Sorry Tutte, nie o ten link chodziło.
Ale np. o informacje tego pokroju:„ Jezus żyje w nas, abyśmy Go zanieśli innym! Nasza misja to misja Maryi" – stwierdza ojciec Tardif.

@Lilka2009
Tutte jest chyba bliski nauce ŚJ, dlatego o Jezusie ma "trochę" inne zdanie niż katolicy.

On chce zawsze zamieszkiwac w naszych sercach, ale często my zadufani w sobie, przekonani o swoich racjach, usadawiamy w sercach swoje własne nadrzędne "Ja" i nie zostawiamy już miejsca Chrystusowi.

Alus umieściłam fragment, z którym się zgadzam i jest on zaczerpnięty z portalu katolickiego:
Tak widzę obecność Boga, nie tylko od święta, ale na co dzień. Wtedy kiedy jestem w potrzebie i nawet w banalnych sytuacjach.

Znaki Bożego działania

Pan Bóg objawia człowiekowi swoją wolę poprzez swoje znaki. W rozeznawaniu duchowym człowiek nie stwarza sobie znaków Bożego działania, ale odkrywa te, które są mu dane. Nie muszą to być jednak takie znaki, jakich człowiek dokonujący rozeznania pragnie sam dla siebie. Możemy jednak stwierdzić, że są to zawsze znaki możliwe do odczytania dla człowieka. Istnieje bowiem ścisła współzależność pomiędzy danymi przez Boga znakami, a możliwością odczytania ich przez człowieka. Znaki działania Bożego widoczne są również na zewnątrz, nieraz nawet bardziej widoczne niż nam się wydaje. Znaki zewnętrzne mają jednak ścisłe powiązanie z tym, czego człowiek doświadcza w sercu. Jeżeli zauważamy jakiś "znak" czysto zewnętrzny (tylko zewnętrzny) nie powiązany z doświadczeniem serca (natchnieniem wewnętrznym), jego wartość może być dla nas co najmniej wątpliwa. Miejscem rozeznania i wyboru jest bowiem serce człowieka. Znaki zewnętrzne mają naprowadzić człowieka na to, co dzieje się w jego sercu. Miejscem interpretacji znaków działania Ducha Świętego jest bowiem zawsze wolne serce człowieka, które przyjmuje wezwania Boga skierowane do niego i na nie odpowiada.

Przecież religia to wiara, dzieje się wam wedle wiary waszej, tworzymy w swoim życiu piekło i innym to lądujemy po śmierci w piekle. Nie ma znaczenia w jaką wiare się wierzy byle być dobrym człowiekiem i kochać siebie i innych, reszta to szczegół, i tak wszystkie religie prowadzą do Boga. Również wiara w siebie czyli własnowierstwo które jest religią jednoosobową. Grunt by w coś wierzyć. Wszyscy ludzie dziećmi Boga są i nie ma takiej opcji że dobry człowiek pójdzie do piekła choćby był poganinem i wierzył w słońce i drzewa i ziemie. Ale nie mam już takiej pewności co do złych osób które mienią się katolikami czy buddystami bądź islamistami czy jeszcze jakiejś religii. Istnieje opcja że pierwsi będą ostatnimi i dlatego sama przynależność do religii niczego nie gwarantuje tak jak niczego nie gwarantuje obecność na mszy jeśli wewnątrz człowieka zło, nienawiść siedzi. Żadna spowiedź nie zastąpi pracy nad sobą, może ją tylko ułatwić.

Masz rację, ale pytanie w jakiego Boga wierzą?
Dla mnie np Bóg=Absolut i jest ponad religiami i wyznaniami. On jest siłą twórczą i Źródłem. Nie jest jednak Bogiem Katolików, Żydów, czy innych wyznawców swoich doktryn. Jest ponad nimi.
Wiem, że wciąż żywi i aktywni są Bogowie Pogańscy, mający coraz wiecej zwolenników. Trudno tu mówić więc o Jednym Bogu.

Osobiście wszystkich tych Bogów, z Biblijnym włącznie, uważam za demiurgów lub egregory, co zresztą nie jest tylko moje zdanie. (Czym są egergory mozna przeczytać tutaj: http://www.mistycznabrama.net/m.php?m=egregory).

Mądrze powiedziane, Bóg jest wszechmocny, nie ogranicza go żadna doktryna, żadna wiara itd. Bóg dał nam narzędzia którymi możemy się posługiwać by pomagać innym, ale niestety takie "sztańskie" rzeczy są tępione i niezrozumiane.

Czy możesz zdefiniować siłę twórczą do której się odnosisz?

Źródłem czego?

Na jakiej podstawie?

To porównaj sobie do jakiego poziomu rozwoju dochodzą wolne ptaki (w znaczeniu dosłownym, czyli zwierzęta) a do jakiego "zniewoleni" ludzie. Serce to emocje które mogą się w każdej chwili zmienić i których ze względu na subiektywność nie możesz z nikim tak naprawdę dzielić. Umysł zaś rządzi się rzeczami obiektywnymi - rozsądkiem i logiką - dzięki którym jest naturalnym źródłem wszelkiego prawa, wszelkiej cnoty oraz obiektywnej wiedzy. Także tej religijnej.

Musialąbym Ci wyjaśniać calą filozofię gnozy i nie tylko gnozy.

Siła Twórcza to inaczej Siła sprawcza, skoro coś stworzył musiał mieć siłę twórczą

Źródłem nazywam Boga, Bóg = Absolut. Nie personifikuję go. Bóg nie jest męski ani żeński, nie jest dualistyczny, On Jest. Tak Go postzregam i tak wierzę.

To wynika z definicji egregorów. każda większa spolecznosć i grupa czy to wyznaniowa czy inna ma swego egregora, bo go tworzy popzrez ideologię lub wiarę. Jeśli grupa jest silna, mocno wierzy to i egregor jest taki.
Przeczytaj podany link czym są egergory.

Temat dotyczy religii jaką uznajemy za najlpeszą i jaką wybrać. ja wybrałam gnozę. Ona naucza tego co napisałam wyzej.

Rozumiem że siłę twórczą utożsamiasz z możnością dokonania czegoś, tzn. dokonanie czegokolwiek zawsze musi poprzedzać możność, zdolność. Tylko, że tak rozumianą siłę twórczą posiada także człowiek albo nawet zwierzęta. Zwierzęta potrafią tworzyć konstrukcje, które nie występują naturalnie w przyrodzie, a o tym co stworzył człowiek to można by mówić bez końca.
Wychodzi więc na to, że i zwierzęta (w tym człowiek) posiadają siłę twórczą, także przypisywanie jej Bogu niewiele nam o nim mówi.
Chciałbym też zwrócić uwagę na to, że najpierw napisałaś, że Bóg jest siłą twórczą, a teraz piszesz że on tę siłę posiada. Jaki jest w końcu Twój pogląd?

Wiem, że źródłem nazywasz Boga, bo już to napisałaś. Ja się spytałem czego źródłem nazywasz Boga. Stwierdzenie że Bóg jest źródłem, a potem pisanie że Źródło to nazwa boga jest inaczej stwierdzeniem, że Bóg jest Bogiem, a to już jest banalne stwierdzenie, masło maślane.

Definicja egregorów to osobny temat. Ja się Ciebie nie pytam czym egregory są, tylko dlaczego uważasz, że np. Bóg chrześcijański jest egregorą. Gdybyś stwierdziła że Bóg jest gumisiem to spytałbym się Ciebie na jakiej podstawie uważasz, że coś takiego jak gumiś realnie istnieje i że Bóg właśnie taką istotą jest.
Tak więc spytam bardziej precyzyjnie - na japiej podstawie uważasz, że coś takiego jak egregory istnieje i że Bóg chrześcijański taką istotą jest.

czasem pewne pojecia stosuję zamiennie, czy jesteś w stanie pojać Istotę Boga jako Żródła wszystkiego a jednocześnie będącego Żródłem Wszstkiego. początkiem i Końcem, Wiedzą.

Siła twórczą i jednoczesnie energią posiadajacą siłę twórczą.
A fakt, że inne istity nawet zwierzęta maja w sobie siłę twórczą bo Tworzą jest dla mnie tylko dowodem na prawdziwość zalozenia, ze każdy z nas ma w sobie czastkę Boga. Jest nią nasza dusza. Jesteśmy jednością z Bogiem i kiedyś u kresu wędrówki połaczymy sie z nim jako calosć i jednosć. Ponad dualistycznymi podziałami swiata, w Absolucie, który Jest.

Dlaczego uważam, ze chrześcijański Bóg oraz inni Bogowie to rodzaj egregorów? Bóg chrześciajński jest jednym z wielu Bogów jacy byli, są i będą. W czym on jest lepszy od Bogów Hinduskich? Pogańskich? Tak samo jak oni narzuca prawa i obowiązki, wyznacza jakieś rytuały oddawania mu czci, ma moc twórczą jak tamci Bogowie. dziś jest już dosć silny, bo i wielu ma wyznawców, jednak patrząc na dzieje swiata jest stosunkowo młodym Bogiem, bo ma około 3-4 tysięcy lat.
A Absolut był jest i będzie, przy tym stoi ponad podziałami. Od niego pochodzą zarówno istoty duchowe, jak i astralne oraz materialne, wszystkie noszą w sobie Jego cząstkę. Bo on przenika wszystko we wszystkich 3 płaszczyznach.
Dlatego choć uznaję w nim jedną Istotę czy też raczej Inteligencję, nie utozsamiam tego z zadnym z bogów, jacy byli, są i będą.

Skoro Bóg o którym piszesz jest źródłem wszystkiego, to znaczy że jest także źródłem występku i nieszczęścia. Jestem w stanie pojąć bardzo wiele, także używanie przez ludzi teorii bez nadania im pełnej konsekwencji i bez wgłębienia się we wnioski które z tych konsekwencji wypływają.


Jak coś może być przedmiotem własnego posiadania?


W tym, że np. nie wymaga ofiar z ludzi i nie prowadzi ludzi do występku w takim stopniu jak np. bóstwa Majów.

3-4 tysiące lat ma religia czcząca tego Boga. Skąd możesz wiedzieć ile lat ma dane bóstwo?

W takim razie czy nie jest tak, że "Bóg" to nadmiarowe określenie, które nadajesz rzeczywistości?

Serce to dość niejednoznaczne pojęcie. Ale tu nie symbolizuje ono emocji i uczuciowości człowieka. Oprócz rozumu i emocji człowiek posiada jeszcze świadomość, wewnętrzną jaźń, która stanowi najgłębszą istotę człowieka i prawdę o nim. W tym znaczeniu pisze o sercu Lilka, jak mi się zdaje.
Ne ma sensu gloryfikować umysłu, gdyż nie jest on źródłem prawdziwego poznania. Jest jedynie narzędziem używanym przez człowieka, bardzo dobrym i bardzo pożytecznym, jeśli umie się z niego korzystać.
Jednak umysł często jest zniewolony przez błędne wyobrażenie o swojej wielkości i wyłączności, spętany utartymi schematami myślenia, zagłębiony w przeszłości i nękany lękami o to, co będzie. Władza takiego umysłu jest równoznaczna z życiem w nieświadomości, całkowitym samozniewoleniu. To pęknięcie w człowieku oddziela go od prawdziwego poznania Boga i samego siebie, obiektywnego postrzegania świata, cnót, miłości, właściwych wyborów.
"Serce wolne jak ptak" posiada człowiek, który potrafi uciszyć swój umysł i myśli na tyle, aby żyć w pełni świadomości tu i teraz. Aby mieć dostęp do swoich uczuć i głębokiej intuicji, posługiwać się swoim umysłem, tworzyć rzeczy wartościowe, właściwie oceniać życiowe sytuacje itd. I najważniejsze ten stan ducha - pozwala na posiadanie właściwego obrazu Boga i samego siebie. A więc również odnajdywania boskich pierwiastków w człowieku.
(To może być dosyć trudne to przetrawienia jeśli ktoś spotyka się po raz pierwszy z taką wiedzą )


To też już jest pewien obraz Boga stworzony na czyjeś potrzeby.

Ujmę to tak. Są bóstwa łagodniejsze i mniej łagodne. Bóg Izraela poświecił w ofierze własnego syna, skazujac go na męki. Tak stanowi doktryna, bo akurat na to mam inne zdanie.
Poza tym fakt, ze nie kazał sobie sklądać ofiar z ludzi jak bóstwa Majów nie czyni go bardziej wyjątkowym. Znam wiele innych bóstw bardziej pokojowych, miłosciwych i przyjaznych.

Absolut nie jest dualistyczny, co nie znaczy ze nie stworzył dualistycznego świata, a dokladniej światów, bo zarówno światy astralne jak i duchowe też są dualistyczne. Chodzi tu o zdobycie doświadczenia. Ale owszem dajac nam wolna wolę pozwolił na pojawienie sie występku i tak zwanego zła.
Inna sprawa, ze nawet w doktrynie katolickiej mamy dualizm, bo z jednej strony Wszechwładny Bóg z drugiej szatan, upadły anioł. Czy wieć Bóg ma interes w utrzymywaniau stanowiska adwersarz w osobie Samaela, czy też Samael jest siłą równy Jahwe i obie strony walczą o ludzkie dusze? tego nie wiem.
Dla mnie Absolut to coś ponad podzialami, ponad czasem ponad różnicami. Sama przyrównuję to do obrazka z puzzli. Jako calość tworzy jeden obrazek, ale rozsypany staje się miliardami puzzli, one zaś są nasza duszą, częścią nas.

Ile Bóstwo ma lat nie wiem. Jahwe na pewno jest ciut starszy bo z tego co czytałam w "Zarysie Dziejów Religii" to pierwsze wzmianki o nim pojawiaja się kilka wieków wcześniej w wierzeniach ludów pustynnych, gdzie to bóstwo czczone było jako pan Piorunów. Nie pamiętam dokłądnie, wieć nie będę się wypowiadać, sprawdzę to potwierdzę, ale chyba były to plemiona ludów semickich zmaieszkujacych okolice góry Synaj. Na pewno sprawdzę w ksiażce.
Tak czy inaczej bóstwo moze i nie młode ale w porównaniu np z bóstwami, które czciły plemiona szmańskie to w sumie dosć młody jest.
Poza tym jak wspomniałąm wyzej uważam te wszystkie bóstwa za egergory, wiec na pewno nie są starsze niz okres w jakim zaczęto je czcić, bo wówczas powołano je do życia.