Jeżeli chcemy ocenić trafność czyichś poglądów, dobrze jest sobie pomyśleć, co by się stało, gdyby powstała partia polityczna, która posiada dany pogląd i która zyskałaby 100% w wyborach parlamentarnych.
Oriana Fallaci napisał(a):
Allah nie ma nic wspólnego z Bogiem chrześcijańskim. Z Bogiem Ojcem, Bogiem Dobra, Bogiem miłującym, głoszącym miłość i przebaczenie. Bogiem, który w ludziach widzi swoje dzieci. Allah jest Bogiem – właścicielem, Bogiem – tyranem. Bogiem, który w ludziach widzi swoich poddanych, ba, swoich niewolników. Bogiem, który zamiast miłości naucza nienawiści, który w Koranie nazywa ‘psami’ niewiernych, którzy wierzą w innego Boga i rozkazuje ich ukarać. Podbić, wymordować. Jakże więc można stawiać na tym samym poziomie Jezusa i Mahometa? Czy wystarczy brednia o Jedynym Bogu, by ustalić zgodność pojęć, zasad i wartości?
Czy nie ma dobra w islamie?
Jeśli tak ktoś widzi islam wyłącznie, to jakie może to nieść konsekwencje??
Proszę:
Oriana Fallaci napisał(a):
Nie chcę widzieć tego meczetu, to bardzo blisko mojego domu w Toskanii. Nie chcę widzieć minaretu wysokości 24 metrów w miejscowości Giotta, skoro ja w krajach muzułmańskich nie mogę nosić krzyżyka ani mieć Biblii. Jeśli będę dalej żyć, pojadę do przyjaciół w Carrarze, mieście marmurów. Tam jest wielu anarchistów: razem z nimi wezmę materiały wybuchowe i wysadzę ten meczet w powietrze.
Wyobraźmy sobie, że jej ewentualna partia polityczna zyskałaby 100% poparcia społeczeństwa. I co? Prysł by mit wielkości Pani Fallaci. Co by się stało, gdyby w jej myśleniu wychować całe społeczeństwo i całe pokolenie??
A jej zdolność do dialogu??
Proszę:
Oriana Fallaci napisał(a):
Nie interesują mnie krytycy. To prawie zawsze są nieudani pisarze, zazdrośni i zawistni wobec tego, kto pisze.
Myślę, że nie interesowałby ją dialog.
Sytuacja w krajach muzułmańskich to istotnie problem, ale na szczęście nie Pani Fallaci będzie ten problem rozwiązywać.