Autor |
Wiadomość |
joannaa
Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:56 Posty: 60
|
 Re: medytacja Buddyjska
szyszkownik napisał(a): 2. Budda odkrył bardzo ważny aspekt medytacji, mianowicie dążenie do wzbudzenia aktywnej mądrości, co jest jakby przeciwieństwem/uzupełnieniem jej pasywnego aspekty (dążenia do osiągnięcia li tylko spokoju, obojętności). To jest to co właśnie wyróżnia buddyjską medytację ze wszystkich innych (new age, chrześcijańskiej, jogicznej i innej). Mógłbyś to rozwinąć (podkreślone zwłaszcza)? Cytuj: 3. Tak więc celem medytacji buddyjskiej nie jest li tylko osiągnięcie stanu beznamiętnego spokoju, ale stanu przejżystego bądź wyrazistego postrzegania. Można to porównać do wpatrywania się w taflę wody. Gdy woda jest spokojna mozna w niej zobaczyć odbicie samego siebie, świata itd. Tak samo umysł, gdy jest spokojny zaczyna przejżyście postrzegać świat naokoło, relackje międzyludzkie, własne reakcje itd. No dobra ale raczej nie da się osiągnąć stanu, jak piszesz przejrzystego bądź wyrazistego postrzegania bez uspokojenia najpierw umysłu, hm... porządnego uspokojenia powiedziałabym.... Zdaje się, że sam piszesz o tym w drugim zdaniu tego akapitu czyli... jeśli chrześcijanie przestrzegają przed medytacją new age czy "jogiczną", jak piszesz, to chyba na podobnej zasadzie można obawiać się i o tę buddyjską, czyż nie? Cytuj: 6. Osobom zaintersowanym buddyzmem i niechcącym tracić kontaktu z wiarą katolicką (nie ma zupełnie takiej potrzeby), polecałbym zaintereowanie duchowością jezuitów zbliżoną do buddyjskiej. W jaki sposób proszę (podkreślone)? Wszak buddyzm jest jednak religią. Ja mogę podyskutować ewentualnie czy medytacja niesie ze sobą jakieś zagrożenia czy też nie, ale nie udawajmy, że ok jest tak Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek..., to... nieelegancko przecież i wypadałoby się zdecydować... no chyba, że chciałbyś twierdzić, że buddyzm to żadna religia a tylko system filozoficzno - etyczny... tylko nie wiem czy dość liczne rzesze wyznawców buddyzmu jako religii by się nie obraziły....
|
So cze 11, 2011 22:26 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: medytacja Buddyjska
joannaa napisał(a): Cytuj: 6. Osobom zaintersowanym buddyzmem i niechcącym tracić kontaktu z wiarą katolicką (nie ma zupełnie takiej potrzeby), polecałbym zaintereowanie duchowością jezuitów zbliżoną do buddyjskiej. W jaki sposób proszę (podkreślone)? Wszak buddyzm jest jednak religią. Ja mogę podyskutować ewentualnie czy medytacja niesie ze sobą jakieś zagrożenia czy też nie, ale nie udawajmy, że ok jest tak Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek..., to... nieelegancko przecież i wypadałoby się zdecydować... viewtopic.php?f=6&t=24906 - Czy chrześcijaństwo wyklucza buddyzm
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
N cze 12, 2011 2:07 |
|
 |
szyszkownik
Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43 Posty: 805
|
 Re: medytacja Buddyjska
joannaa napisał(a): szyszkownik napisał(a): 2. Budda odkrył bardzo ważny aspekt medytacji, mianowicie dążenie do wzbudzenia aktywnej mądrości, co jest jakby przeciwieństwem/uzupełnieniem jej pasywnego aspekty (dążenia do osiągnięcia li tylko spokoju, obojętności). To jest to co właśnie wyróżnia buddyjską medytację ze wszystkich innych (new age, chrześcijańskiej, jogicznej i innej). Mógłbyś to rozwinąć (podkreślone zwłaszcza)? Cytuj: 3. Tak więc celem medytacji buddyjskiej nie jest li tylko osiągnięcie stanu beznamiętnego spokoju, ale stanu przejżystego bądź wyrazistego postrzegania. Można to porównać do wpatrywania się w taflę wody. Gdy woda jest spokojna mozna w niej zobaczyć odbicie samego siebie, świata itd. Tak samo umysł, gdy jest spokojny zaczyna przejżyście postrzegać świat naokoło, relackje międzyludzkie, własne reakcje itd. No dobra ale raczej nie da się osiągnąć stanu, jak piszesz przejrzystego bądź wyrazistego postrzegania bez uspokojenia najpierw umysłu, hm... porządnego uspokojenia powiedziałabym.... Zdaje się, że sam piszesz o tym w drugim zdaniu tego akapitu czyli... jeśli chrześcijanie przestrzegają przed medytacją new age czy "jogiczną", jak piszesz, to chyba na podobnej zasadzie można obawiać się i o tę buddyjską, czyż nie? Buddyjski trening zakłada rozwój w kierunku trzech głównych sfer: mądrości, koncentracji i moralności. Medytacja jest tym podstawowym narzędziem, które umożliwia i wybitnie sprzyja temu rozwojowi. Jeśli więc chodzi o medytacje to (oczywiście w każdej z tradycji są jakieś różnice), zasadniczo mówi się o dwóch głównych metodach: samatha, czyli ujednopunktownienie, wyciszenie i koncentracja, oraz vipassana, czyli wgląd i postrzeganie. Buddyjska medytacja polega na rozwijaniu spokoju umysłu i właśnie mądrości. Oba te czynniki są równie ważne, i tak naprawdę błędem jest kładzenie nacisku tylko na jeden z nich. Samatha jest paliwem dla vipassany, zaś bez vipassany samatha będzie li tylko zabawą, osiąganiem błogostanów i innych ulotnych stanów umysłu. Chodzi o to, że praktykując tylko medytację w kierunku wyciszenia, będziemy doświadczać jakiś niezwykłuch stanów świadomości, ale na niewiele to się przyda w normalnych, codziennym życiu, w którym mamy do czynienia z dużą ilością zmiennych sytuacji, różnych relacji itd. Vipassana jest tym buforem, który umożliwia przeniesienie doświadczenia medytacyjnego na codzienne życie. Aby sierkiera była skuteczna musi zarówno mieć odpowiednią masę i byś zaostrzona. Tak samo aby medytacja przynosiła konkretne owoce w życiu, musi być rozwijana samatha (czyli masa siekery) i vipassana (czyli ostrość). Jeśli chodzi o to ostanie, tzn. że chrześcijanin nie musi tracić kontaktu ze swoją wiarą, to najlepszym przykładem mogą być tu niektórzy jezuici i benedyktyni. Kilka osób pisało tutaj o katolickich zakonnikach, którzy używają metod buddyjskich medytacji i je sobie chwalą. Jednocześnie nadal są katolickimi zakonnikami i nic się nie zmieniło w ich przypadku. Chodzi o to, że do buddyjskiej medytacji można podejść z niemal całkowitym wykluczeniem jakiś inklinacji religijno-teologicznych. Budda zaproponował około 40 różnych sposobów roziwjania i praktykowania medytacji, z czego najbardziej popularnym i znanym jest koncentracja na oddechu. Oddech jest czymś całkowcie normalnym, pozbawionym jakiś głębszych treści religijno-światopoglądowych. Wszyscy oddychamy, buddyści, katolicy, muzułmanie itd. Wszyscy zatem możemy użyć oddechu do osiągniecia stanu wyciszonego umysłu, co jest pomocne w życiu. Tak więc do buddyjskiej medytacji można podejść li tylko w jej aspekcie terapeutycznym. Nawet istnieje już metoda psychoterapi oparta na uważności - technice, którą Budda polecał używać zarówno w rozwijaniu samathy jak i vipassany. http://uwazni.pl/pages/uwaznosc.phpOczywiście może dojść do konwersji np. katolika na buddyzm na skutek kontaktu z medytacją itd. Nie mniej nie jest to kwestia samej medytacji, co osoby, która taką decyzje podejmuje w zgdzie z własnym sumieniem itd.
Ostatnio edytowano N cze 12, 2011 13:15 przez szyszkownik, łącznie edytowano 1 raz
|
N cze 12, 2011 13:01 |
|
|
|
 |
BernardusGuidonis
Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 20:58 Posty: 87
|
 Re: medytacja Buddyjska
szyszkownik napisał(a): joannaa napisał(a): szyszkownik napisał(a): 2. Budda odkrył bardzo ważny aspekt medytacji, mianowicie dążenie do wzbudzenia aktywnej mądrości, co jest jakby przeciwieństwem/uzupełnieniem jej pasywnego aspekty (dążenia do osiągnięcia li tylko spokoju, obojętności). To jest to co właśnie wyróżnia buddyjską medytację ze wszystkich innych (new age, chrześcijańskiej, jogicznej i innej). Mógłbyś to rozwinąć (podkreślone zwłaszcza)? Cytuj: 3. Tak więc celem medytacji buddyjskiej nie jest li tylko osiągnięcie stanu beznamiętnego spokoju, ale stanu przejżystego bądź wyrazistego postrzegania. Można to porównać do wpatrywania się w taflę wody. Gdy woda jest spokojna mozna w niej zobaczyć odbicie samego siebie, świata itd. Tak samo umysł, gdy jest spokojny zaczyna przejżyście postrzegać świat naokoło, relackje międzyludzkie, własne reakcje itd. No dobra ale raczej nie da się osiągnąć stanu, jak piszesz przejrzystego bądź wyrazistego postrzegania bez uspokojenia najpierw umysłu, hm... porządnego uspokojenia powiedziałabym.... Zdaje się, że sam piszesz o tym w drugim zdaniu tego akapitu czyli... jeśli chrześcijanie przestrzegają przed medytacją new age czy "jogiczną", jak piszesz, to chyba na podobnej zasadzie można obawiać się i o tę buddyjską, czyż nie? Buddyjski trening zakłada rozwój w kierunku trzech głównych sfer: mądrości, koncentracji i moralności. Medytacja jest tym podstawowym narzędziem, które umożliwia i wybitnie sprzyja temu rozwojowi. Jeśli więc chodzi o medytacje to (oczywiście w każdej z tradycji są jakieś różnice), zasadniczo mówi się o dwóch głównych metodach: samatha, czyli ujednopunktownienie, wyciszenie i koncentracja, oraz vipassana, czyli wgląd i postrzeganie. Buddyjska medytacja polega na rozwijaniu spokoju umysłu i właśnie mądrości. Oba te czynniki są równie ważne, i tak naprawdę błędem jest kładzenie nacisku tylko na jeden z nich. Samatha jest paliwem dla vipassany, zaś bez vipassany samatha będzie li tylko zabawą, osiąganiem błogostanów i innych ulotnych stanów umysłu. Chodzi o to, że praktykując tylko medytację w kierunku wyciszenia, będziemy doświadczać jakiś niezwykłuch stanów świadomości, ale na niewiele to się przyda w normalnych, codziennym życiu, w którym mamy do czynienia z dużą ilością zmiennych sytuacji, różnych relacji itd. Vipassana jest tym buforem, który umożliwia przeniesienie doświadczenia medytacyjnego na codzienne życie. Aby sierkiera była skuteczna musi zarówno mieć odpowiednią masę i byś zaostrzona. Tak samo aby medytacja przynosiła konkretne owoce w życiu, musi być rozwijana samatha (czyli masa siekery) i vipassana (czyli ostrość). Jeśli chodzi o to ostanie, tzn. że chrześcijanin nie musi tracić kontaktu ze swoją wiarą, to najlepszym przykładem mogą być tu niektórzy jezuici i benedyktyni. Kilka osób pisało tutaj o katolickich zakonnikach, którzy używają metod buddyjskich medytacji i je sobie chwalą. Jednocześnie nadal są katolickimi zakonnikami i nic się nie zmieniło w ich przypadku. Chodzi o to, że do buddyjskiej medytacji można podejść z niemal całkowitym wykluczeniem jakiś inklinacji religijno-teologicznych. Budda zaproponował około 40 różnych sposobów roziwjania i praktykowania medytacji, z czego najbardziej popularnym i znanym jest koncentracja na oddechu. Oddech jest czymś całkowcie normalnym, pozbawionym jakiś głębszych treści religijno-światopoglądowych. Wszyscy oddychamy, buddyści, katolicy, muzułmanie itd. Wszyscy zatem możemy użyć oddechu do osiągniecia stanu wyciszonego umysłu, co jest pomocne w życiu. Tak więc do buddyjskiej medytacji można podejść li tylko w jej aspekcie terapeutycznym. Nawet istnieje już metoda psychoterapi oparta na uważności - technice, którą Budda polecał używać zarówno w rozwijaniu samathy jak i vipassany. http://uwazni.pl/pages/uwaznosc.phpOczywiście może dojść do konwersji np. katolika na buddyzm na skutek kontaktu z medytacją itd. Nie mniej nie jest to kwestia samej medytacji, co osoby, która taką decyzje podejmuje w zgdzie z własnym sumieniem itd. Nie wiem, dlaczego usunięto moje posty. Więc powtórzę: NIECH ŻYJE CHRYSTUS KRÓL! Apage satanas! "Taka jest wiara katolicka, kto jej szczerze nie wyznaje, zbawionym być nie może" - Wyznanie Wiary św. Atanazego. A do szatańskich praktyk pan nas nie namawia, no chyba że jest forum satanistyczne, to wtedy bym zrozumiał.
_________________ "Sit autem sermo vester, est, est : non, non : quod autem his abundantius est, a malo est."(Mt 5, 37) [Vulgata] "Credo [...] in unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam..." "Quoniam omnes dii gentium dæmonia"(Ps 95, 5)
|
Śr lip 13, 2011 19:52 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: medytacja Buddyjska
Zobacz w jakim jesteś dziale, przeproś i nie trolluj więcej.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr lip 13, 2011 20:42 |
|
|
|
 |
BernardusGuidonis
Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 20:58 Posty: 87
|
 Re: medytacja Buddyjska
filippiarz napisał(a): Zobacz w jakim jesteś dziale, przeproś i nie trolluj więcej. Jestem w dziale inne religie, w którym dyskutowane są wszelkiej maści innowierstwa. Mam pytanie do administratorów - czy forum wiara uważa się za katolickie forum w którym duskutuje się od strony katolicyzmu, bo jeśli nie to rozumiem?
_________________ "Sit autem sermo vester, est, est : non, non : quod autem his abundantius est, a malo est."(Mt 5, 37) [Vulgata] "Credo [...] in unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam..." "Quoniam omnes dii gentium dæmonia"(Ps 95, 5)
|
Śr lip 13, 2011 20:48 |
|
 |
szyszkownik
Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43 Posty: 805
|
 Re: medytacja Buddyjska
filippiarz napisał(a): Zobacz w jakim jesteś dziale, przeproś i nie trolluj więcej. Jeśli o mnie chodzi, to ja go rozgrzeszam. BernardusGuidonis: idź w pokoju i nie pleć już głupstw więcej. 
|
Śr lip 13, 2011 21:17 |
|
 |
BernardusGuidonis
Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 20:58 Posty: 87
|
 Re: medytacja Buddyjska
szyszkownik napisał(a): filippiarz napisał(a): Zobacz w jakim jesteś dziale, przeproś i nie trolluj więcej. Jeśli o mnie chodzi, to ja go rozgrzeszam. BernardusGuidonis: idź w pokoju i nie pleć już głupstw więcej.  Kapłan katolicki mnie może rozgrzeszać, nie pan. To po pierwsze. Po drugie: jesli dla pana Chrystus Król jest głupstwem to powodzenia.
_________________ "Sit autem sermo vester, est, est : non, non : quod autem his abundantius est, a malo est."(Mt 5, 37) [Vulgata] "Credo [...] in unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam..." "Quoniam omnes dii gentium dæmonia"(Ps 95, 5)
|
Śr lip 13, 2011 21:28 |
|
 |
szyszkownik
Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43 Posty: 805
|
 Re: medytacja Buddyjska
Chodziło mi o te szatańskie praktyki. Jeśli dla pana buddyjska medytacja to szatańska praktyka to również życzę powodzenia.
|
Śr lip 13, 2011 22:49 |
|
 |
BernardusGuidonis
Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 20:58 Posty: 87
|
 Re: medytacja Buddyjska
szyszkownik napisał(a): Chodziło mi o te szatańskie praktyki. Jeśli dla pana buddyjska medytacja to szatańska praktyka to również życzę powodzenia. Bo jest, słyszał pan o świętych Kościoła, którym sie przydała? Powodzenia w szukaniu.
_________________ "Sit autem sermo vester, est, est : non, non : quod autem his abundantius est, a malo est."(Mt 5, 37) [Vulgata] "Credo [...] in unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam..." "Quoniam omnes dii gentium dæmonia"(Ps 95, 5)
|
Śr lip 13, 2011 22:52 |
|
 |
szyszkownik
Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43 Posty: 805
|
 Re: medytacja Buddyjska
BernardusGuidonis napisał(a): szyszkownik napisał(a): Chodziło mi o te szatańskie praktyki. Jeśli dla pana buddyjska medytacja to szatańska praktyka to również życzę powodzenia. Bo jest, słyszał pan o świętych Kościoła, którym sie przydała? Powodzenia w szukaniu. Szukać nawet nie muszę, a raczej polecić lekturę książki, którą już kilka razy polecałem: http://www.gandalf.com.pl/fragment/nic- ... i-wschodu/
|
Cz lip 14, 2011 6:38 |
|
 |
BernardusGuidonis
Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 20:58 Posty: 87
|
 Re: medytacja Buddyjska
szyszkownik napisał(a): BernardusGuidonis napisał(a): szyszkownik napisał(a): Chodziło mi o te szatańskie praktyki. Jeśli dla pana buddyjska medytacja to szatańska praktyka to również życzę powodzenia. Bo jest, słyszał pan o świętych Kościoła, którym sie przydała? Powodzenia w szukaniu. Szukać nawet nie muszę, a raczej polecić lekturę książki, którą już kilka razy polecałem: http://www.gandalf.com.pl/fragment/nic- ... i-wschodu/I pan naprawdę myśli, że oni uprawiali medytację BUDDYJSKĄ ? 
_________________ "Sit autem sermo vester, est, est : non, non : quod autem his abundantius est, a malo est."(Mt 5, 37) [Vulgata] "Credo [...] in unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam..." "Quoniam omnes dii gentium dæmonia"(Ps 95, 5)
|
Cz lip 14, 2011 11:58 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: medytacja Buddyjska
Uprawia to się bawełnę, trollu.
Praktykowali taką samą medytację, ale chrześcijańską.
A ze swojego doświadczenia powiem, że próbowałem i Boga i medytacji buddyjskiej - Bóg nie działa, a święte pisma i nauczania nauczycieli chrześcijańskich pełne są kłamstw co do przebiegu i efektów praktyki (kalwiniści i kwakrzy są ciekawi i sensowni). Natomiast medytacja buddyjska działa i działa dokładnie tak jak opisano to w Pismach i dokładnie tak jak nauczają tego Nauczyciele.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Cz lip 14, 2011 13:02 |
|
 |
BernardusGuidonis
Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 20:58 Posty: 87
|
 Re: medytacja Buddyjska
filippiarz napisał(a): Uprawia to się bawełnę, trollu.
Praktykowali taką samą medytację, ale chrześcijańską.
A ze swojego doświadczenia powiem, że próbowałem i Boga i medytacji buddyjskiej - Bóg nie działa, a święte pisma i nauczania nauczycieli chrześcijańskich pełne są kłamstw co do przebiegu i efektów praktyki (kalwiniści i kwakrzy są ciekawi i sensowni). Natomiast medytacja buddyjska działa i działa dokładnie tak jak opisano to w Pismach i dokładnie tak jak nauczają tego Nauczyciele. Pewnie że działa, skoro szatan chce cię odciągnąć od Boga. Jeśli Boga chcesz traktować indywidualnie to się przenieś w czasie. Do ut des - jak będziesz w liceum to ci powiedzą co to znaczy. Medytacja buddyjska i chrześcijańska to to samo?  Proszę sobie poczytac o pierwszych pustelnikach.
_________________ "Sit autem sermo vester, est, est : non, non : quod autem his abundantius est, a malo est."(Mt 5, 37) [Vulgata] "Credo [...] in unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam..." "Quoniam omnes dii gentium dæmonia"(Ps 95, 5)
|
Cz lip 14, 2011 13:04 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: medytacja Buddyjska
Czytałem. To jest to samo, tylko chrześcijańskie. Sorki, ale do liceum mi nie po drodze - dzieciaka odbiera stamtąd moja była żona, trollu.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Cz lip 14, 2011 13:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|