Re: Inne spojrzenie na Boże Narodzenie
2kruk2 napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Dodaj do Bożego Narodzenia kwestię karpia - od dwóch tygodni nie mówi się o niczym innym związanym z Bozym Narodzeniem jak o karpiach, ich cierpieniu i "humanitarnych" sposobach zabijania. Nawet słyszałem porównanie do rzezi niewiniątek (sic!). Tak daleko doszliśmy w owych dodatkach.
Pokaz mi nauczanie kościoła w którym pisze że obowiązkowo trzeba na święta malować pisanki, pic wodę albo zabijać karpia. Obyczajowość nie zawsze pokrywa się z religią.
Może warto by przeprowadzić taki eksperyment,
W myślach, inaczej pewnie się nie da (a szkoda).
- zrezygnować z postrzatanego "na błysk" mieszkania
- zakupów przedświątecznych
- choinki, bombek, światełek na choince
- prezentów, śpiewania kolęd
- suto zastawionego stosłu, karpia makowca itp.
-
może tylko zostawić wspólne czytanie opisu narodzenia pańskiego
z ewangelii świętego łukasza, wspólną mopdlitwę,
świecę, płatek i Pismo św. otworzone w odpowiednim miejscu na stole
i gdy wtedy dalej się czuje,
że to są święta bożego narodzenia
to wszystko jest w porządku
ale jeżeli się tego nie czuje
i pojawia się myśl - ee... to nie są żadne święta..
to warto by się porządnie zastanowić
czy napewno znaczenie tych świąt i tradycje z nimi związane
są na właściwych miejscach
co do artykułu Hołowni (początek wątku)
to treść jest w porządku
ale forma...
przelatując go tylko oczami, bez wgłębiania się
(zawsze tak robię zanim przeczytam)
odebrałam to jak zwykłe marudzenie
co do zabijania karpia na oczach dziecko nie wiem jak to wygląda prawnie
i nie chcę dyskutować czy kara więzienia jest adekwatna do czynu
ale uważam, że taki czyn
jest gwałtem na dziecka,
na jego naturalnej wrażliwości
są dwie możliwości, albo przeżyje szok
i na zostanie to w nim na długo
(o ile nie na zawsze)
albo w obronie przed tym szokiem zupełnie wyprze wrażliwość na cierpienie
(w tym cierpienie ludzkie)
jeżeli karzemy za epatowanie dzieci pornografią
to za fundowanie im takiego widoku tym bardziej