To ja także napiszę kilka słów na ten temat

Po pierwsze, dla mnie jest oczywiste że Bóg jest ten dla chrześcijan jak i żydów, pytanie o dwie równoległe drogi jest raczej złym pytaniem. Dla chrześcijanina nie ma dwóch równoległych dróg, jest jedna - ta droga nazywa się Jezus Chrystus.



Tu nie chodzi o fanatyzm czy o poczucie wyższości, chrześcijanin nie modli się o to aby inni byli chrześcijanami lecz modli się o to aby inni mogli posmakować szczęścia jakie daje wiara w Ukrzyżowanego. Nie jestem chrześcijaninem bo uważam iż tak będę zbawiony czy nie jestem nim z obawy o piekło. Być chrześcijaninem bo być uczniem Jezusa, być szczęśliwym z faktu bycia wolnym. Miłość to wolność.

Modlitwa za żydów to modlitwa aby zagościł z ich sercu spokój który daje Jeszua ha Messiah.

Nie da się być chrześcijaninem i uważać iż jest inna droga do Boga poza Jezusem, i kwintesencją miłości jest głoszenie prawdy o Chrystusie.

Marcinie,



Pełna zgoda. Nie mozna jedak pomijać "oczywistego faktu" (jak to się ostatnio przyjęło), że Jezus jest drogą ku... Bogu Izraela.

ja nie jestem teologiem, nie wnikam, jeśli ktoś chce dojechać do Warszawy jak mu nie tłumaczę na opak lecz mówię jak wiem - jedź tu i tu, tu skręć etc. Chrześcijanina nie powinno zbytnio zajmować dyskusja o "innych" drogach do Boga. Ja WIEM że drogą jest Jezus, i tego się trzymam. Jesli ktoś mówi inaczej kłamie! Gdyż nie wie tego lub stawia własne widzi mi się wyżej niż Boże Objawienie w Jezusie Chrystusie!

Na UKSW ma być jakoś w listopadzie konferencja o judaizmie bedzie x Chrostowski

No to będziecie mieli wykład o kłopotach w dialogu księdza Ch. z własnym ego.
Na szczęście to problem dla słuchaczy i zwolenników ksenofobii i stereotypów.

A - i jaki ładny przyczynek do kwestii ponoć nieobecnego w Polsce antysemityzmu.

Wy Żydzi wszędzie widzicie antysemityzm. Macie kompleksy?

Bynajmniej.

A ty wiesz w ogóle o co z owym księdzem chodzi czy tak gadasz żeby coś powiedzieć?
Choćby i bez sensu.

Jesteś tego pewien? Bo mnie się wydaje, że poniższy rysunek pasuje jak ulał do waszej mentalności:


Masz mnie za głupiego Goja

Teraz to faktycznie udowadniasz poziom swej mądrości.
Ale jaki ksiądz (wzór dialogu) takie owieczki.

Jedni idą za JPII czy Tischnerem, a inni - za Chrostowskim...

przesadzasz! ja tak nie będę dyskutować, najpierw robisz atmosferę że x Chrostowski to pewnie antysemita a potem karzesz się bronić. Nie ma mowy. X Chrostowski to nie byle jaki chłoptaś którego można bezczelnie pomawiać. To według mnie fachowiec i wie o czym mówi, co w żadnym wypadku nie sprawia że 100% tego co głosi to popieram. Największym problemem antysemityzmu to fakt, że dla wielu żydów jest to religia.

Ależ ską marcinie - od kilku lat w poglądach ks. Chrostowskiego następuje dziwna tendencja dryfowania byle dalej od celów dialogu i Rady Chrześcijan i Żydów.
Ale ksiądz tak od czasu gdy drugi specjalista od dialogu okazał się być ubeckim agentem jakoś za specjalistę przestał być uznawany.
Pomine tanie efekciarstwo wykładów, brak merytoryczności jak i unikanie podawania źródeł.
"Bezczelnie pomawiac" pachnie retoryką DwuBraci - ale i ich może lubisz.
A skoro ty się zaperzasz i nadymasz o "atmosferze" (to argument???) to po co tu wchodzisz i chwalisz się siewcą niezgody?

A jesli ten ktoś dawno w warszawie mieszka, jesczcze zanim ty do niej przybyłeś...



czy judaizm to "inna" droga, z punktu widzenia chrześcijan?

pytanie, kiedy jeszcze rozmyślamy o tym, a kiedy poddajemy w wątpliwość konieczność do zbawienia ofiary Jezusa i jej przyjęcie.
Polecam świadectwo rabina Rzymu Eugenio Zolli'ego.

Judaizm to oczekiwanie Mesjasza, Chrześcijaństwo to czas z samej nazwy czas kiedy Mesjasz przyszedł. Da sie to pogodzić? Ja mam obawy.

A potem świadectwo hiszpańskich Żydów ochrzczonych na siłę...bardzo budujące.

a potem świadectwo chrześcijan wydawanych przez żydów muzułmanom za kalifa Hakima, albo "piękną" ewangelię Jeszu toled a może zachowanie zydów w czasie rekonkwisty hiszpanskiej?

Licytujemy się dalej?

Marcinie, ja nie podaję w watpliwość ofiary Chrystusa.
Nie pisze, ze z punktu widzenia chrzescijanina judaizm to inna, "równoległa" czy "paralelna" droga zbawienia. Jest jeden "plan zbawienia", nie ma "wersji beta". Dla chrzescijanina nie ma zbawienia poza Chrystusem.

Nie chodzi wiec o pytanie czy jest inny, alternatywny "plan zbawienia", lecz czy jednak w Bozym "planie zbawienia" jest miejsce na judaizm i jakie to jest miejsce? jezeli tak, to jaka (w planie zbawczym) jest relacja Kościoła i Synagogi?

Co do nadziei mesjańskiej. Z punktu widzenia chrzescijanina (bo cały czas trzeba pamietać, iż chrzescijańsko-żydowskie relacje są i bedą asymetryczne) także nadzieja mesjańska jest "punktem stycznym". Także chrzescijanie oczekują ostatecznego przyjscia Mesjasza. Inny może być charakter tego oczekiwania.