Wolno Ci wierzyć, że kłamię. To smutne, że tak myślisz, ale wolno Ci w to wierzyć.

@Soul

No tak. Oni też niechybnie wierzą, że wyznawanie wiary w LPS oraz zasad określonych w statucie jest słuszne i wartościowe.

Poza tym - jestem ciekaw odpowiedzi na moje drugie pytanie.

A z czego wynika to, że umowę zawartą dla pozoru państwo tak właśnie traktuje?

Niech Johnny idzie do magistratu, zapoda zalozenie, niech odpisze jak byl przyjety.

Jaki sek? Dam przyklad; jeden czlowiek postanowil wystawic w Swiebodzinie pomnik Chrystusa, tak duzy, ze nikt w to nie wierzyl. A stoi!
Kto niby wierzy w Slonce-Boga? W Polsce jakies 120-150 osob. Boga maja urzedowo uznanego! O czym my rozmawiamy? O bojazni katolikow. jasnie Wielmozny Bog Spagetti moglby powalic wasza wiare na kolana. I tego sie boicie.

Ojej, jak strasznie się tego boję, lęk mi spać nie pozwala

Akurat, jak już wielokrotnie pisałem, KLPS robi dokładnie przeciwną robotę - przedstawia ateistów jako wariatów, a ateizm jako rodzaj wygłupu, połączony z potrzebą obrażania i dworowania z innych. Mam więc nadzieję, że KLPS będzie rósł w siłę, by coraz więcej ludzi zaczęło utożsamiać bycie ateistą z noszeniem durszlaka na głowie Bardzo dobrze

I może jeszcze stwierdzisz, że nie trolujesz?



W edycje dodałem słowo "religijna" - wiara religijna. Do tego służy ten rejestr. Nie do tego, aby zrzeszali się ludzie wierzący w to, że zielona herbata pobudza krążenie w lewym uchu.



Nie znam tych wspólnot, więc na dzień dzisiejszy nie mam powodów sądzić, że to nie są związki wyznaniowe tylko jakieś wygłupy lub oszustwa.



Mojej wiary to nie rusza Ja w ogóle nie widzę potrzeby istnienia takiego rejestru. Związki wyznaniowe mogłyby się rejestrować jako jedne z już wcześniej istniejących podmiotów prawnych.

Zaraz, zaraz - ale dla poruszonej przez Ciebie kwestii marnowania czasu i pieniedzy to akurat ma drugorzędne znaczenie. Skoro marnowanie- to znaczy, że ileś taki wpis państwo kosztuje i wobec tego powinien być z tego jakiś pożytek, żeby nie było marnowania. Zatem - jaki pożytek płynie z rejestracji z tych podmiotów?

Gdyby nic im to nie dawało, pewnie by się nie rejestrowali. Jednak tutaj po prostu korzystają z przysługującego im prawa. Natomiast KLPS nie jest związkiem wyznaniowym, więc im to prawo nie przysługuje.

Polska ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania z 1989 definiuje związek wyznaniowy jako wspólnotę religijną, zakładaną w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej, posiadającą własny ustrój, doktrynę i obrzędy kultowe

KLPS w pełni wpisuje się w tą definicję, a jedynym punktem zaczepienia dla odmowy jest forsowanie swoistej, dopasowanej do chrześcijaństwa i pokrewnych, koncepcji rozumienia wiary - w którą, swoją drogą, niespecjalnie wpisują się np. zwiazki wyznaniowe buddyjskie.

http://www.czan.eu/ - na czym polega wiara religijna tej (wpisanej do rejestru) organizacji?

Gdybym chcial byc zlosliwym, moglbym przytoczyc "oslice gadajaca" w twoim przypadku.
Dobra Johnny, spytam powaznie. Czemu uwazasz wyglupy na jakikolwiek temat za dzialania nie do przyjecia? One sa przyslowiowym obciazeniem demokracji. Sa panstwa w Europie w ktorych glosuje sie na partie Kaczora Donalda (nie, nie na naszego). Chodzi o osmieszenie, pokazanie dystansu. I nikt sobie wlosow z glowy nie wyrywa. Tylko u nas, w zascianku, zakazy, nakazy i inne niedemokratyczne dzialania. Tylko u nas krzyza nie uswiadczysz, jest usuwany z przestrzeni publicznej przez makaron i kotlety panierowane.


Podstawy do uzasadnienia masz?

Tak zwaną "notoryjność"?

Twoim zdaniem na podstawie notoryjności można kogoś pozbawić wolności obywatelskich odbierając mu prawo do zrzeszania się we wspólnotach zarejestrowanych jako Kościoły?

W którym miejscu artykułu 32 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania widzisz miejsce na zastosowanie notoryjności?

No ale to nie jest koń


Może dążenie do oświecenia lub sama koncepcja oświecenia należy do sfery sacrum?

Przeglądam sobie właśnie ustawę o gwarancjach wolności sumienia i wyznania i szczerze mówiąc na miejscu MAiC uczepiłbym się wyłącznie tego:



A dokładnie z tą "moralnością publiczną" mogliby ewentualnie coś kombinować, żeby to miało przynajmniej jakieś pozory wiarygodności zamiast "rżnięcia głupa" i gry na czas...

Moze tak, może nie. Ciekawe, czy członkowie tego zarejestrowanego związku wyznaniowego w ogóle wyróżniają coś takiego jak sacrum. Idąc dalej: a może koncepcja ograniczenia negatywnych relacji międzyludzkich (statut KLPS) należy do sfery sacrum?