Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 11:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 132 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Kto idzie do nieba? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Dlaczego uważasz że wiara o tego typu środki nie może się opierać? Ma przekazywać wartości moralne, duchowe i czyni to w różny sposób.

Podstawą wiary którą propaguje Kościół jest Jezus Chrystus. Wiara w niego to podstawa Chrześcijaństwa, zatem nauka nijak nie odnośi się do podstaw wiary Chrześcijańskiej, bo prawa fizyki itp. nie mają nic do Boga i moralności którą nam przekazuje. Inne rzeczy nawet jeśli koligowały z nauką, to i tak nie stanowiły podstaw wiary. Zatem rozwój nauki ma wpływ na religie, ale na te elementy które nie są najważniejsze, a zarazem pozwala zobaczyć lepiej boże stworzenie.


Jeśli dobrze rozumiem sugerujesz że znany nam świat nie miał początku, nie będzie mieć też końca. Istniał i istnieć będzie zawsze. Jednak logika wskazuje że jakiś początek może mieć miejsce, zarazem nauką przychyla się obecnie do tego zdania. Kiedyś nastąpił pierwszy początek, z którego ukształtowało się to co mamy teraz. Istnieją teorie mówiące o końcu znanego nam świata, który kiedyś nastąpi. Ten koniec różnie może wygądać, ale za każdym razem oznacza śmierć znanego nam wszechświata. W tym cyklu od powstania do końca następuje przemiana, materia i energia jest w ruchu.

Początek zatem mógł miec mieć miesjce i jest to zgodne z wiarą, podobnie koniec, może nastąpić kiedy Bóg uzna, nie koniecznie gdy prawa fizyki ten koniec uczynią.


Wt sty 23, 2007 22:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Imię Boga zdradza w pewnym sensie Jego nature. On jest zawsze, ponad wszystkim. On jest wszystkim. Nie obejmują Go ramy czasowe, wymiarowe, jest inny niż wszystko co znamy, jest doskonały i objawia się nam, zarazem jest dla nas tajemnicą.


Wt sty 23, 2007 22:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Na planie wzgledym każdy człowiek doświadcza ograniczoności. Stąd wymyślił pojęcia, którymi to doświadczenie stara się opisać, np.: materia, substancja, energia, przestrzeń, czas, czasoprzestrzeń, początek i koniec (w rozumieniu okresu czasowego np. od wczoraj do jutra, przed 15-ma miliardami do dziś, przed chwilą - za chwilę itp.). Jednak są to tylko "produkty" umysłu, posługującego się pamięcią, który w innym wypdku czułby sie zagubiony. On, umysł, zawsze tworzy taki świat, w którym czuje się swojsko.

Natomiast nic w rzeczywistości nie istnieje trwale. Nie ma nie tylko tego co było przed miliardami lat, ale nie ma nigdzie tego co było zaledwie przed sekundą. Nic z tego nie jest przeniesione do obecności, która też się rozpada zanim umysł zdążyć ją dobrze zapamiętać i zakodować w pamięci. Jest z tym jak zostawiaeni śladów na wodzie (to w przenośni).
Jednak to zapamiętywanie kolejnych sekwencji "stanu świata" tworzy iluzję przemijalności, iluzję czasu.

Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem.
/Ew. Jana 8:58/

Ta paradoksalna dla żydów wypowiedź Jezusa, świadczy o tym , że był świadomy nierzeczywistości czasu.
"Początek" i "konieć" mogą się więc odnosić do jednej i tej samej chwili świata i wtedy bierzący moment jest "początkiem" dla wszystkiego co po nim nastąpi i "końcem" wszystkiego co do niego doprowadziło.
Tylko ten bierzący moment jest dostatecznie realny i dlatego Jezus mówił w czasie terażniejszym "Ja jestem".

Dlaczego uważasz że wiara o tego typu środki nie może się opierać? Ma przekazywać wartości moralne, duchowe i czyni to w różny sposób.

WIST napisał(a):
Podstawą wiary którą propaguje Kościół jest Jezus Chrystus. Wiara w niego to podstawa Chrześcijaństwa.


To Credo już nie obowiązuje?

1. Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi,
2. i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego,
3. który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Marii Dziewicy,
4. umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion,
5. zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał,
6. wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego,
7.stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
8. Wierzę w Ducha Świętego,
9. święty Kościół Powszechny, świętych obcowanie
10. grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie,
11. żywot wieczny.
12. Amen


Co z powyższych sądów należy uznać za prawdę, a co można już odrzucić?


Śr sty 24, 2007 14:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
W obserwacjach ludzkich nic nie jest trwałe. Jedyne co jest trwałe to te elementy materiia niepodzielne, one sie lacza i rozpadają. To o czym mówisz to początek i koniec każdej nowej i starej formy, a mowa jest tutaj o poczatku pierwszym i o końcu ostatnim, które to wedle badań naukowych mógł mieć miejsce ()początek i może mieć miejsce (koniec).
A Jezus jako Bóg jest zawsze, co jest i tak nie dojęcia dla nas. To co powiedział odnosi się tylko do Niego. To jest już nauka, a Biblia nie ma zajmowac się teoriami naukowymi, czyli ściśle w jaki sposób Bóg stworzył świat, tylko po co? A Credo przecież mówi wiele o Jezusie, wręcz skupia się na nim, zatem nie rozumiem do końca pytania.


Śr sty 24, 2007 20:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
WIST napisał(a):
W obserwacjach ludzkich nic nie jest trwałe. Jedyne co jest trwałe to te elementy materiia niepodzielne, one sie lacza i rozpadają.

One też nie są trwałe. Dzisiejsze "elementy materii niepodzielnej" nie są tymi samymi co wczorajsze, również jutrzejsze też nie są nimi.

Cytuj:
To o czym mówisz to początek i koniec każdej nowej i starej formy, a mowa jest tutaj o poczatku pierwszym i o końcu ostatnim, które to wedle badań naukowych mógł mieć miejsce ()początek i może mieć miejsce (koniec).

To twierdzenia teorii, w których czas jest czymś rzeczywistym. Jednak współcześni fizycy doszli już do wiedzy, że czas nie istnieje.
O czym nb. Jezus chyba wiedział 2000 lat temu.

Cytuj:
A Jezus jako Bóg jest zawsze, co jest i tak nie dojęcia dla nas. To co powiedział odnosi się tylko do Niego.

Jezus tak nie uważał. Są tacy, którzy pojmują znacznie wiecej.

Cytuj:
A Credo przecież mówi wiele o Jezusie, wręcz skupia się na nim, zatem nie rozumiem do końca pytania.

Co prawdziwego o Jezusie mówi Credo i na czym to skupienie polega?


Śr sty 24, 2007 21:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Mówie o tych cząstkach które są niepodzielne, czyli elektrony, kwarki... one poprostu zmieniają konfiguracje i jest to dość logiczne, że jest coś trwałego, przynajmniej w okresie trwania Wszechświata.

Chodzi mi o to że doskonałość Boga, wykracza poza nasze pojęcie.

Od 2 do 7 mowa jest o Jezusie. Jest synem Boga, narodzony z dziewicy, ukrzyżowany, zmartwychwstał, jest u Ojca, znów przyjdzie.


Śr sty 24, 2007 22:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 08, 2006 10:35
Posty: 4
Post 
Żeby rozmawiać o chrześcijaństwie trzeba je rozumieć i wiedzieć co jest jego istotą. Czytając niektóre wypowiedzi można dość do wniosku, że kiepsko z tym rozumieniem. Powiedz mi jak możesz Dominikdano o co chodzi Ci w tych wypowiedziach "- wiecznego życia w ciele też, bo np. nigdzie nie ma przynajmniej jednego wiecznie żyjącego żyda,

- nie było też dziewiczego poczęcia z "boskiego natchnienia", bo co zrobić z jajem żeńskim, które jest "skalaną częścią człowieka", o czym dawni bajkopisarze nie mieli pojecia,

- nie było również zmartwychwstania (jw. - brak zmartwychwstańca) i wniebowstąpienia, lub wniebowzięcia itd.
Od czasów wymyślenia tamtych baśni, świat się znacznie rozszerzył. Ma rozmiary liczone w miliardach lat świetlnych. Zgodnie ze wspólczesną wiedzą ciało fizyczne nie może się poruszać z prędkością szybszą od światała. Dlatego wszyscy mityczni "wniebowzięci" i "wniebowstępujący" nadal jeszcz lecą do nieba, które jak wiadomo było zlokalizowane ponad kosmosem. Niezamierzenie zafundowano im pełną niebezpieczeństw podróż kosmiczną."

Wybacz ale co ma nie istnienie tego wiecznie żyjącego żyda do życia wiecznego, chyba nie rozumiesz czym jest życie wieczne i kiedy się zaczyna, co do tego skalania jaja to w czym problem i czym skalane według Ciebie chyba nie rozumiesz w czym rzecz, gdyby nie było skalane to Pan Jezus nie miał by podobnie jak i my doświadczeń kuszenia, codziennych pokus własnego ciała, dlatego teraz jak mówi Biblia może nam współczuć bo wie co przechodzimy sam był w tym ciele takim samym jak i my rozumiesz. A co do wniebowstąpienia, to nie chodzi o to niebo, które widzimy ale inne, apostoł Paweł pisał, że został wzięty do 3 nieba, czyli coś jest z tymi niebami inaczej niż nam się wydaje i widzimy i zauważcie jak dobrze się stało, że napisał konkretnie do 3 nieba, bo jak by napisał do nieba, to wtedy od razu krzyk a my już tam rakietą byliśmy i nic nie widzieliśmy, ten Paweł to jakieś bajki pisał, a tu jednak niespodzianka:). A co do imienia Bożego, to znaczyć może bardziej to, że istotą Boga jest istnienie, innymi słowy, że Bóg nie mógł by nie istnieć - ciekawe. Wybaczcie za wstęp z tym nie rozumieniem, ale tak uważam oczywiście nie we wszystkim i wszyscy. Biblia nie jest księga łatwo w zrozumieniu, ale dam wskazówkę do lepszego rozumienia, Biblia to księga duchowa i na tej płaszczyźnie ją lepiej rozumieć.


Cz sty 25, 2007 10:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Jeśli chce się wierzyć w bajki, to kto na to poradzi?
Co w bajeczkach jest niezrozumiałego?

Gdyby Jezus przeczytał credo, zakładając że znał łacinę, to byłby ogromnie zdziwiony, że te wymysły dotyczą właśnie Jego.
Rodzina Jezusa też wpadła w wielkie zdumienie, nad tym czego to ludzie nie wymyślą.

Warto też zapoznać się z poglądami jasno myślących teologów:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,662
i innych naukowców - znawców przedmiotu:
http://www.uraeus.home.pl/wolter1.html
(po kliknięciu na "czytelnia" pod tekstem można przeczytać większy fragment)

Co do aktualnych poglądów naukowych, to ciekawe artykuły, w kontekście naszego tematu, są pod tymi linkami:
http://www.diamentowadroga.buddyzm.pl/dd17/art20.html
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3743


Cz sty 25, 2007 14:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Więcej konkreów Dominikdano, bo jedyne co narazie napisałeś to coś o jakiś bajkach, ale nic narazie sam nie powiedziałeś. Jezus by się zdziwił...? Czemu, skoro to wszystko prawda.


Cz sty 25, 2007 15:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
WIST napisał(a):
Więcej konkreów Dominikdano, bo jedyne co narazie napisałeś to coś o jakiś bajkach, ale nic narazie sam nie powiedziałeś. Jezus by się zdziwił...? Czemu, skoro to wszystko prawda.


WIST, chcesz konkretów?

P r a w d a . nie wymaga wiary.
P r a w d a . jest oczywistością, jest pewnością ponad wszelką wątpliwość.


Łac. credo - znaczy wierzę.

Credo in Deum, Patrem omnipotentem, Creatorem caeli et terrae,
et in Iesum Christum, Filium Eius unicum, Dominum nostrum,
qui conceptus est de Spiritu Sancto, natus ex Maria Virgine,
passus sub Pontio Pilato, crucifixus, mortuus, et sepultus,
descendit ad inferos, tertia die resurrexit a mortuis,
ascendit ad caelos, sedet ad dexteram Patris omnipotentis
inde venturus est iudicare vivos et mortuos
Credo in Spiritum Sanctum,
sanctam Ecclesiam catholicam, sanctorum communionem,
remissionem peccatorum, carnis resurrectionem,
vitam aeternam.
Amen


Tylko bajki wymagają wiary. Im dziwniejsze tym więcej wiary potrzeba. Pytanie, kim dla chrześcijan byłby Bóg bez cudów?


Cz sty 25, 2007 17:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 16:32
Posty: 58
Post 
Nikim. Zauważ, że każdy bóg w każdej religii zarówno tej monoteistycznej jak i tej politeistycznej nie istnieje bez cudów. Tak samo jak cuda, będące synonimem boskosci były często i gęsto miernikiem cząstki boskiej w danej jednostce. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, każda nacja, plemię ma jakiegoś boga. Teraz, na skutek globalizacji to wszystko się pozacierało. Pokazuje to że charakterystyczna dla człowieka jest idea boga jako siły wyższej. Ale to chyba nie do tego wątku. :)


Cz sty 25, 2007 17:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 08, 2006 10:35
Posty: 4
Post 
Dominikdano mógłbyś powiedzieć jaśniej o co chodzi Ci w tej ostatniej wypowiedzi, po co napisałeś credo? I nie zgodzę się z Tobą z twierdzeniem, że tylko bajki wymagają wiary. Wyobraź sobie taką sytuację, że znajdujesz jakiś stary dokument a tam jest opisane jak jakiś tam gość zakopał swoje mienie trochę złota itp. no ale my w bajki nie wierzymy no to wyrzucamy i idziemy dalej a jakiś naiwniak znalazł te dokumenty i uwierzył, że mówią prawdę no i zarobił to co w nich pisało, i znalazł skarb. Wiara nie jest potrzebna prawdzie, ale nam. To my musimy uwierzyć w Boga i przez tą wiarę mamy "profity", ona jest takim kanałem łączącym człowieka z Bogiem, czy otwierająca to łączność (bliską). Przez nią jesteśmy zbawieni. Prawda jest oczywistością ale dla tego kto w nią wierzy, bo kto nie wierzy... . Przez jakiś czas niewierzono, że ziemia jest okrągła. Dla większości była płaska i to było oczywiste, kto mógłby w taką bajkę uwierzyć, że jest okrągła przecież ludzie by pospadali z niej (ci z drugiej strony). A jednak okazało się inaczej. A jak by dokładnie czytali biblie to by wiedzieli, że jest okrągła. A może doczytali tylko nie mogli w to uwierzyć, w końcu trzeba myśleć racjonalnie no i ludzie by pospadali:). Jeśli wierzymy w to co jest prawda to nasz plus, a jeśli nie to często wiele tracimy.


Cz sty 25, 2007 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Sub, po prostu kwestionuję nienaturalne zjawiska, opisane we wszelkich dziwnych pismach, aspirujących do świętych. Niczego świętego nie znam.

Natomiast zakopywanie cennych rzeczy w ziemi i ich odkopywanie nie jest cudem. A właśnie cuda kwestionuję. Nie jest też cudem dociekanie prawd naukowych. Przekonanie o świecie zmienia się dzięki nauce, a nie dzięki wierzeniom.
Wiara w kształt Ziemi nie jest tym samym co jego (kształtu) ustalenie bez cienia wątpliwości.

Idę na targ, kupuję warzywa - czy nie jest to wystarczającym cudem?
Po co mam mówić, że anioł mi je dostarczył w złotym naczyniu, a diabeł zrobił z nich pieczeń wołową. Ach! Jak smakowitą!

To co dziś się wyprawia z Janem Pawłem II w rozsądnych ludziach budzi niesmak. Pilne wyniesienie go na ołtarze stało się przyczyną śmiesznych, żenujących chwilami doniesień o cudach, które jakoby sprawił, lub za które miałby się modlić.
Dodatki w gazetach pt. "Cuda Jana Pawła II", czyż to nie jest parodia religijności?
O świętości człowieka zaświadczyć może tylko prawda, a nie mity.
O Bogu tym bardziej.


Cz sty 25, 2007 20:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Miałem na myśli ten brak konkretów: "Gdyby Jezus przeczytał credo, zakładając że znał łacinę, to byłby ogromnie zdziwiony, że te wymysły dotyczą właśnie Jego."

Czyli gdy mówie, że "wierze że coś mi się uda" to też wierze w bajke?

Wiara opiera się na wierze w to że Bóg istnieje, pomimo iż bezpośrednich dowodów naukowych nie mam, dlatego jest wiarą, choć w coś "realnego".


Cz sty 25, 2007 21:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Gdy mówisz, że "wierzysz, że coś ci się uda", to wtedy nie znasz jeszcze efektu. Nie wiesz niczego, czy się to udało, czy nie. Stawiasz hipotezy, a nie ustanawiasz faktów. Gdy te hipotezy się sprawdzą, to dobrze, gdy nie, to też dobrze, bo wtedy już poznajesz fakt.

Wiara katolików w Boga jest nieco innego rodzaju. Jest hipotezą, której nie można racjonalnie sprawdzić. A dopóki hipotezy nie można poddać sensownym testom, to ciągle będzie ona bajką. Nic więc realnego, zaledwie idea.
Bóg jest taką właśnie ideą.
Można się bez niej dobrze obejść, nic przy tym nie tracąc.
Przede wszyskim się zyskuje:
- wolność od możliwego fałszu,
- nie obciąża się sumienia zbędnymi winami, np. grzechem pierworodnym i innymi, które wynikają z akceptacji nauki kościoła,
- możliwość szukania prawdy bez sztywnych ogranizceń w rodzaju, Pismo Święte, katechizm, nauka kościoła, pogląd jakiegos tam ksiedza, biskupa, papieża itp. "autorytetów. Można je przyjąć, albo odrzucić bez poczucia winy.

Zniewolony umysł nie jest zdolny do poznania prawdy. A bez tego nie ma mowy o zbawieniu.


Pt sty 26, 2007 8:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 132 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL