dziś po mszy ksiądz zapytał dzieci-ale wy nie będziecie obchodzili Halloween?..odp--nie,tylko będziemy zbierali cukierki --tzn..nie będą sie przebierali ale do domów pukać będą,i pukającym też otworzą..mieszkam w UK..uważam,że nie mogę moich dzieci tak całkowicie izolować od wszystkiego,co tu jest naturalne

nie izoluj od tego co pochodzi od Boga, izoluj od tego co pochodzi od oszusta..
a to że w UK to jest "powszednie" (bo to nie jest naturalne) to wychowanie dzieci w duchu Bozym jest tam bardzo trudne.. zresztą w wiekszości "wyzwolonych" krajów europy zachodniej + usa, kanada..

No tak, zgadzam się. Ale generalnie jestem przeciwnikiem przesadzania - zarówno w jedną jak i w drugą stronę.

Wszystko fajnie i słodko tylko, że Halloween nie jest świętem amerykańskim więc i o amerykanizacji nie powinno się mówić.

Mnie tam ogółem to święto średnio obchodzi chociaż nie podoba mi się sztuczne przenoszenie go na nasze realia. Dzieciakom nie otwieram, i tak cukierków nie mam.



Raczej Głódzia. [...]jak czasem czytam jego wypowiedzi to nie wiem czy się śmiać czy płakać. No, ale czego się spodziewać po gościu, który w Potterze Szatana widzi.

A elementy pogańskie są w takiej ilości świąt chrześcijańskich, że on sobie chyba nawet z tego sprawy nie zdaje.

A jak ktoś bardzo chce to i w kiblu po sraniu diabła wypatrzy.

Jeśli Halloween nie jest wyrazem amerykańskiego kulturowego barbarzyństwa i bałwochwalstwa, to ja jestem następcą Benedykta XVI.

Odsyłam do ostatniego numeru "Niedzieli " albo "Źródła". Uważam, że katolickie dzieci nie powinny na siłę kultywować cudzych tradycji o obcych nam korzeniach. A może mały kwiatku jesteś tym następcą?

Panie Mroczny Pasażer!
Smiejesz się, że szatan to Harry Poter ? Cóż na pewno nie jest to dobry duch a że natura nie znosi próżni- odpowiedź nasuwa się sama. Przysłowie mówi "poznać pana po cholewach", ciebie po wulgaryzmach.
Te ostatnie możesz sobie darować Pozdrawiam

Witam
Dużo osób piszę, że według nich, moim zdaniem, ja tak myśle, osobiście uważam a co jeśli się mylicie? co jeżeli wasze osobiste przekonanie okaże się błędne i przebieranie się za duchy z zasady te złe bo nie widziałem żeby dzieci przebierały się za aniołki ale raczej za szatanów zombie i inne potwory oddają im cześć? „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą” (1 Koryntian 10.31). Odrobina wiedzy na temat ww demonów chociażby strachem powinna odpędzać od tego typu zabaw

W takim razie moje uszanowanie nowy papieżu. Powtarzam - Halloween to nie jest amerykańskie święto, nawet sam za mnie przytoczyłeś odpowiednie uzasadnienie.



Śmieję się bo HP to nie jest Szatan i każdy kto go czytał, a przede wszystkim - zrozumiał, wie, że nie ma w nim NIC złego.

I nie klnę więc proszę mi tego nie zarzucać.

Halloween jest raczej anglosaski niż "amerykański". Mieszkańcy USA pochodzenia meksykańskiego na przykład obchodzą te dni zupełnie inaczej.

Święto Halloween swoimi korzeniami - według jednej grupy antropologów i historyków - sięga do czasów rzymskich. Może być związane ze świętem ku czci bóstwa płodności, owoców i nasion.

Druga teoria, ta najbardziej rozpowszechniona, wiąże święto Halloween z celtyckim świętem Samhain. Celtowie obchodzili w ten sposób koniec lata, koniec żniw, zbiorów, itd.

W większości kultur bóstwa i święta płodności często łączone były również z życiem pozagrobowym, ze światem podziemnym.

Dlatego też według kalendarza celtyckiego to święto przypadało na 31/1 listopada. W tym czasie duchy osób zmarłych i nienarodzonych miały przybywać na ziemię. Celtowie wierzyli, że w wigilię Samhein otwierały się wrota SIDHE i dusze zmarłych mogły przenikać do świata żywych. Wierzono nawet, że śmiertelnik może czasami przeniknąć - dostać się do świata podziemnego.

Samo święto Halloween zostało "zawleczone" do Ameryki Północnej przez Irlandczyków w XIX wieku - gdzie zostało zaadoptowane przez tamtejsze społeczeństwo, a z czasem - no właśnie uległo KOMERCJALIZACJI.

Natomiast co do święta Halloween w Polsce.
Cóż, dla mnie jest to czysta komercja. Próba przeszczepienia amerykańskiego święta - bo w tej formie można mówić o Ameryce - na polski grunt. Po co Raz, że mamy niestety taką tendencję : jak coś zobaczymy na Zachodzie to my też musimy zaraz mieć - bo lepsze. DWA :
no cóż, na dyniach, pelerynkach, wampirzych kłach i innych można zarobić - czyli biznes się nakręca. A dzieci - one raczej widzą w tym święcie okazję do zdobycia słodyczy, niż jakąś "głębszą" ideologię.

Czy jestem za tym świętem
Raczej nie.
Dla mnie to czysta komercja - podobnie jak Walentynki.

POZDRAWIAM
SECESJA

Super za rok stawiam szczerbatą dynię na cmentarzu.....