Do problemu iluzji bytów dotarli również chrześcijańscy myśliciele,
pewnie Outsaider nie wie o tym.
Mistrz Eckhart nauczał że :byt jest boskiej natury ale nie stworzenie,bo ono nie jest realne,świat materialny jaki postrzegamy jest czystą nicością,
dusza ludzka jest natomiast realna,ponieważ jej dno jest boskiej natury.

W buddyzmie w tym punkcie zaczynały się spory. Można wyróżnić dwa podstawowe nurty: 1. nurt pustki własnej natury, czyli szkoły, które mówiły, że to doświadczenie to wszystko (np dzisiejsza szkoła Dalajlamy) oraz 2. szkoły, które głosiły jakiś rodzaj ostatecznego istnienia, które odkrywa się po rozpoznaniu "iluzji bytów" (np większość wschodnioazjatyckiego buddyzmu).

Pzdr
Piotr

ba... - pewnie, że nie wie
mam dlatego pewien problem - który jak sądzę mocen jesteś rozwiązać....
czy aby taka anihilacja duszy i taki zanik, zniknięcie jednostkowośći i całkowitego zniknięcia w Absolucie to na pewno chrześcijańska mistyka?

pzdr

Twoje czytanie cudzych postów to piękny przykład na to jak umysł stwarza świat

Pzdr
Piotr

/Mistrz Eckhart/

Przekształcamy się całkowicie w Boga i w Niego zmieniamy.[..]
On sam czyni mnie jednym ze sobą, a nie tylko czyni podobnym. Na Boga żywego, prawdą jest, że nie ma rtu żadnej różnicy.

.

No właśnie. Jednak Bóg jest Duchem(nie mylić z naturą aniołów) spoza tego świata gdzie nie ma reinkarnacji i materii w tym materii subtelnej(sarks) a reinkarnacja to "zabawa" w tym świecie w całości będącym we władaniu Złego.
Dlatego nie ma co zachwycać się tym zjawiskiem z tego świata tym bardziej, że przez mędrców i świętych hinduskich uważana jest za przekleństwo a nie za dobrodziejstwo.

Bynajmniej

"gdzie człowiek w posłuszeństwie opuszcza swe "ja" i się go wyzbywa ,tam Bóg zniewolony koniecznością,musi zająć jego miejsce"
Mistrz Eckhart

Bhikku Bodhi - "Czy odrodzenie ma sens?"

Jeśli o mnie chodzi, to polecam książkę Iana Stevensona "20 przypadków wskazujących na reinkarnację"

Pozdrawiam

Ponieważ zamknięto mi temat, odpowiadam tutaj.

Frater, to co napisałeś w poprzednim wątku jest nielogiczne i łątwe do obalenia, co uczyniłam w poscie wcześniejszym. Pozdrawiam

@frater
Myślałem trochę nad tym jak Ci przystępnie wytłumaczyć logiczność reinkarnacji kiedy mnie nie było. Wpadłem nawet na pewien pomysł.
Powiedzmy że w pewnym punkcie w przeszłości na Ziemi było 3 mln ludzi. W każdym z tych ludzi była dusza, część z nich była w kolejnym wcieleniu a część to były te "młode" dusze które pierwszy raz pojawiły się w ciele. Minęło 100 lat i na Ziemi jest 3,5 mln ludzi. Co się stało z duszami ? 2 mln "starych" dusz zreinkarnowało się w nowych ciałach. Przybyło również 2 mln "nowych" dusz, czyli tych młodych. W tym momencie mamy 4 mln dusz i 3,5 mln ciał. Co z tymi 500tys ? Otóż 500tys dusz odeszło do boga i stało się z nim jednością. Zakończyły one swoją wędrówkę i nie reinkarnowały się dalej. Z prostego równania wychodzi nam że 2mln "starych" dusz + 2mln "młodych" dusz - 500 tys dusz zjednoczonych z bogiem = 3,5 mln dusz, które są sobie w tych 3,5 mln ciał. Proszę abyś się odniósł konkretnie do tego przykładu i wykazał że jest on nie logiczny.

Pomysł jest logiczny, ale nie udowadnia reinkarnacji

Nie chciałem udowodnić reinkarnacji. Powiem nawet że w nią nie wierze. Mój post był w odpowiedzi na oburzenie i wykrzykiwanie że reinkarnacja jest nie logiczna i łatwo ją obalić przez użytkownika frater. Dlatego mu to tak rozpisałem żeby mógł udowodnić ze to jest nie logiczne

Reinkarnacja ma bardzo głęboki sens.
Ale podobnie do np koncepcji jednego życia i raju/piekła /czyścca jest tak samo nie do udowodnienia.