O dialogu międzyreligijnym w ogólności
| Autor |
Wiadomość |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Aquinas napisał(a): SweetChild napisał(a): Zakładam też, że papieże znają deklarację Dominus Iesus lepiej niż ja i konfrontowali z nią swoje poglądy przed podjęciem dialogu ekumenicznego. Deklaracja powstała długo, długo po rozpoczęciu dialogu ekumenicznego w wyniku rozpowszechnienia się błędnych interpretacji dialogu ekumenicznego.
Faktycznie. Czyli maciek_z_gdanska wydaje się mieć sporo racji powątpiewając w sensowność takiego dialogu.
|
| Pt lip 28, 2006 13:20 |
|
|
|
 |
|
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Dialog nie może po prostu dotyczyć doktryny (więc bez obaw - nie grozi nam budda na ołtarzu). Jest wiele spraw, o których można i należy rozmawiać: pomoc ubogim, starania o pokój na świecie, wolność religijna, godność osoby ludzkiej. Pomijając "fundamentalistów" z bojówek terrorystycznych, większość religii na świecie sprzyja w swej doktrynie dobru na ziemi, ładowi społecznemu, w przeciwieństwie do kultur ateistyczych lub agnostycznych.
Poza tym rozmowa służy poznaniu się przez obie strony. Do Jezusa nie trzeba namawiać. Jeśli wyznawca innej wiary w dialogu pozna Chrystusa (choćby pracując bark w bark z katolickim misjonarzem w lazarecie), będzie mógł się nawrócić. Wybór i tak związany będzie zawsze z jego wolną wolą, innego nawrócenia nie ma.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
| So lip 29, 2006 22:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Z tym to ja byłbym ostrożny. Cytuj: większość religii na świecie sprzyja w swej doktrynie dobru na ziemi, ładowi społecznemu,
Tylko każda serwuje nieco inną wersję tegoż ładu.
Ale pewne formy takiego "ekumenicznego jihadu" da się zauważać.
|
| N lip 30, 2006 10:10 |
|
|
|
 |
|
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
Spidy napisał(a): (...)
Poza tym rozmowa służy poznaniu się przez obie strony. Do Jezusa nie trzeba namawiać. Jeśli wyznawca innej wiary w dialogu pozna Chrystusa (choćby pracując bark w bark z katolickim misjonarzem w lazarecie), będzie mógł się nawrócić. Wybór i tak związany będzie zawsze z jego wolną wolą, innego nawrócenia nie ma. "do Jezusa nie trzeba namawiać ..."  ?? a co ze słowami Chrystusa? Cytuj: 19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody*, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata»*.
|
| N lip 30, 2006 10:25 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Teresa_M napisał(a): Spidy napisał(a): (...)
Poza tym rozmowa służy poznaniu się przez obie strony. Do Jezusa nie trzeba namawiać. Jeśli wyznawca innej wiary w dialogu pozna Chrystusa (choćby pracując bark w bark z katolickim misjonarzem w lazarecie), będzie mógł się nawrócić. Wybór i tak związany będzie zawsze z jego wolną wolą, innego nawrócenia nie ma. "do Jezusa nie trzeba namawiać ..."  ?? a co ze słowami Chrystusa? Cytuj: 19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody*, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata»*.
Uczyć to nie to samo co namawiać. Należy głosić i przedstawiać Chrystusa, ale nie można namawiać nachalnie wbrew woli
|
| N lip 30, 2006 11:01 |
|
|
|
 |
|
małopolanin
Dołączył(a): Wt cze 13, 2006 8:48 Posty: 26
|
Dialog ma tylko wtedy sens kiedy mamy coś do powiedzenia. Strach przed rozmową o religii z kimś kto wierzy w coś innego, może być spowodowany tym, że tak naprawdę ciężko jest mi określić w co ja wierzę. Jeśli moja wiara nie jest tylko pozostałością z lat dziecięcych, z której jakimś zbiegiem okoliczności jeszcze nie wyrosłem.to mówienie o niej będzie ponad moje siły, Lecz jeśli mocno przenikła całą moją osobowość, to jestem wstanie o niej mówić, jestem wstanie o nią się spierać. Jeśli wszyscy unikaliby rozmów z innowiercami chrześcijaństwo nigdy nie wyszłoby poza judaizm. chrześcijaństwo zrodziło się z dialogu judaizmu z ze światem kultury greckiej. Patrz Dzieje Apostolskie nie był to łatwy proces.
|
| N lip 30, 2006 12:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gdyby zachodziła równość ewangelizacja = dialog międzyreligijny, nie musielibyśmy używać tego drugiego terminu.
|
| N lip 30, 2006 12:32 |
|
 |
|
małopolanin
Dołączył(a): Wt cze 13, 2006 8:48 Posty: 26
|
Dialog międzyreligijny nie jest tym samym co ewangelizacja. Poprzedza ją jest swoistym rozpoznaniem terenu. Szukaniem punktu zaczepienia. Tak jak czynił to św. Paweł po przybyciu do Aten / Dz 17.16-32/ chcą ewangelizować trzeba dać się poznać jak i poznać tego go chce się nawracać. Jak to osiągnąć bez dialogu???
|
| N lip 30, 2006 16:32 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
O! no to już mamy odpowiedź na pytanie po co ten dialog może być, czemu może on służyć. Ale w kontekście posiadanej przez nas wiedzy na przykład o mahometanach w dalszym ciągu uważam dialogowanie z przywódcamii sekt muzułmańskich za nieużyteczne, zbędne lub wręcz szkodliwe (gdyż skończyć się całowaniem Koranu).
|
| N lip 30, 2006 17:00 |
|
 |
|
małopolanin
Dołączył(a): Wt cze 13, 2006 8:48 Posty: 26
|
Chrystus umarł za wszystkich także za muzułmanów. naszym więc obowiązkiem jest głosić tę prawdę wsystkim. Oczywiście daremne jest przeprowadzanie zwiadu kiedy nie ma się armii. tylko, że my ją mamy a wodzem jej Chrystus. Czego więc się lękać?
|
| N lip 30, 2006 20:13 |
|
 |
|
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
Kamyk napisał(a): Uczyć to nie to samo co namawiać. Należy głosić i przedstawiać Chrystusa, ale nie można namawiać nachalnie wbrew woli ale może warto włożyć trochę wysiłku by namówić do przyjęcia wiary katolickiej skoro znamy słowa Chrystusa co bedzie z tymi ludzmi ? Mk 16,16: Cytuj: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! 16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
|
| Pn lip 31, 2006 8:43 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Teresa_M napisał(a): ale może warto włożyć trochę wysiłku by namówić do przyjęcia wiary katolickiej skoro znamy słowa Chrystusa co bedzie z tymi ludzmi ?
Wysiłek jest wkładany, tylko, że same słowa dziś nikogo nie przekonają - należy dawać świadecto i postępować godnie - nachalne "nawracanie" w klimacie a'la komiwojażerskie "kup pan bo przepadnie" nie jest ani godne, ani mądre, ani kulturalne...
A z tymi ludzmi będzie to, co zdecyduje Bóg, a nie my.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pn lip 31, 2006 9:12 |
|
 |
|
Teresa_M
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:15 Posty: 109
|
filippiarz napisał(a): A z tymi ludzmi będzie to, co zdecyduje Bóg, a nie my. przecież Chrystus jest Bogiem, mnie wystarczaja słowa Zbawiciela: Cytuj: 16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
|
| Pn lip 31, 2006 10:11 |
|
 |
|
vvv
Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53 Posty: 201
|
O dialogu międzyreligijnym:
ST:
Wj 34,12 Strzeż się zawierania przymierza z mieszkańcami kraju, do którego idziesz, aby się nie stali sidłem pośród was. 13 Natomiast zburzcie ich ołtarze, skruszcie czczone przez nich stele i wyrąbcie aszery.
14 Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym. 15 Nie będziesz zawierał przymierzy z mieszkańcami tego kraju, aby, gdy będą uprawiać nierząd2 z bogami obcymi i składać ofiary bogom swoim, nie zaprosili cię do spożywania z ich ofiary. 16 A także nie możesz brać ich córek za żony dla swych synów, aby one, uprawiając nierząd z obcymi bogami, nie przywiodły twoich synów do nierządu z bogami obcymi.
NT:
1Kor 10, 18 Przypatrzcie się Izraelowi według ciała!13 Czyż nie są w jedności z ołtarzem ci, którzy spożywają z ofiar na ołtarzu złożonych? 19 Lecz po cóż to mówię? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? 20 Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu14. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. 21 Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów. 22 Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości?15 Czyż jesteśmy mocniejsi od Niego? 23 Wszystko wolno16, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje.
|
| Pn lip 31, 2006 12:35 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Teresa_M napisał(a): filippiarz napisał(a): A z tymi ludzmi będzie to, co zdecyduje Bóg, a nie my. przecież Chrystus jest Bogiem, mnie wystarczaja słowa Zbawiciela
Wystarczają do czego? Żeby ośmieszać swoją religię? Żeby zachwywać się pretensjonalnie i bezsensownie ganiać po ulicach wołając "Chwalmy Pana!"? Niestety te metody są już zaklepane przez Hare Kryszna... Zobacz jaki stosunek mają ludzie do ŚJ - oni próbują dotrzeć do ludzi za wszelką cenę... Czy uważasz, że należy się wzorować na ich metodach?
Komu bardziej wierzysz? Do kogo masz zaufanie? Do miłosiernych, kulturalnych, wyrozumiałych, postępujących według wyznawanych zasad ludzi, czy do takich co sprowadzają wiarę do sloganów reklamowych i agresywnej promocji? Co Cię przekonuje: Prawda, miłość i dobro czy wrzaski, groźby i namolność?
Cały świat w jakomś stopniu słyszał o Jezusie, teraz tylko trzeba nie odstręczać od Niego ludzi, zachowując się w sposób kulturalny, godny, żyjąc bez hipokryzji i dając czynami świadectwo Prawdzie... Dużo trudniej żyć w zgodzie z Jezusem, niż opowiadać o Jezusie - świat jest pełen opowieści, Prawda jest tylko jedna...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pn lip 31, 2006 12:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|