Znowu nie masz racji.
Bahaici nie są skoncentrowani na Iranie, tylko wielka ich liczba, około 300.000 mieszka w Iranie, tam się urodzili, tam powstała ich wiara.Tam też spotykają ich niesamowite prześladowania ze strony islamskiego rządu.
Nie są wrogami Izraela ani nikogo innego, wręcz przeciwnie, uznają religię mojżeszową za tak samo ważną jak chrześcijaństwo , islam i hinduizm.
To się wielu nie podoba, bo każdy z w/w uważa własną religię za prawdziwą a pozostałe za pogaństwo czy herezję.
W Izraelu mają swoje święte miejsca.Zniszczenie Izraela byłoby dla nich także , jak dla Żydów, tragedią, Nie mają żadnego interesu w tym, by Żydom i Izraelowi źle życzyć.
Zresztą świat to nie tylko Izrael, o czym wielu zapomina.
Prześladowania Falun Gong są okrutne,nie wiemy jednak, jakie są prawdziwe intencje założycieli sekty. Uczciwość i religijność zwykłych członków niekoniecznie musi się przekładać na takie same cechy wierchuszki.
Nie tylko w Falun Gong ale i w innych grupach, zwłaszcza tych nowszych.Dzisiaj chęć panowania nad światem nie jest już tak absurdalna, jak była dawniej.Technika umożliwia realizację najbardziej chorych pomysłów czy fantazji.

Zgadzam się, że sam fakt , iż jakaś grupa jest prześladowana nie oznacza, że ma rację, czy monopol na prawdę.
Komunistów też prześladowano, niestety bezskutecznie, i nie mieli racji.Spowodowali niewyobrażalne nieszczęścia milionów ludzi.

Kusztarowi niczego nie będę wyjaśniać, bo niby dlaczego ja mam to robić?

sorry skasowalem ten adres ktory dalem wczesniej
ale teraz wideo sa tutaj

linki usunięte - saxon

drodzy nikogo nie werbuje, chce zebyscie wiedzieli

Tak jak samych Irańczyków muzułmanów- albo raczej kobiety muzułmanki- które są skazywane na śmierć, bo wykroczyły "przeciwko czystości"

Nie napisałam, że bahaici są wrogami Izraela- wręcz przeciwnie- być może jak Kościół Zjednoczeniowy Moona miał bronić Korei Południowej przed ewentualnym atakiem z Północy- tak bahaici być może mają bronić Izraela w razie ataku Iranu...
Ktoś wyciągnął jakiegoś myśliciela z Iranu- Bahaullaha i postanowił użyć go do własnych celów...

Choćby dalszego rozbicia islamu ...cel szczytny, ale nie kosztem ludzkich dusz...

Takie moje spekulacje, które sprawdzę w miarę wolnego czasu...

Nikt go nie wyciągnął, raczej wsadził do więzienia na długie lata.

Baha'i nie mają dzielić islamu! Uznają go tak samo, jak i inne religie.
Zresztą islam podzielił się sam skutecznie na pół i jeszcze mnóstwo innych odgałęzień. nie trzeba do tego bahai.
Tylko nieznający się na islamie ludzie Zachodu uważają go za monolit.
Kto z nich wiedziałby o sunnitach i szyitach, gdyby nie wojna w Iraku?
A kto wie, co to ahmadija?
Pierwsi bahaici zobaczyli, że świat zmierza ku laicyzmowi i wrogiem religii jest konsumpcja i brak wszelkich zasad religijnych a nie inna religia.,

Nie mają też bronić Izraela przed atakiem Iranu, to jakaś Twoja koncepcja wzięta z powietrza.
Podobieństwo między Kościołem Moona a Bahai to też jakiś absurdalny pomysł.

Bahaici skupiają się głównie na sprawach duchowych i główną ich koncepcją jest ewolucja wszelkich religii. Uważają ,że każda miała swój czas i formę, ale w miarę upływu czasu się starzeje, traci siłę i obojętnieje swoim wyznawcom, których ma coraz mniej.
Wtedy, wg nich Bóg zsyła kolejnego proroka, który przekazuje nowe światło boże. Odróżniają istotę religii, każdej, od jej zewnętrznych form, przesądów, obyczajów itd.

Mozna nie akceptować bahai, ale nie ma potrzeby dopisywacćm demonicznych zamiarów.

Szczerze, szczerze. W tym temacie nie ironizuję.
Mi nie jest przykro gdy piszę źle o islamie, bo mam świadomość że piszę prawdę.
Przykro mi jest ewentualnie, gdy jakimś dobrym, fajnym ludziom związanym (niestety) z islamem jest z tego powodu przykro. Ale to już inna bajka.
W każdej wierze znajdują się ludzie dobrzy, źli, fajni, niefajni... ale to ocena ludzi, a nie wiary. Moja ocena wiary - islamu jest jednoznaczna: negatywna.

Moja też, szczególnie jeśli chodzi o stosunek do kobiet i różnego rodzaju odmienności.
A Bahai... niewiele o tym wiem, ale kiedy słyszę o jakimkolwiek głosicielu jakiejkolwiek religii, mam dosyć

Uważasz podział islamu za cos demonicznego Bo ja wręcz przeciwnie...

Grupka wyznawców jakiegoś irańskiego myśliciela, czy filozofa nagle stawia sobie budyneczek w Tel Awiwie...hmmm...

Pieniążki kto dał

Rose jesli nie jesteś w ścisłych kręgach przywódczych bahai to nie wiesz co jest ich prawdziwą intencją...tak jak ja możesz spekulować...

...

Gdyby nie konflikt szyicko-sunnicki to Izraela już by nie było...a następni na ruszt pójdą "krzyżowcy" czyli my...

I ktoś w Izraelu i nie tylko pewnie zdaje sobie z tego sprawę...dlatego konflikt ten jest nieustannie podsycany...I dlatego utworzenie kolejnej sekty islamu to byłby genialny, ba ! nawet konieczny pomysł...

Nie jestem w kręgach rządzących bahai, nawet nie jestem bahai. Jak już wspomniałam, jestem religioznawcą amatorem, który "przerobił" chrześcijaństwo, buddyzm, hinduizm a teraz właśnie studiuje bahai.
Nie jest to łatwe, bo nie znam Koranu , nie mam nawet jego egzemplarza, a wiele tekstów jego jest polemiką czy odniesieniem właśnie do niego.

Jednak bahai nie jest islamem i nie ma ambicji cokolwiek w nim zmieniać, gdyż jest odmienną religią.

Szperając w internecie natknęłam się na ciekawy tekst o Koranie, którego (tekstu nie Koranu) autor dowodzi, że ta księga jest autorstwa żydowskiego mędrca.
W czasach Mahometa Żydzi nie byli zamkniętym klanem a energicznie prowadzili akcje misyjne. Na bliskim Wschodzie w wielu krajach ( wtedy granice inaczej przebiegały jak obecnie) stanowili liczące się liczebnie i intelektualnie grupy.

Nie napisałam wcale, że podział islamu jest demoniczny, niedokładnie przeczytałaś mój post. Wręcz przeciwnie, może być dla nas błogosławieństwem, gdyż daje nadzieje znalezienia wspólnego języka czy interesów z częścią świata islamu.

Wierchuszka Bahai wcale nie ukrywa swoich intencji. Uważa, że Bahai powinno być religią światową, jednoczącą wszystkich ludzi wspólną wiarą w jedynego Boga. Nie zamierza jednak osiągać tego celu przez wyśmiewanie czy nawet polemizowanie z innymi religiami. Uważają , że są p o n a d podziałami a nie kolejnym podziałem.

Na ile jest to realny program czas pokaże.

Na marginesie - moim skromnym zdaniem wrogiem wszystkich wierzących nie jest inny inaczej wierzący, lecz niewierzący, konsumpcyjny i agresywny w swojej niewierze świat.

Do a.R.E.k

Niewątpliwie możesz mieć dosyć słysząc o jakimkolwiek głosicielu innej religii, to jednak może wpłynąć wyłącznie na Twoje działanie, bo nie musisz o nim czytać czy słuchać, jednak nie ma to wpływu na rzeczywistość.

Głosiciele się pojawiają, różnego rodzaju , czy chcemy czy nie.I czasem mogą chcieć nas wytruć jak Asahara. Mogą też zmieniać świat, czego na pewno nie zrobią wielbiciele Brada Pitta , kibice Barcelony czy klienci Tesco.

Gdyby Żydzi w czasach Jezusa mieli takie samo zdanie, nigdy by chrześcijaństwo nie stało się tym, czym jest, dzięki Bogu.

Mówię o WSZYSTKICH głosicielach

Jeśli tak mówisz o wszystkich głosicielach to to forum nie jest dla Ciebie.Możesz się śmiało wypowiadać na ateista.pl czy tym podobnych.Tam pełno takich, którzy Boga nie uznają i jeszcze chcą ten pogląd wmusić w wszystkich innych.

Z racji zainteresowań spotkałam wiele osób z byłego ZSRR, gdzie dzieci musiały co roku pod dyktando inspektora pisać że Boga nie ma.
I te dzieci teraz namiętnie szukają Boga.

I wszelacy głosiciele wzbudzają w nich entuzjazm.

a takich jak Ty uważają za ofiary komunizmu.

Może i Koran napisał Żyd- ale na pewno nie mędrzec... Załapiesz o co chodzi, jak przeczytasz to dzieło...

Pewnie bym mogła to zrobić, bo jest w internecie ale tak po prawdzie to nie mam woli , aby się za to zabrać.

Jak by się czepiać, to i w Biblii pełno rozmaitych sprzeczności czy delikatnie mówiąc nieludzkich rzeczy.

A Księga Mormona to dopiero cudo. Doszłam do miejsca, w którym napisano, że Bóg pokarał Murzynów ciemną skórą za grzechy. I to już było dla mnie stanowczo za dużo. A jeszcze ostatnio ( przed wzięciem się za Bahai) dowiedziałam się od mormonów, że Bóg ma ciało takie jak my, ludzie. Zaskoczona zapytałam ich, czy chodzi do toalety i tym ich zaskoczyłam. Jakoś na to pytanie nie udzielili mi wyczerpującej wypowiedzi.

I tu odpowiada mi twierdzenie Bahaitów , że każda religia ma swój czas, który mija. Kiedyś jakiejś grupie ludzi pasowała, ale w miarę wieków warunki się zmieniają i jej zaleceń nie można stosować, nawet, jakby się chciało. Przykładem mogą być kombinacje żydowskich ortodoksów z ich przepisami rytualnymi, A cudzołożników kamienować nie mogą, nawet jakby chcieli.
Podany na tym forum przykład z psem w islamie też jest dobrym przykładem.Cóż ten pies im winien, doprawdy nie wiadomo.

Nie zgodzę się - jestem buddystą i jeszcze się nie spotkałem z takimi buddyjskimi zaleceniami, których bym nie mógł stosować w dzisiejszym świecie.