Ja?!
Do jakiej sekty należysz i czy przyjaźnisz sie może z Tom'kiem Cruise'm?

do własnej sekty jednoosobowej. A z Tomem może i bym się przyjaźnił gdybym znał angielski i mieszkał w jego pobliżu.

Ja?!:"Wyłączając siebie z tego wyłączasz dostęp Boga do Ciebie trzymając się w izolacji od Boga."

O co chodzi z tym wyłączaniem siebie? Jak się wyłącza siebie?

Ja?!:Nie potrzebujesz pośredników między Tobą a Bogiem chyba że Twoje ciało jeszcze nie przeszło transformacji DNA."

Po czym można poznać, że cialo przeszlo transformację i czy Twoje już przeszło?

Ja?!:"Pełny kontakt z Bogiem jest możliwy przy pełnym zbudowaniu 12 nici i takie ciała będziemy mieć w nowych czasach które przyjdą."

Skoro te czasy dopiero nadejdą, to jak dotychczasowi święci wchodzili w kontakt z Bogiem?

Ja?!:"Osoby które będą oporne na zmiany nie wytrzymają transformacji i umrą. Zresztą już umierają."

Czy możesz podać dokladnie, ktore to osoby już umierają na oporność?

Ja?!:"Bo transformacja się zaczęła."

Kiedy dokladnie, bo ja nic nie wiem...

Ja?!:"I w końcu Bóg zbuduje swój kościół nie z cegieł ale z DNA. I obyś był na to gotowy bo nowe DNA odrzuci wszystko co sztuczne w Tobie,"

Plomby,korony, mostki, protezy, bajpasy, zastawki serca, to wszystko do lamusa?

Na początku pojawia się problem z odżywianiem, ciało odrzuca wszystko co zawiera chemie, skrobia modyfikowana może wtedy wywoływać problemy z sercem. Niepewność tego czy się dożyje jutra. Przyprawy stają się tak mocne jak narkotyki. Ciało zmienia swoje upodobania żywieniowe, nie toleruje pewnych połączeń niektórych produktów. Taki ananas może palić jak kwas solny, ogólnie kupa strachu i niepewności, jakby jakaś choroba psychiczna. Wyostrza się słuch i węch oraz wzrok. Pojawia się zdolność czucia innych ludzi na odległość. Czujesz co oni czują i myślą, choć na razie nie potrafisz tego odczytać umysłem. Chodzenie późne spać wywołuje pogorszenie stanu psychicznego i energetycznego. Siedzenie przed kompem wywołuje wibracje śmierci. A i jeszcze częsta sraczka. Najlepiej wtedy jeść tylko proste jedzenie i najlepiej wegańskie bez przypraw albo z mikro ilością. Przyprawy ostre wywołują potworny szum w uszach, a raczej w głowie. Soki i napoje najlepiej sprawdzać i czytać skład: * wyłączanie siebie to zamknięcie, trzeba być otwartym ale i mądrym. Zamykanie na siebie jest praktykowane od pierwszej klasy podstawowej, system nauczania a raczej tresowania zamyka ludzi w świecie logicznym materialnym. Taki człowiek staje się pusty i nie ma sensu istnienia. Wierzy w to co wierzą inni ale sam nie jest pewien, staje się ślepy którego ślepi prowadzą. Wiara sprowadza się u takiego tylko do rytuałów. Niewielu jest takich którzy potrafią się oprzeć zamykaniu przez system zła który rządzi. Zauważ że pierwsi chrześcijanie byli prości, mało wiedzieli ale dużo czuli, teraz jest na odwrót, kościół stanął na głowie. Ci pierwsi mieli moce psychiczne, moc uzdrawiania z chorób psychicznych i fizycznych, który ksiądz ma tą moc obecnie ? I po co im te lata studiowania wiedzy skoro serca są zamknięte i moc nie płynie.

Ja powiem tylko tak:
Jeżeli "nowe DNA odrzuci wszystko co sztuczne" i tym samym plomby staną się przeżytkiem, to nic dziwnego, że "wyostrzy się węch" i "pojawi się zdolność czucia innych ludzi na odległość".
W przypadku odrzucenia sztucznej szczęki, bardzo prawdopodobne, że język prasłowiański wróci do łask, a zwłaszcza jery miękkie...

nie wiem jak będzie z sztucznymi szczękami. W tym przypadku moge tylko przypuszczać ale nic nie przypuszczam. Wogóle pisząc to nie miałem na uwadze sztucznych części w ciele człowieka.

...a właśnie sztuczne części powinieneś mieć szczególnie na uwadze, bo np. plomby amalgamatowe, mogą narobić takiego samego spustoszenia w organizmie jak ananas lub przyprawy ostre , a wtedy pozostanie Ci już tylko siedzenie przed kompem i czekanie na wibracje śmierci...

miałem taką plombe, odpadła sama może 10 lat temu. I faktycznie taka plomba może zahamować transformacje ale nie tylko ona, są też i inne przeszkody dlatego większość osób jeszcze nie przechodzi transformacji.

Słaby pomysł, biorąc pod uwagę, jaką "solidarnością" wykazali się jego współwyznawcy, robiąc sobie z niego publicznie ubaw, o czym dość głośno niedawno było - http://www.pudelek.pl/artykul/24665/scj ... ma_cruisa/

Evoleth - ja nie neguję ani człowieczeństwa i duchowości. To, o czym piszesz, jest bardzo ważne. Niemniej twierdzę, że skupienie na człowieku nie może przesłonić Boga. A dostrzegam taką tendencję...

Cóż, mam nadzieję że kiedyś spojrzysz na to inaczej. Najważniejsze, żeby religia była dla człowieka a nie odwrotnie. Wtedy Bóg będzie prawdziwie uwielbiony
Pozdrawiam.

Odświeżę temat.

Jana 4:23,24

Religią prawdziwą jest więc ta, która odpowiada "prawdzie" zapisanej w Biblii.

Skoro ma być cześć duchem to po co ta szopka i teatr zarazem w kościele.

Jaka to religia?

Religią prawdziwą jest religia serca. Biblia to tylko papier który został zapisany słowem serca lub umysłu. Było to potrzebne ludziom pierwotnym. Dzisiejszy człowiek bardziej potrzebuje kontaktu z własnym sercem. Czyli odpadają wszelkie religie zewnętrzne. Problem w tym że takiej religii serca nie da się kontrolować