http://www.niniwa2.cba.pl/fallaci_wscieklosc_i_duma.htm

nie wiem, czy chcę o tym dyskutować, moim zdaniem nie ma o czym, podzielam bowiem poglądy pani fallaci, a tekst po prostu wart jest przeczytania

pzdr

do moderacji: nie mam linku do interesującego, moim zdaniem, tekstu czarka michalskiego ezoteryczne źródła nazizmu, mógłbym go jakoś wkleić?

Jeżeli chcemy ocenić trafność czyichś poglądów, dobrze jest sobie pomyśleć, co by się stało, gdyby powstała partia polityczna, która posiada dany pogląd i która zyskałaby 100% w wyborach parlamentarnych.


Czy nie ma dobra w islamie?
Jeśli tak ktoś widzi islam wyłącznie, to jakie może to nieść konsekwencje??
Proszę:


Wyobraźmy sobie, że jej ewentualna partia polityczna zyskałaby 100% poparcia społeczeństwa. I co? Prysł by mit wielkości Pani Fallaci. Co by się stało, gdyby w jej myśleniu wychować całe społeczeństwo i całe pokolenie??

A jej zdolność do dialogu??
Proszę:

Myślę, że nie interesowałby ją dialog.


Sytuacja w krajach muzułmańskich to istotnie problem, ale na szczęście nie Pani Fallaci będzie ten problem rozwiązywać.

Co do Oriany Fallaci - żywię do niej ogromny szacunek (tak, wiem że nie żyje ale jednak) - za odwagę. Za brak tej pie-prz-onej* poprawności politycznej. Za to że nazywała rzeczy po imieniu. Że nie była bierna wobec terroru. Nie do końca zgadzam się z nią we wszystkich kwestiach (zbyt często popadała w nienawiść, brak tolerancji, generalizację). Ale gdyby więcej osób otwarcie mówiło o tych problemach, jak Fallaci, to może wtedy coś by się zmieniło

* - po kilku próbach udało się oszukać automat - jo_tka

Ja chciałbym wierzyć, że jest. Przyznaję, że nie znam tej religii, ale gdybym miał przyjąć kryterium "po owocach", to miałbym spore problemy w dostrzeżeniu tego dobra. Moje kontakty z islamistami są niestety zbieżne z tym, o czym pisze Oriana Fallaci. Pocieszam się, że były sporadyczne i nie uprawniają do wnioskowania o całości.



Zgadza się, to wynik trudności z dostrzeżeniem dobra w islamie. I kolejnych trudności z tym, aby nie dostrzec w wyznawcach islamu zagrożenia.



Problemu rozwiązywać nie będzie, ale taki głos jak jej uważam za pożyteczny dla postawienia uczciwej diagnozy, w nazwaniu czarnego czarnym a białego białym. Bez obsesji antyrasistowskiej.

interesujące doświadczenie przeżywali w czasie wojny w byłej jugosławi bośniaccy muzułmanie, w których obronie walczyli różnego rodzaju muzułmańscy bojownicy z całego muzułmańskiego świata...
otóż przy okazji walk z serbami wieszali i rozstrzeliwali zbyt liberalnych (ich zdaniem) mułłow i zaprowadzali szariackie porządki w muzułmańskich miasteczkach i wioskach
bośniacy byli w szoku, nie mogli pojąć własnych braci w wierze, którzy z niewiadomych przyczyn kazali nosić im brody, kobietom zakazywali nosić spodnie, dokonywali publicznych egzekucji... itd.
tak wyglądał dialog pomiędzy europejskimi muzułmanami i muzułmanami z azji i afryki...