Stanowisko KK a Bioenergoterapia
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Ogólnie o bioenergoterapii mówimy tutaj: viewtopic.php?t=2812 W tym temacie proszę zająć się wyłącznie stanowiskiem KK
|
N lut 19, 2006 21:19 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
k66 napisał(a): Futer8 napisał(a): Magia, zabobony, przesądy itp. są oficjalnie potępione.
Bioenergoterapetyka, nakładanie rąk i inne bzdury są zabobonamy. A jeśli uważasz, że badania naukowe to bzdury, to postaw się również nad kościołem i wszystkim. KK sam praktykuje zabobony. Jak inaczej nazwac szkaplerz. Jak kawalek materiału z obrazkiem swietego moze dac mi zbawienie tylko dlarego, ze mialem go na piersie w chwili smierci? Albo, ze trafie do nieba w pierwsza sobote po smierci jak go nosilem..i jeszcze jakies inne bzderty. I co to nie sa zabobony? Takich przykladow jest wiecej.
Nie, to nie są zabobony. Oczywiście musisz przypatrzeć się zasadom dotyczącym szkaplerza bliżej, bo jeśli postawisz sprawę tak jak wyżej, to tylko wprowadzisz siebie i innych w błąd.
Musisz zauważyć, że pomiędzy zasadami dotyczącymi szkaplerza a obietnicami z nim związanymi istnieje logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Ciąg taki nie występuje natomiast na przykład pomiędzy tańcem i waleniem w bębny a pojawieniem się opadów deszczu.
Aby zasłużyć na te obietnice nie wystarczy umrzeć ze szkaplerzem na szyi. Trzeba nieustannie i pobożnie go wcześniej nosić [czyli codziennie być świadkiem Chrystusa, włącznie z sytuacjami niewygodnymi, do tego zwracam uwagę na "pobożnie"], codziennie odmówić określoną modlitwę [mniej więcej powiązania jak wyżej] oraz naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć. A to oznacza: * żyć w otwartości na działanie Boga przyjmując w życiu Jego wolę, * słuchać Słowa Bożego przekazanego w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła, odkrywać Je w życiu, przyjmować Je i wprowadzać w czyn, * nieustannie modlić się szukając i odkrywając Boga obecnego we wszystkich okolicznościach życia, * być blisko naszych braci i sióstr znajdujących się w potrzebie i solidaryzować się z nimi.
Jeśli ktoś spełni te warunki, to znaczy po prostu, że tym samym zasłużył na zbawienie. Bo żył z Chrystusem. A jednocześnie, złączony z Zakonem Karmelitańskim, przebywał pod opieką Maryi i miał udział w jego duchowych dobrach.
Może szczegółowo to wyszło, ale mylisz dwie zupełnie różne rzeczy. Zarówno obietnice dotyczące szkaplerza, jak i inne podobne [dziewięć pierwszych piątków, piętnaście modlitw itp.] nie mają nic wspólnego ani z magią, ani z zabobonami. Kościół zabobonów zabrania, ale na pewno ich nie praktykuje.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn lut 20, 2006 3:10 |
|
|
kampoz
Dołączył(a): N lut 05, 2006 13:15 Posty: 7
|
Wyglada na to, ze KK nie zajal stanowiska dot bioenergoterapii. POzostaja jedynie swiadectwa i logiczne przyczynowo-skutkowe podejscie do tematu. Szkoda...
_________________ Jk 5-14n
|
Śr mar 01, 2006 17:20 |
|
|
|
|
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
angua napisał(a): Musisz zauważyć, że pomiędzy zasadami dotyczącymi szkaplerza a obietnicami z nim związanymi istnieje logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. tzn jaki? nos to bedziesz w niebie ...tez mi ciag. angua napisał(a): Ciąg taki nie występuje natomiast na przykład pomiędzy tańcem i waleniem w bębny a pojawieniem się opadów deszczu. a jezeli ostatnim razem jak bebnili to padal deszcz to ciagiem logicznym ,ze i tym razem jak zabebnia bedzie deszcz. To nie jest gorszy ciag niz w podanym przykladzie powyzej. angua napisał(a): Aby zasłużyć na te obietnice nie wystarczy umrzeć ze szkaplerzem na szyi. Trzeba [...] Jeśli ktoś spełni te warunki, to znaczy po prostu, że tym samym zasłużył na zbawienie. Bo żył z Chrystusem. A jednocześnie, złączony z Zakonem Karmelitańskim, przebywał pod opieką Maryi i miał udział w jego duchowych dobrach. Dobra czyli w skrocie jak bedziesz dobry to trafisz do nieba (to jest logiczne). Tylko po co w tym wszystkim ten szkaplez. To ja moge powiedzec, ze jak bedziecie nosili trampki do kostek i w nich umrzecie to tez traficie do nieba. Trzeba tylko spelnic [...] <- tu wstawic wszystko co trzeba spelnic w wypadku szkaplerza... i mamy przepisa na cudowne trampki. Nadal dla mnie to wmawianie ludziom sciemy. angua napisał(a): Może szczegółowo to wyszło, ale mylisz dwie zupełnie różne rzeczy. Zarówno obietnice dotyczące szkaplerza, jak i inne podobne [dziewięć pierwszych piątków, piętnaście modlitw itp.] nie mają nic wspólnego ani z magią, ani z zabobonami. Kościół zabobonów zabrania, ale na pewno ich nie praktykuje. przyklad takiego niezabobony podalem powyzej
|
Śr mar 01, 2006 17:57 |
|
|
Futer8
Dołączył(a): Cz lut 16, 2006 23:54 Posty: 184
|
Eh. Jaki byłby sens w rozpatrywaniu konkretnych przypadków? To, co kościół robi - dobre, inne, powiedzmy zabobony - złe.
|
Śr mar 01, 2006 17:57 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
k66 napisał(a): angua napisał(a): Musisz zauważyć, że pomiędzy zasadami dotyczącymi szkaplerza a obietnicami z nim związanymi istnieje logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. tzn jaki? nos to bedziesz w niebie ...tez mi ciag. Przecież napisałam, że nie o noszenie tu chodzi, a o życie. k66 napisał(a): a jezeli ostatnim razem jak bebnili to padal deszcz to ciagiem logicznym ,ze i tym razem jak zabebnia bedzie deszcz. To nie jest gorszy ciag niz w podanym przykladzie powyzej. Dobra, wiem, że i Ty widzisz różnicę. k66 napisał(a): Dobra czyli w skrocie jak bedziesz dobry to trafisz do nieba (to jest logiczne). Tylko po co w tym wszystkim ten szkaplez. To ja moge powiedzec, ze jak bedziecie nosili trampki do kostek i w nich umrzecie to tez traficie do nieba. Trzeba tylko spelnic [...] <- tu wstawic wszystko co trzeba spelnic w wypadku szkaplerza... i mamy przepisa na cudowne trampki. Nadal dla mnie to wmawianie ludziom sciemy.
Przyjęcie szkaplerza - jak zresztą pisałam - oznacza włączenie do rodziny Karmelitańskiej. A równocześnie opiekę Maryi oraz wszelkie łaski uzyskane dzięki modlitwom Zakonu. Sam szkaplerz nie jest cudowną receptą na zbawienie. Jest tylko pomocą.
Nie chodzi mi tu w żadnym wypadku o obronę Szkaplerza. Sama go nie noszę i nie zamierzam. Ale nazywanie go zabobonem jest dowodem na niezrozumienie i mylenie pojęć.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Śr mar 01, 2006 18:12 |
|
|
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
Moze nie zabobonem ale watpliwej racji praktyka.
A tak przy okazji - czy rodzina Karmelitanska i modlitwy zakonu sa jakos uprzywilejowane?
|
Śr mar 01, 2006 18:21 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Skąd - absurdalny - pomysł, jakoby niektóre modlitwy miałyby być "lepsze" (uprzywilejowane) a inne "gorsze"
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr mar 01, 2006 22:33 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Widzisz - te modlitwy po prostu są. Codziennie [o ile się nie mylę] Karmelici modlą się za osoby, które szkaplerz przyjęły. To nie jest kwestia uprzywilejowania, a istnienia.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz mar 02, 2006 1:14 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
No ale chyba zgodzisz się, że nie ma modlitw uprzywilejowanych i nieuprzywilejowanych
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz mar 02, 2006 8:06 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
To było do k66, którego zainteresowały te modlitwy Zakonu.
A jeśli chodzi o uprzywilejowanie - wydaje mi się, że w pewnym sensie o uprzywilejowaniu możemy mówić w przypadku stanu łaski uświęcającej modlącego się.
Ale to już taki off-top, że baranek nas pobodzie
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz mar 02, 2006 13:10 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ciąg taki nie występuje natomiast na przykład pomiędzy tańcem i waleniem w bębny a pojawieniem się opadów deszczu.
A znasz dokładnie kulturę indiańską i zasady szamanizmu? Póki nie poznasz i nie dowiesz się jak ci ludzi to tłumaczą nie masz prawa mówić o tym czy takie ciąg tu występuje czy nie.
|
Cz mar 02, 2006 13:21 |
|
|
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
angua napisał(a): A jeśli chodzi o uprzywilejowanie - wydaje mi się, że w pewnym sensie o uprzywilejowaniu możemy mówić w przypadku stanu łaski uświęcającej modlącego się.
to tylko i wylacznie twoja opinia czy to jakies oficjalne stanowisko KK?
|
Cz mar 02, 2006 13:29 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Chaota napisał(a): A znasz dokładnie kulturę indiańską i zasady szamanizmu? Póki nie poznasz i nie dowiesz się jak ci ludzi to tłumaczą nie masz prawa mówić o tym czy takie ciąg tu występuje czy nie.
Niezależnie od tego, co myślę na ten temat, nie będę się upierać przy tym przykładzie, skoro to takie ważne dla Ciebie. Niech będzie rozsypanie soli, przejście pod drabiną, czarny kot czy co tam jeszcze, a nieszczęście, które ma niby spotkać człowieka. Lub kominiarz i guzik a szczęście.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz mar 02, 2006 13:49 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
k66 napisał(a): angua napisał(a): A jeśli chodzi o uprzywilejowanie - wydaje mi się, że w pewnym sensie o uprzywilejowaniu możemy mówić w przypadku stanu łaski uświęcającej modlącego się.
to tylko i wylacznie twoja opinia czy to jakies oficjalne stanowisko KK?
O tym rozmawialiśmy tu:
viewtopic.php?p=53395#53395
A ponieważ to naprawdę nie ma związku z tematem, polecę Ci jeszcze tylko ten post baranka:
viewtopic.php?p=53742#53742
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz mar 02, 2006 13:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|