Zaciekawił mnie mini artykuł na stronie TP
"Statystyczny kleryk"Z anonimowej ankiety wśród seminarzystów m.in:
90 proc. ankietowanych było przeciwko kapłaństwu kobiet
78 proc. było przeciwko rozwodom kościelnym
72 proc. było przeciwko możliwości zawierania małżeństw przez księży
66 proc. było przeciwko stosowaniu środków antykoncepcyjnych
59 proc. nie potrafiło wymienić imion dwóch poprzedników Jana Pawła II
52 proc. za największy problem społeczny uznało bezrobocie
48 proc. uznało, że odpowiedzialność za problemy społeczne ponoszą rządzący
43 proc. uważało, że kupowanie pirackich kopii płyt nie zawsze jest złe i zależy od okoliczności
40 proc. uznało, że mówienie prawdy zależy od okoliczności
33 proc. nie potrafiło poprawnie wymienić trzech religii monoteistycznych
26 proc. zarzucało kapłanom materializm i chciwość
22 proc. negatywnie oceniało zmiany, które zaszły w Polsce po 1989 r.
Niektóre budzą lekkie zdziwienie, jak niewiedza na temat papieży, czy religii monoteistycznych (najłatwiej: chrześcijaństwo, judaizm, islam).
Niepokój budzi fakt, że prawie 1/4 źle ocenia zmiany po 1989. Nie pamiętają komunizmu, za czasów okrągłego stołu mówili ledwie pierwsze słowa.
Wynik 60% deklarujących mówienia zawsze prawdę bez względu na okoliczności przypisuję młodzieńczemu idealizmowi i chęci uświęcenia. Pomimo, a może na bazie tego idealizmu 1/4 zarzuciło kapłanom chciwość.
Bardzo ostrożnie jednak podchodziłbym do wyników ankiety. Nie została przeprowadzona w środowisku neutralnym ani przez czynnik zewnętrzny. Bardziej więc mowi o tym, czego wg seminarzystów się od nich oczekuje, czego sami od siebie oczekuję, niż o ich faktycznych poglądach.