Ale wtedy problem nie leży w książce tylko w ich głowach

Post przeniesiony z wątku:
viewtopic.php?t=2861

Poniewaz powyzszy moj komentarz wzbudzil pewne niejasnosci, pragne rozwinac znaczenie owego dla mniej bystrych. Otoz niektorzy wierza, ze sam znak krzyza, jako znak graficzny jest symbolem magicznym majacym znaczenie ochronno-apotropeiczne. Tak wiec wg ich wiary dwa skrzyzowane patyki bez zaglebiania sie w istote religii z ktorej ten znak pochodzi stanowia skuteczna bariere dla upersonifikowanego zla w postaci zlych demonow. Podobniez np. uzywa sie swieconej kredy do zatoczenia magicznego kręgu. Samego zaś krzyzyka, anwet hostii "przemyconej" w ustach ludnosc wiejsca uzuwala do przywracana mlecznosci krowom poprzez pocieranie tymi przedmiotami wymion. Analogicznie postawienie kapliczki w miejscu gdzie "straszy" nie wynika z pobudek religijnych, li tylko z przekonania o apotropeicznej (odstraszającej "złe") mocy figurki, krzyzyka czy jakiegokolwiek symbolu religijnego. Tego typu przyklady mozna mnozyc i sa one mimo tysiacletniej wojny chrzescijanstwa z ludowa magia nadal zywe. Jest to więc praktyka na pograniczu magii i religii, a własciwie to praktyka typowo magiczna wykorzystujaca symbole religijne.

A tak jeszcze na marginesie, to KRK gloszac o "zgubnym wplywie magii" utwierdza ludzi w przekonaniu, ze jednak magia istnieje i mozna probowac ja wykorzystac. Tym samym utwierdza tylko "zabobon", od ktorego sie jednoczesnie odzegnuje. Sprawa dla mnie kuriozalna, ale to nie moj problem...

Wojen ...
Kościół przestrzega przed paraniem się magią - i tak bardzo rozpowszechnioną w ogólnodostępnej literaturze, filmach, grach komputerowych i tak dalej - widząc w magii działanie zła. I bardzo słusznie bowiem - to, co dobre jedynie od Boga pochodzi.
Nie zaprzecza również, że szatan istnieje - i że jest istotą silniejszą od człowieka.
Zatem - np. modlitwa pod kapliczką - to odwoływanie się do mocy Bożej - jako jedynej siły której dobrotliwa moc jest silniejszą od mocy zła. Kapliczka bowiem jest miejscem poświęconym Bogu - mocą nadaną Kościołowi przez Chystusa


Poczytaj:
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/

jakiej inkwizycji?? Czy ja cos pisalem o inkwizycji?? Podałem przykład analogiczny do HP - chyba wolno stosować odniesienia i nie wspominałem nic o inkwizycji. Nie wiem jak było z inwizycją, ja mówie o terenie Polski. Procesy o czary (mowimy wszak o HP i czarach) miały miejsce w Polsce i udokumentowano conajmniej 30 000 wyroków. A mechanizm był taki jak z HP. Czy wiec to było dobro?

[...]

Co ty mi tu podsyłasz? Udowodnij, że to co dobre jedynie od Boga pochodzi. Poza tym od którego Boga? I udowodnij logicznie, a nie podsyłaj mi cudzej propagandy.

A dokładniej - na czym ten mechanizm polega - w przypadku Harrego Pottera ?
Bo ja widzę tutaj raczej przesadną gloryfikację ... jak chociażby fakt równoczesnego otwierania księgarń o jakiejś magicznej godzinie ...

I - jak już wspomniał- jest to często jedyna książka, którą czytają dzieci. Brak im zarówno podbudowy, jeśli chodzi o literaturę, jak również solidnych podstaw wiary.
A dziecko często nie odróżnia fikcji od rzeczywistości - bo to, że HP był czarodziejem, jest fikcją , jednak nie jest nią samo istnienie magii.... wywoływanie duchów w celu zabawy niesie za sobą bynajmniej nie zabawne skutki.. i tak samo może być z magią .

Przyglądam się waszej dyskusji i postanowiłam coś dodać



Niestety, ale muszę się zgodzić z kard. Ratzingerem w sprawie tej opinii.
Książka sama w sobie nie jest zła. Natomiast trzeba odpowiednio dobierać literaturę zwłaszcza dla młodego człowieka.
Ten fanatyzm panujący wokół tej książki np. (co już wcześniej napisała Baranek) otwieranie księgarń o tej samej magicznej godzinie, stanie całą noc przed księgarnią, aby móc odrazu kupić książkę. Coś naprawdę jest z ludzmi nietak jeśli za jakimś "głupim czytadłęm" stoją godzinami w długich kolejkach. Czy coś by się stało gdyby kupili tę książkę za dwa dni?
Podświadomie ta lektura już tak im oddziaływuje na psychikę, że muszą to mieć, myślę, że to cel marketingowy ( ) Autorka pisze te brednie tylko dla zarobku, choć już teraz krążą w różnych środowiskach pogłoski, że od części drugiej to już nie ona pisze, ale z nią zespół różnych psychologów.

Kolejnym dziwnym zachowaniem które objawia się po przeczytaniu tej książki są różne "sekciarskie" spotkania z różnymi ekspertami gdzie to dzieciaki uczą się wytwarzać eliksiry, przebierają się za czarodziei.

Wojen - jest Jeden Bóg

Sława !

ddv163 napisał :


To Wy tak sądzicie (wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać )

Pozdrawiam !

Jest również wiele bożków - np pieniądz, władza, telewizja, "wolny seks" - ale tych akurat mamy unikać ...

udowodnij...

Ale jak to się ma w takim razie do Harrego ???

Czytujesz Tolkiena, ddv ???

Odpowiedź w temacie:
viewtopic.php?p=91985#91985