Dialog w wydaniu katolików.
Autor |
Wiadomość |
KarolBiały
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 20:25 Posty: 40
|
Że o dialogu można mówić wtedy, kiedy dąży się do wzajemnego zrozumienia. Żaden poganin na pewno nikogo nie będzie nawracał, bo dla poganina wolność ma elementarne znaczenie. Żaden poganin nie będzie też chciał być nawracany na coś innego. Dialog to wzajemne zrozumienie prowadzące do bezkonfliktowej koegzystencji.
|
Cz wrz 10, 2009 11:46 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Że o dialogu można mówić wtedy, kiedy dąży się do wzajemnego zrozumienia.
Hmm, masz na myśli coś w takim stylu ?
Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi. Głosi zaś i obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest "drogą, prawdą i życiem" (J 14,6), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego i w którym Bóg wszystko z sobą pojednał. Przeto wzywa synów swoich, aby z roztropnością i miłością przez rozmowy i współpracę z wyznawcami innych religii, dając świadectwo wiary i życia chrześcijańskiego, uznawali, chronili i wspierali owe dobra duchowe i moralne, a także wartości społeczno-kulturalne, które u tamtych się znajdują.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz wrz 10, 2009 11:49 |
|
 |
KarolBiały
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 20:25 Posty: 40
|
Wciąż jednak obecna jest ta misja nawracania. Swoją drogą ciekawe jak ma to być realizowane. Na świecie padło by o wiele mniej trupów i wybuchło o wiele mniej wojen gdyby każdy zachowywał swoją radosną nowinę dla siebie. Do niektórych religii trzeba mieć powołanie i tylko ci, którzy je mają mogą zostać ich członkami. Podejrzewam, że podobnie rzecz może się mieć z powołaniem do stanu kapłańskiego. Usilne nawracanie niczego więc nie zmieni. Mam żonę katoliczkę i ani mi w głowie próbować zmieniać jej wyznanie. Okazuje się, że może wisieć krzyż obok pentagramu - da się.
|
Cz wrz 10, 2009 11:56 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: każdy zachowywał swoją radosną nowinę dla siebie. Co to za dobra nowina, którą zachowuję tylko dla siebie ? Dlaczego mam to robić ? Dlaczego mam się nią nie dzielić ? Cytuj: Usilne nawracanie niczego więc nie zmieni.
Usilne nie. Nawracanie powinno polegać właśnie na dzieleniu się Dobrą Nowiną. W pewnym sensie Ty również to robisz, pisząc, jaką fajną religią jest pogaństwo. Dlaczego nie zachowujesz tego dla siebie ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz wrz 10, 2009 12:00 |
|
 |
KarolBiały
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 20:25 Posty: 40
|
Dlatego, że ja nie oceniam religii katolickiej. Uważam ją za równą swojej nie wnikając w szczegóły. Sam zostałem wychowany jako katolik, potem byłem przez 10 lat ateistą i w końcu odnalazłem swoje światło. Nie próbuję nikogo nawracać, jedynie domagam się podejścia katolików do innowierców na zasadzie równości. Wykazuję, że tylko wtedy możliwy jest dialog. Powtarza raz jeszcze - żaden poganin nikogo nie będzie nawracał. Choć ścieżek pogaństwa jest wiele nawracanie kogokolwiek na cokolwiek nie wchodzi w grę z uwagi na podstawy tego, czym jest pogaństwo. Jesteśmy politeistami.
|
Cz wrz 10, 2009 12:06 |
|
|
|
 |
Gottlieb
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 18:33 Posty: 14
|
Pobieżnie zapoznałem się z materiałami o tej całej Wiccy i z tego co widzę jest to najzupełniej tak zwana Ścieżka Lewej Ręki. Istnieją bóstwa, ale traktowane jako symbol/metafora. Taka wiara sprowadza się do czczenia samego siebie. Bałwochwalstwo. Nie ma Boga. Czy to w ogóle jest religia czy tylko jakiś marny system filozoficzny, bez odniesień do jakiegoś realnego bóstwa, zewnętrznego bytu?
_________________ Gottlieb
|
Cz wrz 10, 2009 12:10 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Nie próbuję nikogo nawracać, jedynie domagam się podejścia katolików do innowierców na zasadzie równości.Wykazuję, że tylko wtedy możliwy jest dialog.
Jeżeli masz na myśli równość w godności każdego człowieka, to nie ma żadnego problemu.
( BTW też się kiedyś interesowałem wiccą, miałem nawet kalendarz wiccański. Przeszło mi  )
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz wrz 10, 2009 12:16 |
|
 |
KarolBiały
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 20:25 Posty: 40
|
Gottlieb napisał(a): Pobieżnie zapoznałem się z materiałami o tej całej Wiccy i z tego co widzę jest to najzupełniej tak zwana Ścieżka Lewej Ręki. Istnieją bóstwa, ale traktowane jako symbol/metafora. Taka wiara sprowadza się do czczenia samego siebie. Bałwochwalstwo. Nie ma Boga. Czy to w ogóle jest religia czy tylko jakiś marny system filozoficzny, bez odniesień do jakiegoś realnego bóstwa, zewnętrznego bytu?
No i widzisz o to właśnie chodzi. To jest megalomania polegająca na ocenianiu wszystkiego przez pryzmat własnej religii. Jest Bogini i Bóg, są też pomniejsi Bogowie, którzy nie mają nic wspólnego z religią chrześcijańską. Stąd z definicji nie mogą być szatańską ścieżką lewej ręki - wynika to z tego, że założenia na których bazuje Wicca pochodzą sprzed 24000 lat, a wtedy o chrześcijaństwie nikt jeszcze nie słyszał. Kontakt z Bogami nie oznacza kontaktu z mocami piekielnymi. To jest inna religia i inna filozofia, która ma się nijak do chrześcijaństwa z całą jego symboliką i podziałami. Takie postrzeganie przez was innych religii jest stronnicze. I to właśnie uniemożliwia nawiązanie jakiejkolwiek nici porozumienia. Co do traktowania Bóstw jako symboli/metafor - ściślej archetypów jungowskich, to niektórzy tak to postrzegają. Niektórzy też uważają, że Bogini jest personifikacją natury. Oba podejścia do tematu są jednak błędne, a co najmniej nie są wyczerpujące.
|
Cz wrz 10, 2009 12:21 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
KarolBiały napisał(a): No i widzisz o to właśnie chodzi. To jest megalomania polegająca na ocenianiu wszystkiego przez pryzmat własnej religii. [...] I to właśnie uniemożliwia nawiązanie jakiejkolwiek nici porozumienia.
To jest to o czym mówiłem, żądasz od nas dialogu z pozycji klęczącej.
Mamy odrzucić podstawowe założenia chrześcijaństwa, paść na ziemię i dopiero z tego miejsca łaskawie pozwalasz nam zacząć mówić. Powinniśmy przepraszać za przekonania, które są podstawą naszej religii.
Czy tak ma wyglądać dialog?
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Cz wrz 10, 2009 13:18 |
|
 |
KarolBiały
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 20:25 Posty: 40
|
snafu napisał(a): To jest to o czym mówiłem, żądasz od nas dialogu z pozycji klęczącej.
Mamy odrzucić podstawowe założenia chrześcijaństwa, paść na ziemię i dopiero z tego miejsca łaskawie pozwalasz nam zacząć mówić. Powinniśmy przepraszać za przekonania, które są podstawą naszej religii.
Czy tak ma wyglądać dialog?
Skąd pomysł o padaniu na kolana? Mówię o szacunku bez oceniania przez pryzmat własnej religii i szufladkowania innych religii jako "diabelskie", "lewo ścierzkowe" itp... Wymagany jest obustronny szacunek i tolerancja bez padania na kolana kogokolwiek. Tylko na takich zasadach możliwe są koegzystencja i dialog.
|
Cz wrz 10, 2009 13:29 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
KarolBiały napisał(a): Skąd pomysł o padaniu na kolana? Dzielenie się z innymi swoją wiarą, nawracanie ich jest jednym z podstawowych elementów chrześcijaństwa. Tak samo jak to, że człowiek może być zbawiony tylko dzięki Jezusowi. To są podstawowe elementy tożsamości chrześcijańskiej. Ty natomiast zdaje się, chciałbyś aby w imię dialogu wzieli to w nawias i udawali, że tego nie ma. KarolBiały napisał(a): Mówię o szacunku bez oceniania przez pryzmat własnej religii i szufladkowania innych religii jako "diabelskie", "lewo ścierzkowe" itp... Ale paradoksalnie robisz to samo. Hasło "poganin nie nawraca, poganin nie chce być nawracany". To jest Twoje hasło, wymyślone przez Ciebie, zgodne z systemem Twoich przekonań. I nagle od uznania jego uzależniasz sens dialogu. Od tego aby Chrześcijanie uznali "pogański" system przekonań. Jeśli tego nie robią i trwają w obronie swojej tożsamości są szufladkowani jako megalomańscy. KarolBiały napisał(a): Wymagany jest obustronny szacunek i tolerancja bez padania na kolana kogokolwiek. Tylko na takich zasadach możliwe są koegzystencja i dialog.
Tolerancja - tak. Akceptacja - nie. Jeśli zaczniesz rozróżniać te pojęcia wówczas może będziesz w stanie racjonalnie podejść do tematu dialogu.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Cz wrz 10, 2009 13:50 |
|
 |
Gottlieb
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 18:33 Posty: 14
|
Jeżeli przyjąć, że pełnia Objawienia jest w Kościele to jedyną korzyścią z mojej strony, będącego już członkiem Kościoła jest możliwość przyciągnięcia do niego innych. Chodzenie na ustępstwa i kompromisy totalnie mija się z celem, o czym już pisałem. Jak powiedział wybitny reakcjonista Mikołaj Gomez Davilla: "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to co tolerujemy na nic więcej nie zasługuje. Tolerować to znaczy cierpliwie znosić czyjeś trwanie w błędzie, widząc szanse by w przyszłości z niego wyszedł. I nie jest to tożsame z akceptacją takiej postawy, którą TYLKO tolerujemy. Czemu mam akceptować i szanować kogoś / czyjąś religie tylko za sam fakt, że ma jakieś tam swoje zdanie choćby i było błędne? Mogę co najwyżej tolerować, ale z definicją, którą podałem, a nie z błędną-obiegową, tak popularną w dzisiejszych czasach.
_________________ Gottlieb
|
Cz wrz 10, 2009 13:51 |
|
 |
KarolBiały
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 20:25 Posty: 40
|
Rozumiesz chyba, że w takim układzie nie ma mowy o żadnym dialogu. Poganin szanuje każdego i nie uważa, że jego droga jest jedyną prowadzącą do oświecenia i w związku z tym szanuje każdego innowiercę. katolik programowo wychodzi z założenia, że tylko on posiadł prawdziwą wiedzę, a każdy inny się myli. Wobec tego czuje się w obowiązku wyprowadzać z błędu każdego wierzącego inaczej, nawet innych chrześcijan. Na czymś takim nie można budować dialogu ani zasad współistnienia. Swoją drogą czy wy jesteście świadomi swojej megalomanii polegającej na bezwzględnym przekonaniu o własnej nieomylności i jedyniesłuszności swojej własnej religii?
|
Cz wrz 10, 2009 13:57 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
KarolBiały napisał(a): Rozumiesz chyba, że w takim układzie nie ma mowy o żadnym dialogu. Pytanie oczywiście brzmi czego miałby dotyczyć dialog. KarolBiały napisał(a): Poganin szanuje każdego i nie uważa, że jego droga jest jedyną prowadzącą do oświecenia i w związku z tym szanuje każdego innowiercę. katolik programowo wychodzi z założenia, że tylko on posiadł prawdziwą wiedzę, a każdy inny się myli. Wobec tego czuje się w obowiązku wyprowadzać z błędu każdego wierzącego inaczej, nawet innych chrześcijan. Na czymś takim nie można budować dialogu ani zasad współistnienia. Oczywiście, że współistnienie bez tak pojmowanego dialogu jest możliwe. Są na to dziesiątki przykładów na przestrzeni wieków. Przy czym nasz piękny kraj zdaje się być w tej dziedzinie w czołówce. KarolBiały napisał(a): Swoją drogą czy wy jesteście świadomi swojej megalomanii polegającej na bezwzględnym przekonaniu o własnej nieomylności i jedyniesłuszności swojej własnej religii?
A czy Ty jesteś świadom swojej hipokryzji? Sorry, ale inaczej tego się nie da nazwać. Karzesz nam odrzucić postawę naszej religii i zamiast tego przyjąć Twój zestaw przekonań i zaakceptować go w sposób bezwzględny. I to nazywasz równością traktowania. A jak ktoś chciałby bronić swojej tożsamości religijnej to od razu staje się megalomanem.
Nie masz prawa ode mnie wymagać odrzucenia moich przekonań w imię "dialogu". Z prostego powodu - ponieważ jeśli jedna strona jest na klęczkach to nie jest to dialog.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Cz wrz 10, 2009 14:18 |
|
 |
KarolBiały
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 20:25 Posty: 40
|
snafu napisał(a): Pytanie oczywiście brzmi czego miałby dotyczyć dialog.
To znaczy, że przez dialog rozumiesz przekonywanie każdego innowiercę do słuszności katolicyzmu? Nie da się po prostu szanować własnych przekonań? snafu napisał(a): Oczywiście, że współistnienie bez tak pojmowanego dialogu jest możliwe. Są na to dziesiątki przykładów na przestrzeni wieków. Przy czym nasz piękny kraj zdaje się być w tej dziedzinie w czołówce. Nasz piękny kraj jest ostatnim w Europie, w którym katolicyzm ma jeszcze tak wiele do powiedzenia. Pod tym względem jesteśmy niejako przesunięci w fazie z uwagi na komunizm, który nas dotknął. snafu napisał(a): A czy Ty jesteś świadom swojej hipokryzji? Sorry, ale inaczej tego się nie da nazwać. Karzesz nam odrzucić postawę naszej religii i zamiast tego przyjąć Twój zestaw przekonań i zaakceptować go w sposób bezwzględny. I to nazywasz równością traktowania. A jak ktoś chciałby bronić swojej tożsamości religijnej to od razu staje się megalomanem. W którym miejscu przekonuję do przyjęcia mojego punktu widzenia? Nie musisz bronić tożsamości swojej religii, bo nikt jej nie kwestionuje. Natomiast niedopuszczalne jest klasyfikowanie wszystkich niekatolików jako gorszych tylko dlatego, że mają inne zdanie niż ty. snafu napisał(a): Nie masz prawa ode mnie wymagać odrzucenia moich przekonań w imię "dialogu". Z prostego powodu - ponieważ jeśli jedna strona jest na klęczkach to nie jest to dialog.
Nie wymagam odrzucania przekonań ani padania na kolana. Czytasz to, co piszę? Domagam się równości i szacunku dla innych religii.
|
Cz wrz 10, 2009 14:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|