Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 5:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Budyści w Tyńcu-zjadliwy artykuł o.Posackiego 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Niektórzy dzielą religie wg. kryterium drogi poznania na prorockie i mistyczne.W religiach prorockich Bóg daje sie poznać poprzez głoszone słowo za pośrednictwem proroków.Typowymi takimi religiami są Judaizm i Islam.Mistyczne religie Wschodu dążą do poznania boskiej natury nie droga dyskursywnego myślenia lecz bezprzedmiotowej medytacji.Stąd też biorą się artykuły niektórych niekompetentnych przykościelnych publicystów zarzucające religiom wschodnim nihilizm czy dążenie do "pustki duchowej".Chrześcijaństwo zaś jest po części religią prorocką,a po części mistyczną.Czyli uznaje dwie drogi poznania.I w zasadzie jest ono też w znacznym procencie wschodnią religią.Rozwijało sie przecież na pustyniach Egiptu,w dorzeczu Tygrysu i Eufratu dotrało do początku granic obecnych Chin.Istnieją nawet przekazy twierdzące,że św.Tomasz znalazł się wcześniej w Indiach jak św.Piotr w Rzymie.Gdyby przeanalizować chrześcijańskie obrządki wschodnie to tam jest bardzo widoczny nurt mistyczny zwany hezychazmem zawierający silnie psychofizyczny akcent medytacji,który można nawet porównywać do jogi.
W Europie ten nurt mistyczny był zawsze słabszy ze względu na nadmierny intelektualizm kultury europejskiej.Spotkania z duchowością wschodnią pozwalają nam w nowym świetle spojrzeć na te zapomniane tradycje.


Pn cze 29, 2009 12:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
Cyryl napisał(a):
Zatrzymaj się,cóż znaczy Bóg
nie duch,nie ciało,nie światło
nie wiara,nie miłość
nie mara senna,nie przedmiot
nie dobro i nie zło
nie w małym On,nie w licznym
On nawet nie to,co nazywa się Bogiem
nie jest On uczuciem,nie jest myslą
nie jest dżwiekiem,a tylko tym
o czym z nas wszystkich nie wie nikt

Anioł Ślązak XVII w.

Niezłe.

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Pn cze 29, 2009 13:16
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Tyle gadania o złym, a jakoś konkretów brak. Może wskażesz AHAWO jakieś dobro, które jest w chrześcijaństwie, a którego w buddyzmie nie ma? Albo może wskażesz w Sutrach jakiś fragment w którym Buddha Siakjamuni nakłaniałby innych do czynienia zła albo sam tak czynił?

Bo ja wskazać fragmenty w których Twój Bóg czyni zło mogę od ręki.


chrześcijaństwo - miłość
buddyzm - współczucie - jako technika, którą mozna w sobie wyrobić po treningu, pies po treningu robi to samo ratując ludzi)

chrześcijaństwo - prawda
buddyzm - relatywizm - brak prawdy, sprowadzenie wszystkiego do równożędnej opinii

chrześcijaństwo - osoba
buddyzm - brak osoby -

chrześcijaństwo - 1 życie a potem zycie wieczne
buddyzm - życie jako pasmo cierpień nagrodzone... tysiącem kolejnych wcieleń.... czyli cierpienie razy tysiąc

chrześcijaństwo - wola
buddyzm - brak woli - jesteś sumą wczesniejszych przyczyn, które robią z tobą co chcą, ani ich nie znasz ani nie masz na nie wpływu :D
chrześcijaństwo - spotkanie z Osobą (Bóg) o okreslonych atrybutach
buddyzm - spotkanie z czymś bezosobowym (czy aby na pewno?) i pozbawionym atrybutów (albo ze wszystkimi atrybutami jakie przyjdą na myśl)


dlatego trudno mi zencognito uznać cię za osobę - sam nie wiem dlaczego ty się za osobę uważasz :D - musiałbyś mieć jakąś łączność, jakąś wiedzę z tym co cię ukształtowało i z tym wczesniejszym i jeszcze wcześniejszym....
przedstaw się nam jako osoba, która wędruje przez czas i ma wpływ na siebie od tysiąca wcieleń....

dlatego pozwól, że od dziś będę nazywał cię także bezosobowym workiem na .... jakiś rodzaj energii reinkarnacyjnej...
bo... to co nazywamy duszą może sobie wybierać ciało człowieka, zwierzęcia, rosliny jak chce i kiedy chce...
jesli jest inaczej i jesteś osobą to znaczyłoby, że dusza (jak to nazywamy) jest treścią tylko jednego - TWOJEGO - ciała i żadnego innego...
jesli jest inaczej to jesteś tylko workiem, niczym więcej..
a w dodatku workiem bez żadnych treści.... duchowych
dusza bowiem sama sobie wybrała akurat to ubranko... - mogła inne... - dla niej to bez znaczenia

jesli chcesz pokazac, że Bóg zrobił coś złego musiałbyś najpierw zacząć wartościować - oddzielić dobro od zła - a tego nie zrobisz....
bo nie wiesz co jest dobre a co jest złe, a jesli wiesz, to nie wiesz tego od Źródła, które jest Stałe i Bezwzględne....
wiesz to od drugiego człowieka i wiesz to od siebie....
a co to oznacza?
ano, że jako człowiek - twórca wartości musisz (jesli nie chcesz popaść w niekonsekwencję - a w co popadasz nadzwyczaj łatwo) uznać, że nie ma i nie może być innego poza człowiekiem twórcy wartości _ żadnego Boga - w tym miejscu zrównujesz wszystkich ludzi do twórców wartości i nie ma żadnego poza nimi zewnętrznego punktu odniesienia - każde zdanie, każda opinia jest tyle samo warta...
jesli jest tyle samo warta pojęcie zła... znika....
nie masz o co oskarżać Boga :D



apropos tej krakowskiej mandali, to zdaje mi sie, że mandala ma pewne znaczenie symboliczne i jest miejscem zamieszkania bóstwa...

na co wskazuje nam symbolika (albo na kogo) mandali?
czyim mieszkaniem jest mandala?

co na to chrześcijanie?
jesli symbol powiązany jest z kim innym niż z Bogiem w Trójcy Jedynym?
jesli mandala jest mieszkaniem... nie naszego Boga...

to na co wskazuje wówczas mandala?
na kogo?
czyim wówczas jest mieszkaniem?

chześcijanie nie mają trudności z odpowiedzą - jesli nie Bóg to demon
niechrześcijanie też nie mają trudności z odpowiedzią i reakcją na zachowanie chrześcijan


N lip 05, 2009 17:09
Post 
Cytuj:
Tyle gadania o złym, a jakoś konkretów brak. Może wskażesz AHAWO jakieś dobro, które jest w chrześcijaństwie, a którego w buddyzmie nie ma? Albo może wskażesz w Sutrach jakiś fragment w którym Buddha Siakjamuni nakłaniałby innych do czynienia zła albo sam tak czynił?

Bo ja wskazać fragmenty w których Twój Bóg czyni zło mogę od ręki.


chrześcijaństwo - miłość
buddyzm - współczucie - jako technika, którą mozna w sobie wyrobić po treningu, pies po treningu robi to samo ratując ludzi)

chrześcijaństwo - prawda
buddyzm - relatywizm - brak prawdy, sprowadzenie wszystkiego do równożędnej opinii

chrześcijaństwo - osoba
buddyzm - brak osoby -

chrześcijaństwo - 1 życie a potem zycie wieczne
buddyzm - życie jako pasmo cierpień nagrodzone... tysiącem kolejnych wcieleń.... czyli cierpienie razy tysiąc

chrześcijaństwo - wola
buddyzm - brak woli - jesteś sumą wczesniejszych przyczyn, które robią z tobą co chcą, ani ich nie znasz ani nie masz na nie wpływu :D
chrześcijaństwo - spotkanie z Osobą (Bóg) o okreslonych atrybutach
buddyzm - spotkanie z czymś bezosobowym (czy aby na pewno?) i pozbawionym atrybutów (albo ze wszystkimi atrybutami jakie przyjdą na myśl)


dlatego trudno mi zencognito uznać cię za osobę - sam nie wiem dlaczego ty się za osobę uważasz :D - musiałbyś mieć jakąś łączność, jakąś wiedzę z tym co cię ukształtowało i z tym wczesniejszym i jeszcze wcześniejszym....
przedstaw się nam jako osoba, która wędruje przez czas i ma wpływ na siebie od tysiąca wcieleń....

dlatego pozwól, że od dziś będę nazywał cię także bezosobowym workiem na .... jakiś rodzaj energii reinkarnacyjnej...
bo... to co nazywamy duszą może sobie wybierać ciało człowieka, zwierzęcia, rosliny jak chce i kiedy chce...
jesli jest inaczej i jesteś osobą to znaczyłoby, że dusza (jak to nazywamy) jest treścią tylko jednego - TWOJEGO - ciała i żadnego innego...
jesli jest inaczej to jesteś tylko workiem, niczym więcej..
a w dodatku workiem bez żadnych treści.... duchowych
dusza bowiem sama sobie wybrała akurat to ubranko... - mogła inne... - dla niej to bez znaczenia

jesli chcesz pokazac, że Bóg zrobił coś złego musiałbyś najpierw zacząć wartościować - oddzielić dobro od zła - a tego nie zrobisz....
bo nie wiesz co jest dobre a co jest złe, a jesli wiesz, to nie wiesz tego od Źródła, które jest Stałe i Bezwzględne....
wiesz to od drugiego człowieka i wiesz to od siebie....
a co to oznacza?
ano, że jako człowiek - twórca wartości musisz (jesli nie chcesz popaść w niekonsekwencję - a w co popadasz nadzwyczaj łatwo) uznać, że nie ma i nie może być innego poza człowiekiem twórcy wartości _ żadnego Boga - w tym miejscu zrównujesz wszystkich ludzi do twórców wartości i nie ma żadnego poza nimi zewnętrznego punktu odniesienia - każde zdanie, każda opinia jest tyle samo warta...
jesli jest tyle samo warta pojęcie zła... znika....
nie masz o co oskarżać Boga :D



apropos tej krakowskiej mandali, to zdaje mi sie, że mandala ma pewne znaczenie symboliczne i jest miejscem zamieszkania bóstwa...

na co wskazuje nam symbolika (albo na kogo) mandali?
czyim mieszkaniem jest mandala?

co na to chrześcijanie?
jesli symbol powiązany jest z kim innym niż z Bogiem w Trójcy Jedynym?
jesli mandala jest mieszkaniem... nie naszego Boga...

to na co wskazuje wówczas mandala?
na kogo?
czyim wówczas jest mieszkaniem?

chześcijanie nie mają trudności z odpowiedzą - jesli nie Bóg to demon
niechrześcijanie też nie mają trudności z odpowiedzią i reakcją na zachowanie chrześcijan


N lip 05, 2009 17:10

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
outsider napisał(a):
chrześcijaństwo - miłość
buddyzm - współczucie - jako technika, którą mozna w sobie wyrobić po treningu, pies po treningu robi to samo ratując ludzi)

Współczucie nie jest jedynym elementem buddyzmu, miłość też w nim jest i jest większa niż w chrześcijaństwie.
outsider napisał(a):
chrześcijaństwo - prawda
buddyzm - relatywizm - brak prawdy, sprowadzenie wszystkiego do równożędnej opinii

W buddyzmie nie ma sprowadzenia wszystkiego do równorzędnych opinii.
outsider napisał(a):
chrześcijaństwo - 1 życie a potem zycie wieczne
buddyzm - życie jako pasmo cierpień nagrodzone... tysiącem kolejnych wcieleń.... czyli cierpienie razy tysiąc

Ależ w buddyzmie jest też to samo co w chrześcijaństwie - praktyka, a potem spoczęcie na laurach. To się nazywa hinajana, a mahajana jest wyższą ścieżką, gdzie poświęca się to dla pomagania innym. W chrześcijaństwie tego nie ma, własne zbawienie jest zawsze na pierwszym miejscu.
outsider napisał(a):
chrześcijaństwo - wola
buddyzm - brak woli - jesteś sumą wczesniejszych przyczyn, które robią z tobą co chcą, ani ich nie znasz ani nie masz na nie wpływu :D

Oczywiście, że ma się wpływ na własną karmę. Po raz któryśtam mylisz hinduistyczne pojęcie karmy jako nieuniknionego fatum, z buddyjskim pojęciem karmy które jest ciągiem przyczynowo skutkowym.
outsider napisał(a):
chrześcijaństwo - spotkanie z Osobą (Bóg) o okreslonych atrybutach
buddyzm - spotkanie z czymś bezosobowym (czy aby na pewno?) i pozbawionym atrybutów (albo ze wszystkimi atrybutami jakie przyjdą na myśl)

Atrybuty Buddhy są określone, m.in. w Daśabhumika Vibhasie - tyle że język nie jest w stanie ich w pełni wyrazić. A co do określonych atrybutów Boga to jest nimi np. zazdrość albo nakłanianie ludzi aby zabijali kobiety i dzieci. Kto mądry szukałby spotkania z tym?
outsider napisał(a):
dlatego pozwól

Nie.
outsider napisał(a):
dusza bowiem sama sobie wybrała akurat to ubranko... - mogła inne... - dla niej to bez znaczenia

Nie wiem skąd wytrzasnąłeś wybieranie ubranek przez duszę, ani co to ma wspólnego z buddyzmem.
outsider napisał(a):
jesli chcesz pokazac, że Bóg zrobił coś złego musiałbyś najpierw zacząć wartościować - oddzielić dobro od zła - a tego nie zrobisz....
bo nie wiesz co jest dobre a co jest złe, a jesli wiesz, to nie wiesz tego od Źródła, które jest Stałe i Bezwzględne....

Jest wprost przeciwnie niż piszesz. Buddha jest stały i niezmienny, a jego postawa jest doskonale szlachetna we wszystkich jego czynach - w przeciwieństwie do chrześcijańskiego Boga, który to raz zakazuje zabijać, to znów nakazuje, raz zakazuje okradać i oszukiwać, to znów to każe zrobić, raz chce zniszczyć, potem się rozmyśla bo go ubłagali, faworyzuje jednych i niszczy drugich, a za czyny jednego występnego karze zupełnie postronne osoby.
outsider napisał(a):
wiesz to od drugiego człowieka i wiesz to od siebie....
a co to oznacza?
[...]
nie masz o co oskarżać Boga :D

Ja nie wiem czego ty oczekujesz - że będziesz wymyślał jakieś teorie i inputował mi co ja niby uważam, a ja będę tracił czas na obronę tych tez tak, jakbym tak w rzeczywistości uważał?
outsider napisał(a):
chześcijanie nie mają trudności z odpowiedzą - jesli nie Bóg to demon

Jak patrzę na Stary Testament, Torę lub Koran to widzę identyczną alternatywę, a odpowiedź jest jasna.


N lip 05, 2009 17:40
Zobacz profil
Post 
sporo energii wkładasz zawsze w obronę człowieka
- od którego niczym się nie różnię, z powodu braku zewnetrznego źródła prawdy, dobra i miłości - moja opinia jest równa jego :D

słuchaj zatem zencognito....
kto ma uszy niechaj słucha ....


N lip 05, 2009 17:52

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
outsider napisał(a):
sporo energii wkładasz zawsze w obronę człowieka
- od którego niczym się nie różnię, z powodu braku zewnetrznego źródła prawdy, dobra i miłości - moja opinia jest równa jego :D

Jeśli tak rzeczywiście uważasz, to jest to twoja opinia, która nie ma nic wspólnego z buddyzmem. Jeśli chcesz o niej rozmawiać to załóż sobie o tym temat, bo ten jest o buddyzmie oraz katolicyzmie, a ty nie piszesz o żadnym z nich.


N lip 05, 2009 18:03
Zobacz profil
Post 
buddyzm i chrześcijaństwo nie mają ze sobą nic wspólnego i nigdy mieć nie będą...
podobnie jak ty z ową energią, którą popularnie nazywamy duszą...
zdaje się, że nie jesteś pierwszym ubrankiem dla niej...
czy też istniejesz tylko raz a dusza jest treścią tylko i wyłącznie jednego -w twoim przypadku twojego ciała...
co akurat jest pogladem chrześcijańskim ...

jesli dusza - twoja nie jest treścią wyłącznie twojego ciała...
trudno inaczej mysleć o tobie niż o ubraniu dla nieokreślonej energii...

moja opinia ma tyle wspólnego z buddyzmem co słowa człowieka nazwanego buddą :D
moje słowa o buddyzmie są tyle samo warte co jego słowa....
własnie dlatego, że nie możesz odwołać się do prawdy, której źródłem jest coś poza człowiekiem nazywanym buddą i mną i tobą...
w swoim zaślepieniu wartościujesz i mówisz...
o... te słowa są prawdziwsze a tamte mniej prawdziwe, ....
hihihihihi...

ale pamiętaj, żę Jezus jest Drogą Prawdą i Życiem

i tu robimy woltę w stronę chrześcijaństwa, którego Boga tak bardzo na tym forum obrażasz...
za co (jesli się nie opamietasz) spotka cię kara

chrześcijanie nie powinni uczestniczyć w takich praktykach jak usypywanie mandali, a to dlatego, że symbolika mandali jak i to, że jest miejscem zamieszkania bóstwa.
Krótko mówiąc jest to łamanie pierwszego przykazania....

ale dla wszystkich chrześcijan mam nowinę..
jeśli cierpicie to pamiętajcie, że możecie przyjść do Pana Jezus
powiedział że każdy kto utrudzony jest może do Niego przyjść...

Do Niego... a nie bóstwa mieszkającego w mandali i związanego jej symboliką... trudno inaczej nazwać tę istotę niż przeciwnikiem Pana Jezusa


N lip 05, 2009 23:44

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
outsider napisał(a):
moja opinia ma tyle wspólnego z buddyzmem co słowa człowieka nazwanego buddą :D
moje słowa o buddyzmie są tyle samo warte co jego słowa....

Tylko ty tak uważasz, bo nie masz pojęcia o buddyzmie. Równie dobrze mógłbyś uznawać, że jesteś czwartą osobą Trójcy i byłyby to takie same twoje urojenia. Jak już pisałem, nie mam zamiaru bronić jakichś bzdur o których ci się - ze względu na twój brak wiedzy - wydaje że są buddyzmem.
outsider napisał(a):
ale pamiętaj, żę Jezus jest Drogą Prawdą i Życiem
[..]
jeśli cierpicie to pamiętajcie, że możecie przyjść do Pana Jezus
powiedział że każdy kto utrudzony jest może do Niego przyjść...

Jezus nie jest w stanie wyzwolić innych od cierpienia, bo sam się od niego nie wyzwolił o czym zresztą osobiście mówi w objawieniach.
outsider napisał(a):
trudno inaczej nazwać tę istotę niż przeciwnikiem Pana Jezusa

Tobie to w ogóle wiele rzeczy jest trudno zrobić. Np. zrozumieć pewne rzeczy.


Pn lip 06, 2009 6:10
Zobacz profil
Post Re: Budyści w Tyńcu-zjadliwy artykuł o.Posackiego
Cyryl napisał(a):
W okresie wielkopostnym grupa mnichów buddyjskich z Tybetu gościła w benedyktyńskim opactwie w Tyńcu.Benedyktyni w moim odczuciu są grupą najwierniej kultywującą ideę dialogu z religiami niechrześcijańskimi podjętego po SWII,a rozwijaną przez Jana Pawła II.
Komuś to jednak przeszkada,ojciec Posacki umieśił w "Naszym Dzienniku " jadowity artykuł głoszący nieprawdę o tym spotkaniu.Jest to wg.mojego odczucia zakulisowe niszczenie dialogu międzyreligijnego.
Podaję jeden z linków komentujących postawę o Posackiego:
http://astai.blog.onet.pl/Mandala-wielk ... 72447633,n

Wygląda na to, że benedyktyni pobudzają Boga do gniewu.
Cytuj:
1 Kor. 19 Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów. Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż jesteśmy mocniejsi od Niego?


Pn lip 06, 2009 8:54

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Nie odnosząc się do konkretnych postów, powiem tylko, że pustka nazwy, czyli relatywność odnosi się rzeczywiście do prawdy względnej, czyli do świata zjawisk. Ta pustka na podstawowym poziomie oznacza, że wszystko jest współzależnie powstałe - "jeśli istnieje to, istnieje tamto".

Ale zawsze jest jeszcze jeden poziom, poziom prawdy absolutnej, która przekracza słowa:

Przebudzenie Wiary w Mahajanie napisał(a):
"prawdziwy Umysł jest wieczny, trwały, nieskażony, czysty i samowystarczalny, dlatego jest zwany nie-pustym. Nie ma także żadnych szczególnych cech, które można na nim zauważyć, ponieważ jest sferą, która przekracza myśli i jest w harmonii z samym oświeceniem"


Prawda absolutna sama w sobie przekracza słowa, ale widziana z naszego punktu widzenia wiąże się z bardzo konkretnymi atrybutami, a jej osiągnięcie z bardzo konkretnymi wartościami.

W buddyzmie praktycznie zawsze uważa się że słowa i myślenie nie są w stanie przeniknąć prawdy absolutnej, ale to nie oznacza, że przy pomocy słów nie da się na nią wskazać. Dlatego słowa Buddy, czy jakikolwiek opis, chociaż sam w sobie nie jest prawdą, na tej samej zasadzie, na której książka kucharska nie może być posiłkiem, jest bardzo użyteczny w dotarciu do tej prawdy - w jednej z sutr jest napisane, że Budda używa iluzji jako lekarstwa.

Pzdr
Piotr

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Pn lip 06, 2009 9:19
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Jeszcze co do tego rzekomego "braku osobowości". To zupełnie nie tak. Buddyzm nie mówi o braku ja, tylko o nie-ja, a w bardziej rozwiniętej doktrynie o pustce ja. Nie chodzi o to, że "ja" nie istnieje, tylko że istnieje inaczej niż to odruchowo postrzegamy. Doświadczenie to jest potrzebne do porządkowania pragnień, o którym pisano wyżej.

Polecam esej Thanissaro Bhikku na ten temat:
http://www.scribd.com/doc/4516029/Brak-ja-czy-nie-ja

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Pn lip 06, 2009 9:50
Zobacz profil WWW
Post 
zencognito - ty zdaje się nie masz zielonego pojęcia o absurdalnej relatywistycznej filozofii jaka jest buddyzm...
aaż strach pomysleć ilu ludzi daje się nabierać na te okrągłe słówka

a Jezus może Cię wyleczyć z każdego cierpienia wystarczy przyjść do Niego...
bo każdy kto utrudzony jest może przyjść....

ale Ty wolisz wyzwolić się sam (hihihihihii) znaczy to, że musisz mieć władzę nad cierpieniem...
to ciągłe uwikłanie w siebie, to ciągłe uwikłanie we własny egoizm -

apropos tego, że ja coś uważam - to bardzo proszę wyjasnić mi dlaczego nie mam racji wyrażając opinię?
ano nie możesz ani udowodnic, że się mylę ani nic zrobić - bo nie masz się do czego odwołać - poza sobą...
sam widzisz, że nasze opinie są warte tyle samo - to wspaniała wartość buddyzmu (hihihihihi) - kiedy sprzeczne ze sobą opinie są tyle samo warte :)


dlatego radzę wszystkim i Tobie także szukać Prawdy a nie samych siebie


a tak z innej beczki - wiesz, które to wcielenie świadomej energii, która się w cieie ubrała?
a w co była ubrana wcześniej?
to niezwykle interesujące - jesli dusza nie jest treścią jednego tylko ciała...

a które to twoje życie - znaczy się pasmo cierpień....
ile razy już cierpiałeś? - sto? dwieście? tysiąc?


Pn lip 06, 2009 11:32

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Buddyzm ma tylko jeden cel - prowadzić istoty do ostatecznego końca cierpienia. Są poglądy, których utrzymywanie i kultywowanie wspomaga ten proces - właściwe poglądy oraz poglądy, których utrzymywanie prowadzi do dalszego cierpienia - niewłaściwe poglądy. Koniec cierpienia jest równoznaczny z poznaniem absolutnej, nieuwarunkowanej prawdy - więc to jest punkt odniesienia.

Jak wyżej napisałem - przepis nie jest posiłkiem. Nikt nie naje się książką kucharską. Natomiast papier wszystko przyjmie. Więc można sobie napisać, że chleb piecze się z mąki i można sobie napisać, że chleb piecze się z piasku. Problem pojawi się dopiero w zastosowaniu przepisu. Buddyzm to przepis jak ugotować danie w postaci końca cierpienia - jeśli ktoś zaczyna wciskać do przepisu na to danie poglądy niewłaściwe (niezgodne z nauczaniem Buddy), to jakby do przepisu na chleb wciskał piasek trociny. Mam nadzieję, że to dostatecznie jasne.

Pzdr
Piotr

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Pn lip 06, 2009 11:51
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Jeśli uważasz,że Buddyzm głosi uwikłanie we własny egoizm ,to znaczy,że jesteś zwykłym ignorantem,i piszę to bynajmniej nie jako Buddysta.Oszczędż sobie tych wypowiedzi ,ponieważ świadczą jedynie o braku wykształcenia zarówno w dziedzinie Bydddyzmu jak i Chrześcijaństwa.


Pn lip 06, 2009 11:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL