Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 20:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Kobiety - punkt widzenia faceta. 
Autor Wiadomość
Post Kobiety - punkt widzenia faceta.
Link podany w innym temacie...

Drogie Panie! Wypowiedzcie się!

Naprawdę chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat, ale zapraszam też Panów do dyskusji...

http://kobieta.wp.pl/kat,58074,wid,8638 ... Bpage%5D=3

Ja sobie spokojnie zacznę i powiem, jak patrzę na to ze strony faceta.

Otóż z wizerunkiem przedstawionych Pań, określonych, jakże trafnie, jako "białe kołnierzyki" zgadzam się całkowicie... Osobiście mnie to zawsze odrzucało... "A dobrze wyglądam w tej sukience? Wiesz, że jeszcze tydzień temu nie mogłam się w nią wcisnąć? Ale przez tydzień jadłam tylko jeden jogurt dziennie i mi pomogło". Coś takiego doprowadzało mnie do szewskiej pasji i raczej kobietę skreślało.. no chyba, że na jedną noc. Góra dwie.

Co zaś do niskiego poczucia wartości... Wiecie, parząc z mojej strony - to smutna prawda. Rzadko, naprawdę rzadko trafiają się kobiety opisane jak te Hiszpanki - pewne siebie, mimo, że nie wyglądają jak modelki z wybiegu. Takie kobiety w Polsce to rzadkość, bo zazwyczaj Polki się czegoś wstydzą... a to mam za duży tyłek, a to pryszcze, a to biust za mały. "Wiesz, nie pójdę na plażę, bo mam wałeczki... poopalam się w ogrodzie". Wiecie, ile razy to słyszałem? Dramat.

"Wyglądasz ślicznie" - mówię. "A przestań, przecież w tych spodniach wylewa mi się fałdka." - słyszę. I tutaj możliwości są dwie - albo prosta, małą hipokryzja, aby usłyszeć więcej komplementów, albo dziewczyna naprawdę ma problem i się tej fałdki wstydzi.

A nie powinna!

Drogie Panie, każda taka fałdka, każdy pieg, każda pierś - one są piękne. I zawsze na świecie jest ktoś, kto to doceni. Problem w tym, że kiedy się tego wstydzicie - widać to. A kiedy doskonale zdajecie sobie z tego sprawę i podchodzicie do tego naturalnie - podkreślacie swoją kobiecość. Bo idealna kobieta to nie istnieje. Modelki to też nie ideał. Kobieta najbliższa ideału, to taka, która akceptuje i lubi swoje ciało. Bo to pierwszy krok do tego, aby cieszyć się życiem, aby promieniować kobiecością. Aby się uśmiechać. Bo jest jeden make-up, który każdej kobiecie dodaje urody - uśmiech.


Crosis


Wt wrz 25, 2007 21:51

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Crosis, ubrałeś porzekadło "każda potwora znajdzie swego amatora" w ładne słowa. Bo to do tego się właśnie sprowadza. Mam nadzieję, że nie masz zamiaru wmawiać kobietom bajek, że jak się będą same sobie podobały, to będą sie podobały wszystkim. Tak nie jest i nigdy nie będzie, ludzie mają rózne gusta, i jeśli akurat odpowiada mężczyźnie inny typ urody to nie zainteresuje się kobietą, choćby była super-happy jak te Hiszpanki.
Nie można być zżeranym przez kompleksy i się głodzić, ale nie można też iść na drugi biegun i przestać w ogóle dbać o swoje ciało "bo co tam, co za różnica jak jest, mi tam pasuje". Trzeba dbać o zdrowie, zdrowo się odżywiać, ćwiczyć i owszem - uśmiechać się, bo uśmiech jest taką uniwersalną dobrą pogodą. Jeśli już dbamy o swoje zdrowie i ciało, to zaakceptujmy jak wyglądamy, bo zrobiliśmy co w naszej mocy i osiągnęliśmy naturalny stan naszego organizmu - wolny od negatywnych odchyłek w którąkolwiek ze stron. Jednak nie można traktować faktu, że zawsze może się znaleźć ktoś kto nas zaakceptuje bez względu na to jacy jesteśmy, jako usprawiedliwienia własnego lenistwa.


Wt wrz 25, 2007 22:08
Zobacz profil
Post 
Ja nie napisałem przecież, że będą się wtedy podobały wszystkim... tym postem chciałem tylko pokazać, ile zyskują na akceptacji swojego ciała. Siebie samych. Nie namawiałem też w nim do zaprzestania dbania o siebie... bo w końcu nie o to chodzi.

Chodziło mi o zwrócenie uwagi na niestety częsty w Polsce wstyd... właśnie o to, że mam wałeczki, za duży tyłek, za mały biust.

Nie wiem dlaczego, ale media konsekwentnie serwują nam obraz kobiety, który wiele pań, wyglądających naprawdę dobrze, wpędza właśnie w coś takiego. Ten obraz + to, na co zwróciła uwagę autorka artykułu na samym końcu owocuje tym, co się często widzi.


Crosis


Wt wrz 25, 2007 22:14
Post 
"Chodziło mi o zwrócenie uwagi na niestety częsty w Polsce wstyd... właśnie o to, że mam wałeczki, za duży tyłek, za mały biust".

Smiem twierdzic, ze nie jest to dylemat tylko polskich kobiet. Na calym swiecie kobiety sa jednakowe i sa wsrod nich takie, ktore siebie calkowicie akceptuja i takie, ktore z roznych wzgledow tego nie czynia.

To jest takie typowo kobiece zachowanie, podobnie jak problem u prawie wszystkich kobiet na swiecie, ktory nazywa sie "nie mam w co sie ubrac".


Wt wrz 25, 2007 22:30
Post 
No właśnie jako facet rozróżniam dwa problemy - ten przytoczony przez Ciebie to jest drugi, pierwszy jest w moim pierwszym poście...

Aczkolwiek Twój też jest ciekawy... zazwyczaj w takich momentach sam wybierałem z szafy kobiety jakiś zestaw i to wystarczało ;)

Crosis


Wt wrz 25, 2007 22:42
Post 
Crosis, takie sa kobiety i musisz to zaakceptowac bo przeciez i kobietom radzisz akceptacje.


Wt wrz 25, 2007 23:04

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Lucyna napisał(a):
"To jest takie typowo kobiece zachowanie, podobnie jak problem u prawie wszystkich kobiet na swiecie, ktory nazywa sie "nie mam w co sie ubrac".
Jeśli "typowo kobiece" - to tylko dlatego, że wychowując dziewczynki skąpi się im pochwał, za to często serwuje się im opinie, że wciąż nie są dość dobre. Że mogłyby lepiej, więcej, ładniej... że mogłyby się bardziej postarać... Bo gdyby je chwalić, mogłyby się stać dumne i próżne. A mają być skromne. Prowadzi to do niskiej samooceny, poczucia nieadekwatności. To jest zresztą opisane w artykule.
W praktyce może to wyglądać tak, jak to opisał Crosis - że na każdy komplement uzyskuje sie błyskawiczną kontrę: "nieprawda, to i to mam brzydkie" (co jest zresztą strzałem do własnej bramki, bo chłop zacznie się temu fragmentowi przyglądać i może faktycznie zauważy jego brzydotę ;-) ) A może też być i tak, że komplement zostanie odebrany jako drwina... (bo we mnie przecież nie ma nic ładnego...).

Tymczasem wystarczy z uśmiechem podziękować :)

Jeśli chodzi o "nie mam co na siebie włożyć" to im mniej mam ciuchów (ale za to uniwersalnych modowo, mądrze skomponowanych kolorem i stylem no i dobrych gatunkowo), tym mniejsze dylematy ;-)


Śr wrz 26, 2007 19:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Słowa o kobietach przykre ale prawdziwe. A wszystko wina wychowania, dziewczynki wychowuje się albo na puste lalki albo na domowe roboty wieloczynnościowe.
Znacie ten tekst Santorskiego?

Czyściutka i bielutka

Po pierwsze - pamiętajmy, że kobieta, zanim stanie się kobietą, długo jest dziewczynką, a dziewczynka powinna być cicha, grzeczna, miła i słodka. I pamiętać, że złość piękności szkodzi. Powinna mówić cichutko i cieniutko, a najlepiej wcale, bo dziewczynki i ryby głosu nie mają.Dziewczynka powinna ustępować, oddawać, ulegać, służyć, wyręczać, opiekować się, na nic się nie skarżyć i cieszyć się, że żyje. Powinna być zwiewna i lekka jak mgiełka, poruszać się na paluszkach bezszelestnie jak motylek. Powinna być czyściutka i bielutka. Niczego brudnego nie dotykać, nie pocić się i nie wydzielać żadnego naturalnego zapachu. Oczywiście, nie powinna się niczego brzydzić, a jeśli się brzydzi, to nie powinna tego pokazywać.Od najwcześniejszych lat winna pasjonować się proszkami do prania, wybielaczami, środkami czyszczącymi i bakteriobójczymi, a nade wszystko dezodorantami. Powinna marzyć o tym, że jak będzie duża, to wystąpi być może w telewizyjnej reklamie jakiegoś superproszku, po którym pranie będzie jeszcze bielsze niż dotąd.Dziewczynka powinna jeść jak ptaszek, pić jak ptaszek i wydalać jak ptaszek. A najlepiej wcale. Umiejętność siedzenia godzinami na przepełnionym do granic możliwości pęcherzu moczowym to podstawowe wyposażenie na dalszą drogę kobiecego życia.

Ręce na kołdrze

Dziewczynka powinna szanować autorytety i wiedzieć, kto tu rządzi. Dlatego nie powinna niczego odmawiać swoim dorosłym opiekunom, krewnym, nauczycielom, korepetytorom, spowiednikom i lekarzom. A także listonoszom, strażakom, policjantom i innym ofiarnym służbom mundurowym, nie mówiąc o urzędnikach administracji państwowej i wszelkich innych szacownych instytucji.Każda dziewczynka powinna wiedzieć, że jeśli jest bita albo wykorzystywana przez silniejszych, to jest to wyłącznie jej wina. Krótko mówiąc, zasłużyła sobie.Dziewczynce nie wypada chcieć i nie wypada nie chcieć. A gdy ją ktoś zapyta, czego chce, powinna odpowiedzieć: sama nie wiem.Dziewczynka powinna się bać, wstydzić i brzydzić swego ciała (szczególnie, gdy zaczyna dorastać). Najlepiej się do niego nie przyznawać. Trzymać ręce na kołdrze i wszelkimi dostępnymi środkami walczyć z owłosieniem nóg.Jednym słowem, dziewczynka może być, a nawet jest, mile widziana pod warunkiem, że jej nie ma.

Tylko jej się zdaje

Po drugie - dzięki takiemu ułożeniu dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie. A w szczególności zrozumie, że gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli. Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce. Gdy płacze, to histeryzuje i jest niewdzięczna. Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna. Gdy się cieszy, to się wygłupia albo jest pijana. Gdy chce ładnie wyglądać, to się mizdrzy, a gdy kimś się zainteresuje, to się puszcza. Gdy się wstydzi, to jest głupia, a gdy się nie wstydzi, to jest bezwstydna. Gdy się przy czymś upiera, to przesadza, a gdy się nie upiera, to nie wie, czego chce. Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Gdy ma ochotę na seks, to jest suką, a gdy nie ma ochoty na seks, to też jest suką. Jeśli chce być kimś - to znaczy, że przewróciło się jej w głowie, a jak nie chce być kimś, to jest głupią kurą. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana.Wtedy też będzie wiedzieć, że gdy dostaje furii - to jej się tylko tak zdaje. W każdym razie, może być pewna, że nie ma żadnych prawdziwych powodów do gniewu i powinna udać się po poradę do psychoterapeuty.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Śr wrz 26, 2007 19:55
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Widać odrazu że ten Santorski to ......facet.

Ja tam facetem nie jestem, albo..............
kobiety które znam, nie były dziewczynkami.


Śr wrz 26, 2007 20:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Widać odrazu że ten Santorski to ......facet.

Ja tam facetem nie jestem, albo..............
kobiety które znam, nie były dziewczynkami.

Ja za to byłam dziewczynką.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Śr wrz 26, 2007 20:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
Słowa o kobietach przykre ale prawdziwe. A wszystko wina wychowania, dziewczynki wychowuje się albo na puste lalki albo na domowe roboty wieloczynnościowe.
Znacie ten tekst Santorskiego?

Przekoloryzowany jak włosy Michała Wiśniewskiego.


Śr wrz 26, 2007 21:34
Zobacz profil
Post 
Wszystkim wychowujacym dzieci polecam "O wychowaniu" Jadwigi Zamoyskiej. Teskty stare ale jare. :)
Jest tam tez o nauce pokory.


Śr wrz 26, 2007 21:47

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Ja też byłam dziewczynką. I wychowałam dziewczynkę na młodą kobietę.
Oczywiście, że tekst jest przerysowany, ale opisane machanizmy funkcjonują w rodzinach, może tylko sobie ich nie uśwadamiamy, zwłaszcza, gdy nie byliśmy dziewczynką, a zwłaszcza taką, która miała braci...
Ja byłam świadoma następujących stereotypów i w toku wychowania swoich dzieci musiałam się z nimi zmagać:

cicha, grzeczna, miła i słodka (...)złość piękności szkodzi
dziewczynce nie wypada złościć się, krzyczeć, protestować, płakać. Bywa karana za te emocje, za to ewentualnie nagradzana za bycie cicho (grzeczna córeczka, taka opanowana).
dziewczynka powinna ustępować, oddawać, ulegać, służyć, wyręczać, opiekować się, na nic się nie skarżyć
ustąp bratu, jesteś dziewczynką (jemu wolno mieć pragnienia i realizować swoje cele, bo wyrośnie ma nężczyznę. Ty ucz się podporządkowania).
czyściutka (...) Niczego brudnego nie dotykać
Kto to widział, żeby dziewczynka kładła się w pisakownicy! Jak chłopak. Popatrz, inne dziewczynki grzecznie kucają i bawią się łopatkami, mają czyste sukienki i rączki, a ty? (ciekawe zabawy są zarezerwowane dla chłopców).
Ręce na kołdrze (...)dziewczynka powinna się bać, wstydzić swego ciała (szczególnie, gdy zaczyna dorastać
nie wolno dotykać "pupy z przodu" (nawet nazwy ta dziewczyńska, wstydliwa część nie ma, podczas, gdy siusiaczkiem małego brata wszyscy sie zachwycają) ale dokładnie nie wiadomo, dlaczego. Jest to w każdym razie coś wstydliwego, albo niebezpiecznego i na pewno brzydkiego.
Dziewczynka powinna szanować autorytety i wiedzieć, kto tu rządzi.
Dlatego nie powinna niczego odmawiać swoim dorosłym opiekunom, krewnym, nauczycielom, korepetytorom, spowiednikom i lekarzom.

W słowniku dziewczynki nie istnieje słowo "nie"
gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli. Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce.
Dorośli wiedzą lepiej, co czuje i czego chce dziewczynka... w rezultacie łatwo jej wmówić, że sama chce tego, co ktoś jej proponuje.

Plus "nie chwalić za bardzo, bo wyrośnie na próżną i zbyt pewną siebie".


Cz wrz 27, 2007 7:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29
Posty: 261
Post 
Artykuł odzwierciedla rewelacyjnie mentalność Polek. Sama zostalam wychowana w domu gdzie najważniejsze bylo co ludzie powiedzą a wyglad to podstawa. Nigdy nie bylo w nim szczerości i zdrowej milości. Moja mam był przepiękną kobietą która urodą manipulowała ludzmi. Próbowała przeniesc wszystkie swoje niespelnione ambicje na mnie. Zawsze musialam być idealna aż wkońcu rok temu przeżyłam zalamanie podejzewano u mnie guza przysadki mózgowej. Wyglad i powierzchowność przestały sie dla mnie liczyć Bóg uzdrowił moje cialo ale przede wszystkim duszę. Brzydzę sie tym kiedy ludzie pokladają wszystko w tym co zewnętrzne. Mnie to doprowadziło do wykończenia ale dzieki Bogu się z tego wyrwalam. Lubię siebie i swoje cialo a przedewszystkim postrzegam je jako Świątynie Ducha Świetego której niczym nie chcę zanieczyścić.

_________________
"Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4


Śr lis 07, 2007 20:00
Zobacz profil
Post 
Crosis, ja myślę, że sprawa jest w odżywianiu. Brakuje im jakiejś substancji w organizmie i tyle. Wystarczy je naszprycować jakąś odżywką i będzie gut.
Co Ty na to?


Cz lis 08, 2007 19:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL