Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 10:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 732 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 49  Następna strona
 Buddyzm a chrześcijaństwo 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Lucyna napisał(a):
Zencognito, a kto byl sedzia na rozprawie?

Zapewne gdyby uniewinnił zakonnicę to nie zadawałabyś takiego pytania?
Lucyna napisał(a):
Wspomniana siostra ma wiecej wiedzy od Ciebie, szanowny Zencognito, gdyz zyla w kraju gdzie byddyzm jest wyznawany.

Primo, nie wiesz jaką ja mam wiedzę na temat buddyzmu, więc jak możesz takie rzeczy stwierdzać?
Secundo, w Polsce też jest buddyzm wyznawany. Wiesz ile jest buddystów w Indiach? 0,76%. Więcej jest tam chrześcijan niż buddystów.
Równie dobrze, ktoś mógłby przyjechać do Polski i powiedzieć, że teraz to ma pojęcie o słowiańskim pogaństwie, bo przecież Polska to kraj słowian i są tu przecież pogańskie ruchy religijne
Lucyna napisał(a):
Zreszta buddyzm w Europie jest "zmodyfikowany".

Lucyno, z całym szacunkiem, ale jaką Ty masz wiedzę na temat buddyzmu? Którą szkołę uważasz za buddyzm "niezmodyfikowany" i czemu? Linię Zen można poprowadzić aż do Buddy Siakjamuniego, a od Therevady Zen się różni znacznie.

Co powiem o tej książce? Że ma ładną okładkę.
Lucyno, straciłem godzinę niepotrzebnie słuchając audycji w której prawie nic nie było o buddyzmie, a jak już to były to informacje często błędne.
Czy Ty uważasz, że będziesz mi sypać linkami, a ja będę wszystko "łykał" i tylko słuchał/czytał? Ja też mam ograniczony czas, recenzentem książek nie jestem, więc może powiedz swoimi słowami o co chodzi.

Dominikdano, przeczytałem Twojego posta. Wiesz co? Spieranie się o odczucia względem konkretnych tekstów i to jaki ich odbiór w nich powstaje jest bez sensu. Lepiej poświęcić ten czas na jakąś pożyteczną praktykę. :-)


So maja 12, 2007 21:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Pan odpowiedział Mojżeszowi: Uczynię to, o co prosisz, ponieważ jestem ci łaskawy, a znam cię po imieniu. I rzekł Mojżesz: Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę. Pan odpowiedział: Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba. I znowu rzekł: Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu.
(Ks. Wyjścia 33:17...)

To się zgadza.
------------------------------------
Pomiędzy drzwiami
narodzin i śmierci
znajdują się inne drzwi,
zupełnie niewytłumaczalne.

Ten, kto umie
narodzić się
u wrót śmierci
jest odwiecznie oddany...

/Przeto/
Umrzyj zanim umrzesz,
umrzyj żyjąc.

/Gosain Gopal - Pieśń bardów bengalskich/
----------------------------------------------------
A zatem prawdą jest, Symiaszu,
że prawdziwi filozofowie czynią śmierć i
umieranie swoim zawodem...

/Sokrates - Fedon/
----------------------------------------------------
Szczęściem kropli
Jest umrzeć w rzece

/Ghazal z Ghilab/
-------------------------------------------------
Umrzesz dokładnie tak jak żyjesz.
/Sogyal Rimpocze/


So maja 12, 2007 21:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Zencognito napisał(a):
Dominikdano, przeczytałem Twojego posta. Wiesz co? Spieranie się o odczucia względem konkretnych tekstów i to jaki ich odbiór w nich powstaje jest bez sensu. Lepiej poświęcić ten czas na jakąś pożyteczną praktykę. :-)


Kto się spiera o odczucia?
Przecież ani na chwilę nie przerwałem praktyki.

Pozdrawiam


So maja 12, 2007 21:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
Zencognito napisał(a):
"Zobaczmy w jak wielu pogańskich religiach nieobjawionych była ofiara z ludzi, bo wierzono, że jakiś bóg tego rząda" mówi ksiądz w tej audycji. A może mam przypomnieć jak wyglądała próba Boga wobec Abrahama? Albo jak kazał Mojrzeszowi i podległym mu Izraelitom wybić tych, którzy się odwrócili od Boga? Jakoś nie widać przykładów poleceń zabijania ludzi w buddyzmie.


Jeszcze na początku XX wieku w Mongolii (i zapewne w Tybecie) składano ofiary z ludzi, na chwałę buddyjskich demonów, m.in. Dżamsarana. Nie twierdzę, że to polecenie pochodzi od Buddy Siakjamuniego, bynajmniej. Ale pogańskie praktyki doskonale dopasowały się do teologii lamaizmu.
Proponuję przeczytać artykuł Andrieja Kurajewa pt. "Ofiara ludzka i ofiara Boska", opublikowany we Frondzie nr 30.


N maja 13, 2007 8:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Jak mam przeczytać artykuł z numeru czasopisma wydanego w 2003 roku? Jest gdzieś archiwum numerów online? Na stronie Frondy niczego takiego nie znalazłem.
Zarówno w Mongolii, jak i w Tybecie, buddyzm wchłonął elementy tradycyjnych religii, tak też było z tańcem Tsam, który do dziś praktykowany jest w Mongolii i chyba w Tybecie (ale tego pewien nie jestem). Dawniej z takimi obrzędami była połączona ofiara z ludzi lub zwierząt, ale odkąd wchłonął je tamtejszy buddyzm, sprawowane są one tylko symbolicznie i zamiast człowieka jest drewniana kukła. Tak samo jak w Tybecie są nadal szkoły prebuddyjskiej religii Bon, tak w Mongolii pewnie znajdują się ośrodki dawnych wierzeń szamanistycznych, które nie są buddyjskie.
Tak czy siak, podtrzymuję to co napisałem wcześniej - nie ma przykładów poleceń zabijania ludzi w buddyjskiej nauce i nie znam żadnej historii o Buddzie w której kazałby kogoś zabić.


N maja 13, 2007 10:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Mała dygresja w kwesti nieco inaczej widzianego skaładnia ofiar z ludzi, czyli jak to kościół robi po bożemu:

Kiedyś chciałem się spotkać z zaprzyjaźnionym księdzem, który jednocześnie był kapelanem wojskowym. Niestety w proponowanym przeze mnie terminie nie mógł tego zrobić, bo akurat musiał pojechać do Częstochowy na "święcenie armat". Sądziłem, że żartuje, ale naprawdę kościół urządza takie imprezy. Ciekawiło mnie czy święci się również czołgi, rakiety przeciwlotnicze, bombowce, albo miny przeciwpiechotne, lecz z wrażenia nie zapytałem o to.
Pytanie: Jak to się ma do nauki Jezusa?
----------------------------------------------
Kilka cytatów z nauk Tego, którego kościół uważa za założyciela religii:

"A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego: Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną."

"Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych."

"A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania. Zapytał Go: Które? Jezus odpowiedział: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!"


Nakaz "nie zabijaj", obok innych i co bardzo istotne, dotyczących relacji między ludźmi - jest fundamentem zarówno nauki Jezusa jak i Buddy, który ochronę życia bardziej nawet rozszerza, stanowczo zalecając by objąć nią wszystkie czujące istoty.


N maja 13, 2007 16:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
Dominikdano napisał(a):
Mała dygresja w kwesti nieco inaczej widzianego skaładnia ofiar z ludzi, czyli jak to kościół robi po bożemu:
...
Pytanie: Jak to się ma do nauki Jezusa?


Nie widzę związku pomiedzy przypadkami składania ofiar z ludzi, a przytoczoną przez Ciebie anegdotą.
Może niech ta mala dygresja... pozostanie małą dygresją, ponieważ łatwo mogłaby sie przerodzić w ogromną dygresję, obejmująca rozważania nt. różnicy pomiędzy przykazaniem "nie morduj", a jego popularnym przekładem "nie zabijaj", a także nt. zakresu obowiązków zołnierza, który wszak nie swojego życia broni, tylko swoich bliskich, narodu, państwa.
A jeśli chodzi o święcenie armat - myślę, że nie jest to pomysł najszczęśliwszy.

Cytuj:
Zencognito
Jak mam przeczytać artykuł z numeru czasopisma wydanego w 2003 roku? Jest gdzieś archiwum numerów online? Na stronie Frondy niczego takiego nie znalazłem.


Sugeruję wycieczkę do biblioteki. Artykuł jest naprawdę ciekawy.


N maja 13, 2007 17:59
Zobacz profil
Post 
Tak się składa, że Kościół katolicki świeci przedmioty kultu religijnego oraz to, co realnie służy dobru człowieka - np. środki transportu (samochód, wóz strażacki).
Anegdotę o której wspominasz można spotkać na "racjonaliście" oraz na "blogu tezeusza" i mam pewne obawy czy i/bądź na ile taki portal jak "racjonalista" można w tej sytuacji uznać za 'wiarygodny' ...
ze "świeceniem" jakiejkolwiek broni nigdy się nie spotkałem...
Może i niegdyś święcono białą broń (służącą obronie własnej - tego jednak nie jestem pewien) na pewno odprawiano Msze i modły w intencji żołnierzy idących na wojnę.


N maja 13, 2007 18:17

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Hackworth
Związek pomiędzy święceniem narzędzi zbrodni, a jej kultowym zadawaniem jest oczywisty. Tu i tu jest rytualny mord, jeśli nie od razu, to w samej intencji. A z punktu widzenia duchowości chęć zabijania niewiele różni się od samego zabicia. Myśl, intencja nie jest różna od czynu.

Budda stanowczo nakazywał, by jego uczniowie unikali wszelkich kontaktów nawet z bokserami. Nie tyko, że nie powinni walczyć, ale nie powinni mieć z tym najmniejszej nawet styczności.
Również tylko odgrywanie aktu zabijania, np. przez aktorów przedstawień, wg Jego nauk nie różni się od zabijania, bo aktor utożsamia się z zabójcą, mentalnie zabija, szkodząc sobie i tym, którzy to oglądają.

Z taką postawą zbieżne są działania wrażliwych i mądrych ludzi, którzy nawołują do jak największego ograniczenia epatowania przemocą przez media, tv, filmy itp.

Co do obrony swego życia, albo wszelkiej własności, to Jezus tego tez nie zrobił, a przecież mógł uniknąć egzekucji, gdyby zechciał.


N maja 13, 2007 19:31
Zobacz profil
Post 
Budda prawa do obrony własnej również zabraniał ?


N maja 13, 2007 21:58

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
Dominikdano napisał(a):
Związek pomiędzy święceniem narzędzi zbrodni, a jej kultowym zadawaniem jest oczywisty. Tu i tu jest rytualny mord, jeśli nie od razu, to w samej intencji.


Narzedzia wojenne moga, ale wcale nie musza byc narzedziami zbrodni, a w katolicyzmie nie ma mowy o "kultowym zadawaniu zbrodni", wiec znowu nie wiem, do czego pijesz.

Rytualny mord polega na zabijaniu czlowieka w celu zjednania sobie laski jakiegos bostwa. Co to ma wspolnego z normalna, cywilizowana wojna?

Dominikdano napisał(a):
Co do obrony swego życia, albo wszelkiej własności, to Jezus tego tez nie zrobił, a przecież mógł uniknąć egzekucji, gdyby zechciał.


Pan Jezus mogl dysponowac wlasnym ziemskim zyciem wedlug woli. Nie nakazywal uczniom oddawania sie na laske kazdego wroga i - w odroznieniu od hrabiego Tolstoja - nie byl anarchopacyfista.


Pn maja 14, 2007 5:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
ddv163 napisał(a):
Budda prawa do obrony własnej również zabraniał ?

A po co się bronić skoro istnieje reinkarnacja? Ty się odrodzisz, a twój zabójca zbiera złą karmę - traci szansę na zbawienie. Trzeba go miłować i mu współczuć bo tak naprawdę wyrządza krzywdę wyłącznie sobie.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn maja 14, 2007 6:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
filippiarz napisał(a):
ddv163 napisał(a):
Budda prawa do obrony własnej również zabraniał ?

A po co się bronić skoro istnieje reinkarnacja? Ty się odrodzisz, a twój zabójca zbiera złą karmę - traci szansę na zbawienie. Trzeba go miłować i mu współczuć bo tak naprawdę wyrządza krzywdę wyłącznie sobie.


A czy nie lepiej jednak przedluzyc sobie zycie i samodzielnie zebrac jeszcze troche dobrej karmy. Ktoz jest bez grzechu?
Zreszta samuraje byli calkiem biegli w samoobronie.


Pn maja 14, 2007 7:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Hackworth napisał(a):
A czy nie lepiej jednak przedluzyc sobie zycie i samodzielnie zebrac jeszcze troche dobrej karmy. Ktoz jest bez grzechu?
Zreszta samuraje byli calkiem biegli w samoobronie.

Ale to nie chodzi o to aby zbierać karmę, chodzi o to aby jej nie zbierać - tej dobrej też. Karma jest związana z samsarą i ciągłym odradzaniem życia. Zbierasz karmę - umierasz, odradzasz się, znowu umierasz - i tak w nieskończoność. Przestajesz umierać gdy przestajesz zbierać karmę.
A samurajów nie kojarzę, więc sie nie wypowiadam bardziej szczegółowo, ale ich celem nie było raczej zbawienie...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn maja 14, 2007 8:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
ddv163
Budda niczego nie zabraniał. Udzielał dobrych rad, właściwych wskazówek.

Hackworth
Jakie znaczenie ma cel mordu dla zabijanego, którego unicestwienie jest tak, czy jakoś inaczej poświęcone przez kapłanów?

W kościele kult zabijania jest głównym motywem treści religijnych przedstawianych w każdy możliwy sposób. Ukrzyżowany ludzki trup jest tu wszędzie wyeksponowany. Bestialskie morderstwo Jezusa stanowi przedmiot wzruszeń religijnych i innych emocji wiernych.
W pierwszych wiekach chrześcijanie pragnęli umierać śmiercią męczeńską. Zachowały się jeszcze listy prominentnych chrześcijan, którzy przez Rzymian zostali skazani na śmierć widowiskową w cyrkach. Usilnie prosili oni swych wpływowych współbraci, by nie wstawiali się za nimi, bo pragną umrzeć w ten sposób z powodów religijnych. Tak zresztą było w kościele i następnych okresach. Takie umieranie to również odmiana zabójstwa rytualnego.
Śmierć zdana z ręki pogańskiej jeszcze dziś jest w kościele wysoko ceniona i stanowi furtkę do świętości.
Jednak to nie ma nic wspólnego z nauką Jezusa. Śmierć męczeńska nie jest zasługą promującą umarłego do zbawienia, bo nikt na zbawienie nie zasługuje. Jedynie poznanie Prawdy prowadzi do tego, a umarły też jej najczęściej jeszcze nie poznał. Zmarnował swe życie na czcze zabobony.


Pn maja 14, 2007 8:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 732 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 49  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL