Dawniej, prezd Jezusem, ludzie zastanawiając się nad zycie dochodzili do róznych prawd, tak jak Budda.
Na szczęście pojawił się Jezus i juz wiadomo o co chodzi, nie trzeba słuchać żadnych "4 prawd"

Jak myślisz, Jezus od kogoś pobierał nauki?

Czytał Torę

Czytał, czy może słuchał jak ktoś czyta? Pomijając to, czy sam czy ktoś, myślisz że to było jedyne źródło, z którego czerpał wiedzę?

Wiedzę miał z Siebie jako Boga.
Ani żydzi ani Jezus nie uznawali buddyjskich bzdur.

To po co czytał, lub słuchał słów Tory?

Urodził sie jako człowiek i Bóg. Jest prawdziwym Bogiem i człowiekiem,

Niezrozumiałeś pytania, czy nie potrafisz odpowiedzieć? Zakładam, że ja mogłem nie zrozumieć odpowiedzi, tym samym proszę o jej pełniejszą - bardziej zrozumiałą wersję.

Skoro dziwisz się że JEzus czytał Torę, to wyobrażasz sobie Go jako jakiegoś sterowanego avatara?

Andy72, nie odpowiedziałeś na żadne z pytań Noldy. Czyżby odpowiedź na tak proste pytania jak:
Od kogo Jezus pobierał nauki, oraz po co czytał Torę (i tu zgadzam się z Noldą – czytał czy ktoś czytał) skoro jak piszesz „Wiedzę miał z Siebie jako Boga”, była poza Twym zasięgiem?
No to może pytam=nie pomocnicze, związane z tematem wątku: Czy Jezus medytował?
PS
Wskażesz gdzie Nolda dziwił/ła się że Jezus czytał Torę i wyobrażał/a że jest sterowanym avatarem?
Na tą chwilę postrzegam twe wypowiedzi jako pewnego rodzaju urojenia.

Po to aby nie budzić sensacji, że jakiś małolat nie uczył się, nikt go nie uczył, a posiada wiedzę przewyższającą wiedzę ówczesnych uczonych.
Odpowiedź daje Ewangelia Jan - Jeszcze nie nadeszła godzina moja(2,4) - Jezus ujawnia kim jest jako dorosły człowiek.

Ale Jezus urodził się jako prawdziwy człowiek! Gdy był noworodkiem w Betlejem, to nawet mówić nie umiał, nie tylko po chińsku, ale w ogóle, tak jak każde dziecko.
Uczył się mówić, chodzić, uczył się Tory, a jednak miał skądś wiedzę potrzebną do wypełnienia swego życia. Ma dwie natury.

Czyżbyś uważała, że uczył się dla picu. Jako noworodek umiał mówić, rozumiał wszystko, ale by nie budzić sensacji udawał „prawdziwego” noworodka, nie chciał wprawiać w kłopot rodziców. Nie chciał im sprawiać przykrości i dla tego udawał niewiedzącego? Między 12 a 30 rokiem życia strugał drewno wraz ojcem, jadł podpłomyki i czekał na swoją godzinę. A gdy nadeszła, to tak dla formalności odegrał rolę w Ogrójcu, prosząc Ojca o zabranie kielicha goryczy, a potem na Golgocie?
Jakoś ta Twoja wersja, postrzegania Jezusa jako aktora, wydaje mi się troszeczkę dziwaczna.

Andy72, ponawiam pytanie związane z tematem: Czy Jezus medytował?

Na pewno nie medytował po buddyjsku.

Nie wiem skąd masz pewność „po jakiemu” nie medytował Jezus. Spróbuj uzasadnić swą pewność. Może także wskażesz „po jakiemu” prawdopodobnie lub na pewno medytował Jezus?