Joseph Ratzinger jest teologiem wielkim. Cały świat teologiczny jest tego zdania.

http://wiadomosci.onet.pl/1942612,11,item.html

Ale na medycynie się nie zna.

Prestiżowy tygodnik medyczny "The Lancet" oskarżył Benedykta XVI o "publiczne przeinaczenia ustaleń naukowych".

Tak wiemy, wiemy. Krytyka powinna mieć swoje granice (choć nie wiemy dlaczego?) zaś w tym przypadku wszelka krytyka jest podyktowana "atakami na kościół".

Tymczasem jak się danej dziedziny nie studiowało, a wiedzę o niej się czerpie z propagandowych źródeł, powinno się po pierwsze milczeć.

Nie trzeba naukowych opracowań aby dostrzec, że sprowadzanie profilaktyki p-ko AIDS do rozdawnictwa prezerwatyw na kontynencie afrykańskim zwiększa problem.
Otóż nieświadomi afrykańczycy otrzymana prezerwatywę uzywają, az "do zdarcia" - z różnymi partnerami.
A zużyte walaja się gdzie popadnie i dzieciaki robią sobie z nich balony, albo piszczałki.
Przez jedna prezerwatywę wirus HIV może być rozniesiony na kilka osób.
Informacje nie wzięte "z palca" ale także opracowane przez naukowców zajmujących się problemem AIDS.
Tylko "uczone" koncerny produkujące prezerwatywy "nie dostrzegają" problemu....bo liczy sie tylko kasa.
W Ugandzie i Rwandzie 20 lat temu zakazonych było ok. 30% populacji.
Władze postwaiły na edukację, konieczność wstrzemięźliwości, ograniczenie liczby partnerów - aktualne notuje się spadek do 5% zakazonych.
W krajach, gdzie jedyną metoda jest prezerwatywa zachorowalnośc systematycznie rośnie.

Bardzo jednostronne. Gdyby Twój opis był wystarczający, katoliccy zakonnicy nie rozdawaliby prezerwatyw.

i prawdziwe.

Z wykładów z ginekologii pamiętam jedno zdanie profesora: "Prezerwatywy trzeba umieć używać, bo nie chroni ani przed ciążą ani przed głupotą"

A w sumie może i Alus ma rację.
Podaj jeszcze źródła statystyk.

Akurat samo tylko rozdawanie prezerwatyw bez jakiejkolwiek nauki o seksie, o ich używaniu itp. jest głupotą i jeśli papież to miał na myśli to miał rację. Bo sam kawałek gumki problemu nie rozwiąże.

Podam komentarz świetnie obrazujący "profilaktykę" serwowaną Afryce
http://www.poznajpana.org/articlebody.asp?id=2259
Aktualny jazgot wzniecony p-ko Benedyktowi XVI to dzieło tych "ratowników" Afryki

No cóż Alus, chodziło mi o badania naukowe. Sama formuła tekstu, który dałaś jest prześmiewcza. Nie daje to najmniejszej gwarancji rzetelności przedstawionych argumentów. Zapewne dojdziesz do wniosku, że to takie niby-nic - to nic że metodologie naukowe nie uznałyby takiego artykułu za źródło wiedzy.
Alus to ma swoje konsekwencje Konsekwencje takie, że Ci wierny, którym bardzo zależy na wybronieniu wizji pełnego prawdy kościoła piszą komentarze takie: http://info.wiara.pl/?grupa=6&art=12383 ... 1124703879 a w odpowiedzi otrzymują: http://info.wiara.pl/index.php?grupa=13 ... 1124703879

Co do artykułu zastanawia co jest pierwotną motywacją do stanowiska autora artykułu? Wiedza wynikająca z badań czy uczucia konserwatywne. Ten artykuł na to pytanie mi nie odpowie i dlatego nie stanowi źródła wiedzy.

W Ugandzie, Rwandzie, gdzie zastosowano jako profilaktykę system ABC = abstynencja + wierność + comdom wskaźnik zarażonych w ciągu 20 lat spadł z 21% do 5%.
W pozostałych, gdzie w prezerwatywie upatrzono jedyny środek zaradczy, epidemia nie spada, a wręcz rozszerza się - w 2008r na świecie zachorowało na AIDS 4,3 miliona ludzi, w tym 67% w Afryce.
Do tych danych nie potrzeba badań naukowych - liczby mówią same za siebie.

A skąd się Twoim zdaniem wzięły te liczby, skoro nie z badań naukowych? Podała je wróżka?


Te dane przecież tylko potwierdzają dane naukowców. Condom (nie comdom:) - zauważyłeś to słowo?

Nikt nie upiera się, że samo rozdawnictwo lateksu wystarczy. Oczywistym jest, że musi mu towarzyszyć edukacja.

Ale! Papież właśnie takim akcjom się sprzeciwia. Jest zwolennikiem okrojenia ABC do AB. W tym leży cały problem.

Zauważyłam
A znasz precyzyjnie co powiedział Benedykt XVI?
Bo wygląda, że opinia "Lancetu" z 2000r nie rózniła sie od papieskiej
http://ekai.pl/wydarzenia/x18991/radio- ... ezerwatyw/

Ups, pardon


Różniła się i to bardzo. BARDZO. Uporządkujmy bezsporne fakty:
1) Prezerwatywy mają skuteczność w zapobieganiu HIV rzędu 80-95%.
2) Edukacja jest niezbędna w zwalczaniu AIDS.
3) Edukacja musi twardo podkreślać, że prezerwatywa nie daje pełnego zabezpieczenia; taką zapewnia jedynie wierność/abstynencja.

Wydaje mi się, że co do tych punktów wszyscy się zgadzają.

Spornym jest, czy warto włączyć prezerwatywy jako element prewencji AIDS.
1) Papież twierdzi kategorycznie, że NIE WOLNO. Koniec, kropka.

2) The Lancet w 2000 roku podał jedynie, że samo rozdawanie prezerwatyw może nie wystarczyć. To ZUPEŁNIE inne sformułowanie. Zauważ, że nikt nie kwestionuje pasów bezpieczeństwa, mimo że mogą dawać zbytnie poczucie bezpieczeństwa. Tak samo z prezerwatywami -- The Lancet ostrzega raczej przed konsekwencjami zbagatelizowania edukacji.

3) Wspomniany przez Ciebie program ABC dowodzi, że tandem prezerwatywy+edukacja sprawdza się znakomicie. Papież chce go rozbić, The Lancet nigdy tego nie sugerował. Radio Watykańskie manipuluje więc faktami (o tym jeszcze na końcu).

Jeśli chodzi o polemikę Paoli Germano. Nietrudno znaleźć 100 równie zaangażowanych w prewencję AIDS osób, które wypowiedzą się przeciw Watykanowi. Nie o to chodzi. Paola Germano jedynie spekuluje w sposób wygodny dla Watykanu. Na marginesie wyobrażasz sobie sprawne zorganizowanie bezpłatnego leczenia w Afryce, w której problemem jest dystrybucja żywności a każda zapomoga pieniężna kończy się zakupem broni? Ja nie bardzo. Ale wolałbym zostawić ten temat, bo odpłyniemy bardzo daleko od meritum - stanowiska Papieża.

Na koniec o drobnej, acz znamiennej manipulacji Watykanu. Jak twierdzi The Lancet w tegorocznej notce, Papież wyraźnie sprzeciwił się wszelkiej dystrybucji prezerwatyw określając ją jako szkodliwą. Następnie na oficjalnej stronie Watykanu zmodyfikowano słowa Papieża cytując zmieniając znaczenie ,,są szkodliwe'' na ,,mogą być ryzykowne''. (Polecam oryginał dostępny na stronie The Lancet). Watykan nie protestował przeciw temu zarzutowi, więc pewnie tak było w istocie.

Powiem tak. Niezależnie od tonu artykułu, podano w nim pewne fakty, m.in. usuwanie wzmianek o abstynencji. Innymi słowy: prezerwatywy mają zastąpić abstynencję.

Faktem jest artykuł, w którym zmartwieniem jest niedawny wzrost liczby ryzykownych zachowań seksualnych (tzn. pozamałżeńskiego seksu bez prezerwatywy).

To samo badanie podaje jednak parę liczb:

Wiedza na temat HIV/AIDS wzrosła znacznie do roku 2001, dalej utrzymuje się na stabilnym poziomie. Częstość niektórych zachowań ryzykownych zmalała, innych wzrosła.

W grupie 15-24-latków obu płci częstość pierwotnej abstynencji seksualnej wzrosła z 23% in 1989 do 32% w 1995 i 42% w 2005 (w abstrakcie podejrzewam literówkę, 32% dotyczyło zapewne roku 1995, nie 2005).

Wśród mężczyzn (15-49 lat) stwierdzono wzrost liczby stosunków z wieloma partnerami (z 24% w 2001 r. do 29% w 2005) i seksu pozamałżeńskiego (z 28% w 2001 roku do 37% w 2005), ale zmniejszyło się użycie prezerwatyw.

W grupie mężczyzn (15-24 lata) spadło zużycie prezerwatyw w czasie ostatniego stosunku pozamałżeńskiego (z 65 do 55%)

Wniosek (z abstraktu, nie mój): Od 1989 roku zaobserwowano znaczny spadek liczby ryzykownych zachowań i wzrost wiedzy na temat AIDS, ale ostatnio stwierdzono więcej przypadków niektórych zachowań ryzykownych.

Źródło: Trends in HIV-related behaviors and knowledge in Uganda, 1989-2005: evidence of a shift toward more risk-taking behaviors. Opio A, Mishra V, Hong R, Musinguzi J, Kirungi W, Cross A, Mermin J, Bunnell R. Ministry of Health, Kampala, Uganda. J Acquir Immune Defic Syndr. 2008 Nov 1;49(3):320-6.

Proponowałabym sobie porównać fakty...

Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli. Kto usuwa wzmianki o abstynencji? Czyje wzmianki?

Promowanie abstynencji jest jednym z elementów programów zapobiegania AIDS (o czym wyżej).


Super że podałaś ten artykuł, Pubmed to nie byle co:D W abstrakcie raczej podajesz podsumowanie a nie wniosek:)

Nie rozumiem za to, jakie wnioski wyciągasz sama. Wzrosła liczba stosunków pozamałżeńskich, spadło zużycie prezerwatyw. Co z tego - Twoim zdaniem - wynika?

Bardzo mnie dziwi stawianie wyżej zasad religijnych, niż zdrowia i życia człowieka.
Abstynencja przedmałżeńska?
Tak, skuteczna w 100%.
A co z ludźmi którzy nie chcą lub nie mogą jej przestrzegać? Co z parami w których jedna osoba jest zakażona?