Autor |
Wiadomość |
Marwik
Dołączył(a): Śr lis 29, 2006 11:56 Posty: 71
|
marcin_jarzębski napisał(a): Stary Testament po pierwsze nie każde być ekspansywnym i nie kazde mordowac innych tylko dlatego że są niewiernymi. Judaizm to religia Żydów, Trzeba dodać, że nie wolno interpretować Starego Testamentu bez uwględnienia Nowego, czyli nauki Chrystusa.
W jego świetle grzechy starotemtamentowe były jakby grzechami błądzenia po drodze do Chrystusa, gdy jeszcze nie było pełnego objawienia.
Obecnie nikt nie moze sie na nie powoływać.
Niektóre teksty starotestamentowe nigdy nie moga być używane jako wezwania do świetej wojny!
|
Cz gru 07, 2006 21:22 |
|
|
|
 |
timi2000
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 13:50 Posty: 6
|
Witajcie.
Oglądałem kiedyś film, (tytułu niestety nie pamiętam), był o Anglikach okupujących jakiś kraj muzułański (kolonia). Kiedys jeden z rzołnieży brytyjskich zabłąkał sie na pustyni i umarłby z pragnienia, ale pomógł mu jeden z wyznawców islamu. Pielęgmował go, a gdy odzyskał zdrowie doprowadził do armii brytjskiej. Kiedy ów brytyjczyk spytał go czemu go uratował, tamten powiedział wprost, ze tak nakazuje mu Allach. Anglik stwierdził że musiał strasznie podpasc Allachowi, skoro ten kazal mu uratować Brytyjczyka (najeźdźca) i dotego Chrześcijanina (niewierny). Mnie kojarzy sie to z przypowieścią o miłosiernym .... wyznawcy Allacha.
Chce tylko powiedzieć, ze nie można interpretowac religi na podstawie kilku wybranych fragmentów nauki, lub zachowania kilku fanatyków. Kościół katolicki oficjalnie stwierdza, ze wyznawcy Allach wierza w tego samego Boga co my. Bóg jest Miłościo i taki przekaz napewno jest w Koranie. Ale można go czytać jako przekaz nienawiści. Wszystko zależy od otwartości serca. Wsród chrześcijan (katolików także) też nie brakuje fanatyków, którzy w imie Jezusa szerzą nienawisć. Ale jest to tylko wielkie nieporozumienie.
Lepiej budować na tym co wspólne i dobre, niż walczyc ze soba w imie ludzkich flustracji i nienawisci.
|
Śr gru 13, 2006 15:08 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
timi2000 napisał(a): Kościół katolicki oficjalnie stwierdza, ze wyznawcy Allach wierza w tego samego Boga co my.
 mógłbym prosić o jakiegoś linka?
tak czy inaczej dotąd byłem przekonany, że chrześcijanie wierzą w chrystusa, a nie allaha.
_________________ ateista
|
Śr gru 13, 2006 18:19 |
|
|
|
 |
timi2000
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 13:50 Posty: 6
|
W czasie Vaticanum II wydano deklaracje „Nostra aetate” dotyczącą niechrześcijan. Jest to punkt zwrotny w Kościele Katolickim ze względu na swój „liberalizm”. Punkt 43 dotyczy muzułmanów. Oto on:
Kościół spogląda z szacunkiem również na mahometan, oddających cześć jedynemu Bogu, żywemu i samoistnemu, miłosiernemu i wszechmocnemu, Stwórcy nieba i ziemi, Temu, który przemówił do ludzi; Jego nawet zakrytym postanowieniom całym sercem próbują się podporządkować, tak jak podporządkował się Bogu Abraham, do którego wiara islamu chętnie nawiązuje. Jezusowi, którego nie uznają wprawdzie za Boga, oddają cześć jako Prorokowi i czczą dziewiczą Jego Matkę Maryję, a nieraz nawet pobożnie ją wzywają. Ponadto oczekują dnia sądu, w którym Bóg będzie wymierzał sprawiedliwość wszystkim ludziom wskrzeszonym z martwych. Z tego powodu cenią życie moralne i oddają się Bogu cześć głównie przez modlitwę, jałmużny i post.
Jeżeli więc w ciągu wieków wiele powstawało sporów i wrogości między chrześcijanami i mahometanami, Święty Sobór wzywa wszystkich aby wymazując z pamięci przeszłość szczerze pracowali nad zrozumieniem wzajemnym i w interesie całej ludzkości wspólnie strzegli i rozwijali sprawiedliwość społeczną, dobra moralne oraz pokój i wolność (DRN 3).
Plan zbawienia obejmuje także i tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny (KK 16). [3]
Jest to do dziś podwalina wszystkich dokumentów dotyczących islamu i wszystkich wystąpień posoborowych papieży, a także figuruje on w nowym Katechizmie Kościoła Katolickiego. Później pojawiły się komentarze dostojników Kościoła dotyczące „Nostra aetate” m.in. „Nie możemy zwracać się do Boga jako do Ojca wszystkich, jeśli nie zgadzamy się traktować po bratersku kogoś z ludzi na obraz Boży stworzonych”. Konstytucja „Gaudium et spes” stwierdza, że „wszyscy ludzie są powołani, by być braćmi”
chodziło mi o Boga Ojca a nie o Chrystusa:) On też jest Miłością:)
|
Cz gru 14, 2006 10:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nie ma religii gorszej czy lepszej
|
Śr gru 27, 2006 0:43 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
oczywiscie ludzie pracujący dla jakiejs religii beda twierdzili, że jest inaczej gdyz im więcej przyciagna do siebie wiernych tym prawdopodobnie więcej padnie na tacę
|
Śr gru 27, 2006 0:45 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Wierzysz nie zgadzam się z Twoim poglądem, jakoby wszystko o co chodziło w religii skupiało się na pieniądzach. Można wręcz powiedzieć to samo o Tobie, że mając swoje poglądy, chcesz je propagować przez zdyskredytowanie np. Katolicyzmu mówiąc że tylko o pieniądze chodzi.
Zależy co to znaczy religia gorsza czy lepsza. Z punktu widzenia wierzącego jest religia prawdziwa w pełni, oraz taka która ociera się o prawde, ale sama w religijnym sensie jej w pełni nie posiada.
To co mówi Sobór Watykański II to okazanie szacunku, oraz wspólne korzenie wiary Islamu w ST. Tylko że nauka Kościoła mówi też że "tylko Jezus..." i to wszystko. Muzułmanie nie traktują Jezusa jako jedynej drogi do Boga i to jest jedna z podstawowych różnic. Skoro Jezus jest Bogiem, a Muzułmanie jako takiego Go nie uznają, myśle że błędne jest myślenie jakoby nasze religie wyznawały i wierzyły w pełnię objawionego Boga jednocześnie i tak samo. Węcej nawet, uznają Boga objawionego jeszcze przez Machometa, kogoś kto nie jest dla wiary Chrześcijańskiej nikim, zatem i Jego objawienie, tam gdzie nie pokrywa się z nauką Kościła jest błędne, czyli ukazuje Boga w pewnych kwestiach innego, to drugia już istotna różnica.
|
So sty 06, 2007 0:05 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): To co mówi Sobór Watykański II to okazanie szacunku, oraz wspólne korzenie wiary Islamu w ST. Tylko że nauka Kościoła mówi też że "tylko Jezus..." i to wszystko. Muzułmanie nie traktują Jezusa jako jedynej drogi do Boga i to jest jedna z podstawowych różnic. Dobrze, że Jezus to równy gość i wierzy we wszystkich ludzi a nie tylko we własnych wyznawców
Jak ktoś nie może się przekonać do wiary w "pana z bródką i długimi włosami co umarł na krzyżu" to trudno. Jezus nie przyniósł przecież nowego prawa tylko nowe spojrzenie na stare... Więc nie prawo się liczy tylko serce jakie je czyni.
Jak ktoś ma nienawiść w sercu i morduje innych to nie jest ważne czy jest on wyznawcą Allacha czy Chrystusa... Podobnie ma się sprawa "na korzyść" - Jezus może zamieszkać w każdym sercu. Nie tylko muzułmanina, żyda, ateisty czy murzyna wierzącego w Mzimu, może zamieszkać nawet w sercu chrześcijanina i mówię to całkiem serio
To, że chrześcijaństwo (również katolicyzm) dają najlepszy wgląd w możliwość zbawienia nie oznacza, że to zbawienie jest nieosiągalne w innych religiach.
Chrześcijanie też mordują ludzi i też podkładają bomby - to nie jest sprawa religii tylko osobistego podejścia do Boga, bez względu na to jakie imię się temu Bogu nada...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn sty 08, 2007 2:28 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
filippiarz tak Jezus jest dla wszystkich. Ale nie wszyscy Go przyjmują.
Chrześcijanie którzy mają świadectwo chrztu, żyją w kulturze Chrześcijańskiej może i niektórzy podkładają bomb, ale przez to oddalają się od istotny Chrześcijaństwa. Chrześcijaninem nie jest się z formalności.
Jezus może zamieszkać w każdym sercu, ale to nie jest tożsame z faktem zamieszkania. Ciężko uważać że Jezus przychodzi tam gdzie Go nie chcą, gdzie Go nie wołają.
Problem w tym że imię określa, opisuje. Inne imię to inna "osoba". Inny Bóg, a religia to dążenie do pewnego modelu który uznaje się za jedyny i prawdziwy. To że Hinduista dąży, nie jest tożsame że dotrze, szczególnie jeśli podąża za innym Bogiem, któremu nadaje inne atrybuty, nazywając go inaczej. Gdy kiedyś ludzie składali dary Zeusowi, to może i dążyli do Boga, ale nie takiego jakiego ja uważam za prawdziwego, tylko innego, własnego modelu który sobie Grecy stworzyli. Wedle mojej wiary dążyli do pustki, szukając tego w co wierzyli.
|
Pn sty 08, 2007 23:59 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST, twoja logika wielu Bogów, różnych i zależnych od swojej nazwy kupy się nie trzyma.
Masz przecież prawdziwe imię i nazwisko, prawda? Więc wedle twojej logiki rozmawiając z WISTEM nie rozmawiam z tobą...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sty 09, 2007 9:00 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Przeciętny człowiek powie Ci zapewne że Zeus to nie jest inna nazwa tego samego Boga w Chrześcijaństwie, a Muzułmanin się mocno zdenerwuje, gdy mu tak powiesz.
To nie moja logika tylko fakt. Tyle ile jest religi tyle jest bogów, każda religia wyznaje że jest jakiś świat ponad naturalny z jednym bądz wiolma istotami duchowymi. Dla mnie realny jest tylko Bóg w Chrześcijaństwie. Reszta to historyczne mity. Prawda jest tylko jedna, ale religii jest wiele. Każda z nich wierzy w boga, lub bogów, w świętych, lub duszki opiekuńcze. Każda w końcu jest inna, a systemy wierzeń różnią się. Wedle tego co tutaj sugerujesz byt doskonały jest sprzeczny z samym sobą i okłamuje ludzi. Tylko taki obraz powstaje gdy mówi się że wszystkie religie są prawdziwe. Tak jakby powiedzieć że zarówno radykalny kreacjonizm jak i ewolucja są zarazem prawdzwe, do pogodzenia ze sobą.
Nie wiem skąd to porównanie z moim nickiem...
Poprostu imię Boga Jahwe określa Go - Jestem Który Jestem. Nie chodzi o to że ktoś sobie to wymyślił, słowo bez znaczenia, a w innej religii wierzą w tego samego Boga, tylko innym dzwiękiem go określają jak sugerujesz. W pewnym sensie imię Boga zdradza Jego nature. Tak samo Piotr znaczy skała. Książka też ma tytuł, który zdradza jej zawartość. Nie ma tego tytułu o tak żeby był, a wszystkie książki pomimo innych tytułów mają tą samą zawartość. Tak samo Szaweł otrzymał nowe imię Paweł. Imię ma znaczenie, a nie jak sugerujesz że to nie ważne jakie Bóg ma imię.
|
Wt sty 09, 2007 22:22 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): Wedle tego co tutaj sugerujesz byt doskonały jest sprzeczny z samym sobą i okłamuje ludzi. Tylko taki obraz powstaje gdy mówi się że wszystkie religie są prawdziwe. Nic takiego nie twierdzę.
Jeśli miałbym określić swoje zdanie o religiach to brzmi ono raczej: "wszystkie religie są nieprawdziwe".
Religia to nie jest tożsama z wiarą, jest sztucznym tworem wymyślonym przez ludzi. Osoba religijna może być osobą niewierzącą, można być również osobą wierzącą niezwiązaną z żadną religią.
Oczywiście można być również osobą religijną i wierzącą
PS: zapraszam do wątku "muzułmanie i chrześcijanie nie wierzą w tego samego Boga":
viewtopic.php?p=220286#220286
Może pomożesz jego założycielowi o podobnych do twoich poglądach, ponieważ na razie nikt się z nim nie zgodził 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr sty 10, 2007 8:16 |
|
 |
White_Queen
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 21:54 Posty: 32
|
Zaraz doczytam, co tam napisaliscie powyzej, w kazdym razie mam juz blade pojecie o czym dyskutujecie.
Jakis czas temu poznalam pewna Turczynke, ktora przyjechala do naszej uczelni na wymiane (sporo tych Turkow przyjechalo, prawde powiedziawszy). Tak jak jej kolezanki, absolutnie nie wyglada jak typowa muzulmanka, wrecz przeciwnie, nosi sie jak Europejki, a nawet lepiej  W kazdym razie dziewczyna bardzo ladna i jak sie okazalo, wierzraca i praktykujaca.
Zagadalam ja, bo mi sie spodobala, powiedzialam, ze ma sliczne kolczyki, a ona...
Zdjela mi i je dala. I zadnych ale, nie pozwolila oddac. I jeszcze powiedziala, ze mi nie wolno jej nic dac za te kolczyki
Poszlysmy pozniej na kebaba (a jakze) i zaczelysmy sobie dyskutowac o naszych religiach. Hmm, wydaje mi sie, ze szacunek do chrzescijanstwa jak najbardziej ma, ale uwaza, co ja mowie, wierzy, ze dopiero islam jest "ostatnim rozdzialem" w historii i ze ludzie mieli sluchac prorokow, w takiej kolejnosci, w jakiej sie pojawiali, wiec bledem jest wiara w Chrystusa, bo Jego czas juz przeminal.
Poza tym napomknela, ze to Korn podaje prawde o Chrystusie, bo my sobie wyralismy 4 Ewangelie, ktore naturalnie mijaja sie z prawda. Stwierdzila rowniez, ze Islam zadna miara nie nawoluje do przemocy (z tym bym sie nie zgodzila) i ze terrorysci to nie muzulmanie. Nie podobal sie jej rowniez co powiedzial papiez podczas slynnego przekazu, bo jako glowa Kosiola po prostu nie powinien mowic takich rzeczy.
Ona zaczela wypytywac sie mnie o chrzescijanstwo, a ja zdalam sobie sprawe, ze w zasadzie sama nie bardzo rozumumiem, na czym moja religia polega, a przynajmniej jak to dobrze wytlumaczyc. Macie jakis tekst do polecenia, na zasadzie "chrzescijanstwo w pigulce"?
Ale wracajac do mojej Turczynki. Odnioslam wrazenie, ze jako muzulmanka odczuwa jakas wyzszosc nad innymi religiami, tz z gory zaklada, ze wszystkie inne religie sa gorsze. Ja jakos nie mam takiego odczucia jako chrzescijanka.
|
Śr sty 10, 2007 10:01 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
filippiarz chyba rozumiem co masz na myśli. Według mnie jednak nie masz racji o tyle, że religia opiera się na wierze w Boga. Nie wystarczy tylko pozornie wypełniać nakazy i uczestniczyć w obrzędach, trzeba też wierzyć, wtedy dopiero nakazy i obrzędy mają sens. Prawdziwa wiara jest konieczna, inaczej nie można mówić o tym że ktoś jest religijny. Co najwyżej ktoś udaje, pozoruje wiare.
White_Queen ciekawa historia. Według mnie nasze religie się różnią w sposób istotny, dla każdego z nas są jak teoria która może wygląda dobrze, ale ostatecznie jest błędna. Zależy też co znaczy że coś jest gorsze, bo możemy używac różnych słów, żeby dojśc do podobnego stwierdzenia, że dana religia względem mojej wiary jest nieprawdziwa. Myśle że jest to względne, dla różnych ludzi, dla tej Muzułmanki i dla Chrześcijan, dla ateistów i innych religii.
|
Śr sty 10, 2007 20:38 |
|
 |
Augustinus
Dołączył(a): Wt sie 01, 2006 13:29 Posty: 233
|
Filippiarzu miałbyś rację,gdybyś sam się mógł zbawić,a nie możesz.Taki pogląd już był i nazywał się pelagianizm.Możesz w kółko twierdzić,że religia to wymysł a i tak będziesz się mijał z prawdą.Sumieniem się kierować to raz,ale dwa to Prawda,a ona jest w nas,bo jesteśmy Jej odbiciem.Wierze,że człowiek znajdzie Chrystusa Jezusa jeśli chce.
Z resztą to co mówisz jest modna,rzeczy w stylu: po co mi Kościół,po co mi święci,po co cokolwiek, po co mi Bóg.Nie jest to ani odkrywcze ani nowe i wątpie żeby kiedyś zniknęło  .
Co do islamu też czytam Koran i chce się nauczyć arabskiego,co by nie było to 2 największa religia na świecie.KK mówił już dość o niej,że jest zredukowaniem się objawienia,często się słyszy także,że to religia synkretyczna.
Osobiście myśle,że z każdej religi ludzie głęboko wierzący potrafią porozmawiać,mimo problemów i sprzeczek.Kłótnie zawsze będa jak i ludzie z nienawiścią w sercu.
_________________ FIDES ET RATIO
"inquietum est cor nostrum, donec requiescat in te."-św.Augustyn,Doktor Łaski
|
Pt sty 12, 2007 14:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|