego stanu zadumy.

zachęcam do posłuchania
www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/dzi ... -z-diablem
www.radiownet.pl/publikacje/halloween-w ... ackiego--2

www.piotrskarga.pl/ps,823,3,0,1,I,informacje.html


i jeszcze :
"Stanowisko Kościoła wobec obchodów „święta Halloween”


Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry,

Zbliża sie Uroczystość Wszystkich Świętych, której liturgiczne obchody przypominają nam chrześcijańskie powołanie do świętości. Ze względu na postępującą promocje okultyzmu i magii w środkach przekazu, w środowisku szkolnym i w społecznościach lokalnych z okazji tzw. „święta Halloween” pragnę przypomnieć fakty dotyczące tego obchodu oraz stosowna naukę kościoła.

Korzenie „Halloween” sięgają pogańskich obchodów święta duchów i celtyckiego boga śmierci. Autor „Biblii Szatana” i twórca współczesnego satanizmu Anton Lavey stwierdził, iż noc z 31 października na 1 listopada jest największym świętem lucyferycznym. Kroniki policyjne potwierdzają wzmożoną liczbę aktów przemocy o charakterze okultystycznym, nasilających sie w tym właśnie czasie. Kościół ostrzega przed angażowaniem sie w jakiekolwiek formy okultyzmu i magii. Nauczanie to znajdujemy w Katechizmie Kościoła Katolickiego (p. 2116 i 2117), w dokumencie Stolicy Apostolskiej „Jezus Chrystus dawca wody żywej” (Watykan, 3 lutego 2003 r.), w Nocie Duszpasterskiej Konferencji Episkopatu Toskanii (Florencja, 1 czerwca 1994 r.) oraz w zwyczajnym nauczaniu biskupów.

Wdrażanie dzieci, młodzieży i części dorosłych w przyzwolenie na praktyki okultystyczne, choćby pod pozorem zabawy („przekupywanie duchów”) należy w świetle powyższych faktów uznać za niezgodne z nauką Kościoła. Pogańskie w swojej istocie obchody wigilii Uroczystości Wszystkich Świętych praktykowane przez ludzi uznających sie za chrześcijan zubażają ich duchowo. Odwraca sie uwagę od naśladowania świętych i błogosławionych, a skłania sie do przyjęcia zbanalizowanej wizji świata nadprzyrodzonego.

Na owocne przeżywanie Uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego z serca wszystkim błogosławię,

Sławoj Leszek Głódź
Arcybiskup Metropolita Gdański"

widziałam ostatnio w pewnej galerii handlowej w Warszawie kartkę z napisem:
"1 listopada - święto zmarłych - nieczynne. przepraszamy"
Polacy wolą świętować śmierć niż życie

ja też nie wytykam palcami ludzi obchodzących halloween, tak samo jak nie wytykam ludzi obżerających się smakołykami w piątek, czy niechodzących do kościoła w niedziele - po prostu, nie uważam ich za ludzi tego samego wyznania co ja...
ludzie, róbta co chceta, ale przynajmniej nie podawajcie się za katolików bo w ten sposób wystawiacie kiepskie świadectwo Kościołowi w Polce

O ile sposób obchodzenia Halloween wywodzi się z celtyckich obrzędów Samhein (święto zakończenia żniw i koniec roku), to nasze polskie obchody Wszystkich Świętych i Zaduszek ściśle wiążą się ze słowiańsko-bałtyjskim świętem Dziadów. Stąd właśnie palenie ognia na grobach, składanie ofiar z płodów rolnych, oraz udzielanie jałmużny... oraz rytualne potrawy które przetrwały jeszcze w pewnych rejonach Polski. W sumie jedno warte drugiego
Moim prywatnym zdaniem jedno i drugie nie jest prawdziwie chrześcijańskie, bo nawiązuje bezpośrednio do kultu przodków.

Samhain (czyt. sauń, IPA: [ˈsˠaunʲ]) – najważniejsze celtyckie święto, którego nazwa oznacza koniec lata (sam e fuin). Związane było z zakończeniem żniw i roku wg kalendarza celtyckiego (współcześnie umownie 31 października / 1 listopada).

Wierzono, że w noc wigilii Samhain duchy osób, które zmarły w trakcie minionego roku oraz tych, które się jeszcze nie narodziły, zstępowały na ziemię w poszukiwaniu żywych, by w nich zamieszkać przez okres następnego roku. Celtowie gasili wszelkie ogniska, kaganki i pochodnie, żeby ich domy wyglądały na zimne i niegościnne, a poza domem wystawiali żywność dla duchów. Sami ubierali się w stare, podarte ubrania i chodzili po wsiach udając brudnych włóczęgów, dzięki czemu miał ich nie zechcieć żaden duch.

Związek z porą roku jest, ale ważniejsze było spotkanie z duchami. Jeżeli szukasz złego ducha, to właśnie po to jest.

Powszechne mylenie uroczystości Wszystkich Świętych (wyjątkowo radosnej- w końcu świętujemy szczęscie wieczne naszych braci w wierze!) ze świętem zmarłych zauważyłam i jest to dla mnie totalne niezrozumienie idei.
Co do Halloween. Jestem przeciw. Nie wpadałabym w panikę aczkolwiek nie widzę sensu, celu , i jakiejkolwiek wartości (poza zbiciem kasy na sprzedawaniu masek i kostiumów...) zaszczepiania tego na siłę w Polsce. Moje dzieci w szkole nie obchodzą nic takiego , podobnie było w przedszkolu. Przedszkole było katolickie. Nie obchodziło się tam żadnego Halloween, za to Wszystkich Świętych owszem, bardzo uroczyście Boże Narodzenie, św Mikoałaja z prezentami i cała oprawą na 6 grudnia itp (to podobno też passe, bo prezenty ma przynosić "gwiazdka" (a może ufo?) pod choinkę...). Szkoła jest miejska ale nauczyciele i dyrektor rozsądni . I chwała im za to. W jednym z przedszkoli naszego miasta zrobiono zabawę na Halloween z przebieraniem się za potwory. Trzylatki wpadły w panikę i zakrywały oczka żeby nie patrzeć. Myślę że pomyślałabym po takiej akcji o zmianie przedszkola......

Ale jeszcze zależy, dla kogo to co znaczy, i jak się to obchodzi...

viewtopic.php?f=51&t=18522 - O halloween
viewtopic.php?f=51&t=5631 - Halloween
viewtopic.php?f=50&t=14095 - Rodzice przeciw halloween
viewtopic.php?f=37&t=9752 - Kogo denerwuje Halloween ?

Duchami zmarłych przodków. Nie "złymi duchami". Samhein i Dziady obchodzi się zresztą dalej, pierwsze w konfesjach wikańskich jako większy sabat, drugie u słowiańskich rodzimowierców. Te dwa święta wiążą się z kultem przodków i cyklami przyrody, a nie z jakimikolwiek demonami.

Wg mnie głupie przeszczepianie "amerykańskich wynalazków" na polski grunt. W USA jest to "święto" w pełni skomercjalizowane. Trzeba sobie zadać pytanie co jest jego celem? Banalizowanie śmierci? A może "unormalnianie" okultyzmu? Zamiast tego wolałbym wzmacniać naszą tradycję.
Nie panikuję widząc dynię i nie piszę, że to "posłańcy szatana" ale jakoś ameryka nie jest dla mnie wzorcem od którego wartoby przeszczepiać jakiekolwiek tradycje.
Cudze chwalicie swego nie znacie - takie na czasie przysłowie.
mariusz