Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 9:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 573 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 39  Następna strona
 Jan Paweł II a dialog międzyreligijny 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Fuller, jak rozumiem, jest bez grzechu?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt sie 31, 2012 13:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Johnny99 napisał(a):
szyszkownik napisał(a):
ma się poczucie i doświadczenie wolności w stosunku do swoich dawnych nawyków, tendencji, pragnień, awersji, słowem tego wszystkiego co jest składową 'ja'.


Że się tak wtrącę: spoko, tylko nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego miałaby być do tego potrzebna medytacja, ani co w ogóle "techniki medytacyjne" miałyby mieć z tym wspólnego. To kwestia zrozumienia pewnych rzeczy, a nie sposobu oddychania.


To bardzo dobre i zasadne pytanie.
Samo zrozumienie, intelektualne przyjęcie jakiejś doktryny nie wystarczy. Dlatego, że będzie to kolejna, mniej lub bardziej interesująca doktryna itd. Aby dokonało się wyzwolenie potrzebna jest praca nie tylko na poziomie intelektualnym, lecz również emocjonalnym i społecznym (czyli np. zmiana sposobu bądź stylu życia itd).
Intelektualne rozważanie doktryn religijnych w przypadku buddyzmu przypomina człowieka który wędruje palcem po mapie. Wie, że powinien się wybrać w danym kierunku, ale tego nie czyni. Czyli zdobywa więdzę, że cel znajduje się tam a tam, ale nadal nic poza tym nie robi aby go osiągnąć.
Innaczej doktryny są niczym drogowskazy, które pokazują kierunek poszukiwań, ale wkońcu aby gdzieś dojść, trzeba zacząć 'przebierać nogami', nie zaś tylko wpatrywać się w drogowskaz.
W sferze duchowej, zwłaszcza w buddyzmie, takie przejście od słów do czynów zaczyna się gdy zaczynamy praktykować medytację. Wtedy to wchodzi w pewien szczególny rodzaj aktywności - nie jest to ani li tylko aktywność intelektualne (typu zastanawianie się nad czymś, rozważanie i rozumienie czegoś) ani jakaś aktywność fizyczna (typu wyknoywanie ćwieczeń). Nie to jakby rozwijanie zupełnie nowej jakości poznawczej.

I teraz odpowiadając na pytranie po co jakieś techniki medytacyjne, koncetracja na oddechu, skoro wystarczy np. intelektualnie zrozumieć, przyjąć doktrynę 'anatta' (czyli bezjaźń), powiem że chodzi właśnie nie tyle o intelektualne studiowanie, co egzystencjalne doświadczanie. Takie doświadczenie ma moc przemiany życia, charakteru, całej osoby. Dzięki temu doświadczeniu ludzie są w stanie wybaczać winny, porzucać niewłąściwe nawyki i style życia, poświecać się dla innych itd.
To że coś intelektualnie zrozumiemy nie powoduje tak głębokich zmian.
Czemu natomiast koncetrować się na oddechu (można tez na czymś innym - np. na jakimś obrazie)? Chodzi o uspokojenie umysłu, aby przestać być tak wzburzony. Na codzień, gdy pochłonięci jesteśmy sprawami codziennymi, umysł nasz jest zalewany bodźcami, które ciągle przetwarzamy i na które musimy odpowiedzieć. Nie ma wtedy możliwości aby poprzez koncentrację wejść w odpowiednie wyciszenie. Gdy to się dzieje, umysł zaczyna funkcjonować inaczej. Staje się jakby 'przejrzysty', czysty, lekki. Wszystkie skomplikowane sprawy, zagmatwane zagadnienia życiowe, stają się oczywiste, zaczynym jakby dostrzegać dalej i więcej.
Gdy taki umysł skierujemy na samego siebie (czyli wyciszonym umysłem badamy właśnie umysł), bądź nasze fizyczne ciało, możemy dokonać wtedy odkrycia, kim, czym w istocie jesteśmy (albo raczej czym nie jesteśmy).
Jednak musi to się dziać nie na drodze intelektualnychg rozważań. Może wówcza dość do paradoksalne sytuacji, gdy umysł w doktrynie 'nie-ja', znajdzie sobie kolejne źródło, kreowania 'ja'.


Pt sie 31, 2012 14:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
trup napisał(a):
św teresa
Cytuj:
5. Ale tutaj nie o nich chcę mówić, lecz o duszach, które przez miłosierdzie Boże już uczyniły pokutę za grzechy swoje i żyją w stanie łaski. Dusza nie jest to, jak może która gotowa ją sobie przedstawić, jakaś drobina, gdzieś schowana w kącie i w ciasnych granicach zamknięta. Jest to prawdziwy świat wewnętrzny, w którym dosyć jest miejsca na tyle wielkich i pięknych mieszkań, o których wam mówiłam; i tak słusznie być powinno, skoro we wnętrzu tej duszy jest mieszkanie Boga samego.

Do tego swego mieszkania Pan nasamprzód wprowadza duszę, gdy chce ją uszczęśliwić łaską tych boskich zaślubin. Spełniają się one w inny sposób, niż kiedy przedtem dawał jej zachwycenia albo ów rodzaj duchowego złączenia, które się zowie modlitwą odpocznienia. I tam, jestem o tym przekonana, jednoczył ją z sobą, ale dusza wtedy miała to uczucie, jakoby cząstką pewną tylko dano jej było wejść do tego wnętrza, do którego tu ją w tym mieszkaniu siła niepowstrzymana całą pociąg

pozwolilem sobie na trochę przydługi cytat , ale to dlatego aby wyjaśnić ,że odbieranie medytacji w sposób chrześcijański to jest właśnie to o czym mowi św teresa - pierwsze - stan łaski i drugie to łaska Pana sprawia , że możemy być w miejscu gdzie Pan spotyka się z nami i do nas mówi .dlatego człowiek sam nie dojdzie do tego miejsca .interwencji Boga . jeżeli jesteś buddystą a dojdziesz to oznacza tylko , że twoje czyny są dobre i to przez wzgląd na te czyny dostąpisz łaski od Pana . tak myślę .


Bardzo się cieszę, że mimo początkowej nieufności, jednak obaj jakoś odnajdujemy gdzie-niegdzie wspólne mainowniki.
Szczerze przyznam, że z góry odrzucam takie pojęcja jak 'dusza', 'łaska' itd. Są one dla mnie niefalsyfikowanle, a więc może w nie jedynie wierzyć. Ja zaś chyba mam coś z apostoła Tomasza. Poprostu raczej nie przyjmuje niczego na wiarę. Muszę mieć bądź empiryczne, bądź racjonalne uzasadnieni. Tak to już ze mną jest.
Ale mam nadzieję, że mimo tego, gdy przyjdzie co do czego i stanę kiedyć przed Stwórcą, okaże mi choć trochę łaski (nie będę prze skromność rozpisywał sie o moich dobrych uczynkach :oops: ). Ew. powtórzę za Husserlem: "Za mało dowodów Panie Boże".

Johnny99 napisał(a):
Uważam, że bardzo istotną (najistotniejszą) wartością buddyzmu jest walka z egoizmem i egocentryzmem. Gdzie nie spojrzę, zdaje mi się, że dosłownie całe zło na świecie ma swój początek w jakimś egoizmie. To zresztą jest też odzwierciedlone w nauce Kościoła, gdzie często spotkałem się z opiniami (choć nie wiem, jaka i czy w ogóle jest ich doktrynalna ranga), iż spośród siedmiu grzechów głównych, pierwszy (pycha) jest rzeczywiście pierwszy, tj. najgorszy, a na dodatek wszystkie pozostałe z niego wypływają. Ten element buddyzmu jest wart szerokiego rozpropagowania.


To znowu bardzo ciekawa uwaga...
Jedynie miałby zastrzeżenia co do owej "walki". Buddyzm unika prowadzenia jakiś walk z czymkolwiek i kimkolwiek, gdyż to prowadziłoby do tworzenia 'ja' przez doświadczanie awersji w stosunku do tego z czym walczymy. To zaś jest klasyczny przykład zapętlenia.
Zamiast tego chodzi o rozwijanie wgladu - czyli widzenia tego co prowadzi do cierpienia, zaniechanie tego. Jeśli już mówimy o prowadzeniu walki, to może coś na zasadzie Aikido (wykorzystanie energii ataku przeciwko atakującemu).
Widzę, że np. cudzołożenie sposoduje prędzej czy później rozpad mojej rodziny. Mimo tego, nadal cudzołoże, bo jest to porostu przyjemne i daje mi to szczęście.
Aby to zniechać, buddyzm proponuje odpowiednie narzędzie w postaci techniki medytacyjnej, np. konkretnie medytacja nad "obrzydliwościami ciała"... Stosując to narzędzie przekształcam sposób w jakim mój umysł postrzega ciało kochanki i moje własne, tak że stopniowo tracę przyjemność z
cudzołożenia.


Pt sie 31, 2012 14:47
Zobacz profil
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
fuller jak cytujesz to calość zdania trup napisał
Cytuj:
to są grzechy lub inaczej ujmując ułomności naszej natury , której ulegamy , a którym powinniśmy sie przeciwstawić i tym samym doskonalić siebie .

chodzi o doskonalenie siebie ,
szyszkownik
Cytuj:
Jedynie miałby zastrzeżenia co do owej "walki". Buddyzm unika prowadzenia jakiś walk z czymkolwiek i kimkolwiek, gdyż to prowadziłoby do tworzenia 'ja' przez doświadczanie awersji w stosunku do tego z czym walczymy. To zaś jest klasyczny przykład zapętlenia.

nie ma co słodzić , w buddyzmie walka , zabójstwa czy inne rzeczy - to wszystko było .buddyści to ludzie i jak ludzie biją , kradną piją , itd . to o czym mówimy to doskonalenie człowieka w chrześcijaństwie to sakrament spowiedzi i modlitwa (medytacja -kontemplacja ) a w buddyzmie medytacja czy inne działania religijne człowieka .
Cytuj:
Poprostu raczej nie przyjmuje niczego na wiarę.

dlaczego medytujesz jako buddysta - bo gdzieś tam , ktoś tam itd .... to nic innego jak przyjęcie na wiarę .
Cytuj:
Wadą uzasadnienia bezpośredniego jest fakt, że może być ono złudne: bodźce, które docierają do naszego aparatu poznawczego mogą być niewyraźne, co utrudnia rozpoznanie ich źródła. Nasze narządy zmysłów mogą być uszkodzone, co również dostarcza nam nieadekwatnej informacji o rzeczywistości. W końcu możemy nie mieć odpowiedniej wiedzy lub też być uprzedzeni co do jakiś faktów, wskutek czego fałszywie opiszemy stan rzeczy.

to zdaje się mowa o empirycznym uzasadnieniu .
jest jeszcze coś mianowicie - ktoś przyrównał Boga do słońca , wokół którego krąża planety - jednak nie w tym rzecz , ale w tym , że słońce ma pewien zakres przyciagania i dopóki znajdujesz sie w tej strefie to będziesz cały czas przyciągany i twoja wolna wola będzie współdziałała w tym przyciąganiu , jednak przekroczenie tej granicy przyciągania może spowodować , że nastąpi brak tego współdziałania . A Bóg szanuje wolną wolę człowieka i wbrew tobie nie spowoduje , że zostaniesz przyciągniety . ;)


So wrz 01, 2012 6:19

Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39
Posty: 301
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
flowerfairy napisał(a):
Jan Paweł II był bardzo zaangażowany w dialog międzyreligijny i międzykulturowy. Bardziej niż którykolwiek inny papież.



http://www.ultramontes.pl/Asyz.htm

Jan Paweł II zorganizował 27 X 1986 "modlitewne" spotkanie wszystkich religii w słynnej franciszkańskiej bazylice w Asyżu. Zostali tam zaproszeni na wspólną "modlitwę" o pokój przedstawiciele 130 wyznań. Były tam wszystkie protestanckie sekty, żydzi, muzułmanie, pogańskie religie od buddystów aż po najprymitywniejsze kulty afrykańskie, które po dziś dzień oddają cześć wężom albo złym duchom. Nie mielibyśmy zastrzeżeń, gdyby te religie były zaproszone na polityczne albo etyczne debaty, ale kiedy osoba podająca się za papieża wzywa ich na modlitwę, to jest to już inna sytuacja. Idzie tu mianowicie o duchowe cudzołóstwo, gdy prawdziwą religię miesza się z pogańskimi religiami, które czczą bożki (bałwany). Św. Paweł (l Kor. 10, 20) mówi: "...co poganie ofiarują, czartom ofiarują, a nie Bogu". Bałwochwalstwo jest najohydniejszym grzechem, który szczególnie w Starym Testamencie był surowo karany. Na takie bałwochwalstwo pozwolił JPII w naszej świątyni w Asyżu. Poganie przynieśli swoje węże, bożki, którym się kłaniali. Najwstrętniejszego czynu dokonał Dalajlama – tybetański przedstawiciel buddystów, który wierzy, że jest żywym bogiem tu na ziemi. Pozwolono mu położyć posążek Buddy na nasze tabernakulum na ołtarzu, aby mógł mu oddać cześć paląc kadzidło.

Dźiniści modlili się do Dźiny, muzułmanie bluźniercy modlili się, że "nie ma różnicy między Izmaelem, Jakubem i Jezusem".

Miliony katolików w starożytnym Rzymie wolało raczej śmierć, niż wspólne uczestnictwo w pogańskich obrzędach. Tym oraz innymi spotkaniami, które JPII organizuje co roku na całym świecie udowadnia, że nie jest ani chrześcijaninem a co dopiero papieżem. JPII zapraszając pogan do "modlitwy" tym samym uznał [obiektywną] wartość ich modlitw, co stoi w sprzeczności z Chrystusowym: "Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze mnie" albo "Kto nie czci Syna, nie czci też Ojca...".

Uznanie "modlitwy" do szatana, Buddy, węża i zrównanie ich z modlitwą do Boskiego Serca Pana Jezusa albo do Jego niepokalanej Matki jest głęboką obrazą chrześcijaństwa a przede wszystkim Chrystusa ukrzyżowanego. Takie spotkania z różnymi religiami zawsze były w przeszłości potępiane przez papieży:

Papież Pius XI w encyklice Mortalium Animos (6 I 1928): "...Tak, istnieje grupa ludzi, pozbawionych całkowicie zmysłu religijnego, którzy... urządzają kongresy, spotkania... z niewierzącymi wszelkiego rodzaju... jak i też z tymi, którzy odrzucili Chrystusa... Wyznają oni błędny pogląd, że wszystkie religie są mniej lub więcej dobre i chwalebne... Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie i krok po kroku popadają w naturalizm i ateizm. Z tego jasno wynika, że od religii przez Boga nam objawionej, odstępuje zupełnie ten, ktokolwiek podobne idee i usiłowania popiera...".

Takimi to czynami JPII już dawno automatycznie wykluczył się z Kościoła a przez to nie może być papieżem, czyli Namiestnikiem Chrystusa-Prawdy. Prawdziwy papież, nawet mimo osobistej grzeszności jest w sprawach wiary chroniony od błędów przez Ducha Świętego.

Ktoś się tu bardzo ryzykownie zabawia kosztem szczerej miłości słowackich katolików do Stolicy Piotrowej. Ktoś chce zniszczyć ten skarb wiary, którego nawet komuniści nie mogli zniszczyć. Teraz pod przykrywką ekumenizmu i innych -izmów a pod przywództwem fałszywych papieży nasz naród jest znów oszukiwany. Jest to również surowa kara za nasze grzechy, albowiem wszyscy, kapłani, czy świeccy, wszyscyśmy zgrzeszyli. Musimy się modlić, aby nam Pan Bóg znowu wprowadził na tron papieski katolickiego papieża, który odnowi Kościół Święty a przez to również nasz naród.

Bp Oliver Oravec

Na zakończenie dnia modlitwy papież wyznał, że katolicyzm jest współodpowiedzialny za cały przelew krwi, powiedział bowiem: „Jestem gotów przyznać, że katolicy nie zawsze byli wierni takiemu wyznaniu wiary”. Następnie dodał: „Nie zawsze byliśmy ‚obrońcami pokoju’. Dlatego dla nas, ale chyba też w pewnym sensie dla wszystkich, to spotkanie w Asyżu jest aktem pokuty”.
Jedno jest pewne: żaden z tych przywódców religijnych, począwszy od buddyjskiego dalajlamy, a skończywszy na „Jego Eminencji” Metodym z greckiego Kościoła Ortodoksyjnego, nie podpisuje się pod słowami z biblijnej Księgi Micheasza 4:5, które brzmią: „My ze swej strony będziemy chodzić w imieniu Jehowy, naszego Boga, po czas niezmierzony, już na zawsze”. Żaden z nich też nie zgadza się ze słowami napisanymi w natchnieniu przez proroka Izajasza: „Tak rzekł prawdziwy Bóg, Jehowa, Stworzyciel niebios, ten Wspaniały, który je rozpostarł, który sporządził ziemię i jej wytwory, który dał tchnienie ludziom na niej i ducha tym, co po niej chodzą: ‛Ja jestem Jehowa. Takie jest moje imię; i nikomu nie będę dawał mojej chwały ani sławy mej rytym wizerunkom’” (Izaj. 42:5, 8).



Teraz dla odmiany przeanalizujmy postępowanie króla Jozjasza, który nie tolerował żadnej rywalizacji z czystym wielbieniem. Zważywszy jego postępowanie pomyślmy, czy Jan Paweł II, który miał się za następcę apostoła Piotra, nie dopuścił się nierządu duchowego tymi międzywyznaniowymi modlitwami w Asyżu. Czy przypominały one nabożeństwo podobajace się Jedynemu i Prawdziwemu Bogu Jehowie, czy może modlitwy ramię w ramię z wyznawcami demonów przypominały raczej czarną mszę?

2 Królów:22 Jozjasz miał osiem lat, gdy zaczął panować, a panował w Jerozolimie trzydzieści jeden lat. (....)8 Potem arcykapłan Chilkiasz rzekł do sekretarza Szafana: „Znalazłem w domu Jehowy księgę prawa”. I dał Chilkiasz tę księgę Szafanowi, a on zaczął ją czytać.(....)11 A gdy tylko król usłyszał słowa księgi prawa, natychmiast rozdarł swe szaty. 12 Potem król polecił kapłanowi Chilkiaszowi i Achikamowi, synowi Szafana, i Achborowi, synowi Michajasza, i sekretarzowi Szafanowi, i Asajaszowi, słudze króla, mówiąc: 13 „Idźcie, zapytajcie Jehowę o mnie i o lud, i o całą Judę w związku ze słowami tej odnalezionej księgi; wielka jest bowiem złość Jehowy, która zapłonęła przeciwko nam za to, że nasi praojcowie nie słuchali słów tej księgi, by postępować zgodnie ze wszystkim, co napisano w odniesieniu do nas”.(...): „Oto, co powiedział Jehowa, Bóg Izraela: ‚Powiedzcie człowiekowi, który was do mnie posłał: 16 „Tak rzekł Jehowa: ‚Oto sprowadzam nieszczęście na to miejsce i na jego mieszkańców — wszystkie słowa księgi, którą przeczytał król Judy; 17 za to, że mnie opuścili i zaczęli sprawiać, iż wznosił się dym ofiarny dla innych bogów, obrażając mnie wszelkim dziełem swoich rąk, a moja złość zapłonęła przeciwko temu miejscu i nie zostanie ugaszona’”’(....)23 Wtedy król posłał i zebrali się u niego wszyscy starsi z Judy i Jerozolimy. 2 Potem król wstąpił do domu Jehowy, a z nim wszyscy mężowie judzcy oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, jak również kapłani i prorocy, i cały lud, od małego do wielkiego; a on zaczął czytać do ich uszu wszystkie słowa księgi przymierza, którą znaleziono w domu Jehowy. 3 I król stał koło kolumny, i zawarł przymierze przed obliczem Jehowy, by podążać za Jehową i z całego serca oraz całej duszy przestrzegać jego przykazań i jego świadectw, i jego ustaw, wprowadzając w czyn słowa tego przymierza, zapisane w tej księdze. Toteż cały lud przystąpił do przymierza.
(....)

A oto jak postąpił Jozjasz. Jakże inaczej niż papież Jan Paweł II:

(....)4 A król polecił arcykapłanowi Chilkiaszowi i drugorzędnym kapłanom oraz odźwiernym wynieść ze świątyni Jehowy wszystkie przedmioty wykonane dla Baala i dla świętego pala, i dla całego zastępu niebios. Potem spalił je poza Jerozolimą na tarasach Kidronu, a proch z nich zaniósł do Betel. 5 I pozbawił urzędu kapłanów cudzoziemskich bogów, których ustanowili królowie Judy, by za ich sprawą wznosił się dym ofiarny na wyżynach w miastach Judy i w okolicach Jerozolimy, a także tych, za sprawą których wznosił się dym ofiarny dla Baala, dla słońca i dla księżyca, i dla gwiazdozbiorów zodiaku, i dla całego zastępu niebios. 6 Ponadto wyniósł święty pal z domu Jehowy na obrzeża Jerozolimy, do doliny potoku Kidron, i spalił go w dolinie potoku Kidron, i starłszy go na proch, rzucił jego proch na miejsce, gdzie się grzebie synów ludu. 7 I zburzył domy nierządników świątynnych w domu Jehowy, gdzie niewiasty tkały namiotowe świątyńki dla świętego pala.
8 Potem sprowadził wszystkich kapłanów z miast Judy, by wyżyny, na których za sprawą kapłanów wznosił się dym ofiarny, przestały się nadawać do oddawania czci, od Geby aż po Beer-Szebę; i zburzył wyżyny przy bramach u wejścia do bramy Jozuego, naczelnika miasta, po lewej stronie, gdy się wchodzi do bramy miejskiej. 9 Tyle tylko, że kapłani wyżyn nie przystępowali do ołtarza Jehowy w Jerozolimie, lecz spożywali przaśniki wśród swoich braci. 10 I sprawił, że Tofet w dolinie synów Hinnoma przestało się nadawać do oddawania czci, by nikt nie przeprowadzał swego syna ani swej córki przez ogień dla Molocha. 11 Sprawił też, że konie, które królowie Judy oddali słońcu, przestały wchodzić do domu Jehowy obok jadalni dworzanina Natan-Melecha, znajdującej się w portykach; a rydwany słońca spalił w ogniu. 12 Ołtarze zaś, które były na dachu górnej komnaty Achaza, wykonane przez królów Judy, oraz ołtarze wykonane przez Manassesa na dwóch dziedzińcach domu Jehowy król zburzył, po czym je tam zdruzgotał i proch ich wrzucił do doliny potoku Kidron. 13 A wyżyny znajdujące się naprzeciwko Jerozolimy, po prawej stronie Góry Zagłady, które Salomon, król Izraela, zbudował dla Asztarte, obrzydliwości Sydończyków, i dla Kemosza, obrzydliwości Moabu, i dla Milkoma, obrzydliwości synów Ammona, król uczynił nie nadającymi się do oddawania czci. 14 I potrzaskał święte słupy, i pościnał święte pale, a ich miejsce zapełnił kośćmi ludzkimi. 15 Również ołtarz znajdujący się w Betel, wyżynę uczynioną przez Jeroboama, syna Nebata, który przywiódł Izraela do grzechu, nawet ten ołtarz i wyżynę zburzył. Następnie spalił tę wyżynę; starł ją na proch i spalił święty pal.
16 Gdy Jozjasz się odwrócił, zobaczył grobowce znajdujące się tam na górze. Posławszy więc, wziął kości z tych grobowców i spalił je na ołtarzu, by go uczynić nie nadającym się do oddawania czci, zgodnie ze słowem Jehowy


AMEN


Pn mar 25, 2013 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Dawno nie zetknąłem się z taką apoteozą nienawiści i nietolerancji. Jeżeli - jak domniemuję z podpisu - autorem powyższego artykułu jest duchowny chrześcijański i rozpowszechnia to chrześcijanin (?), to ateiści i agnostycy mogą być dumni, że nie są chrześcijanami.

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


Pn mar 25, 2013 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39
Posty: 301
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Gorgiasz napisał(a):
Dawno nie zetknąłem się z taką apoteozą nienawiści i nietolerancji. Jeżeli - jak domniemuję z podpisu - autorem powyższego artykułu jest duchowny chrześcijański i rozpowszechnia to chrześcijanin (?), to ateiści i agnostycy mogą być dumni, że nie są chrześcijanami.


A może byś swoje wnioski biblijnie uzasadnił?


Wt mar 26, 2013 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Ad. bioslawek
Cytuj:
A może byś swoje wnioski biblijnie uzasadnił?

Po pierwsze:
„Koń jaki jest każdy widzi”

Po drugie:
Nie wszystko trzeba uzasadniać biblijnie. Nie ma takiego obowiązku ani powszechnego zwyczaju, zwłaszcza że wiadomo, iż jak się chce, to można biblijnymi cytatami uzasadnić prawie wszystko, szczególnie jak się nimi manipuluje. Jest jeszcze co najmniej parę innych reguł dotyczących zarówno formy jak i treści głoszonych poglądów jak również odnoszących się do zwykłej ludzkiej kultury i współżycia w społeczeństwie. Najwyraźniej są one obce zarówno autorowi cytowanego artykułu jak i Tobie.

Po trzecie:
Nie wykręcaj kota ogonem (może podrapać!). To Ty winien jesteś uzasadnić, że głoszenie nienawiści, nietolerancji, pogardy, brutalne obrażanie wszystkich co mają inne poglądy niż Wy, w tym całych narodów oraz wyznawców innych religii (zrównanie szatana i Buddy), milionów ludzi oraz tych, których miliony darzą najwyższym szacunkiem (papież Jan Paweł II, Dalajlama) – osądzając ich w tak odrażający i ordynarny sposób jest słuszne i zgodne z nauką płynąca z Biblii utożsamianą z chrześcijaństwem.

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


Wt mar 26, 2013 12:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Gorgiasz napisał(a):
To Ty winien jesteś uzasadnić, że głoszenie nienawiści, nietolerancji, pogardy, brutalne obrażanie wszystkich co mają inne poglądy niż Wy, w tym całych narodów oraz wyznawców innych religii (zrównanie szatana i Buddy), milionów ludzi oraz tych, których miliony darzą najwyższym szacunkiem (papież Jan Paweł II, Dalajlama) – osądzając ich w tak odrażający i ordynarny sposób jest słuszne i zgodne z nauką płynąca z Biblii utożsamianą z chrześcijaństwem.


Kogo należy nazywać chrześcijaninem?

Chrześcijaninem należy nazywać tego, kto wyznaje świętą naukę Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, w Kościele, przez Niego ustanowionym. A zatem prawdziwym chrześcijaninem jest ten, kto będąc mocno przywiązanym do nauczania Jezusa Chrystusa jednocześnie potępia i brzydzi się z głębi swojego serca wszelką sektą jak i wszelkim obcym tej doktrynie kultem, potępionym powagą Kościoła: takimi są sekty żydowskie, bałwochwalcze, mahometańskie i w ogólności wszelkie sekty heretyckie. (Św. Piotr Kanizjusz SI, Doktor Kościoła, Katechizm większy czyli Summa nauki chrześcijańskiej, I. 1).

Ponieważ różne religie głoszą przeciwstawne nauki o Bogu, dlatego jeśli każda religia byłaby uważana za równie dobrą, równie prawdziwą, równie miłą Bogu, wtedy należałoby stwierdzić, że Bóg zatwierdza błędy. Tak np. katolicy oddają cześć Chrystusowi jako Bogu; żydzi zaś odrzucają Go jako złoczyńcę; jeśli przeto każda z tych dwóch religii byłaby równie prawdziwa, równie dobra, i równie miła Bogu, wtedy podobałoby się Panu Bogu uznawanie Chrystusa zarówno za Boga jak i za złoczyńcę: co jest w całkowitej sprzeczności, ponieważ Bóg, który jest najwyższą prawdą, nie może zatwierdzać żadnego błędu. Zatem różne religie nie mogą być równie prawdziwe; lecz koniecznie jedna musi być prawdziwa, a inne fałszywe. (O. Jan Herrmann CSsR, Nauki Teologii Dogmatycznej, T. I, wydanie siódme, Lyon-Paryż 1937, s. 79).





Katechizm KK poucza

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt mar 26, 2013 18:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
I. Wyklinamy wszystkich odstępców od wiary chrześcijańskiej i wszystkich heretyków razem i każdego z osobna, jakiegokolwiek są imienia i do jakiejkolwiek sekty należą, i tych, co im wiarę dawają, co ich u siebie przyjmują, co ich popierają i ogółem wszystkich, co ich biorą w obronę.
(Papież Pius IX, Konstytucja Apostolicae Sedis z dnia 12 października 1869).

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt mar 26, 2013 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Ad. Endek
No cóż...
Ciekaw jestem, czy przedstawione przez Ciebie poglądy znajdują dziś poparcie wśród szerokiego ogółu chrześcijan i czy stanowią oficjalne (bądź nieoficjalne) stanowisko Kościoła katolickiego... :shock:

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


Wt mar 26, 2013 19:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Gorgiasz napisał(a):
Ad. Endek
No cóż...
Ciekaw jestem, czy przedstawione przez Ciebie poglądy znajdują dziś poparcie wśród szerokiego ogółu chrześcijan i czy stanowią oficjalne (bądź nieoficjalne) stanowisko Kościoła katolickiego... :shock:
To nie sa poglądy tylko pewniki, bo wierzę ze Kościól jest nieomylny a skoro tak, to to co dawniej bylo ważne, ważne jest i dzisiaj. Opinia większosci nie jest normą moralności, tylko prawda. Dogmat że poza KK nie ma zbawienia, ważny jest zawsze i katolicy nie maja problemu, by tak uważać.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt mar 26, 2013 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 10, 2013 21:27
Posty: 153
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Endek napisał(a):
bo wierzę ze Kościól jest nieomylny a skoro tak, to to co dawniej bylo ważne, ważne jest i dzisiaj.

Skoro tak uważasz to słuchaj głosu Kościoła a nie swoich prywatnych poglądów


Wt mar 26, 2013 21:27
Zobacz profil
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Gorgiasz napisał(a):
Ad. Endek
No cóż...
Ciekaw jestem, czy przedstawione przez Ciebie poglądy znajdują dziś poparcie wśród szerokiego ogółu chrześcijan i czy stanowią oficjalne (bądź nieoficjalne) stanowisko Kościoła katolickiego... :shock:

Nie zauważyłeś, że Endek nie uznaje Soboru Watykańskiego II?


Wt mar 26, 2013 21:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 10, 2013 21:27
Posty: 153
Post Re: Jan Paweł II a dialog międzyreligijny
Alus napisał(a):

Nie zauważyłeś, że Endek nie uznaje Soboru Watykańskiego II?

Ja wiem o tym,poznałem że pewnie należy do FSSPX


Wt mar 26, 2013 21:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 573 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 39  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL