Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 18:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
 Jakie prawdziwe... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Jakie prawdziwe...
Natknalem sie w Internecie na bardzo ciekawy tekst. Napisany troche w takim orwellowskim zwierzecym kontekscie. Nie znam autora, moze ktos z Was zna?
Jest bardzo celny i daje do myslenia...

W chlewie byly dwa prosiaki. Pierwszy zapytal sie drugiego:
- Wierzysz w zycie po Rzezni?
- Jasne. Cos tam musi byc. Mnie sie wydaje, ze odprowadzenie swini do Rzezni to poczatek jej nowego zycia. Nasze zycie w chlewie jest po to, zeby sie przygotowac na to co bedzie potem.
- Glupoty. Nikt nigdy nie widzial zeby swinia odprowadzona do Rzezni pojawila sie kiedykolwiek ponownie. To proste, w Rzezni zycie swini sie konczy. Pogódz sie z tym.
- Nieprawda. W Rzezni zycie dopiero sie zaczyna! Rzeznia to miejsce gdzie koryta sa zawsze pelne. W Rzezni jest czysto, nie tak jak w chlewie, gdzie robimy pod siebie. W Rzezni swinie nie musza tloczyc sie tak jak tu, w chlewie, bo w Rzezni jest mnóstwo miejsca dla kazdej swini. Po prostu, zycie po Rzezni to spelnienie wszystkich swinskich pragnien.
- Ale skad ty to wszystko wiesz? Mówisz to z takim przekonaniem, jakbys sam kiedys widzial Rzeznie na wlasne oczy! A przeciez *zadnej* swini nie udalo sie stamtad wrócic.
- Wiem, bo uslyszalem to od Czarnego Wieprza.
- A kto to taki?
- Czarny Wieprz jest najmadrzejsza swinia w calym naszym chlewie. Pieknie mówi i zna odpowiedzi na wszystkie pytania.
- Czy to czasem nie jest ten wieprz, który nigdy nie byl z zadna maciora? Ten co ciagle wtraca sie kiedy widzi mlodego wieprza i mloda swinke przebywajacych razem, mówiac im ze wolno to robic jedynie w celu hodowli prosiat?
- Tak, to on. Przyznaje, on jest troche inny... Ale to nieistotne, bo Czarny Wieprz cieszy sie naprawde wielkim szacunkiem wsród wiekszosci swin. Wiele z nich, w dowód szacunku, regularnie oddaje mu czesc zawartosci swojego koryta.
- Niesamowite.
- Czemu sie tak dziwisz? Swinia o takiej pozycji w chlewie nie moze tak po prostu zyc jak zwykla swinia. Czy to takie zle oddac mu niewielka czesc swojej dziennej paszy? Nie samym korytem swinia zyje.
- Zaloze sie ze to tez slowa Czarnego Wieprza... Ale cóz, jak uwazasz. Mam inne pytanie. Skad Czarny Wieprz wie to wszystko o Rzezni? Przeciez on równiez nigdy tam nie byl?
- Uslyszal to od innego Czarnego Wieprza, starszego niz nasz.
- A ten starszy Czarny Wieprz, to skad wiedzial?
- Niestety, nie mozemy go spytac bo on juz dawno odszedl do Rzezni. Ale, o ile pamietam, Czarni Wieprze od wieków przekazuja sobie z pokolenia na pokolenie wiedze o Rzezni, z przykazaniem aby nauczaly ja w calym chlewie.
- Rozumiem, ich tez nie mozemy zapytac. Czy zatem, poza opowiesciami, sa jakies dowody na istnienie tego zycia po Rzezni?
- Oczywiscie. To ze ty, ja, i caly chlew istniejemy. To musi miec jakis sens. Pomysl sam, czym by bylo nasze zycie, gdyby jego celem nie bylo przygotowanie sie do zycia po Rzezni?
- Chyba zartujesz. To nie jest zaden dowód. Z tego ze istnieje chlew wcale nie wynika to ze istnieje *jakiekolwiek* zycie po Rzezni, ani tym bardziej to ze wyglada ono akurat tak jak to opisuje Czarny Wieprz. Moze Rzeznia to cos zupelnie innego? Nie rozumiem, jak mozna wierzyc w takie rzeczy, nie majac do tego zadnych podstaw?
- Ty nic nie rozumiesz. Dowody nie sa nam potrzebne. Czarny Wieprz mówi "Dobra Swinia wierzy na slowo. Swinia watpiaca to Zla Swinia". Wiesz co, im dluzej z toba rozmawiam, tym bardziej widze ze Czarny Wieprz ma racje. Jestes Zla Swinia. Tylko ci w glowie koryto i maciory. Ale poczekaj, jeszcze sie przekonasz. Zycie w chlewie trwa krótko. Zobaczymy jak ciebie beda odprowadzac do Rzezni. Jeszcze sobie przypomnisz o Czarnym Wieprzu!


Cz mar 01, 2012 9:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: Jakie prawdziwe...
.
Doprawdy - nic odkrywczego. Jak to mawiali starożytni ludzie radzieccy - Nihil novi sub sole.
Nie tylko ssaki tak mają. Owady również przeszły podobną drogę ewolucji światopoglądowej,
na dowód czego załączam poniży obraz ;):

Załącznik:
13006394831.jpg
13006394831.jpg [ 40.03 KiB | Przeglądane 4385 razy ]


Zastrzegam, że nie jest moją intencją ośmieszanie kogo i czegokolwiek, a po prostu skłonienie do refleksji.

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


Cz mar 01, 2012 13:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jakie prawdziwe...
Natknalem sie w Internecie na bardzo ciekawy tekst. Nie znam autora, moze ktos z Was zna?
Jest bardzo celny i daje do myslenia...

W brzuchu ciężarnej kobiety rozmawiają dwa bliźniaki:

- Wierzysz w życie po porodzie?

- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to, co będzie potem.

- Bzdury! Poród to koniec. Nie ma żadnego życia po porodzie. Słyszałeś, żeby ktoś stamtąd tutaj wrócił?

- No nie, ale tam na pewno coś jest. Na pewno jest więcej światła i więcej przestrzeni. Tam można biegać, oddychać i odżywiać się inaczej....

- To bez sensu! Biegać się nie da! Oddychać też się nie da! A odżywiać się można tylko przez pępowinę!

- Może i tak, ale kiedy się tam znajdziemy, to zobaczymy jak wygląda mama, a ona się będzie o nas troszczyć.

- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?

- No przecież my teraz jesteśmy w mamie... Żyjemy dzięki niej. Bez niej by nas nie było.

- Nie wierzę! Ja nigdy dotąd żadnej mamy nie widziałem, a to najlepszy dowód na to, że jej nie ma.

- Jak to? Przecież czasem słyszysz, że śpiewa, jak tylko przestajemy kopać i siedzimy cicho. Czasem nas głaszcze, czasem kołysze, a czasem coś do nas mówi. Wiesz, ja jednak myślę, że prawdziwe życie zaczyna się dopiero po porodzie...

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz mar 01, 2012 13:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Re: Jakie prawdziwe...
Czy naprawde Johnny99 musi przytaczac niedorzeczna historyjke jako kontr-przyklad?
Plody z jego przykladu odbieraja fizycznie mierzalne sygnaly z zewnatrz (odglosy, glaskanie), a osrodek w ktorym zyja jest fizycznie ograniczony (brzuch matki). Zatem jest wiele fizycznie mierzalnych przeslanek, ktore wskazuja, ze cos jest poza tym malym swiatem, w ktorym sie chwilowa znajduja. Do tego dochodzi sprawa, ze plody zazwyczaj nie gina przed wyjsciem, a zywe nagle zaczynaja opuszczac ten ich maly swiat. Musialy by plody miec duzo zlej woli lub rozumy nieodwracalnie zmienione przez jakas dziwaczna religie, zeby odrzucac te wszystkie przeslanki i twierdzic, ze zycie konczy sie wraz z porodem.
Kontrprzyklad zupelnie nietrafiony!


Wt mar 06, 2012 10:00
Zobacz profil
Post Re: Jakie prawdziwe...
Trafiony. Prosiaki w chlewiku też odbierają sygnały z zewnątrz, a ośrodek w którym żyją również jest
fizycznie ograniczony więc o co ci chodzi? Jako kontrprzykład-pasuje.

"...do tego[...]plody zazwyczaj nie giną przed wyjściem, a żywe nagle zaczynają opuszczać ten ich mały świat"

..akurat wiedzą co się z nimi dzieje, gdy nagle jakaś siła zaczyna je przepychać przez ciasny, ciemny kanał
a światełka w tunelu nie widać, oj nie widać :)


Cz mar 22, 2012 17:56
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL