Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 23, 2024 16:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 MĘCZEŃSTWO W KRAJU KWITNACEJ WIŚNI (rys historyczny) 
Autor Wiadomość
Post MĘCZEŃSTWO W KRAJU KWITNACEJ WIŚNI (rys historyczny)
MĘCZEŃSTWO W KRAJU KWITNĄCEJ WIŚNI (rys historyczny)

Początki ewangelizacji Japonii związane są z działalnością św. Franciszka Ksawerego (jezuity), który przybył na Wyspy Japońskie w roku 1549. W roku 1552 święty misjonarz w jednym ze swoich listów pisał z podziwem o Japończykach przyjmujących chrześcijaństwo:"Widziałem, jak radowali się naszym powodzeniem, wykazując wielka żarliwość, by samemu szerzyć Wiarę i aby skłaniać do chrztu pogan, których sami podbili." W Kioto - dawnej stolicy Japonii-pierwszy katolicki kościół został konsekrowany w 1576 roku.

Aż do roku 1587 rozwój chrześcijaństwa w Japonii-dzięki pracy ewangelizacyjnej kościoła (przede wszystkim jezuitów) był systematyczny i przebiegał bez większych zakłóceń. Do tego czasu społeczność chrześcijańska w Japonii urosła do niemal 200 tys. osób.

W 1587 roku, po tym jak dwie chrześcijanki odmówiły bycia nałożnicami szoguna (tj. namiestnika, faktycznie sprawującego władzę w okresie słabnącej władzy cesarskiej) Taicosama, chrześcijan zaczęto wyrzucać z urzędów i z wojska. Zakazano także jezuitom prowadzenia działalności misjonarskiej i spalono ponad 200 katolickich świątyń.

Nie tylko zranione ambicje szoguna stały za decyzją o rozpoczęciu prześladowań jpońskich katolików. W grę wchodziły również wrogie zamiary bonzów, którzy mieli silne wpływy, zwłaszcza na prowincji.
Trzeba również wspomnieć o niechlubnej roli przybywających od początku XVII wieku do Japonii protestantów (angielskich i holenderskich kupców), którzy dla zyskania intratnych koncesji handlowych brali aktywny udział w prześladowaniu japońskiego kościoła- chociażby wskazując prześladowcom miejsca w których ukrywali sie chrześcijanie. Angielscy i holenderscy kupcy powiedzieli japońskich władzom, że najlepszym sposobem na zidentyfikowanie katolickich misjonarzy w tłumie obcokrajowców przybywających do Japonii będzie polecenie "podejrzanym" osobom podeptania krzyża. Pomysłodawcy tej próby- jako protestanci odrzucający "papistowskie zabobony", w tym cześć dla Znaku Męki Chrystusa-sami chętnie poddali sie próbie.

Rok 1587 rozpoczął całą serię prześladowań, których celem była całkowita eksterminacja Kościoła w Japonii. Jednym z centrum chrześcijaństwa w XVI-wiecznej Japonii było Nagasaki. Zanim w 1945 roku przeszło ono do tragicznej historii świata jako drugie miasto (po Hiroszimie), na które została zrzucona bomba atomowa, zapisało sie jako arena męczeństwa japońskich chrześcijan. W 1597 roku, na rozkaz szoguna Hideyoshiego, 26 japońskich katolików zostało ukrzyżowanych na wzgórzu górującym nad miastem. Wśród męczenników byli zarówno misjonarze (jezuici, franciszkanie), jak i osoby świeckie. Na krzyżu zawisł także jeden z pierwszych jezuitów Japończyków-o. Paul Miki. Pośród osób świeckich jego towarzyszami w tym męczeństwie były także dwunasto i trzynasto-letnie dzieci.

Kolejna fala prześladowań rozpoczęła sie w roku 1614 roku. Wówczas to szogun Daifusama zarządził zburzenie wszystkich pozostałych w Japonii kościołów, a misjonarze wraz z członkami najznakomitszych rodów japońskich, którzy przyjęli chrześcijaństwo, zostali skazani na wygnanie z kraju.Prześladowanie chrześcijan (katolików) w Japonii trwało przez cały wiek XVII. We wrześniu 1622 roku zostało spalonych na stosie 25 chrześcijan ( w tym 9 jezuitów, 6 dominikanów i 4 franciszkanów). Przed swoją egzekucja wszyscy oni musieli być świadkami ścięcia około 30 innych chrześcijan. Przebywający w tym samym czasie w Japonii angielski żeglarz, Richard Cocks, widział w Kioto "55 chrześcijan umęczonych podczas jednej egzekucji.(...)między innymi piecio i sześcioletnie dzieci, płonące na stosie w ramionach swoich matek i krzyczące "Jezu, przyjmij nasze dusze!"

Za wszystkich XVII-wiecznych męczenników japońskich Kościół zna ponad trzy tysiące z imienia. Ocenia się, że do początku XVIII wieku zamordowano w Japonii ogółem około 200 tysięcy chrześcijan. Trudność ze spisywaniem martyrologium Kościoła w Japonii polega również na tym, że w połowie XVII wieku zginęli ostatni misjonarze pracujący w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Heroizm wiary ponad nienawiścią

Prześladowanie Kościoła w Japonii charakteryzowało się nie tylko systematycznością, ale także szczególnym okrucieństwem. Prześladowcy stosowali wyszukane tortury, żeby wydobyć z chrześcijan akt apostazji (wyparcia sie Chrystusa). Stosowano nie tylko krzyżowanie;palenie na stosie, ale na porządku dziennym było zanurzanie wyznawców Chrystusa przez kilkanaście godzin bez przerwy w dołach, z których wydobywały sie trujące opary (dodatkowo powodujące ciężkie oparzenia). Takiej właśnie torturze poddawano m.in. augustianina o. Bartolomeo Gutierreza. Jego męczarnie trwały niemal rok- od grudnia 1631 r. do września roku 1632. aby przedłużyć męki misjonarza, który nie chciał zaprzeć sie Chrystusa, przywoływano lekarzy, którzy leczyli powstające od oparów oparzenia, by następnie ponawiać torturę. 3 września 1632 roku męka ojca Bartolomea się skończyła-oddał ducha spalony na stosie. w roku 1867, wraz z innymi dwunastoma japońskimi męczennikami został beatyfikowany przez papieża Piusa IX.

Święty Franciszek Ksawery, rozpoczynając swoją pracę misyjną w Japonii, napisał:"Wydaje mi się, że nigdy nie znajdziemy narodu równego Japończykom". Słowa te znalazły swoje szczególne potwierdzenie w okresie długotrwałych prześladowań Kościoła w Japonii. Naoczni świadkowie podkreślali nadzwyczajne męstwo, wręcz pragnienie męczeństwa, z jakim oddawali swoje życie japońscy świadkowie wiary.
Wśród chrześcijan ukrzyżowanych w Nagasaki w 1597 roku był m.in. 13-letni Thomas Kosaki. Przed swoja meka napisał on pożegnalny list do swojej matki, w którym znalazły sie takie słowa: "Dzięki łasce Pana naszego piszę ten list do Ciebie, droga Matko. Zgodnie z wyrokiem wszyscy-także padres- będziemy ukrzyżowani w Nagasaki. Jest nas dwudziestu sześciu. Proszę, nie martw się o Ojca i o mnie, ponieważ będziemy czekać na Ciebie w Raju. Gdybyś nie mogła znaleźć padre, który mógłby udzielić Tobie ostatniego namaszczenia, pamiętaj o żalu za grzechy i strzeż wiary. Pamiętaj również o niezliczonych błogosławieństwach płynących od Pana Jezusa Chrystusa. Skoro wszystko na świecie można szybko utracić, nawet jeśli zostaniesz żebraczką, dbaj o to, proszę, byś nie utraciła chwały nieba. Nieważne co ludzie powiedzą, znoś to wszystko do końca z cierpliwością i miłością. Proszę, módl sie za nami wszystkimi. Błagam Ciebie o najważniejszą rzecz: zanurzaj swoje serce w żalu za grzechy. Niech Bóg Cie strzeże."

W 1862 roku autor tych słów wraz ze swoimi 25 towarzyszami został kanonizowany przez papieża Piusa IX. Kanonicznie wspomnienie męczenników z Nagasaki przypada na dzień 6 lutego.

Męczeńskie dzieje Kościoła w Japonii znają również inne dramatyczne historie. Któz nie pamięta poruszającej historii życia Chilona Chilonidesa w Sienkiewiczowskiego Quo Vadis? Ten, kto zdradzał, stał sie męczennikiem Chrystusa. W XVII wieku jednym z jezuickich misjonarzy w Japonii był o. Ferrara. W 1634 roku nie wytrzymał on okrutnych tortur i złożył akt apostazji: podeptał krzyż. Przez następne lata był świadkiem kolejnych śmierci misjonarzy z Towarzystwa Jezusowego, którzy przybywali do Japonii również po to, by odzyskać duszę o .Ferrary.

W 1643 roku na polecenie władz jezuita apostata przewodził trybunałowi, który miał osądzić sprawę aresztowanych niedawno pięciu jezuickich misjonarzy. Na wezwanie Ferrary, by wyrzekli sie wiary, o.Rubini w imieniu wszystkich aresztowanych odpowiedział:"Powedz to tchórzom, których chcesz pohańbić. Ufamy, że mamy dość odwagi, by umrzeć jako chrześcijanie i jak kapłani."

Słowa te były dlań jak uderzenie biczem- Ferrara uciekł. Łaska Boża doprowadziła w 1652 roku 80-letniego Ferrarę przed oblicze sędziego w Nagasaki. Na pytanie o swoja tożsamość odpowiedział on wówczas:"Jestem tym, który zgrzeszył przeciw królowi Nieba i ziemi. Zdradziłem go ze strachu przed śmiercią. Jestem chrześcijaninem, jestem jezuitą." Po tych słowach przez 60 godzin był zanurzany w dole z parzącymi oparami. Tym razem wytrwał do końca.

W oczekiwaniu na "kogoś z Rzymu"

Jeden z misjonarzy, który był świadkiem męczeństwa chrześcijan w Nagasaki w 1597 roku, napisał:"zadziwiający owoc tej szczodrej ofiary naszych 26 męczenników polega na tym, że chrześcijanie, niedawno nawróceni i ci mający dojrzałą wiarę, zostali utwierdzeni w nadziei i w wierze w wieczne zbawienie. Zdecydowali sie poświecić swoje życie za Chrystusa. Ci sami poganie, którzy byli świadkami męczeństwa, byli uderzeni radością tych błogosławionych, gdy cierpieli na swoich krzyżach, i odwaga z którą szli na spotkanie śmierci."

Ten heroizm wiary przewyższający okrucieństwo i nienawiść prześladowców, nie był ostatnią wspaniałą kartą w dziejach Kościoła w Japonii. Pozostała jeszcze wytrwałość. Po okrutnych prześladowaniach XVII wieku Kościół japoński zszedł do podziemia. Był to kościoła pozbawiony kapłanów,a tym samym wszystkich sakramentów, z wyjątkiem chrztu. To- w połączeniu z ustna katechezą- jednak wystarczyło. Pozostali przy życiu japońscy chrześcijanie trwali na modlitwie i oczekiwali "kogoś kto przybędzie z Rzymu".Autentyczność przybysza miał ostatecznie potwierdzić obrazek "Maria-sama" (Matki Bożej)

Okres katakumb japońskiego Kościoła trwał niemal 200 lat. Na początku lat 60. XIX wieku zakończył sie okres izolacji Japonii od zewnętrznego świata. Powrócili również misjonarze (tym razem do misji włączyli sie także protestanci). Panował przekonanie, że pracę misyjną trzeba będzie zaczynać od zera. Nikt nie wierzył, że od połowy XVII- kiedy to zginęli ostatni księża pracujący w Japonii- przetrwali jacys chrześcijanie w Kraju Kwitnącej Wiśni.

W 1865 roku o. Petitjean, jeden z francuskich misjonarzy katolickich, wybudował w Nagasaki mała kapliczkę. Przez wiele dni nikt z wyjątkiem księdza do nie j nie przychodził. Jednak pewnego ranka obok duchownego uklękły trzy Japonki. Zapytały: "Czy masz papieża?". Gdy usłyszały odpowiedź twierdzącą, zadały mu kolejne pytanie:"Czy modlisz sie do Błogosławionej Dziewicy?" Gdy usłyszały potwierdzenie, zadały jeszcze jedno pytanie:"Czy jesteś żonaty?"Usłyszawszy odpowiedź przeczącą, powiedziały: "A więc jesteś chrześcijaninem, jak my."

"Ktos z Rzymu" w końcu przyjechał. Okazało się, że w Nagasaki i okolicy przetrwało do połowy XIX wieku ok. 2500 chrześcijan, a całej Japonii społeczność chrześcijańska (katolicka) liczyła ok. 50 tysięcy osób. Papież Pius IX był tak poruszony faktem przetrwania społeczności chrześcijańskiej w Japonii pomimo okrutnych prześladowań i tak długiego braku kapłanów (dla proporcji chrześcijanie w komunistycznej Rosji pozbawieni byli kapłanów w najgorszym razie 70 lat), ogłosił dzień 17 marca świętem dla Kościoła w Japonii, świętem" Odnalezienia Chrześcijan".

artykuł: Grzegorz Kucharczyk, Miłujcie sie 5/2008
UWAGA: nie ma w sieci, nie kasować proszę...


Wt gru 09, 2008 19:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: MĘCZEŃSTWO W KRAJU KWITNACEJ WIŚNI (rys historyczny)
Teresse napisał(a):
(...)najlepszym sposobem na zidentyfikowanie katolickich misjonarzy w tłumie obcokrajowców przybywających do Japonii będzie polecenie "podejrzanym" osobom podeptania krzyża.

Chodzi o to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Fumie

Natomiast to nie tak, że chrześcijan jakoś szczególnie nienawidzono, czy byli oni szczególnie brutalnie traktowani - chrześcijanie mieli po prostu pecha i zostali wciągnięci w tryby politycznych intryg najciemniejszych i najkrwawszych czasów Japonii...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt gru 09, 2008 20:27
Zobacz profil
Post 
Właśnie planuję wkleić scenkę z Samuraja Champloo- tam to jest pokazane, jak ludzie deptali Fumie...

Cytuj:
Natomiast to nie tak, że chrześcijan jakoś szczególnie nienawidzono, czy byli oni szczególnie brutalnie traktowani - chrześcijanie mieli po prostu pecha i zostali wciągnięci w tryby politycznych intryg najciemniejszych i najkrwawszych czasów Japonii...


Tu sie zgadzam...

zastanawiam sie tylko na ile ma to związek z wiarą w reinkarnację np. łatwość z jaka popełniano seppuku...czy też ogólne okrucieństwo...czy nie było to napędzane tym, że przecież ten człowiek sie odrodzi... w pewnym stopniu oczywiscie...


Wt gru 09, 2008 20:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Teresse napisał(a):
zastanawiam sie tylko na ile ma to związek z wiarą w reinkarnację np. łatwość z jaka popełniano seppuku...czy też ogólne okrucieństwo...czy nie było to napędzane tym, że przecież ten człowiek sie odrodzi... w pewnym stopniu oczywiscie...

Nie mam niestety odpowiedniej wiedzy na ten temat.
Znam tylko opracowania kulturowo-religijne dotyczące 2WŚ.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt gru 09, 2008 22:01
Zobacz profil
Post 
Równie dobrze można zapytać w jakim związku z wiarą w Boga miały związek tortury Inkwizycji i palenia na stosie, które choć dokonywane przez władzę świecką, były decydowane przez władze kościelne.

Teresse, jak bardzo chcesz, to w Twoim pędzie do oczerniania światowych kultur i religii możemy pogadać o europejskim średniowieczu. O rzeziach katarów dokonywanych z Bogiem na ustach, o wyprawach krzyżowych, o dzieciach palonych w krucjatach na chrześcijańskie przecież czechy.

Jak tak bardzo chcesz, to mogę Ci pokazać belkę w Twoim oku.


Crosis


Wt gru 09, 2008 23:45
Post 
No wiec wyglądało to tak- jak to mówią, pokaż mi a zapamiętam...

Stoi sobie cała wioska w kolejce:

Obrazek
Obrazek

Na ziemi leży Fumie i wszyscy maja je kolejno deptać:
Obrazek
Obrazek

Babia modli sie modlitwą "Ojcze Nasz" po japońsku Bóg to "Kami-sama" odmawia podeptania Fumie...

Obrazek
Obrazek
Wojskowi zabierają babcie:
Obrazek
Obrazek


Pt gru 12, 2008 0:21
Post 
Nikt nie mówi, że Chiny to były i są ideałem przestrzegania praw człowieka. Ale ulubiona i chołubiona przez Teresse chrześcijańska Europa też nie była - tylko o tym Teresse zapomina. Tysiące Żydów mogłoby w Europie zostac męczennikami, i to poza holocaustem. Wystarczy wspomnieć pogromy w Turyngii i w casłej Europie - kiedy wsytarczył wycbuch choroby aby dobrzy i wierzacy mieszkańcy miast zaczęli mordować całe dzielnice.

Ale to historia, o której Teresse widać chce jak najszybciej zapomnieć.


Crosis


Pt gru 12, 2008 8:46
Post 
Gdyby w XVI w. do Rzymu przybyli szintoistyczni misjonarze i próbowali nawracać katolików to pewnie nie minąłby tydzień i wszyscy znależliby męczeńską śmierć za wiarę z rąk chrześcijan. [/u]


Pt gru 12, 2008 14:04
Post 
Dokładnie. Tylko biedna Teresse życje w idealnym czarno-białym świecie, chociaż nie do końca... jej się wydaje, że katolicyzm = chrześciajństwo co też nie jest prawdą.

W każdym razie specjalne zakłady stanowią doskonałą bazę noclegową dla podobnych ludzi.


Crosis


Pt gru 12, 2008 15:06
Post 
Słyszałam, że Martin Scorsese zamierza zrobić film o męczennikach japońskich... :)
Dobrze, ze ktoś uwieczni tą wspaniałą historie kościoła w Japonii... :)


Pt mar 06, 2009 20:28
Post 
Niektórych ludzi naprawdę trudno zrozumieć. Oczywiście, sprawiedliwość Kalego nie jest aż tak rzadko spotykana, ale - napada się jakiś kraj, jakąś społeczność, wciska nos w nie swoje sprawy, wprowadza na siłę swoje bzdurne zwyczaje - a potem broniących się ludzi nazywa się mordercami i terrorystami.

I tu jest to samo. Autorka tematu jest wybitnie nacjonalistyczną, faszystowską wręcz, ksenofobiczną osobą - albo taką udaje, bo niektóre posty wydają się wręcz niedorzeczne. Prezentowane przez nią wypowiedzi są karykaturalne i tendencyjne. Trudno mi uwierzyć, żeby ktoś był naprawdę aż tak niesympatyczny - to musi być udawane.

Właściwie nie rozumiem, dlaczego tak stronnicze, nieprawdziwe, nawołujące do nienawiści posty nie są kasowane?


Pt mar 06, 2009 21:21
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL