Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 15:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
 Placebo jest okłamywaniem pacjenta 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Placebo jest okłamywaniem pacjenta
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=6& ... 1113237520
Cytuj:
Oceniane w kategoriach moralnych placebo jest po prostu kłamstwem, jednakże jak uważa profesor Grünbaum: „kłamstwem, które leczy” (...) Najistotniejszy bowiem dla efektów leczenia jest wzajemny między lekarzem a pacjentem szacunek i zaufanie, głęboka wiara w sens podejmowanych działań i nadzieja na pomyślne rozwiązanie trapiących pacjenta problemów natury zdrowotnej. Nie może być zatem w tych relacjach i oczekiwaniach mowy ani miejsca na najmniejsze nawet „oszustwa” w imię jakiegoś tam bliżej nieokreślonego „dobra”.

Co sądzicie o takim stawianiu sprawy?
Czy efekt placebo jest oszustwem/kłamstwem wobec pacjenta, czy nie?

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N wrz 09, 2007 14:55
Zobacz profil
Post 
Efekt placebo to efekt, zjawisko medyczne, więc jak może być okłamywaniem?

Stosowanie natomiast placebo jest okłamywaniem, nie da się ukryć - jest jednak okłamywaniem płynącym z dobrej woli.


N wrz 09, 2007 16:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Oj, tak mi się tytuł napisał :P

No i właśnie - skoro jest to świadome okłamywanie pacjenta, to czy przepisywanie placebo nie jest grzechem śmiertelnym?
Jakie mogą być tu usprawiedliwienia według nauki Kościoła?

Ja widzę np. takie: nie jest to dobrowolne okłamywanie, zmusza do tego rodzaj kuracji, która jest mniej szkodliwa niż szprycowanie chemią (mniejsze zło, dla dobra pacjenta)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N wrz 09, 2007 19:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2007 0:53
Posty: 51
Post 
Cytuj:
nie jest to dobrowolne okłamywanie, zmusza do tego rodzaj kuracji, która jest mniej szkodliwa niż szprycowanie chemią


Ale czy można przewidzieć, że okaże się równie skuteczna jak chemia? Żeby stosować placebo zamiennie z farmakoterapią trzeba by być pewnym pozostałych (pozafarmakologicznych) czynników wpływających na efekt terapii, wymienionych w artykule (społeczne, ekonomiczne, osoba podająca lek itp), a to niestety bardzo trudno przewidzieć. W przypadku takiej niepewności osób prowadzących terapię cała sytuacja rzeczywiście niebezpiecznie zbliża się do nadużycia zaufania pacjenta.

Ja ewentualnie widzę możliwość zastosowania placebo u pacjentów, którzy są tak wyniszczeni dotychczasową terapią, że dalsze leczenie znacznie zagraża ich życiu (choć i tu mam wątpliwości).


N wrz 09, 2007 19:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Donna napisał(a):
Cytuj:
nie jest to dobrowolne okłamywanie, zmusza do tego rodzaj kuracji, która jest mniej szkodliwa niż szprycowanie chemią

Ja ewentualnie widzę możliwość zastosowania placebo u pacjentów, którzy są tak wyniszczeni dotychczasową terapią, że dalsze leczenie znacznie zagraża ich życiu (choć i tu mam wątpliwości).

Ja jeszcze widzę taką możliwość u osób, które nie posiadają żadnych objawów fizycznych/somatycznych potwierdzających ich odczucia, bądź schorzenia "nieuleczalne" (np. ze starości) a dające jakieś objawy niepożądane - np. bóle. Jeśli działa placebo, to po co obciążać organizm przeciwbólami?

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N wrz 09, 2007 20:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2007 0:53
Posty: 51
Post 
Nasuwa mi się jeszcze jedno „ale”: proceder leczenia za pomocą placebo nie powinien by być powszechnie wiadomy, bo wówczas pacjenci zaczęliby się zastanawiać, czy to właśnie nie oni są poddawani takim praktykom, a wtedy… czar prysł, bo wątpliwości mogłyby się odbić negatywnie na efektach leczenia pacjentów zarówno „placebowych”, jak i „nie-placebowych”.

Moim zdaniem to dosyć ryzykowna gra, bo stawką jest w niej zaufanie do instytucji lekarza, który w powszechnym przekonaniu stosuje to, co nauka uważa za lek. Gdyby to zaufanie zawiodło, lekarz stałby się kimś podobnym do para-znachora, do którego ludzie podchodzą z przymrużeniem oka, bo stosuje jakieś mętne metody, choć w razie potrzeby zwracają się do niego, bo a nuż pomoże. Myślę, że autor artykułu to miał właśnie na myśli używając słowa „oszustwo”.


N wrz 09, 2007 21:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Jeśli dzięki placebo mój organizm sam zmobilizowałby siły do walki z chorobą, a ja dzięki temu uniknęłabym chemii pigułek - to jestem za. Chciałabym.


Cz wrz 13, 2007 8:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
Chciałem tylko przypomnieć, że wśród przykazań nie ma: "nie będziesz kłamał".
Biblijny zakaz brzmi: "Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek" (lub: "Jako świadek nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa").
Wersja katechizmowa: "Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu".

Czyli zakazane jest działanie chodzi o działanie czynione z zamiarem wyrządzenia innemu niesprawiedliwości/zaszkodzenia komuś.

Zresztą jest lektura szkolna (za moich czasów była): "Dzika kaczka" Henryka Ibsena. Wbrew hasłu ks.Popiełuszki prawda nie zawsze wyzwala: czasem prawda ma moc destrukcyjną.

Wywoływanie efektu Plabeco nie wydaje mi się z zasady złe, chociaż trzeba wielkiej delikatności i wyczucia w jej stosowaniu (zresztą w mówieniu prawdy też). Czyli wszystko zależy od okoliczności: kłamiąc można wyrządzić tyle samo złego (lub dobrego), co mówiąc prawdę.

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Cz wrz 13, 2007 9:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
PS.: Lekarz "plabecujący" musi mieć na tyle pokory, by nie nabrał przekonania, że ma władzę decydowania według własnego "widzimisię" o tym komu może mówić prawdę a komu nie, ale by pamiętał, że jego misją jest działanie dla dobra pacjenta.

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Cz wrz 13, 2007 9:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Tak mi przyszło do głowy...
Lekarz przepisując placebo nie mówi "to pana uleczy", tylko coś w stylu, "to powinno pomóc na to.czy.tamto, gdyby zaś nie pomogło to zapiszemy coś innego" - więc nawet ciężko tu mówić o kłamstwie.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz wrz 13, 2007 9:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 10 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL